«Padobna da Polščy 20 hadoŭ tamu». Palaki-błohiery źniali mini-sieryjał z vandroŭki pa Biełarusi — što ździviła?
Tomaš Jakimiuk z Polščy viadzie papularny jutub-kanał pra padarožžy Jak to daleko. Jon pabyvaŭ u Pakistanie, Sudanie, Libieryi, Iraku, Rumynii, Rasii, Afhanistanie i inšych miescach. Pa śladach niekalkich vandrovak u jaho naradzilisia aŭtarskija knihi.
Adnym z novych punktaŭ na mapie dla jahonych pryhod stała Biełaruś, kudy jon adpraviŭsia sa spadarožnicaj Chaniaj i paśla apublikavaŭ uražańni ŭ sieryi ź piaci videarepartažaŭ. Na što źviarnuli ŭvahu palaki?
Haścinnaść ludziej, ale tryvožnaja pravierka telefonaŭ na miažy
Vandravali pa Biełarusi Tomaš i Chania aŭtaspynam i hramadskim transpartam. Navat praz polska-biełaruskuju miažu jany prajechali na aŭto biełarusaŭ, jakija viartalisia ź Biełastoka. Adsiul vynikaje adno z hałoŭnych ich nazirańniaŭ pra Biełaruś:
«Haścinnaść i vietlivaść ludziej tut niejmaviernyja. Mahu paraŭnać ź jašče adnymi susiedziami — ukraincami i, na žal, nie mahu skazać, što jany takija ž ciopłyja», — zaŭvažyŭ Tomaš, paćviardžajučy skazanaje tym, što adzin z načlehaŭ im prapanavała nieznajomaja žančyna, jakaja padvoziła ich — prosta ŭ svajoj kvatery.
Pry hetym adrazu na miažy z palakami zdaryłasia toje, što, jak jany zaŭvažyli, nie zdarałasia ź imi za ŭsie 11 hod padarožžaŭ —
na biełaruskim baku kožnaha z maładych ludziej zaprasili na asobnuju hutarku i zabrali telefony, paśla «ŭvioŭšy tam niejki kod». Sami palaki dapuścili, što heta mahło być dla adsočvańnia ich hieałakacyi.
Paśla hetaha jany ŭvieś čas pieražyvali, što ŭ ich mohuć być prablemy z vyjezdam nazad na radzimu.
«Vandroŭka ŭ minuŭščynu»
Bolšuju častku času palaki praviali ŭ Breście, Biarozie i Minsku.
«My chacieli pakazać Biełaruś u niestabilny čas. Kraina maje dva tvary — z adnaho boku mihrancki kryzis i brudnaja hulnia na miažy, ź inšaha — narmalnyja ludzi, jakija prosta chočuć žyć spakojna».
Nazirajučy za žyćciom miascovych, zamiežnik nie raz adznačaŭ, što tut cichija i spakojnyja ludzi, vykazaŭšy zdahadku, što heta moža być źviazana z tym, što «tut navat niaznačnyja słovy i žesty mohuć spravakavać drennyja nastupstvy».
Aceńvajučy ž nievialikuju kolkaść ludziej na vulicach, błohier vykazaŭ zdahadku, što heta moža być źviazana z masavaj emihracyjaj: «Vialiki pracent adsiul emihravali, skažam tak, pa lepšaje žyćcio».
Apisvajučy ŭražańni ad Biełarusi, hości taksama časta vykarystoŭvali frazu «padobna da Polščy 20 hod tamu», «Polšča časoŭ PRL», «vandroŭka ŭ minuŭščynu» (čaho vartyja pomniki Leninu!). Jany nie chavali zachapleńnia dastupnymi cenami i čyścinioj nie tolki na vulicach, ale navat u publičnym tualecie.
«Čałaviečyja ceny»
U kramach ich najbolš uraziŭ bahaty vybar małočki, asabliva hłazuravanych syrkoŭ i rassypistaha, a taksama sałodkaha tvarahu. «U nas takoha niama», — prakamientavali hości.
«I čałaviečyja ceny, u nas takich užo niama: vialikaja butelka kakosavaha limanadu za 1,83 rubla, jajki ŭ dva razy tańniejšyja, čym u nas, cukar i alej taksama tannyja».
Błohiery taksama adznačyli dastupnaść paliva, ale pry hetym davoli darahija dla svaich pasłuh i vyhladu hateli i chosteły (da 180 rubloŭ za noč na dvaich).
U Breście vandroŭniki aformili dla siabie internet, kupiŭšy sim-karty pry dapamozie miascovaha žychara, jaki viedaŭ polskuju movu, i zaŭvažyli, što heta, na kantraście ź inšymi krainami, atrymałasia zrabić vielmi chutka.
U Biarozie ich ździviła małaja kolkaść miescaŭ, dzie možna pajeści turystam, taksama niemahčymaść raźličycca kartkami Visa i MasterCard — «ni razu nie atrymałasia, jak ni sprabavali». A ŭ adnoj z restaracyj — toje, što žančyny, a nie mužčyny siadzieli za stałom i pili čystuju harełku, «zakusvajučy» vyklučna sokam.
U Minsku ž vialikuju dolu ŭvahi błohiery addali mietro, acaniŭšy žetončyki, jakija ździŭlajuć mnohich turystaŭ, i toje, što padziemka ŭ stalicy nie vielmi hłybokaja. Uraziŭ ich taksama styl HC «Stalica»: «Ašałamlalna».
Palaki vałodajuć davoli šyrokim naboram ruskich słovaŭ, ale, što cikava, časam, čytajučy nazvy ruskamoŭnych šyldaŭ, jany ličyli, što heta napisana pa-biełarusku: «— Sałon pryhažości jak budzie pa-biełarusku? — Sałon krasoty, ad «krasota».
Viartańnie nazad dla padarožnikaŭ sapraŭdy akazałasia stresavym. Ale heta było źviazana nie z čarhovaj pravierkaj, a z čerhami na miažy. Jany sieli ŭ adzin z aŭtobusaŭ, kab pierasiačy miažu, što potym nazyvali «pamyłkaj», bo aŭtobusy tam ciapier stajać doŭha.
«Ale ŭ mašynu nas nichto nie zabiraŭ, sprabavali hadzinu».
Tak ci inakš, na polskim baku jany byli praź dzieviać hadzin, što ŭ siońniašnich realijach nie samy drenny scenar.
«U mianie ekstremalna dobryja ŭražańni. Chočacca viarnucca. Ale raić vandroŭku vam u siońniašni niespakojny čas nie budziem. Jak minimum, kali navažyciesia, treba być aściarožnymi, tamu što ciapier časy niapeŭnaści», — padsumavaŭ Tomaš.
«50 hadzin u apošniaj dyktatury Jeŭropy». U Biełaruś pryjechali miehapapularnyja błohiery z ZŠA i Kanady — voś navošta
Biełaruskim błohieram zakručvajuć hajki — źmianili praviły publikacyi rekłamy ŭ sacsietkach. Padrabiaznaści
Miljon prahladaŭ u instahramie: krama adzieńnia ŭ Buda-Kašalovie stała šalona papularnaj dziakujučy surovamu mužyku ŭ rekłamie
Kamientary
jodaniedastatkovaść... u nas navat haračyja hruziny robiacca spakajniej
Małočka tannaja, bo cana rehulavanaja za košt biudžetu i darmavoj rabskaj siły ŭ kałhasach. Tamu małočki šmat. Ale ŭ Biełarusi syrki hłazuravanyja na palmavym alei i zamianialnikach. Tolki "Elitnyj" jadomy. Syry, choć nazvaŭ bieźlič, užo całkam aby-što, tam i chimoza, i smak nijaki. Polskija nieparaŭnalna i zdaraviejšyja, i smačniejšyja.
Harełku palaki pjuć biez zakusi, heta ŭ palakaŭ za normu. I navalvajucca u-ha jak dobra. Ździŭlaje, što spažyvańnie harełki biez zakusi ich ździviła. Chronaŭ i tam i tut bahata. Nakont spažyvańnia harełki biełarusy našmat kulturniejšyja: spažyvajuć i z zakuśsiu, i z dobrym słovam. Ale paśla polskaj harełki nie balić "hłova" i nazaŭtra možna iści da pracy. Ź biełaruskaj horš. Ceny na charč zbolšaha roŭnyja, sadavina i harodnina ŭ Polščy daražejšyja, a miasa tańniejšaje.
Čarku i škvarku my paraŭnali, a bolš i niama čaho: ŭsio astatniaje razam i blizka nie stajała.