Pra kryminalnuju situacyju ŭ stalicy partału minsknews.by raspavioŭ Michaił Hryb, namieśnik načalnika HUUS Minharvykankama, načalnik milicyi hramadskaj biaśpieki.

Pa słovach milicyjanta, siońnia ŭ Minsku ŭžo niama niebiaśpiečnych rajonaŭ.
«Praktyčna ŭsiudy možna hulać viečaram, nie aścierahajučysia, što vas abrabujuć. Złačynstvy na vulicach ździajśniajucca čaściakom bieśsistemna. Niama takoha, kab chulihany doŭhi čas biespakarana teraryzavali haradžan. I niemałavažnuju rolu tut zhulała prafiłaktyčnaja praca. Pravaachoŭniki kantralujuć asob, schilnych da złačynstvaŭ, tych, chto kaliści ździajśniaŭ supraćpraŭnyja dziejańni. U toj ža čas, na žal, niama harantyi, što zakonapasłuchmiany hramadzianin praź niejkija psichičnyja adchileńni, ałkahol abo ža prosta z pryčyny asabistaj niepryjaznaści raptam nie voźmie ŭ ruki nož. Ale jašče raz padkreślivaju: padobnyja vypadki adzinkavyja i nie charakternyja dla stalicy», — zapeŭniŭ Hryb.
Taksama jon paćvierdziŭ — hadoŭ dvaccać tamu luby spalny rajon u Minsku mieŭ nie samuju dobruju reputacyju. Ale siońnia, pa słovach milicyjanta, situacyja źmianiłasia: uzrovień złačynnaści adnolkava nizki jak u centralnych častkach horada, tak i ŭ Šabanach, Sierabrancy, na Paŭdniovym Zachadzie.
Kamientary