Źmicier Vajciuškievič, West Records, 2006.

Aha, hety čarhovy dysk ad Vajciuškieviča. Vośmy. Kali vy jašče nie stamilisia ad hołasu samaha aktyŭnaha ajčynnaha vykanaŭcy, vas čakaje vielmi smačnaja i raznastajnaja prahrama. Hetym razam Źmicier nie ŭvachodziŭ ŭ chaŭrus z peŭnym tvorcam, a vyrašyŭ vydać niavydadzienaje. Tym samym słuchač atrymaŭ mahčymaść pačuć niekali niedzie pačutaje.

Bolšaść piesień – dobra viadomyja z kancertaŭ («Chaj tak»), «pirackich» zapisaŭ («Mora» ź niedarealizavanaha prajektu «Skrypka dryhvy»), filmaŭ («Lubačka» sa stužki «Śviežyna z salutam»), «Tuzinu Hitoŭ» («Zorka Venera»), ci prosta vyhladali inakš (jak «Zubr» u intrumentale).

Rasstaŭlenyja tvory biez chranalohii. Ale šlach Todara pa im – dobra bačny. Ad «kryvickaha» peryjadu z elektronikaj i narodnymi pieśniami da asensavańnia aŭtarskaj paezii. Z razynak albomu – zhadanaje ŭžo «Mora» na Karatkieviča i adna z samych cudoŭnych piesień V.Z. «Jasnata, pieknata» na Žyłku, jakuju śpiavak vykonvaŭ jašče ad pieršych solnych vystupaŭ. Naohuł, jak ni dziŭna, vyjšaŭ niejki «alternatyŭny» the Best Vajciuškieviča. Takija dyski časam samastojna narazajuć zaciatyja prychilniki tvorčaści peŭnaha vykanaŭcy, jakim pryjelisia ŭsie zaciahanyja hity svajho ŭlubienca, ale ŭsio jašče kranaje jahonaja tvorčaść. Dla tych, kaho lehkadumnaja balada moža zmusić zapłakać, i dla ŭsich amataraŭ dobraj paezii ŭ spałučeńni ź nienapružnaj muzykaj.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?