Adradžeńnie j Revalucyja
Centralnaja Rada Maładoha Frontu sprabavała prasić prabačeńnia ŭ milicyjantaŭ za toj kamienny hrad, pad jaki achoŭniki dziaržaŭnaha paradku trapili 17 kastryčnika. Paśla hetaje rašeńnie dezavujavali — stała viadoma pra źvierstvy amonaŭcaŭ u dačynieńni da aryštavanych, u hety raz sapraŭdy, zdajecca, prosta žyviolnyja. Idealizm adradžencaŭ uvajšoŭ u supiarečnaść z empirykaj revalucyi.
Lubyja takija sutyknieńni — heta repetycyja niečaha bolšaha. Taktyka avanhardu demanstrantaŭ była vulična pravilnaju: ščylny trajny kardon milicejskich ščytoŭ prabić ci vycisnuć z mosta było niemahčyma. Prarvać jaho možna było abo ŭžyŭšy hrubuju siłu, čaho nikomu nie chaciełasia, abo spravakavaŭšy častku milicyjantaŭ na pahoniu i kinuŭšysia va ŭtvoranyja tym samym “dzirki”: atrymałasia b kułamiesa, ale masa demanstrantaŭ pry minimumie hvałtu pratačyłasia b na inšy bok Śvisłačy, jak vada skroź sita. Demanstracyju, jak płyń, nie strymać. Pahatoŭ, što milicyja ŭnutrana spačuvaje demanstrantam. Inšaja reč, što niedzie tam, pad čyrvonym domam, stajała napahatovie słužba achovy prezydenta i tyja, chto zajmaŭsia Zacharankam, Hančarom i Vińnikavaju… Ale demanstrantaŭ zastavałasia mała, zusim mała dla rašučych dziejańniaŭ. Žmieńka junakoŭ, natchnionych śvietłaj nacyjanalnaj volaj i maralnaj siłaj. Pobač ź imi špurlali bruk i prosta ludzi bieź ideałaŭ, ale ź instynktami pomsty i samaźbieražeńnia, jakim plavać na Biełaruś, ale jakim pierajšoŭ darohu źnianavidny Łukašenka, pazbaviŭ žyćciovych perspektyvaŭ. Hety łukašenka stajaŭ voś tut, sa ščytom. Nianaviść, kroŭ, mat, razbureńnie, natoŭp, što raźbiahajecca. Heta abraziła adradžencaŭ. Nie takoj ujaŭlali jany sabie revalucyju, nie pra takich paŭstancaŭ čytali jany ŭ knihach pra Kalinoŭskaha i Plater.
Hetak adradžency pačynajuć zadumlacca nad metaju svajho ruchu. Kaho jany ŭzhadavali, kaho abudzili? Adradžency-intelihienty. Adradžency-stoiki. Jany chočuć uziać zaciataściu, upartym stajańniem, nieadnarazovym paŭtareńniem šeściaŭ, cudami duchu, biasstrašnym ciarpieńniem udaraŭ i ździekaŭ. A katarsys akazvajecca, na pieršy pohlad, brudnym i ŭsiakim. Adradžeńnie hartuje ideały, ideały chočuć spraŭdzicca. A revalucyjanery — bajcy i apartunisty.
Ci musova adradžeńnie jak padrychtoŭča-aśvietnicki čyn skončycca Nacyjanalnaj Revalucyjaj? I čym, kali nia joju? U jakuju formu jana apraniecca? Jakaja krytyčnaja masa musić nazapasicca? Pa čym paznajuć revalucyjnuju sytuacyju? Ci dastatkova pary niešmatlikich, ale addanych i padrychtavanych padpolnych hrupaŭ, kab uznačalić 100-tysiačnyja šeści?
Kultura — heta rezervacyja, u jakuju kalanijalnyja ŭłady chočuć zahnać nacyjanalnuju enerhiju. Sproby padmianić palityčnuju i ekanamičnuju baraćbu kulturnictvam — heta prapanovy kapitulacyi. Kapitulacyi šče pierad bojem. Pryčym štodzionnuju palityčnuju baraćbu prapanujecca zamianić nie intelektualnym pošukam i mastackaj tvorčaściu, a dzieviatnastaviečnym, narodnickim, śvitkavym aśvietnictvam, papularyzacyjaj — ahitacyjaj za ščaście.
Revalucyja tolki tady byvaje aksamitnaju, kali jana adbyvajecca z pazycyi biassprečnaj siły, navat kali heta kulturnaja revalucyja.
Andrej Dyńko
Kamientary