U Biełaruskim Domie ŭ Varšavie adkryłasia fotavystava Zianona Paźniaka «Minsk: Adlustravańnie času». Nastalhičnaja, — pradstaviła jaje kuratarka Nastaśsia Kažapienka: niama taho Minska i nas u im niama, piša reform.news.
Kuratarka pajšła niaprostym šlacham i vybrała dla vystavy fotarepradukcyi z aŭtarskaha alboma «Minsk», jaki vyjšaŭ u 1968 hodzie. Niehatyvy zdymkaŭ ciapier niedastupnyja, tamu treba było na naležnym uzroŭni nadrukavać toje, što miełasia ŭ najaŭnaści, — jakasnyja skany.
Vystava, niahledziačy na jaje kamiernaść, atrymałasia znakavaj, vartaść jaje nie tolki mastackaja, ale i histaryčnaja: pierad nami dakumienty času.
Fotaalbom «Minsk» — sapraŭdy lehiendarny i rarytetny, adnak jon tolki vierchniaja častka ajśbierha, nievialiki frahmient vielizarnaha fotaarchiva Zianona Paźniaka, pryśviečanaha biełaruskaj stalicy.
1960-ja — składany čas dla staroj architektury, horad źmianiaŭsia na vačach, a ŭ pryjarytetach savieckaj ułady histaryčnaja spadčyna nie znachodziłasia nikoli: u pačatku 1970-ch była źniščana Niamiha, razbureńnie histaryčnaha łandšaftu praciahvajecca i dasiul i nie tolki ŭ stalicy.
Na sustrečy z hledačami Zianon Paźniak padrabiazna raskazaŭ, jak jon pačaŭ fatahrafavać u 14 hadoŭ, jak zajmaŭsia ŭ majstra staroj škoły, jaki navučyŭ jaho niuansam fotapracesu, i jak jašče ŭ školnyja hady zrazumieŭ sutnaść savieckaj ułady: «Adziny zaniatak, da jakoha ŭ mianie lažyć duša, — heta pisać vieršy i rabić fatahrafii, adnak ź dziacinstva, ź siamiejnaha vychavańnia ja adčuvaŭ, što my žyviem u takoj krainie, dzie my nie haspadary, što źnievažajuć našu movu i historyju. Ja viedaŭ historyju svajho rodu i razumieŭ, što maju abaviazak zmahacca za Baćkaŭščynu, i heta pryviało mianie da palityki».
Tady ž jon asensavaŭ, što fatahrafija ź jaje funkcyjaj dakładnaj fiksacyi moža stać jaho zbrojaj. «Ja zdymaŭ metanakiravana, — skaža Zianon Paźniak na adkryćci vystavy. — Abjechaŭ usiu Biełaruś… Staraŭsia fatahrafavać staruju architekturu, bo razumieŭ, što jana budzie źniščana. Taksama ŭdzielničaŭ u achovie pomnikaŭ. Išła lutaja baraćba, niešta ŭdałosia zachavać. Adnak razburyli častku Trajeckaha pradmieścia, poŭnaściu źniščyli Niamihu, zabili Lavona Baraznu, majho siabra»
Minsk jon fatahrafavaŭ «zimoj i letam, dniom i nočču», paśladoŭna fiksavaŭ frahmienty staroj architektury. Ciapier heta nieacenny materyjał, tamu što mnohaha ŭžo niama i ŭznaŭlać daviadziecca z padmurkaŭ: «Niamihu ŭžo nie adnoviš, tamu što jany źniščyli ŭsio, razam ź ziamloj, prakłali vulicy, pabudavali damy. Niekalki frahmientaŭ adnovim: tam, dzie prakuratura staić, byŭ klaštar bieniedyktynak. Kaścioł možna adnavić».
Taksama možna adnavić Daminikanski kaścioł. Zianon Paźniak pravodziŭ jaho raskopki, raskryŭšy tysiaču kvadratnych mietraŭ za adzin archieałahičny siezon, a padmurki zakansiervavaŭ. Uźviedzieny paźniej budynak Pałaca respubliki nie zakranaje pierymietr chrama.Jak prykład adnaŭleńnia histaryčnych budynkaŭ spadar Zianon zhadvaje stary horad Varšavy, razburany padčas Druhoj suśvietnaj vajny i całkam uznoŭleny ŭ 1950-ja da samych drobnych frahmientaŭ.
«U restaŭracyi važnaja dakumientalnaja asnova, — tłumačyć Zianon Paźniak. — U nas jość mahčymaść mnohaje adnavić — pa fatahrafijach, pa abmierach, pa čarciažach, pa kamieńčykach, jakija zastalisia. Vialikaja kulturnaja rabota budzie pierad nacyjaj: adnavić našuju historyju. I prykładnaja fatahrafija adyhryvaje tut najvialikšuju rolu».
Zianon Paźniak nie moža dakładna paličyć, kolki zrabiŭ zdymkaŭ staroj architektury. Ich tysiačy. Adnak z usiaho masivu jaho fatahrafij u albom «Minsk» trapiła tolki niaznačnaja častka. Kali vydaviectva «Biełaruś» zakazała maładomu aŭtaru zdymku dla alboma, pryśviečanaha stalicy, to mety zamoŭcy i vykanaŭcy kardynalna roźnilisia.
«Im treba byli mikrarajony chruščoŭskija, — zhadvaje Zianon Paźniak. — Usie pytańni zvodzilisia da taho, što nielha pakazvać «staŕjo». Staraja architektura — heta «staŕjo». Cenzura cenzuraj, ale spačatku treba było ŭsio adnieści ŭ adździeł kultury CK KPB, i tam dalokija ad mastactva ludzi ŭsio vyrašali».
Sam aŭtar staviŭ całkam inšuju metu: fatahrafujučy z 1964 hoda stary Minsk, jon chacieŭ pakazać horad z historyjaj, a nie biezablična-industryjalny, jak taho chacieli zamoŭcy. Daviałosia zmahacca za kožnuju fatahrafiju. Zdymki staroha horada, źmieščanyja ŭ albomie, byli advajavanyja ŭ vyniku ŭpartaj baraćby z cenzarami i čynavienstvam.
Albom «Minsk» nieŭzabavie staŭ rarytetam, i nie tolki z-za źnikłych histaryčnych krajavidaŭ, ale i pa pryčynie admietnaści pohladu na horad, to-bok pa pryčynie mastackaj.Fatahrafija — hety asablivy vid mastactva, dzie akramia techničnaha składniku ŭsio vyrašaje pohlad aŭtara, pohlad nie mietafaryčny, a realny.
Vyrašaje taja siekunda, kali treba nacisnuć knopku zatvora fotaaparata — mienavita ŭ toj momant, kali ŭsio składziecca ŭ fokusie abjektyva.
Fiłosaf Rałan Bart nazyvaŭ hety ŭvasobleny ŭ fatahrafii momant punctum, a Zianon Paźniak, vierahodna, naciskaje zatvor, kali pradčuvaje vierš, choku. Jak u choku niešta pračynajecca pamiž radkami, tak i ŭ pierśpiektyvie kadra — u hetaj prastory aptyčnaha nieŭśviadomlenaha — składajecca vizualnaja historyja, jakuju nijak nie pieraviadzieš u apisalny tekst.
Tamu jaho fatahrafii časta supravadžajucca jaho vieršami, a svaje vydadzienyja ŭ emihracyi knihi Zianon Paźniak ilustruje ŭłasnymi zdymkami. I kaža, što daŭno zrazumieŭ, što «choku — heta fatahrafija, fatahrafija, jakuju možna pisać piarom».
Kamientary
Boh daŭ jaho biełarusam, kab vyratavać ich krainu, ale nie ŭsie biełarusy heta zrazumieli.
Tamu ciapier i pakutujuć pad maskoŭskimi łukašenkami, błytajaś pamiž roznymi palityčnymi parazitami, nakšałt cichanoŭskich-łatušak-capkał i labiedziek z franiami.