«Biez nacyjanalnaha prymireńnia nam nie zachavać niezaležnaści Biełarusi». Iosif Siaredzič vystupiŭ sa śmiełym adkrytym listom
Hałoŭny redaktar «Narodnaj voli» Iosif Siaredzič vystupiŭ z adkrytym listom da ŭsich suajčyńnikaŭ, u jakim vykazaŭ svajo bačańnie taho, što ŭ ciapierašniaj situacyi moža advieści Biełaruś ad prorvy. «Narodnaja vola» — adno ź niešmatlikich niezaležnych vydańniaŭ, jakija jašče lehalna pracujuć ź Biełarusi, choć i padviarhajučysia šmatlikim abmiežavańniam. Vystupleńnie z takim listom ad čałavieka, jaki žyvie ŭ Biełarusi ŭ sučasnych palityčnych umovach, patrabuje vialikaj hramadzianskaj i čałaviečaj mužnaści.
Šanoŭnyja suajčyńniki!
Mnie baluča pisać hetyja radki, ale i maŭčać nie mahu.
Śmiarotnaja niebiaśpieka navisła nad našaj krainaj, nad kožnym z nas. Pra nabližeńnie trahiedyi śviedčać dziasiatki, sotni faktaŭ.
Tolki ślapyja nie bačać, jak našu śviatuju ziamlu topčuć čobaty čužych sałdat.
Tolki hłuchija nie čujuć, jak nadryŭna ravuć pry ŭźlocie z našych aeradromaŭ zvyšhukavyja vajskovyja samaloty z čužymi apaznavalnymi znakami. Vajna litaralna hrukaje ŭ našy dźviery…
Nikoli, nikoli nie adčuvałasia takoj tryvožnaj napružanaści u hramadstvie, jak u apošnija hady. Biada pryjšła adtul, adkul jaje nichto nie čakaŭ. Zdavałasia, čarhovyja prezidenckija vybary adbuducca pry poŭnym svabodnym volevyjaŭleńni naroda, hałoŭnyja spadziavańni jakoha byli źviazanyja z demakratyčnymi pieramienami. Nie z antykanstytucyjnym pieravarotam, nie ź miaciažom, zrežysiravanym niejkimi mifičnymi zachodnimi śpiecsłužbami, jak heta sprabujuć pradstavić i ŭbić u hałovy niedaśviedčanych hramadzian nieadekvatnyja prapahandysckija kilery.
Uspomnim, u toj dzień, 9 žniŭnia 2020 hoda, nieźličonaja kolkaść ludziej stajała ŭ šmathadzinnych čerhach, kab apuścić u urnu biuleteń za taho ci inšaha kandydata ŭ prezidenty i takim čynam realizavać svajo zakonnaje prava na vyznačeńnie šlachoŭ dalejšaha mirnaha raźvićcia krainy. I, kaniečnie ž, nie mahli jany źmirycca ź vidavočnymi faktami nachabnaha parušeńnia zakanadaŭstva z boku členaŭ mnohich-mnohich učastkovych kamisij, tamu i vyjšli na pratesnyja akcyi.
Chvala mitynhaŭ, maršaŭ, demanstracyj prakaciłasia pa ŭsioj Biełarusi — ahułam za ŭsie dni pratestaŭ na płoščy i vulicy vyjšli nie sotni tysiač čałaviek, a miljony. Vyjšli z adnoj metaj — damahčysia spraviadlivaści, adstajać svoj honar i zachavać zakonnaść u krainie. A što ŭ adkaz z boku ŭład? Hvałt i represii, jakich Biełaruś nie viedała z dalokich tryccatych hadoŭ minułaha stahodździa.
Serca ablivajecca kryvioju, kali pačynaješ uzhadvać žudasnyja realii apošniaha času. Chto moh padumać, što ździeki ź ludziej, jakija ŭ losavyznačalny dla krainy čas prajavili vysokuju hramadzianskuju aktyŭnaść, nabuduć taki niečuvany razmach.
Jak dniami skazaŭ viadomy piśmieńnik, łaŭreat Dziaržaŭnaj premii Biełarusi Viktar Kaźko, «usich nas chočuć prahnać praz Akreścina, uvieś narod».
Represiŭny machavik, jaki raskruciŭsia ŭ 2020 hodzie, tak, na žal, i nie spyniajecca. Voś niekatoryja ličby, ad jakich vałasy na hałavie dybam stanoviacca. Tolki za apošnija miesiacy taho ž vybarčaha, 2020-ha hoda zvyš 30 tysiač (!!!) biełarusaŭ prajšli praz zatrymańni, sudy, administracyjnyja aryšty, źniavoleńni pavodle palityčna matyvavanych kryminalnych spraŭ. Heta suchaja statystyka, za jakoj — źbićcio, niečałaviečyja ŭmovy ŭtrymańnia ŭ pastarunkach i izalatarach, turmach, faktyčna katavańnie ludziej.
Ale ž potym byli i 2021-y, i 2022 hady, kali kryvavyja žorny žorstkich represij pieramołvali čałaviečyja žyćci. Pa vynikach kožnaha hoda niezaležnyja krynicy paviedamlali jašče pra bolš čym 6 tysiač palityčna matyvavanych zatrymańniaŭ. Takim čynam — plus 12—13 tysiač čałaviek.
U ludskoj pamiaci naviečna zastanucca proźviščy tych biełarusaŭ, jakija, adstojvajučy spraviadlivaść, hodnaść nacyi, pratestujučy suprać biezzakońnia, achviaravali svaimi žyćciami, zahinuli, možna skazać, na našych vačach.
Čas idzie, a situacyja, jak mnie zdajecca, nie mianiajecca da lepšaha. Sioleta ŭ lutym pravaabaroncy naličyli 258 vypadkaŭ zatrymańnia, 195 ź jakich majuć charaktar pieraśledu pa palityčnych matyvach. A pamnožcie hetyja ličby na 12 miesiacaŭ… Za što? Za toje, što tady, u burlivym žniŭni 2020 hoda, hramadzianie, nie abyjakavyja da losu Biełarusi, tysiačami ŭlivalisia ŭ kałony demanstrantaŭ ci prymali ŭdzieł u maršach, mirnych mitynhach. Za pieraposty ŭ internecie, za kamientaryi, za padabajki pad «niapravilnymi» vykazvańniami i internetdopisami, za «nie tyja» fota, za «nie tyja» nalepki ci knihi… A časta i ŭvohule nieviadoma za što.
«Palavańnie na viedźmaŭ» nabyvaje samuju žudasnuju afarboŭku. Voś užo Hienprakuratura adrapartavała pra 6 tysiač tolki «ekstremisckich złačynstvaŭ», KDB nie pierastaje vyjaŭlać «terarystaŭ». U zakanadaŭstvie źjavilisia śpiecyjalnyja artykuły, u adpaviednaści ź jakimi tyja, chto byŭ zaŭvažany ŭ niečym padobnym, mohuć atrymać navat śmiarotnaje pakarańnie. A kolkaść hramadzian, jakija ŭžo atrymali pa 16, 18, 20 i navat 22 hady turmy, — nie pieraličyć.
Pad «ekstremizm» padvodziacca nie tolki niejkija supołki ludziej, ale i ŚMI, muzykalnyja hurty, telehram-kanały, niezaležnyja prafsajuzy, hramadskija arhanizacyi. Ujavicie sabie, tolki za adzin dzień 2 sakavika hetaha hoda adzin sud — Leninskaha rajona h.Hrodna dadaŭ u śpis «ekstremisckich materyjałaŭ» 12 novych fihurantaŭ.
Karny aparat pracuje biezupynna, pracuje dniom i nočču, pracuje biez vychadnych. Stvarajecca ŭražańnie, što jon ciapier i jość hałoŭnaja ŭłada ŭ krainie. A jak ža ŭ takich tyraničnych umovach žyć? Dziasiatki tysiač čałaviek vymušany byli ratavacca za miažoj. A kolki jašče mohuć źjechać… I jakich ludziej — najbolš adukavanych, najbolš prafiesijna padrychtavanych, z nacyjanalnym honaram, žadajučych bačyć Radzimu svabodnaj i kvitniejučaj!
Jak tut nie ŭzhadać takuju suśvietna viadomuju histaryčnuju postać, jak francuzski fiłosaf Sien-Simon. Jon niekali skazaŭ: «Pazbaŭcie nacyju 50 lepšych daktaroŭ, 50 lepšych nastaŭnikaŭ i 50 lepšych jaje vučonych i nacyja budzie adkinuta na 100 hadoŭ nazad».
Dyk što ž rabić, kab taki horki los nie napatkaŭ kroŭnuju Biełaruś? Kab my, biełarusy, nie stracili svaju niezaležnaść, svoj suvierenitet, kab my ŭ čarhovy raz nie stali «sieviero-zapadnym krajem»?
Adkaz na hetyja chvalujučyja pytańni adzin: biez nacyjanalnaha prymireńnia nie zachavać nam niezaležnaść Biełarusi! A značyć, biez zhurtavanaści ŭsich-usich — i pravych, i levych, i kansiervataraŭ i libierałaŭ, i prazachodnikaŭ i praŭschodnikaŭ — nie mieć nam ščaślivaj budučyni na rodnaj ziamli.
Voś čamu ŭ apošnim słovie na sudzie łaŭreata Nobieleŭskaj premii Alesia Bialackaha refrenam prahučała dumka: «…Kurs na kanfrantacyju, kali adna častka — siłavyja struktury, śpiecsłužby, prakuratura, śledčy aparat, sudy — ciśnie i dušyć druhuju, niebiaśpiečny i bieśpierśpiektyŭny… Vyniki takoj palityki nieciarpimaści, kanfrantacyi i poŭnaj admovy ad palityčnaha pluralizmu — heta niaspynny hramadska-palityčny, sacyjalny, ekanamičny kryzisy, masavaja emihracyja. Usio heta tuha zaviazana pamiž saboj.
Situacyja poŭnamaštabnaha kryzisu ŭ dziaržavie mocna niebiaśpiečnaja dla suvierenitetu Biełarusi. Pierad nami ahromnistyja hieapalityčnyja vykliki — kraina zajšła ŭ tupik. Jak kazali našyja prodki: «Toj samy nierat, ź jakoha ni ŭzad, ni ŭpierad». Adzinym mahčymym vyjściem z usiebakovaha kryzisu, u jakim apynułasia Biełaruś, bačycca pastajanny doŭhaterminovy pošuk kansensusu, raŭnavahi ŭ hramadstvie z ulikam intaresaŭ roznych słajoŭ hramadstva.
Treba pačać šyroki hramadski dyjałoh, nakiravany na nacyjanalnaje prymireńnie, jak by heta ciažka ni zdavałasia kamuści pajści na heta. Pieradumovaj takoha dyjałohu musić być praviadzieńnie šyrokamaštabnaj amnistyi».
Dyjałoh… Kansensus… Prymireńnie… Zaŭvažaju, hetyja słovy ŭ apošni pieryjad usio čaściej i čaściej praryvajucca jak z vusnaŭ tych, chto na ŭłasnaj skury źviedaŭ usie žachi represij, tak i ad pradstaŭnikoŭ umieranaha praŭładnaha kryła, niekatorych aficyjnych prapahandystaŭ.
I ŭ toj ža čas praciahvajecca «žestačajšaja» začystka. Praź jakuju, maŭlaŭ, pavinny prajści tyja «miascovyja miarzotniki», jakija «schavalisia, siadziać i čahości čakajuć». Adnym słovam, nijakaha prymireńnia.
Ja voś dumaju: z čym źviazana takaja zaciataja pazicyja, ahučanaja na ŭvieś bieły śviet? Vyšejšaje kiraŭnictva krainy stała zakładnikam siłavikoŭ? Tak, apošnich adolvaje strach, adkaznaść za hvałt, katavańni, niezakonna ŭčynienyja da mnohich-mnohich hramadzian. I jany hatovyja iści, jak kažuć, da kanca, miasić usich, chto nie padaje na kaleni paśla vykryku «Na padłohu, tvaram uniz!»
Adčuvańnie takoje, byccam u pałonie hetych uzbrojenych da zuboŭ ludziej znachodzicca nie tolki ŭsio biełaruskaje hramadstva, ale i ŭsie haliny ŭłady. Tyja, chto voś užo katory hod nie skidajuć bałakłavy, nie razumiejuć, što zło pamnažaje zło.
Vidavočna adno: kab kraina nie pahłyblałasia ŭ supraćstajańni, kab hramadstva nie było daviedziena da krajniaj rysy — unutrynacyjanalnaj vajny, treba, ja liču, terminova spynić hvałt i katavańni ŭ adnosinach da ludziej, jakija volaj losu apynulisia «pa druhi bok barykad», admovicca ad zaprahramiravanaści na pomstu i nianaviść da tych, čyje pohlady razychodziacca z «adzina pravilnymi».
Užo ŭsim zrazumieła, što pravaliłasia ideja nakont stvareńnia i dziejnaści śpiecyjalnaj kamisii pa viartańni biełarusaŭ, jakija źjechali za miažu, ratujučysia ad pieraśledu karnych orhanaŭ. Mała chto ryzyknie ŭziać bilet na zvarotny šlach, kali doma jon pavinien prajści praz takoje čyścilišča, jakoje nie davodziłasia prachodzić samym zaŭziatym złačyncam?
Pa sutnaści, kožnaha, chto aśmielicca viarnucca na radzimu, čakaje lustracyja, a dla mnohich heta značyć — abmiežavańni ŭ hramadzianskich pravach, zabarona na pracu z uładkavańniem u tuju ci inšuju arhanizacyju, ustanovu, a to i pazbaŭleńnie svabody…
I tut mnie mižvoli ŭzhadalisia słovy Alaksandra Łukašenki, skazanyja 31 śniežnia padčas navahodniaha vinšavańnia naroda: «Nam usim, chto bačyć śviet pa-roznamu, treba ŭśviadomić, što ŭ nas adzinaja kaštoŭnaść — łapik ziamli ŭ centry Jeŭropy. Inšaha nie dadziena. I ŭ imia zachavańnia jaho dla dziaciej davajcie pierahorniem staronku projdzienaha i budziem razam pisać novuju hłavu niezaležnaj Biełarusi».
Udumajciesia ŭ pracytavanyja słovy: pramy zaklik da dyjałohu, da spynieńnia varažniečy i kanfrantacyi, da prymireńnia, da razumnaj zhody ŭ hramadstvie. Tolki čamu hety hučny zaklik da siońniašniaha dnia nie ŭvasobleny ŭ realnaje žyćcio?
Čamu stvoranaja kamisija pa viartańni biełarusaŭ z vymušanaj emihracyi abkłała ich čyrvonymi stužkami, byccam vaŭkoŭ pry abłavie? Čamu ž tyja kryvavyja žorny palityčnych represij praciahvajuć šalona krucicca, nie spyniajucca ni na adzin dzień?
I kali sapraŭdy moža adbycca nacyjanalnaje prymireńnie, bieź jakoha, jak ja ŭžo vykazaŭsia ŭ zahałoŭku hetaha Adkrytaha lista, nie zachavać nam niezaležnaj Biełarusi, a značyć, i nie mieć ščaślivaj budučyni na rodnaj ziamli?
Na moj pohlad, siońnia heta najhałoŭniejšyja, najchvalujučyja, losavyznačalnyja pytańni i abhruntavanyja, zdavalniajučyja adkazy na ich treba šukać terminova, biezadkładna.
Mahčyma, maje asabistyja razvažańni nakont taho, jak dasiahnuć tak čakanaha prymireńnia ŭ hramadstvie, kamu-niebudź z čytačoŭ padaducca sprečnymi, nie realnymi, ale ŭnutranaje adčuvańnie padkazvaje: treba ich ahučyć. Darečy, chto-nichto, mabyć, pomnić, što jašče hadoŭ piać tamu ja prapanoŭvaŭ pravieści Ahulnanacyjalny kruhły stoł pa aktualnych prablemach unutranaj i źniešniaj palityki dziaržavy. Navat pradstaviŭ piśmovyja tezisy adnosna arhanizacyjnych momantaŭ mahčymaha forumu. Na žal, padtrymki z boku ŭład nie atrymaŭ, choć tahačasnyja apazicyjnyja lidary stanoŭča ŭspryniali maju inicyjatyvu.
A raptam siońnia maja hramadzianskaja pazicyja znojdzie vodhuk jak u adpaviednych uładnych strukturach, tak i apazicyjnych.
Jašče raz paŭtaraju: biez nacyjanalnaha prymireńnia nie zachavać nam niezaležnaj Biełarusi! A značyć, biez zhurtavanaści ŭsiaho naroda nie mieć ščaślivaj budučyni na rodnaj ziamli. Dyk čamu, akramia pafasnych słoŭ, ni z adnaho, ni z druhoha boku niama kankretnych krokaŭ?
Tamu, liču, što kanfrantacyja nabyła nadzvyčaj ahresiŭnyja formy. Bienzin u ahoń padlivajuć roznyja radykalnyja elemienty. Siarod ich niamała takich, jakich, na dobry ład, za viarstu treba było b trymać ad palityčnaj kuchni.
Taho ž biassłaŭnaha niedažurnalista Mukavozčyka, jakomu mała štodzień nakidvacca na apanientaŭ ułady, dyk jon jašče staŭ publična pałochać tych, chto addana słužyć sistemie. U adnym z sakavickich numaroŭ «SB. Biełaruś siehodnia», źviartajučysia da kaleh pa pułu, jon napisaŭ: «Pobiedi nievierojatnyje tohda (majecca na ŭvazie 2020 hod. — Red.) ili v buduŝiem, oni nas, jabatiek, viešali by (budut viešať) na fonariach». Poŭny absurd, ale ž pasył zrobleny: akułam piara aficyjnych srodkaŭ masavaj infarmacyi treba na poŭnuju katušku raskručvać śpiral hvałtu ŭ adnosinach da tych, chto jašče nie schiliŭ hałavu pierad zaniesienaj siakieraj.
Tak, usialakija mukavozčyki, azaronki, tury, hładkija, krasoŭskija i im padobnyja svajoj nieprafiesijnaściu, miažujučaj z kryminalnym kilerstvam, nie spryjajuć ustalavańniu ŭ krainie zhody pamiž roznymi sacyjalnymi hrupami, a, naadvarot, raspalvajuć varožaść.
Ale zadača, jakaja staić pierada mnoj, nie namalavać čornaj farbaj partrety hetych chižych prapahandystaŭ, jakija nie stolki karyści prynosiać uładam, kolki škody, a zładzić parazumieńnie pamiž tymi, chto siońnia znachodzicca pa roznyja baki barykad, ale ad kaho zaležyć mir i spakoj u krainie, harantavańnie niezaležnaści i suvierenitetu Biełarusi.
Prapanuju razhledzieć taki płan vychadu krainy z palityčnaha kryzisu. Kab sieści za adzin stoł i pačać surjoznyja pieramovy, i ŭłady, i apazicyja, viadoma ž, pavinny być upeŭnienymi, što nichto ź ich ad hetaha nie tolki nie prajhraje, a — surjozna vyjhraje.
Nie vyklučaju, mnohija z tych, u kaho siońnia siła, administracyjnyja ryčahi, bajacca, što ŭ vypadku parazy, transfarmacyi ŭłady im daviadziecca pamianiacca miescami z tymi, kaho jany niespraviadliva pazbavili voli ŭ apošnija dva z pałovaj hady. Jak adkinuć pryncyp «zub za zub, voka za voka»?
Tut prablemu treba sfakusiravać u bolš šyrokim kantekście. Tych, chto, niahledziačy na sprečnyja vyniki hałasavańnia padčas prezidenckich vybaraŭ, praciahvaje ŭtrymlivać uładu ŭ svaich rukach, biezumoŭna, mocna nie zadavalniajuć sankcyi, uviedzienyja suprać Biełarusi nie tolki krainami Jeŭrapiejskaha Sajuza, ale i ZŠA, Vialikabrytanijaj, mnohimi inšymi dziaržavami. Chadzić praciahły čas u izhojach — heta značyć zhubić usialakuju pierśpiektyvu na mižnarodnaje supracoŭnictva, na intehracyju pa važniejšych nakirunkach z raźvitymi krainami.
Rasija — nie paratunak, jana sama pad sankcyjami. Tym bolš što ŭviazła ŭ vajnie z Ukrainaj, nie admaŭlajecca ad impierskich ambicyj. Jaje siońniašnija abdymki ŭ budučym mohuć akazacca dla nas, biełarusaŭ, śmiarotnymi.
Tamu našaj krainie nieabchodna jak maha chutčej vyrvacca ź ciskoŭ uschodniaha susieda, prarvać błakadu z boku Zachadu i vyjści na suśvietny rynak i takim čynam uratavać zaŭtrašni dzień ekanomiki, biez čaho navat nielha maryć pra narmalny dabrabyt ludziej.
U prapahandysckich metach ułady ekspłuatujuć tezis, što heta apazicyja, tak zvanyja «źbiehłyja» vinavaty ŭ tym, što Biełaruś apynułasia ŭ izalacyi ad cyvilizavanaha śvietu. Sapraŭdy, siarod tych, chto vymušany z-za represij užo katory hod znachodzicca za miažoj, jość asoby, jakija damahajucca sankcyj. Ale, padkazvaju, jany ŭ adno imhnieńnie mohuć rašuča źmianić svaju pazicyju.
Na jaki pryncypovy krok dziela hetaha pavinny pajści ŭłady? Abjavić palityčnuju amnistyju, vypuścić na svabodu ŭsich, kaho kinuli za kraty z-za niazhody z režymam, chto aśmieliŭsia adkryta vystupić suprać biezzakońnia, u abaronu pravoŭ čałavieka. Jak tolki dla tysiač takich ludziej adčyniacca varoty turmaŭ — usia apazicyja družna źvierniecca ŭ mižnarodnyja struktury ź inicyjatyvaj źniać usialakija sankcyi ź Biełarusi.
Miarkuju, heta adnačasova stanie hałoŭnaj pieradumovaj dla dyjałohu pa nacyjanalnym prymireńni, na što źviarnuŭ uvahu ŭ svaim apošnim słovie na sudzie toj ža pravaabaronca Aleś Bialacki. A ja jašče dadam: kali ŭłady pojduć na taki dziejsny krok, to navat tady, kali vysokapastaŭlenyja asoby zhubiać lejcy kiravańnia, to ich, jak i siłavikoŭ, nichto nie stanie pieraśledavać pa pryncypie «zub za zub, voka za voka». My, biełarusy, talerantny narod, nie ŭ našym charaktary zvodzić rachunki adzin z adnym.
Dyk ci ž sapraŭdy nie pieraharnuć nam staronku projdzienaha, addać na sud historyi ŭsio, što ŭ apošnija hady było dobraje, čym zmohuć hanarycca naščadki, i ŭsio, što nie źjaviłasia zdabytkam nacyi ŭ stanoŭčym sensie, a stała ŭrokam, jak u dalejšym pazbaŭlacca ad niapravilnych dziejańniaŭ, niedarečnych pamyłak.
Uźnikaje pytańnie: a jak dabicca taho, kab na šlachu da ahulnanacyjanalnaha dyjałohu byli źniatyja ŭsie pieraškody? Kab ułady narešcie pavieryli apazicyi, a apazicyja pavieryła ŭładam, nie abyścisia biez aŭtarytetnych mižnarodnych pasiarednikaŭ. Asabista ja addaŭ by pieravahu, skažam, takim krainam, jak niejtralnaja Šviejcaryja albo Finlandyja. Pažadana, kab mienavita ich dypłamaty raspačali kanfidencyjalnyja pieramovy jak z vysokimi asobami biełaruskich uład, tak i ź lidarami apazicyi.
Kali abodva baki prymuć adziny ałharytm dyskusii pa ŭsim śpiektry pytańniaŭ, źviazanych z nacyjanalnym prymireńniem i vyznačeńniem šlachoŭ dalejšaha raźvićcia krainy, tady i možna budzie pryznačać datu sustrečy delehacyj u tym ci inšym miescy. Viadoma ž, heta budzie taja kraina, jakaja voźmie na siabie abaviazki stać maderataram dyjałohu ad pačatku da kanca.
Mnie bačycca, što archivažnyja pieramovy pamiž biełaruskimi ŭładami i jaje apanientami pavinny adbycca da čarhovych parłamienckich i miascovych vybaraŭ, u jakich pry žadańni zmohuć pryniać udzieł i ŭsie, chto vyjdzie na volu pa palityčnaj amnistyi. Takoje prava dla eks-viaźniaŭ nieabchodna budzie zamacavać asobnym punktam u kančatkovym dakumiencie pieramoŭ.
U abnoŭlenaj Kanstytucyi, jak i ŭ raniejšym varyjancie, jasna skazana, što asnoŭnaj krynicaj ułady źjaŭlajecca narod. A kab nie paŭtaryłasia toje, što zdaryłasia ŭ 2020 hodzie, usie nastupnyja elektaralnyja kampanii pavinny prajści demakratyčna, u adpaviednaści z patrabavańniami zakanadaŭstva. Nie budziem hadać, kamu z pretendentaŭ na parłamiencki ci prezidencki mandat u budučym addaść pieravahu narod — važna, kab kožny hołas byŭ uličany, kab ni ŭ koha i padazreńniaŭ nie ŭźnikała, što mieła miesca niejkaje machlarstva, parušeńnie normaŭ demakratyi, hramadzianskich pravoŭ.
Na zakančeńnie ja skažu, što ni adzin, ni druhi bok mianie nie ŭpaŭnavažvaŭ vystupić z hetym Adkrytym listom. I, viadoma ž, nie ŭ majoj kampietencyi raśpisvać usie niuansy mahčymych varyjantaŭ dasiahnieńnia ŭžo ŭ bližejšaj pierśpiektyvie nacyjanalnaha prymireńnia.
Ale ŭ katory raz paŭtaru svoj tezis, pry hetym u bolš kateharyčnaj formie: biez nacyjanalnaha prymireńnia my, biezumoŭna, stracim Biełaruś! Siońnia, jak, badaj, nikoli na praciahu apošnich dvaccaci-tryccaci hadoŭ, naša niezaležnaść znachodzicca ŭ strašennaj niebiaśpiecy. Uratavać Radzimu zmožam tolki ŭsie razam! I heta naš śviaty abaviazak!
Kamientary
cytavać tarakana, źviartacca da khb i raźličvać što im patrebny suvierenitet Biełarusi
prosta niama słoŭ
My nie abirali hety šlach. My prosta zmahalisia za svaje pravy. My nie zrabili ničoha drennaha. Heta naša kraina, i my budziem za jaje zmahacca.
Chto parušyŭ zakony? Chto źbivaŭ i zabivaŭ ludziej? Chto pahražaje raspravaj? Chto pierapisvaje zakony na svoj kapył?
Siaredzič, pračnisia! Maładyja chočuć dychać na poŭnyja hrudzi!