Koršunaŭ Karbaleviču: Dźvie Biełarusi sapraŭdy isnujuć, ale jany nie padzielenyja miežami
Palityčny analityk Valer Karbalevič nadrukavaŭ u kałoncy «Radyjo Svaboda» svajo mierkavańnie adnosna kaštoŭnasnaha razychodžańnia biełaruskaj prastory: «Paralelna pačali isnavać dźvie Biełarusi». Z nazvaj artykuła možna pahadzicca, ale voś sa źmiestam — kateharyčna nie! I voś čamu, piša sacyjołah Hienadź Koršunaŭ.
Pa-pieršaje, sapraŭdy ciapier całkam słušna kazać pra toje, što paralelna isnujuć Biełaruś i Biełaruśsija. Pieršaja — chacia i pryhniečanaja, ale prahnučaja źmienaŭ, panavańnia zakonu, biaśpieki i niejkich svabodaŭ. I druhaja — zadavolenaja isnujučym ładam žyćcia, prasiaknutaja šanavańniem dziaržavy i ŭchvalajučaja hvałt. Roznyja ekśpierty kazali pra heta jašče letaś i zaletaś. Ja sam, naprykład, pisaŭ pra dźvie Biełarusi ŭ «Štohodniku» za 2021 hod.
Ale — i heta pa-druhoje — hetyja dźvie Biełarusi nie padzielenyja miežami. Naadvarot — jany isnujuć mienavita na adnoj akupavanaj ziamli, na terytoryi adnoj i toj ža Respubliki Biełaruś. Heta pryncypovy momant!
Spadar Karbalevič piša: «Biełaruś u emihracyi i łukašenkaŭskaja Biełaruś — dźvie roznyja cyvilizacyi». Z adnaho boku, heta nibyta tak.
Ale ź inšaha — nielha zapisvać usich, chto jość u Biełarusi, u łukašenkaŭskija jabaćki!
Kali my zaraz nie bačym najaŭnych prajaŭ supracivu ŭ Biełarusi, heta nie značyć, što jaho niama i ŭsie ŭ Biełarusi «pieraharnuli staronku». Biełarusy nie źmirylisia, što b nie vytvaraŭ režym u krainie.
Biełarusy tryvajuć i kožny robić svoj supraciŭ — inakš represii nie pajšli b na novy vitok i ŭsie b plaskali ŭ dałońki rasijskim tankam.
Tak, režym razburaje, zaciskaje i vyciskaje ŭsio, što možna. Ale ž nie, nie panuje Biełaruśsija ŭ Biełarusi. I tak śćviardžać — heta nie toje, što nie adpaviadaje rečaisnaści, ale i naŭprost abražaje tych, chto žyvie, tryvaje i zmahajecca na rodnaj ziamli!
Jak možna zapisvać u «łukašenkaŭcaŭ» svajakoŭ źniavolenych?
Jak možna zapisvać u «łukašenkaŭcaŭ» čalcoŭ raźmierkavanaj sietki «Biełaruskaha Hajuna»?
Jak možna zapisvać u «łukašenkaŭcaŭ» tych, kto kožny dzień ryzykuje trapić za kraty, ale robić svaju pačesnuju biełaruskuju spravu — tam, dzie jość, z tymi siłami, jakije maje? Chto maluje, sumlenna vučyć dziaciej, piša navukovyja artykuły ci svoj letapis supracivu…
Ja nie razumieju.
Ja razumieju inšaje:
antyłukašenkaŭskaja Biełaruś, naša Biełaruś — jana paŭsiul. Niezaležna ad miežaŭ. I my musim jaje ŭmacoŭvać praz uzajemny davier i pavahu adno da adnaho, nadajučy joj mocy i viery.
Pa-treciaje, ja b nie idealizavaŭ usich, chto źjechaŭ.
Roznych biełarusaŭ chapaje ŭ zamiežžy, nie tolki zmahary tam i ščyryja prychilniki biełaruščyny.
Jość siarod ich i ščyryja prahmatyki ekanamičnaha profilu, i jabaćki sustrakajucca, i «čyrvonyja čałavieki», i «ruskamircy»…
Sa spadarom Karbalevičam ja zhodny ŭ tym, što na biełarusach zamiežža zaraz padvojenaja adkaznaść za biełaruščynu — za siabie i za tych, chto zaraz nie moža skazać biełaruskaje słova, uziać bieł-čyrvona-bieły ściah ci nalapić na svaju mašynu «Pahoniu».
Vielmi šmat što ad nas zaležyć. Ale čaho my — i sami, i ŭsie našyja vysiłki — budziem vartyja biez tych, chto zaraz tryvaje i trymaje biełaruščynu ŭ Biełarusi?
Tamu — maja pavaha tym, chto zaraz u Biełarusi. Moj pakłon vam za vašu mužnaść, moc i vieru!
Kamientary