Padkreślivajučy supiarečnaści, što rastuć u hramadstvie, «Šapaholiki» raskazvajuć pra dvuch zaŭziatych tranžyraŭ, Albierta i Bruna, jakija pa vušy ŭ daŭhach. Kab viarnuć žyćcio ŭ narmalnaje rečyšča, hieroi dałučajucca da hrupy maładych ekaaktyvistaŭ — ale, viadoma, nie praz toje, što padzialajuć ekakaštoŭnaści, a tamu, što chočuć atrymać z hetaha karyść.
Aryhinalnaja nazva filma pierakładajecca jak «Ciažki hod» i mienavita jana jość stopracentnym traplańniem u idei filma. Tut i žart pra francuzskich palitykaŭ, dla jakich kožny hod, pačynajučy z 1970-ha, byŭ ciažkim: film adkryvajecca mantažom pramoŭ roznych prezidentaŭ respubliki ŭ kancy hoda, i kožny palityk užyvaje hetyja słovy. «Ciažki hod» — heta i adsyłka da hałoŭnych hierojaŭ, u jakich uvieś čas — adzinaje apraŭdańnie: «Trapiŭ u takuju niavykrutku, bo hod byŭ ciažki».
Pačatkovaja situacyja idealnaja dla kamiedyi — dvoje mužčyn stanoviacca siabrami, bo ŭ ich jość niešta ahulnaje, a mienavita — proćma daŭhoŭ. Adzin — Albiert — pracuje ŭ aeraporcie, dzie i načuje, tamu što ŭ jaho bolš niama kvatery. Maleńki zarobak, jaki atrymlivaje ad apracoŭki bahažu, jon dapaŭniaje niezakonnymi ździełkami pa prodažy kanfiskavanaha tavaru. Druhi — Bruna — raptam akazvajecca adzin: žonka syšła ad jaho i zabrała z saboj syna. Usio z-za daŭhoŭ. Kali Albiert jašče maje trochi impetu, kab zmahacca z abstavinami, to Bruna ŭžo zdaŭsia nastolki, što hatovy skončyć žyćcio samahubstvam.
Razam mužčyny traplajuć na kansultacyju pa daŭhach i ŭ sacyjalnaje kafe, dzie sustrakajucca z hrupaj ekaaktyvistaŭ, da jakich dałučajucca. Nie tamu, što apantanyja ich idejami, a tamu, što spadziajucca atrymać niešta biaspłatna, navat kali heta budzie ŭsiaho tolki kufal piva. Ale chutka ŭ hierojaŭ źjaviacca i bolš maštabnyja zadumy, jak možna vykarystoŭvać naiŭnych abaroncaŭ navakolnaha asiarodździa ŭ svaich metach. Toj fakt, što Albiert zakachajecca ŭ hałoŭnuju aktyvistku ruchu Valancinu, stanie pryjemnym pabočnym efiektam.
Režysiory filma Aliŭje Nakaš i Eryka Taledana razam zdymajuć filmy jašče ź siaredziny 1990-ch. U «Šapaholikach» jany vyrašyli źviarnucca da aktualnych tem svajho času: nadzvyčajnaj klimatyčnaj situacyi, rostu spažyviectva i adnačasova — halečy dy, viadoma, «ciažkaha hoda».
Jak adznačyŭ Eryka Taledana ŭ dačynieńni da vybaru piersanažaŭ, jahonyja hieroi — całkam samotnyja ŭ hramadstvie,
bo «lubaja pazyka maje ŭ sabie niejkuju trahiedyju i sparadžaje hvałt, maŭčańnie, soram i adzinotu».
Heta pryčyna, čamu hierojam niama čaho hublać i jany hatovyja na roznyja ekśpierymienty. Ale pa vialikim rachunku jany — cyniki, jakija imknucca zarabić hrošy, i kamiedyja siłkujecca hetymi situacyjami. Sa słoŭ režysioraŭ, u jakaści estetyčnych uzoraŭ jany kiravalisia takimi italjanskimi kamiedyjami 70-ch, jak I soliti ignoti i I mostri — mienavita hetyja stužki ich nadzvyčaj natchnili.
Hałoŭnych hierojaŭ Albierta i Bruna hraje akciorski duet Pijo Marmaj i Džonatan Koen — dva vieterany sučasnaj francuzskaj kamiedyi (Marmaj — heta jašče i Partos u niadaŭna źniatych «Troch muškieciorach»). Pamiž hetymi piersanažami jość davoli tryvałaje parazumieńnie, da jakoha dałučajecca mienš adkryta kamičnaja, ale ŭsio ž pierakanaŭčaja ihra aktrysy Noemi Mierłan.
Hałoŭnaja prablema «Šapaholikaŭ» — u niaŭpeŭnienym bałansavańni režysioraŭ pamiž iraničnaj lohkaściu hierojaŭ i surjoznaściu prablem — kino jak byccam samo nie viedaje, u jakim kirunku choča iści. Aktyvisty ŭ cełym pakazanyja naiŭnymi i šabłonnymi, a hałoŭnym piersanažam nie chapaje adčajnaści, rezkaści i źjedlivaści, kab jany stali bolš mocnymi i kranalnymi dy pretendavali na toje, kab raŭniacca z hierojami italjanskich kamiedyj 1970-ch.
U astatnim stužka maje ŭsie rysy pryjemnaj kamiedyi — dościp, niazmušanaść i adsutnaść jakoj by tam ni było vulharnaści. A voś ci zachočacca hledaču paśla prahladu parazvažać na składanyja temy kštałtu praźmiernaha spažyviectva i hłabalnaha paciapleńnia — heta adkrytaje pytańnie.
Kamientary