Dasyłaju ŭ adras haziety «Narodnaja Vola» dźvie etykietki z chlebnych praduktaŭ Aršanskaha chlebazavoda. Roźnica ŭ datach vypiečki chlebcaŭ — try dni: 15 i 18 listapada. Hetyja daty dobra bačnyja na etykietkach.
Ale za hetyja dni źmianiłasia nazva praduktu: byŭ chleb «Maładziecki» — zrabiŭsia «Pravincyjny», choć skład absalutna toj samy. Ale hałoŭnaje ŭ tym, što razam z nazvaj źmianiłasia i cana: «Maładziecki» kaštavaŭ 1640 rubloŭ, «Pravincyjny» — užo 1850 rubloŭ(ceny na etykietkach napisanyja mnoju).
Skažacie: padumaješ, usiaho i roźnicy — 210 rubloŭ (kala 13%). Drobiaź! Ale heta — na pradukt, jaki patrabujecca štodnia. U što heta abydziecca spažyŭcu, paličycie, čytačy, sami.
I heta tolki adno «nieprykmietnaje» pavieličeńnie napiaredadni vybaraŭ. A što budzie z cenami, kali Łukašenku pieraabiaruć na čarhovy termin? Kolki jašče žycharoŭ Biełarusi z badziorych «małajcoŭ» pieratvoracca ŭ padmanutych «pravincyjałaŭ»: bo pačnuć padymać košty na ŭsio. Kolki takich «padarunkaŭ» pasyplecca na našy hałovy, i nie tolki ŭ pravincyi…
Tamu kožnamu žycharu Biełarusi treba dobra padumać, idučy 19 śniežnia da vybarčych skrynak (raniej — ni ŭ jakim vypadku!). I chaj aficyjnaja prapahanda zachłynajecca ad chvały ŭ adras ciapierašniaha prezidenta, a nam patrebny taki, jaki nie tolki na słovach budzie lubić narod.
Aleh Valevič, piensijanier
Aršanski rajon
Kamientary