Biełaruski žurnalist uciok ad represij, a ciapier jaho mohuć vysłać ź Jeŭropy
Andrej Lipski — toj samy žurnalist, jaki ŭ červieni 2023-ha zrabiŭ hučny materyjał pra vybuch na Śvietłahorskim celułozna-kardonnym kambinacie dla vydańnia «Ranak». Praź pieraśled za svaju pracu žurnalist byŭ vymušany biehčy z krainy. Spačatku jon paprasiŭ palityčnaha prytułku ŭ Hiermanii, dzie ŭ jaho zabrali pašpart (i dahetul nie viarnuli), paśla admovy dvojčy sprabavaŭ lehalizavacca ŭ Polščy. Niadaŭna jamu pryjšło rašeńnie ad polskich pamiežnikaŭ, što jon abaviazany dobraachvotna viarnucca ŭ Biełaruś. Doma Andreja čakaje «voŭčy bilet» i sud pavodle kryminalnaj spravy. Historyju raspaviadaje «Jeŭraradyjo».
— Adrazu palacieŭ u Hiermaniju, bo tam žyvie maja starejšaja dačka. Chaciełasia, kab u situacyi, kali ja pazbaviŭsia i pracy, i mahčymaści być sa svajoj siamjoj, choć by adzin rodny čałaviek zastavaŭsia pobač. U vyniku — tulańni ŭ łahierach dla ŭciekačoŭ, źnikły pašpart i pahroza vypravadžeńnia ŭ Biełaruś.
Tak pačynaje svaju historyju biełaruski žurnalist Andrej Lipski.
Što zdaryłasia?
— U biełaruskaj žurnalistycy ja z 1995 hoda, — tłumačyć pieršasnuju pryčynu prablem Andrej Lipski. — Usio svajo śviadomaje žyćcio ja pracavaŭ u roznych padraździaleńniach śvietłahorskaha miedyjachołdynha «Ranak» (u haziecie, na telebačańni, a potym i na sajcie).
U červieni 2023-ha na Śvietłahorskim celułozna-kardonnym kambinacie adbyłasia bujnaja technahiennaja avaryja, u vyniku jakoj zahinuli try čałavieki, pra što my paviedamili našym padpisčykam u sacsietkach, a na nastupny dzień ja padrychtavaŭ materyjał dla sajta.
Praz try dni paśla hetaha dzieviać čałaviek z našaj redakcyi zakryli na sutki, u tym liku i mianie. Abłavu pravodziŭ homielski AMAP pad kiraŭnictvam homielskaha HUBAZiKa.
U nas kanfiskavali telefony. Paralelna ŭsie našy miedyja zabłakavali, a sacsietki pryznali ekstremisckimi.
U dvuchmiesnaj kamiery izalatara časovaha ŭtrymańnia Andrej byŭ jašče z tryma supracoŭnikami «Ranku». Pavodle surazmoŭcy, umovy byli šakavalnymi («Choć, viadoma, kali b zatrymali ŭzimku, było b jašče horš»). Kažučy turemnaj movaj, adzin žurnalist spaŭ na vierchniaj škoncy, nižniuju Andrej dzialiŭ ź jašče adnym kaleham, a čaćviortamu ničoha nie zastavałasia, jak uładkavacca na padłozie na hazietach, jakija vydali achoŭniki.
— Nu, i kali ŭ maleńkaj kamiery ŭnitazam źjaŭlajecca dzirka ŭ padłozie, jakaja nie prykrytaja navat šyrmačkaj, i tabie davodzicca pry ŭsich spraŭlać svaje naturalnyja patreby, heta fizična i psichałahična vielmi ciažka. Viadoma, katavańni byvajuć i strašniejšyja, ale i heta, paviercie, niepryjemna, — praź miesiacy paśla sutak u biełaruskim izalatary 53-hadovy mužčyna raskazvaje hetuju historyju, byccam praciahvajučy saromiecca.
Paśla suda pałovie z zatrymanych žurnalistaŭ vypisali bujnyja štrafy, u niekaha kanfiskavali techniku. Andrej i jašče niekalki kalehaŭ atrymali siem sutak aryštu z kanfiskacyjaj mabilnych pryład.
— Sudździa mnie rastłumačyła, što ja pavodle rodu dziejnaści byŭ abaviazany viedać, što padpiska na peŭnyja infarmacyjnyja resursy źjaŭlajecca administracyjna karalnym dziejańniem. Na majo piarečańnie, što śpis hetych resursaŭ užo na toj momant pieravyšaŭ 400 staronak i ŭsio heta vyvučyć, zapomnić i suadnieści z padpiskami ŭ siabie ŭ sacsietkach, mnohim ź jakich niekalki hadoŭ, niemahčyma, jana skazała, što ja sadziejničaju raspaŭsiudu «ekstremisckich» materyjałaŭ.
Zrazumieła, što my razmaŭlali na roznych movach. Na žal, u Biełarusi niama miesca ni spraviadlivaści, ni arhumientam, ni niejkim zdarovym łahičnym razvažańniam. Ty vinavaty tolki tamu, što im tak chočacca. A ŭsie tvaje piarečańni… Ty, viadoma, možaš vykazacca, ale na heta nichto reahavać nie budzie.
Paśla sutak Andrej chutka pieravučyŭsia i niejki čas pracavaŭ nie pavodle prafiesii. Adnak u pačatku žniŭnia ŭ jaho kvateru ŭvarvalisia siłaviki. Jany pakazali sankcyju prakurora — sprava nibyta tyčyłasia abrazaŭ i pahroz na adras supracoŭnika Śledčaha kamiteta.
Padčas pieratrusu doma ŭ žurnalista šukali BČB-simvoliku, ale ničoha nie znajšli. Tady, papiarednie adabraŭšy mabilnyja telefony, mužčynu advieźli ŭ milicyju, dzie raspytvali pra jaho pracu ŭ «Ranku» padčas pratestaŭ.
Niamieckija łahiery i pierajezd u Polšču
Na nastupny dzień paśla pieratrusu Andreja sudzili pavodle artykuła ab raspaŭsiudzie ekstremisckich materyjałaŭ. Atrymaŭšy štraf u 740 rubloŭ, žurnalist zrazumieŭ, što heta apošniaje kitajskaje papiaredžańnie pierad zaviadzieńniem kryminalnaj spravy, i źbieh u Hiermaniju. Tudy jon prylacieŭ 21 vieraśnia z polskaj humanitarnaj vizaj. U Frankfurcie zdaŭsia palicejskamu, patłumačyŭ situacyju i skazaŭ, što choča atrymać mižnarodnuju abaronu.
— Palicejski adkazaŭ, maŭlaŭ, «niama prablem», ale patłumačyŭ, što jamu daviadziecca zabrać u mianie pašpart — «taki paradak», — praciahvaje apovied Andrej. — Jon razdrukavaŭ mnie pieršuju staronku dakumienta na liście A4 i skazaŭ, što na pieršy čas, kali palicyi spatrebicca moj pašpart, hetaj kopii dastatkova. A dalej byli łahiery ŭciekačoŭ u roznych haradach Hiermanii, dzie ja žyŭ až da čaćviortaha sakavika hetaha hoda.
Pieršaha studzienia viedamstva, jakoje zajmajecca spravami mihrantaŭ, svojeasabliva pavinšavała mianie z Novym hodam. Mnie pryjšło paviedamleńnie, dzie było napisana, što majo prašeńnie ab mižnarodnaj abaronie ŭ Hiermanii adchilajecca, bo Polšča jak kraina, jakaja vydała mnie vizu, pahadziłasia razhladać maju zajaŭku. Tamu mianie treba departavać u Polšču.
Maje arhumienty, što ŭ Hiermanii ŭ mianie dačka, paličyli nieistotnymi. Maŭlaŭ, dačka dosyć darosłaja, kab ja pra jaje kłapaciŭsia, a ja jašče zanadta małady, kab mieć patrebu ŭ jaje dapamozie.
Ja sprabavaŭ niejak asprečyć hetaje rašeńnie, ale, žyvučy ŭ łahiery dla ŭciekačoŭ, rabić heta davoli składana. Ni na adzin z maich čatyroch elektronnych listoŭ, dzie ja prasiŭ viarnuć mnie pašpart, kab ja źjechaŭ u Polšču sam (paźbiehnuŭšy departacyi), mnie nie adkazali.
Zatoje ŭ piać ranicy čaćviortaha sakavika adčynilisia dźviery našaha vahončyka (ja žyŭ tady ŭ łahiery ŭ horadzie Šajnfield), mianie aślapiła śviatło lichtaryka:
— Andrej?
— Tak.
— My zaraz paviaziom ciabie ŭ Polšču.
U Polšču mianie pryvieźli ŭ horad Zhaželec. Tam polskija pamiežniki padpisali niejkija dakumienty ź niemcami, i mianie pieradali polskamu boku.
Andrej źviartaje ŭvahu, što ŭsiu darohu, pakul jaho vieźli, jon pytaŭsia pra svoj pašpart. Jamu pakazvali niejkuju papieru ź jaho fota, maŭlaŭ, niama prablem. Tady Andrej znoŭ i znoŭ paŭtaraŭ: «Dzie moj pašpart? Vy vieziacie jaho?» Supravadžalnik paabiacaŭ kamuści patelefanavać.
Kali biełarusa pryviali na razmovu da polskaha aficera na miažy, toj tut ža pačaŭ pytacca ŭ jaho pra pašpart. Mužčyna patłumačyŭ situacyju i skazaŭ, što chacieŭ by padacca na mižnarodnuju abaronu. Jamu skazali «ok», praankietavali, dali pieršasny dakumient i prainstruktavali, jak zapaŭniać vialikuju ankietu, kab nie jechać samomu va Upraŭleńnie pa spravach zamiežnikaŭ u Varšavie.
— Mianie spytali, kudy ja pajedu. Ja skazaŭ, što chacieŭ by adpravicca ŭ Łodź, dzie ŭ mianie jość siabry. Mianie padvieźli na čyhunačnuju stancyju — tak ja apynuŭsia tam, dzie žyvu dahetul. U Łodzi ja adkazaŭ na pytańni ankiety, razdrukavaŭ i razam z pratakołami zatrymańnia, sudovymi rašeńniami, paśviedčańniem ab tym, što ja pracavaŭ žurnalistam, i inšymi dakumientami adpraviŭ poštaj u Varšavu.
15 sakavika maju ankietu atrymali — u mianie jość kvitok. Taksama mnie pryjšła «decyzija» pra toje, što mnie pryznačyli dapamohu. Usio byccam naładžvałasia: u mianie źjaviłasia miedycynskaja strachoŭka, i ja pačaŭ chadzić pa daktarach.
Rašeńnie ab vypravadžeńni ŭ Biełaruś
— Ale 26 traŭnia mnie pieratelefanavali ź firmy, jakaja arhanizoŭvaje naviedvańnie miedustanoŭ u ramkach majoj strachoŭki, i skazali, što strachoŭka bolš nie pracuje, a ŭsie maje zapisy admianiajucca — maŭlaŭ, im pryjšło paviedamleńnie z «užonda».
Ja pačaŭ telefanavać na infaliniju, pisaŭ listy. Ničoha kankretnaha. Dapamohu bolš taksama nie dasyłali. Ja znoŭ telefanavaŭ i pisaŭ.
Ja pytaŭsia na infalinii, moža, z majoj spravaj što-niebudź nie tak? Mnie adkazvali, što ŭsio narmalna. Urešcie ja ich dastaŭ svaimi zvankami, i 25 červienia mnie pieratelefanavali ź infalinii.
Śpiecyjalistka skazała, što zajmajecca majoj spravaj i ź joj usio narmalna, ale paprasiła naviedać miascovaje pamiežnaje ŭpraŭleńnie i tam skłaści zajavu ab tym, što ja prašu padoŭžyć praceduru mižnarodnaj abarony. Taksama mnie treba było napisać list u Departamient sacyjalnaj abarony, kab mnie adnavili miedstrachoŭku i vypłatu dapamohi.
Na nastupny dzień na elektronnuju poštu Andreja pryjšoŭ list z «užonda» pra toje, što jaho sprava na stadyi razhladu (heta byŭ adkaz na staryja listy žurnalista).
Biełarus uzradavaŭsia, što prablema narešcie vyrašycca, i pajechaŭ da pamiežnikaŭ. Jon patłumačyŭ, što jaho paprasili napisać zajavu ab padaŭžeńni pracedury. Tam tolki paśmiajalisia i skazali, što sprava była zakrytaja jašče 14 sakavika.
— Vy žartujecie? A toje, što mnie adkazvali na infalinii, było niejkim śpiektaklem? — aburyŭsia Andrej.
— Nie viedajem, što vam adkazvali, ale sprava była zakrytaja ŭ suviazi z tym, što vy nie źjavilisia ŭ centry ŭtrymańnia zamiežnikaŭ.
Andrej rastłumačyŭ, što adrazu kazaŭ pra toje, što budzie žyć u siabroŭ, a ŭ łahierach nažyŭsia jašče ŭ Hiermanii. Ale na hetym razmova nie skončyłasia. Kamiendant pamiežnaha ŭpraŭleńnia spytaŭ u žurnalista, dzie pašpart. Andrej skazaŭ, što spadziajecca, što jaho pašpart narešcie pieradali ŭ Polšču, bo da jaho departacyi z Hiermanii rychtavalisia niekalki miesiacaŭ.
Pamiežnik raźvioŭ rukami:
— Pa-čałaviečy zrazumieć mahu, ale pašparta niama — značyć, ja schilny ličyć, što vy znachodziciesia ŭ krainie nielehalna, i adkryvaju administracyjnuju vytvorčaść ab vašym vypravadžeńni ŭ Biełaruś.
U toj ža čas Andreja pasprabavali supakoić, što heta prostaja farmalnaść. Kab nie davać joj chodu, žurnalist pavinien byŭ paprasić mižnarodnuju abaronu jašče raz.
— Viadoma, kali pytańnie staić rubam pamiž paŭtornaj padačaj na abaronu i vyjezdam u Biełaruś, dzie čakaje sud u ramkach kryminalnaj spravy, ja vybraŭ padacca paŭtorna. Znoŭ zapoŭniŭ usie dakumienty, mianie stroha paprasili patelefanavać u centr utrymańnia dla mihrantaŭ i papiaredzić, što ja nie pryjedu (akazvajecca, i pieršy raz treba było tak zrabić, ale mnie pra heta nichto nie skazaŭ).
A jašče mianie abaviazali kožny miesiac pryjazdžać u pamiežnaje ŭpraŭleńnie i adznačacca, što ja nikudy nie pajedu. Byccam ja mahu niekudy źjechać biez pašparta…
Tak Andrej padaŭsia na abaronu jašče raz, paśla čaho atrymaŭ SMS, što sprava ab zabieśpiačeńni mižnarodnaj abaronaj adkryta. Treba pačakać. Biełarusu adnavili dapamohu, jana dazvalaje jamu apłačvać pakoj, bo ŭ siabroŭ mužčyna bolš nie žyvie.
— Ja dumaŭ, što ŭsio narmalna, ale 30 kastryčnika atrymaŭ zakazny list ad kamiendanta pamiežnikaŭ, — kaža surazmoŭca Jeŭraradyjo. — Heta było rašeńnie ab abaviazacielstvie zamiežnika vyjechać u Biełaruś i zabarona na ŭjezd na terytoryju Polščy i inšych krain Šenhienskaj damovy na praciahu adnaho hoda. Pad hetym stajali maje dadzienyja: proźvišča, imia, hramadzianstva — Biełaruś.
Cikava, jak jany heta ŭsio pišuć, kali nie vierać, što ŭ mianie jość pašpart i polskaja viza. Čamu jany nie vysyłajuć mianie ŭ Hiermaniju, adkul mianie pryvieźli ŭ Polšču?
Karaciej, nie razumieju, što adbyvajecca. U toj ža dzień ja źviarnuŭsia ŭ «Partyzanka» (inicyjatyva pa akazańni dapamohi mihrantam) i Centr biełaruskaj salidarnaści pa jurydyčnuju dapamohu.
Juryst skazaŭ, što na čas razhladu majho prašeńnia ab zabieśpiačeńni mižnarodnaj abaronaj takija dziejańni, jak vypravadžeńnia abo departacyja, rabicca nie pavinny. Usio vielmi zabłytana. Pakul ja padaŭ skarhu na pamiežnikaŭ i čakaju rašeńnia «ŭžonda» ab mižnarodnaj abaronie. Kali rašeńnie budzie admoŭnym, jaho taksama možna sprabavać abskardzić. Advakat abiacaŭ dapamahčy. Nie viedaju, nakolki heta realna, ale budu staracca zastacca tut.
— Jak vy adčuvajecie siabie paśla ŭsioj hetaj historyi?
— U mianie takoje adčuvańnie, byccam ja paŭsiul vinavaty. Vinavaty ŭ tym, što pajechaŭ u Hiermaniju, vinavaty ŭ tym, što pajechaŭ u Polšču. Vinavaty ŭ tym, što moj pašpart nieviadoma dzie, vinavaty navat u tym, što mianie nachabna padmanvali, a ja vieryŭ i prapuściŭ čas, kab niešta zrabić. Ja z usich sił starajusia hulać pavodle pravił, ale jany, akazvajecca, dziejničajuć nie dla ŭsich.
Uvohule, krucisia jak chočaš. Ty nie maješ prava vyjazdžać za miežy Polščy, ale šukaj pašpart u Hiermanii.
Kamientary