Zapłaci ekspartnuju pošlinu — i jeździ choć štodnia.
Čytač «NN» paviedamiŭ, što ŭ punkcie propusku «Varšaŭski most» na biełaruska-polskaj miažy ludziej, jakija za apošnija piać dzion užo vyjazdžali z krainy, nie vypuskajuć ź Biełarusi. I razmovy ab spłočvańni pošliny za paliva nie idzie. Maŭlaŭ, prosta zavaročvajuć nazad.
U pres-słužbie Dziaržaŭnaha pamiežnaha kamiteta admovili najaŭnaść takich faktaŭ. Pa słovach pres-sakratara Alaksandra Ciščanki, viartajuć tolki tych, chto admaŭlajecca płacić ekspartnuju pošlinu. A
kankretna kamandy nie vypuskać ludziej, chto ŭčora-pazaŭčora ŭžo byŭ za miažoj, nie pastupała.
Čytač z «Varšaŭskaha mosta» napisaŭ.
«Praz 20 chvilin paśla zajezdu na zialony kanał pamiežniki vypuścili ludziej z častatoj pajezdak mienš za adzin raz na piać sutak. Astatnich paprasili pierajechać na čyrvony kanał. Na čyrvonym kanale ŭžo kala hadziny nichto nie padychodzić da mašyny. Zadekłaravana 5 litraŭ paliva i čakajecca pracedura jaho zamieru, a paśla — spłata pošliny. Pamiežniki i mytniki rehularna pytajucca pra toje, chto dobraachvotna choča jechać nazad. U takim vypadku treba napisać u tałonie, što ty dobraachvotna admoviŭsia ad pajezdki i raśpisacca. Šmat chto zhadžajecca, kab nie stajać da biaskoncaści. Pakul pišu — zvanok: my apošnija, chto admoviŭsia jechać. Na nastojlivyja prośby padyści da mašyny adkaz — «zaraz». Ale nichto nie padychodzić. Dźvie hadziny zmarnavanaha času na pustym pierachodzie».