«Praz čatyry miesiacy zahavaryŭ pra viasielle». Biełarusy padzialilisia historyjami, jak ich źviali sajty znajomstvaŭ
Dziaŭčyna paznajomiłasia sa «svaim čałaviekam» u Badoo, vyjšła zamuž i źjechała ŭśled za im ź Minska ŭ hłuchuju viosačku pad Biahomlem. Tak byvaje? Vydańnie Tochka.by daviedałasia pra padobnyja historyi.
Achviaravać čymści dziela kachańnia ciapier nie modna: starajemsia adstojvać svaje intaresy i nie davać u kryŭdu «asabistyja miežy». I heta niadrenna. Razam z hetym isnujuć historyi, kali kachańnie advodzić u inšyja vymiareńni i prastory myśleńnia. Chłopcy prapanujuć ažanicca praź miesiacy znajomstva, a dziaŭčaty źjazdžajuć sa stalicy ŭ maleńkija vioski.
Pry hetym historyi nie pra «dachaznosnaje» kachańnie — emacyjnym arelam tut nie miesca, zapeŭnivajuć hieraini. Cichaja kazka pra siamiejnaje ščaście, tolki napisanaja ŭ naš čas: znajomstva ŭ par zdaryłasia ŭ Tinder i Badoo.
Spampavała Tinder ad nudy
Lizie 22. Z budučym mužam dziaŭčyna paznajomiłasia prykładna dva z pałovaj hady tamu. U Tinder. Prahrama dla znajomstvaŭ vynik dała nie adrazu, prykładna ź piataj sproby.
«Zvyčajna siadzieła tam mienš za paru dzion. Časam prosta rabiłasia sumna, časam znachodziła čałavieka, ź jakim chacieła b sustrecca, i bolš u prahramu nie zachodziła», — raskazvaje Lizavieta.
Anłajn-farmat dla dziaŭčyny akazaŭsia vyratavalnym — znajomicca na vulicy joj było niaŭtulna. A ŭ siecivie addavała pieravahu doŭhaj pierapiscy pierad sustrečaj. Tak na spatkańni ŭžo byli ahulnyja temy dla razmovy, a čałaviek pierad joj zdavaŭsia choć kryšačku znajomym.
Uvohule Lizu naŭrad ci možna nazvać «sercajedkaj»: da znajomstva z «tym samym» dziaŭčyna sustrakałasia tolki z adnym chłopcam, adnosiny ź jakim nazyvaje «nie samymi ŭdałymi»: «Jany ź sieryi «prosta kab nie być adnoj».
Na toj momant amal va ŭsich znajomych Lizy ŭžo byli choć niejkija love story, i tolki jana zastavałasia niespraktykavanaj na nivie kachańnia. Dziaŭčyna ličyła heta adstavańniem i vielmi pieražyvała.
«Tamu, kali źjaviŭsia niejki namiok, ja za heta ŭchapiłasia i litaralna sama ŭciahnuła čałavieka ŭ adnosiny. Skončyłasia hetaja historyja nie samym lepšym čynam, tamu paśla jaje doŭha nie mahła mieć znosiny z chłopcami», — sumlenna adznačaje Liza.
«Jon dumaŭ, što my pahulajem, a ja čahości spałochałasia»
Rehistravacca na sajcie znajomstvaŭ dziaŭčynie strašna nie było, a voś z nahody asabistych sustreč trochi «paranoiła». Adzinuju dziaŭčynku siarod traich synoŭ baćki bierahli jak mahli. Vučyli: z chłopcami budź aściarožnaja, a to jak by čaho nie vyjšła.
«Tamu pra svaje znajomstvy ja spačatku raskazvała mamie, potym siabroŭkam. Tak, pierad spatkańniem usie viedali, dzie ja i z kim… Napeŭna, ja b nikoli nie pahadziłasia na pieršuju sustreču ŭ niešmatludnym miescy», — padumaŭšy, dadaje dziaŭčyna.
Na radaść Lizie i jaje baćkam, sa svaim budučym mužam Sašam dziaŭčyna ŭpieršyniu sustrełasia na vakzale. Jon, jak kłapatlivy mužčyna, prapanavaŭ sustreć, danieści ciažkija sumki. I byŭ razhubleny, kali Liza raźvitałasia, zabrała sumki i nie viarnułasia. Jon raźličvaŭ na prahułku. «A ja čahości spałochałasia», — z uśmieškaj adznačaje Liza.
«Zrazumieła, što chaču pravieści z hetym čałaviekam usio žyćcio»
Abodva z pary na toj momant byli studentami, sustrakalisia redka. Vykrojvać volny čas maładym ludziam było nie tak i prosta, tamu bačylisia ŭ najlepšym vypadku raz na tydzień. Tady šmat hulali i razmaŭlali.
Praz čatyry miesiacy na adnoj z takich sustreč i zdaryłasia niešta niezvyčajnaje — jon upieršyniu zahavaryŭ pra viasielle. Lizu (ciapier jaje zrazumiejuć mnohija dziaŭčaty) takija razmovy spałochali. Usio ž chłopcy nie śpiašajucca zavodzić siamju.
Ale mimalotny strach chutka vyvietryŭsia: z hetym mužčynam dziaŭčynie było sapraŭdy dobra. Ustojlivaje adčuvańnie kamfortu i spakoju nie pakidała. «Pobač ź im adčuvała prostaje ščaście. Tady i ŭśviadomiła: z hetym čałaviekam chaču pravieści ŭsio svajo žyćcio», — padkreśliła dziaŭčyna.
Raźmierkavańnie ŭniesła svaje karektyvy: jaho adpravili ŭ Mahiloŭ, jana płanavała zastacca ŭ Minsku. Para apynułasia pierad vybaram: rasstacca abo iści dalej razam. Vybrali druhoje.
«Rašeńnie źjechać uśled za mužam dałosia adnosna prosta. Spačatku pieražyvała, što budu mała zarablać, ale dla muža heta akazałasia niavažnym: pierakanaŭ, što zmoža vyciahnuć nas dvaich».
U novy horad Liza chacieła pierajechać u novaj jakaści. Status žonki jaje byccam strachavaŭ: dziaŭčyna vieryć u instytut siamji, i šlub dla jaje — nie prosta štamp u pašparcie. Tak krychu mienš čym praz hod adnosin Liza stała maładoj žonkaj, a praź niekalki miesiacaŭ vyjšła na pieršuju aficyjnuju pracu. U Mahilovie.
«Ustupała ŭ adnosiny ź pierśpiektyvaj»
Maryna (imia źmieniena, kantakty jość u redakcyi) zachodziła ŭ Badoo nabiehami: chutka kamunikavała, chutka razumieła, što čałaviek nie jaje, chutka vydalałasia. I tak niekalki razoŭ.
Pieršyja adnosiny ŭ dziaŭčyny zaviazalisia tolki va ŭniviersitecie. Pačućci byli vostrymi, usio było novym i cikavym. Išoŭ čas, i Maryna razumieła: šukaje nie prosta zakachanaść, a adnosiny ź pierśpiektyvaj.
«Kolki było sprobaŭ zarehistravacca ŭ Badoo, ja nie pamiataju. Ale tak, stereatypaŭ nakont sajtaŭ znajomstvaŭ u ludziej šmat. Choć ja viedaju niekalki historyj z happy end», — adznačaje Maryna.
Upieršyniu jana zarehistravałasia ŭ dadatku dziela žartu. Ź siabroŭkami vyrašyli paśmiajacca, zmachvali profili chłopcaŭ adzin za adnym.
«Vielmi viesialili fota z aholenymi torsami. Navošta heta? Zusim nie razumieła hetaha dziacinstva».
Ale niekalki chłopcaŭ Marynie ŭsio ž spadabalisia, zaviazałasia pierapiska. «Viadoma byvała, što adkryta pisali: patrebny seks. Tady adkazvała, što nam nie pa darozie. Nie pamiataju, kab mianie chtości abražaŭ ci kryŭdziŭ u pierapiskach. Prosta abodva razumieli, što my «nie toje» adzin dla adnaho», — dzielicca dziaŭčyna.
U Badoo Maryna prytrymlivałasia stratehii: kali čałaviek choć minimalna simpatyčny pa fota i znosinam, treba jak maha chutčej sustrecca ŭ realnym žyćci.
Dla dziaŭčyny vielmi važna, jak chłopiec prajaŭlaje emocyi, što kaža, nie majučy takoha zapasu času na abdumvańnie adkazu, jak u sietcy, jakich pavodzin prytrymlivajecca.
«Chacieła vydalać prahramu — i tut jon»
U toj momant, kali Maryna čarhovy raz stamiłasia ad pierapisak na sajcie znajomstvaŭ, jana paznajomiłasia z dvuma chłopcami. Adzin ź ich i byŭ «tym samym». «Spačatku dumała, što ŭ abodvuch vypadkach znosiny syduć na ništo, ale muž nie zdaŭsia», — z uśmieškaj adznačaje dziaŭčyna.
Praz čatyry dni paśla znajomstva para sustrełasia. Jon žyŭ za 1,5 hadziny jazdy ad Minska, ale pa pracy pryjazdžaŭ u stalicu prykładna raz na tydzień.
«Dla mianie važna, kab čałaviek fizična byŭ pobač sa mnoj. Drenna ŭjaŭlała sabie adnosiny na adlehłaści».
Tamu spačatku Marynie było ciažka: zdymała pakoj udvaich ź dziaŭčynaj, a haspadynia kvatery zabaraniała pryvodzić haściej. Z budučym mužam pastajanna sustrakalisia ŭ ludnych miescach, adasobicca nie atrymlivałasia.
«My bačylisia raz na tydzień, i kali jon pryjazdžaŭ, mnie davodziłasia byccam znoŭku pryvykać da čałavieka. Tak da vosieni ja pryjšła da surjoznych rozdumaŭ: moža, varta rasstacca? Što heta nie moj čałaviek, nie było. Ale praz usie niuansy mnie było niaprosta», — pryznajecca Maryna.
Pašancavała: da punkta niezvarotu para nie pryjšła. Marynie ŭdałosia znajści adpaviednaje arendnaje žyllo. I tady adnosiny pačali raźvivacca. Stała ŭtulna.
Pra vialikaje viasielle nie maryli
Praź niekatory čas paśla znajomstva jon staŭ zadavać surjoznyja pytańni: pra pierśpiektyvy, płany, pažadańni pa domu i ramoncie. «Ja nie razumieła, čamu jon mianie pra heta pytajecca. Bo my ŭsiaho tolki sustrakalisia, prapanovy na toj momant nie było». Ale prajšło kryšačku času, i jon advažyŭsia.
Tak, praź dziesiać miesiacaŭ paśla znajomstva para ažaniłasia. Viasielle zrabili ścipłaje: abodva maładyja byli absalutna abyjakavyja da šumnych śviataŭ.
Praŭda, i paśla viasiella niekatory čas siamja žyła paasobku: tak skłałasia. Tolki praz paŭhoda Maryna pierajechała da muža. Potym zaciažaryła, ale ŭsio jašče niekatory čas jeździła na pracu ŭ Minsk.
«U stalicu ja pryjechała ź vioski, i mnie zaŭsiody zdavałasia, što ja budu imknucca žyć u vialikim horadzie. Ale kali muž prapanavaŭ pierajechać u maleńkuju viosačku pad Biahomlem, pahadziłasia.
Razumieła, što chaču dziaciej, budu ŭ dekrecie, a ŭ muža zastaniecca praca, jakaja jamu padabajecca. Tym bolš tut jaho radzima, ja ž daŭno nie žyła ŭ svajoj».
Pra pryniataje rašeńnie Maryna nie škaduje: lubić svaju chatu i viosačku. Časam nie chapaje viačernich pasiadziołak u kaviarni, ale, kali pryjazdžaje ŭ Minsk, atrymlivaje ad ich padvojnaje zadavalnieńnie, jak nikoli raniej.
Adzinaja nahoda dla chvalavańnia: u pary padrastaje dzicia, čakajuć druhoje. «Ci zmožam my prapanavać svaim dzieciam takoje ž mnostva hurtkoŭ, jak u horadzie, kab jany hodnym čynam raźvivalisia? Ź inšaha boku, ciapier vielizarnaja kolkaść varyjantaŭ z praviadzieńniem zaniatkaŭ anłajn», — znachodzić vyjście ź situacyi Maryna.
«Što heta, jak nie vydatnaja historyja kachańnia?»
Za plačyma ŭ siamiejnaj pary budoŭla, dva ramonty, naradžeńnie dziciaci i ciažkaje padarožža ź im.
«Ujaŭlajecie, my čatyry hady razam — i ni razu nie svarylisia. Chtości skaža, što chłuśnia, što tak nie byvaje, ale heta praŭda. Prosta zaŭsiody razmaŭlajem, abmiarkoŭvajem, a hałoŭnaje — adčuvajem adzin adnaho. Što heta, jak nie vydatnaja historyja kachańnia?» — zadajecca rytaryčnym pytańniem dziaŭčyna.
Jana nazyvaje svaje adnosiny z mužam harmaničnymi i vielmi roŭnymi, biez emacyjnych arelaŭ.
«My abodva damasiedy i vielmi spakojnyja ludzi. Kali zdarajucca prablemy, nie musolim ich, a šukajem rašeńnie. Naprykład, ja prapaliła kuchonnyja šafki śviečkaj, pryjšła da jaho jak niavinnaje dzicia, raspaviała: «Tut takaja sprava»… A što jon? Nie łajaŭ, pajšoŭ i ŭsio vypraviŭ».
Maryna ŭpeŭnienaja: zrabiła pravilny vybar, z mužam joj vielmi kamfortna.
«Navat uspomnilisia słovy ź pieśni: «Okazałoś, sčasťje v prostom krojetsia: najti svoich i uspokoiťsia», — reziumuje jana.
«Jamu ciažka dajucca maje spaźnieńni». Biełaruski raskazali, ź jakimi prablemami sutyknulisia ŭ adnosinach ź inšaziemcami
«My siadzieli hołyja, a jon zavioŭ razmovu pra Vialikaje Kniastva Litoŭskaje». Biełarusy raskazali, jak znajomilisia ŭ tyndary z palakami i polkami
Štučny intelekt zdolny padabrać vam idealnaha partniora. Sumna? Zatoje nadziejna
«Praviła piaci chvilin». Biełarusy raskazali, jak źlivajucca sa spatkańnia, kali jano nie padabajecca
Kamientary