Pavał Sieviaryniec: U kožnaj biełaruskaj vioscy mahčyma stvaryć ruch hatovych brać na siabie adkaznaść ludziej
Małoje Sitna ‑ vioska zusim nie małaja, ale na samym kraječku Biełarusi. Jaje žycharom adzin z stvaralnikaŭ Maładoha Frontu staŭ nie pa svajoj voli. Nie z ułasnaha žadańnia małady palityk druhuju zimu siače biarvieńnie, ładzić piečki...
Małoje Sitna — vioska zusim nie małaja, ale na samym kraječku ciapierašniaj biełaruskaj dziaržavy. Pavał Sieviaryniec śćviardžaje, što miesca tut — znakavaje:
— Kali ja tolki pryjechaŭ, znajšoŭ, što pad bokam, litaralna za kiłamietr ad chaty, zamčyšča 1563 hodu. Na hetym miescy, dzie Ivan Žachlivy sprabavaŭ budavać sparudu, kab kantralavać Połaččynu, sparudu, jakaja była razburanaja praz 13 hadoŭ, a potym dva stahodździ była cyvilizacyjnaj miažoj pamiž Jeŭropaj i Azijaj, — na hetym miescy molicca dobra.
Žycharom Małoha Sitna adzin z stvaralnikaŭ Maładoha Frontu staŭ nie pa svajoj voli. Nie z ułasnaha žadańnia małady palityk i dypłamavany śpiecyjalist druhuju zimu siače biarvieńnie, ładzić piečki, hruzić les na stancyi Alošča. «Udziełam u złačynnym lesapavale» nazyvaje svajo prymusavaje «pieravychavańnie» Sieviaryniec.
— Nieefiektyŭnaść poŭnaja ŭ tutejšaj vytvorčaści. Tut prosta źniščajuć nacyjanalnaje bahaćcie, — kaža pra miesca svajoj pracy Pavał. — 70 hadoŭ pavinien vyśpiavać chvajovy les, tut jamu 20‑30 hadoŭ, a ŭžo siakuć. I syrym honiać za miažu. U Vuhorščynu, dzie ź jaho robiać meblu i viazuć siudy. U Italiju, dzie majstrujuć košyki i pradajuć zamiežnikam‑turystam pa 60‑100 jeŭra. U Finlandyju, jakaja svoj les aščadžaje, a naš — kali łaska… Situacyju treba karennym čynam mianiać.
Lasy za Połackam, dzie adbyvaje pakarańnie za arhanizacyju vuličnych pratestaŭ Pavał Sieviaryniec, — miesca ad vialikaj palityki nie prosta addalenaje, ale staranna izalavanaje. Mabilniki tut nie pracujuć. Pavał kaža, što pa pryjezdu sprabavaŭ złavić sihnał na vysačeznaj jełcy — vypadkova patrapiła tolki adno SMS‑paviedamleńnie.
Niemažlivy internet. Ale ŭ pieradnavahodnija dni Sieviaryniec čakaŭ tysiačny list — miascovaja pošta z‑za palityčnaha nasielnika pracuje ź niazvykłaj dla jaje nahruzkaj. I ŭ internacie lespramhasu —niaŭtulnaj pabudovie baračnaha typu — davoli časta byvaje šmatludna. My z kalehami‑žurnalistami pryjechali «na źmienu» maładafrontaŭcam — tyja rehularna abmiarkoŭvajuć z Paŭłam ahulnyja spravy.
— Na voli ja mieŭ znosiny ź jakim dziesiatkam ludziej, i toje čaściakom pa telefonie, — paśmichajecca Sieviaryniec. — Tut, z sotniami listoŭ, kali pryjazdžajuć sotni ludziej, pačuvajusia nibita ŭ epicentry padziejaŭ.
U pakoi z žaleznymi kaziennymi łožkami kataruje Pavał adzin: susieda «orhany» adpuścili dachaty na kaladnyja śviaty, druhi «chimik» źbieh, i kali złoviać, na tutejšy lesapavał dakładna nie adpraviać, tolki ŭ kamieru dy na zonu.
U Sieviarynca niama parušeńniaŭ režymu, ale navahodnija mini‑vakacyi načalstva nie dazvoliła, daterminovaha vyzvaleńnia nie adbyłosia, a ŭ naprudžany dla ŭłady čas prezidenckich vybaraŭ Paŭła sprabavali ŭpiekčy ŭ kamieru.
— Mianie abvinavacili ŭ kradziažy piły i advieźli ŭ Połack z kryminalnym abvinavačańniem. Potym pierakvalifikavali — milicyjanty «zaśviedčyli», što ja łajaŭsia matam. Ja, praŭda, siadzieŭ nie ŭ kamiery, jak inšyja palitźniavolenyja ŭ hety čas, a pad achovaj dvuch milicyjantaŭ dy pierad televizaram. Mieŭ mahčymaść bačyć, što adbyvajecca ŭ Miensku. A nazaŭtra byŭ samy ščaślivy dzień — sudździa nie pavieryła ćvierdžańniu milicyjantaŭ. Jana ŭvohule nie pavieryła, što ŭ biełaruskaj movie i maim užyvańni mohuć być maciernyja słovy! Tak apynuŭsia znoŭ u Małym Sitnie.
Miascovyja ludziei — lespramhasaŭcy i viaskoŭcy — za paŭtara ŭžo niavolnickich hady da Sieviarynca pryzvyčailisia. Pavał kaža, što na peŭnyja krytyčnyja charaktarystyki tutejšyja hieroi jahonych šmatlikich hazietnych artykułaŭ amal nie kryŭdziacca.
—Ludzi skardziacca nie na toje, što ich «začapiła» jakaja publikacyja. Ich čaplaje žyćcio — i apošnija 12 hadoŭ, i toje, što pražyli jany tut pry Savieckim Sajuzie.Takoje žyćcio — ździek ź ludziej. Luby čałaviek z samymi śvietłymi pamknieńniami budzie sustrety tut skieptyčna: kažy, maŭlaŭ, my tut i nie takoje čuli… Hetuju akaličnaść treba ŭličvać lubomu, chto choča pracavać ź miascovym ludam.
Pavał kaža, što, kali budzie źjazdžać, abaviazkova pakinie svaje kantakty mnohim viaskoŭcam.
— Heta i čalcy supołki Tavarystva biełaruskaj movy, i padpisčyki «Narodnaj voli», što tut źjavilisia. I dva deputaty, jakija zaraz biaruć udzieł u miascovych vybarach, iduć na biezalternatyŭnaj asnovie, tamu projduć. Dva demakraty ŭ miascovym sielskim saviecie buduć!
U ssyłcy Sieviaryniec piša knihi. Dźvie rychtuje da vydańnia.
— Heta «Listy ź lesu» i pierakład na rasiejskuju «Nacyjanalnaj idei». Zbornik artykułaŭ vydam u bližejšy hod. A raspačaty tut raman — sprava jašče niekalkich hadoŭ, Jon pišacca, dziakuj Bohu. Raman‑adkryćcio — taki budzie žanr. Tam i kachańnie, i prablemy, i epocha. Ale pieradusim — Biełaruś, na pieršym miescy Biełaruś.
A «siabram dzion jaho surovych» staŭ Partyzan.
— Kata pryvieźli siabry z chryścijanskaj partyi, kab myšej łaviŭ, Ale hetaja funkcyja ŭ jaho čamuści atrafiravałasia! — śmiajecca Pavał. — Byvaje, myšy hryzucca, pa pakoi biehajuć, a jon tolki pahladaje! Čysta dekaratyŭnaja funkcyja zaraz u hetaha kata.
U hustuju viaskovuju ciemru šery kot z čyściutkimi biełymi łapami i śniežnaju maniškaj vychodzić aściarožna — chučej, pa‑pansku, čym pa‑partyzansku. Pravažaje haspadara na pracu. U Sieviarynca zaraz — druhaja źmiena.
U torbačku z butelkaj chałodnaj kałodziežnaj vady i łustaj chleba Pavał kładzie pryviezienyja siabrami prysmaki. Nie sabie — jon trymaje kaladny post. A staličnyja smakoty pojduć miascovym dzietkam — było, što chapała i ŭ škołu, i ŭ dziciačy sadok.
Jon kaža, što hetaja miascovaść nazaŭždy ŭžo zastaniecca nie admiecinaj, a zdabytkam jahonaha losu.
— Niama prablemy ŭ kožnaj biełaruskaj vioscy stvaryć nie apazicyjny navat asiarodak — ruch hatovych brać na siabie adkaznaść ludziej. Adkaznych za svaju viosku, za sielsaviet, za hety kraj. Takoje mahčyma ŭ kožnaj biełaruskaj vioscy. Navat pry tym, što hetaja maja ciapierašniaja — adna z najhoršych viosak, jakija ja bačyŭ. I pa ŭzroŭniu žyćcia, i z‑za ałkahalizacyi. Ale ž žyvoha tut stolki, što chopić pryvieści ŭ paradak hety kraj, hetuju ziamlu.
-
Navošta Łukašenku «prezidencki bal» — takaja demanstratyŭnaja i krychu archaičnaja, seksisckaja pa formie tradycyja?
-
Radzina rezka adkazała Chalezinu: Nieŭźlin — moj siabar, jaki šmat zrabiŭ dla raźvićcia demakratyi ŭ mnohich krainach
-
Šrajbman adkazvaje, ci mohuć pieramovy pa Ukrainie prajści ŭ Biełarusi
Kamientary