Staršynia savieta respubliki vydaŭ čarhovuju porcyju demahohii.
Akademik Anatol Rubinaŭ praciahvaje sieryju publikacyj u haziecie «Sovietskaja Biełoruśsija».
«Nu a jak ža iduć spravy z pravami čałavieka ŭ Biełarusi? Bo nas pastajanna paprakajuć u tym, što jany tut parušajucca. Davajcie raźbiaremsia», — piša Rubinaŭ. I pryvodzić prykłady, ad jakich uźnikaje adno pytańnie — u jakoj Biełarusi jon žyvie?
«Biaspłatnaja adukacyja ŭ škole dla ŭsich dziaciej, dy jašče i z charčavańniem. Biaspłatnaja vyšejšaja adukacyja, pradastaŭleńnie vypusknikam pieršaha pracoŭnaha miesca.
Biaspłatnaje miedycynskaje absłuhoŭvańnie, vialikaja kolkaść pijanierskich łahieraŭ, damoŭ adpačynku i sanatoryjaŭ, bieśpieraškodnaja mahčymaść adpačyvać za miažoj, naohuł bieśpieraškodny vyjezd za miažu (zrazumieła, za vyklučeńniem asablivych vypadkaŭ, abumoŭlenych zakonam). Heta značyć usie bazavyja pravy — na pracu, na adpačynak, na adukacyju, miedycynskaje absłuhoŭvańnie, zabieśpiačeńnie staraści, na svabodu pieramiaščeńnia i vybar miesca žycharstva — nie prosta dekłarujucca, ale na praktycy ŭ poŭnaj miery zabiaśpiečvajucca dziaržavaj».
Pryvioŭšy prykłady, akademik davodzić nastupnaje: «Luby razvažny čałaviek viedaje, što ŭ nas niama nijakaha ŭščamleńnia hramadzianskich pravoŭ ni pa nacyjanalnaj, ni pa relihijnaj, ni pa sasłoŭnaj abo luboj inšaj prykmiecie. Pryčym havorka idzie nie tolki ab roŭnaści pravoŭ na papiery, pa Kanstytucyi, ale ab realnym zabieśpiačeńni adnolkava kamfortnych umoŭ dla ŭsich, chto pražyvaje ŭ našaj dziaržavie, nie važna, naradziŭsia jon tut abo pryjechaŭ na žycharstva ź inšaj krainy.
Chto hetaha nie viedaje? Ci moža zapiarečyć pa sutnaści z faktami, a nie z dapamohaj demahohii? Hatovy ŭstupić u palemiku».
Pasprabujem pryvieści fakty, jak taho prosić staršynia savieta respubliki.
«Biaspłatnaja adukacyja ŭ škole dla ŭsich dziaciej, dy jašče i z charčavańniem»
Tak, navučańnie ŭ biełaruskich škołach farmalna biaspłatnaje, ale ci nie zabyŭ vypadkam šanoŭny akademik pra apłatu za karystańnie padručnikami, pra štohadovyja zbory na ramont škoły, pra abaviazkovy prodaž biletaŭ na chakiej? Što da charčavańnia, to biaspłatna charčujucca tolki dzieci sa šmatdzietnych siamiej i vučni pačatkovych kłasaŭ. Pryčym i tam hrošaj ad dziaržavy vydatkoŭvajecca mała, tamu baćkam prychodzicca dapłočvać.
«Biaspłatnaja vyšejšaja adukacyja, pradastaŭleńnie vypusknikam pieršaha pracoŭnaha miesca»
Akademik, mahčyma, nie ŭ kursie, što na siońnia tolki kožny treci student vučycca biaspłatna. Inšyja vymušanyja vučycca za ŭłasny košt abo za srodki arhanizacyj. Pa chutkaści rostu cany navučańnia letaś Biełaruś apiaredziła svaich susiedziaŭ.
Pra toje, čym časam abaročvajecca prymusovaje raźmierkavańnie, jakoje Anatol Rubinaŭ cnatliva nazvaŭ «pradastaŭleńniem vypusknikam pieršaha pracoŭnaha miesca», pisałasia nie adnojčy.
«Biaspłatnaje miedycynskaje absłuhoŭvańnie, vialikaja kolkaść pijanierskich łahieraŭ, damoŭ adpačynku i sanatoryjaŭ»
Nie vyklučana, što čynoŭniki ŭzroŭniu Rubinava biaspłatna lečacca ŭ śpiecyjalnych uradavych miedyčnych ustanovach. I nie viedajuć, što takoje čarha ŭ zvyčajnaj paliklinicy. Luby biełarus, jaki mieŭ mahčymaść lačycca ŭ prostaj balnicy, raskaža akademiku Rubinavu, što nie pieršy hod ŭ lakarniu z saboj treba brać ułasny posud, šprycy dla ŭkołaŭ i h.d.
A pra toje, što zvyčajnamu biełarusu stała nia prosta adpačyć u ajčynnych sanatoryjach, jakich u nas vialikaja kolkaść, pišuć navat dziaržaŭnyja haziety.
Zrešty, pryviedzienyja fakty viadomyja kožnaj biełaruskaj siamji, u jakoj hadujucca dzieci; tym chto źviartajecca da miedykaŭ i chto maje patrebu ŭ adpačynku ŭ sanatoryjach. Tym bolš nie zrazumieła, na kaho raźličanyja, miakka kažučy, fantazii akademika Rubinava pra «biaspłatnuju» Biełaruś.
Hladzi jašče: Rubinaŭ zaklikaje ŭvieści ŭ Biełarusi rasijski rubiel.
Kamientary