Archiŭ

Paślasłoŭje da novaje knihi Adama Hlobusa "DAMAVIKAMERON"

№ 12 (109), 1998 h.

Paślasłoŭje da novaje knihi Adama Hlobusa «Damavikameron»

Valancin Akudovič

 

Samaja vialikaja kaštoŭnaść, jakaja jość u čałavieku, heta taja žyviolina, što žyvie ŭ im... Raniej hetaja žyviolina miaściłasia naŭściaž usiaho čałavieka, ale tysiačahodździ cyvilizacyi nieŭprykmiet adsunuli jaje ŭ samy jahony pod, zahnali ŭ sutareńni čerava i skrajniuju płoć. Jašče trochi — i joj nie zastaniecca miesca j tam, u rezervacyi.

Kaliści hetaj žyvioliny ŭ čałavieku było šmat, a čałavieka zusim mała. Maleńkamu čałavieku było niaŭtulna ŭ vialikim ciele žyvioły, i jamu tady vielmi chaciełasia čałaviečaha, jak maha bolej čałaviečaha...

Spakvala čałaviek atrymaŭ toje, čaho jamu tak mocna žadałasia, ale za žadanym nie zaŭvažyŭ, što razam z tym jon straciŭ. A straciŭ jon tuju mahutnuju žyviolinu, jakaja niesła jaho skroź tysiačahodździ niebyćcia va ŭsio novaje byćcio.

Chto paniasie čałavieka dalej užo skroź inšyja tysiačahodździ? Toje raśpieščanaje vyhodami cyvilizacyi źvieraniatka, što jašče niejak znachodzić sabie miesca ŭ čałavieku? Ale kali nie jano, to j ništo inšaje. Voś čamu navat hetaje anemičnaje źvierania ciapier pačynaje vyjaŭlacca dla čałavieka bolšaj kaštoŭnaściu, čym usio ŭłasna čałaviečaje, usio stvoranaje hetymi hamerami, rembrantami, betchovenami, edysonami, ejnštejnami...

Ja nia viedaju, čamu ni pra što jašče, a mienavita pra žyviolnaść čałavieka, jak pra absalutnuju dla jaho kaštoŭnaść padumałasia mnie, kali ja pieraharnuŭ apošniuju staronku «Damavikameronu» j vyjšaŭ na haŭbiec, kab paciešycca ź vializnaj kałmataj chmary, jakuju Piarun hnaŭ u bok majho žytła.

Peŭna, Adam Hlobus, składajučy svaje brutalnyja navełki, mieŭ na mecie što zaŭhodna, tolki nie apalahietyku «skaciny», i tym nia mienš ja, trochi adchisniŭšysia ad tekstaŭ, dumaŭ nie pra toje «nizkaje», što tatalna apanavała prastoru ciapier užo dvuch «Damavikameronaŭ», a, naadvarot, pra niešta «vysokaje», pra niešta značna vyšejšaje i za Platonaŭ vierchni ejdas ejdasaŭ — Dabro, i za Płocinava ŭsiudyisnaje adzinaje, i za Chrystovuju nieabsiažnuju Luboŭ, — i hetaje niešta, bolš vysokaje za ŭsio vyšynnaje, mieściłasia nia dzieści naviersie ŭsiaho isnaha, nia ŭ niejkaj absalutnaj čyścini i cnocie idealnaha, a ŭ samym nizie, chavałasia za brudam, hnojem, smurodam, jak by a priori pravakujučy dla siabie sytuacyju tabu, jak samuju nadziejnuju chovanku dla taho, što zmušana zaŭsiody być navidavoku...

Hetaje «niešta bolš vysokaje za ŭsio vyšynnaje» roznyja ludzi nazyvali pa roznamu: Šapenhaŭer — volaj da žyćcia, Nicše — volaj da panavańnia, Frojd — libida, Hajdehier — volaj da voli, Deloz i Hvatary — mašynaj žadańniaŭ... Ale jak by chto ni nazyvaŭ toje, što lažyć u asnovie žyvoha žyćcia i ŭvieś čas ruchaje jaho adbyvacca ŭ bieźličy prajavaŭ, najlepiej vyjaŭlaje sutnaść hetaha ruchu mužčyna, jaki hvałcić žančynu. Mienavita hvałcić — nia prosić, nia ŭłaščvaje, a biare sam; biare žorstka, biaźlitasna i, mahčyma, navat biez asablivaj asałody, a tolki tamu, što tak treba.

Voś pra hetaje «tak treba» ja j dumaŭ, uhladajučysia ŭ raściareblenuju siečkami bliskavicaŭ chmaru j razvažajučy, što chacia kožnaja sa sta dvaccaci dvuch navełaŭ padvojenaha «Damavikameronu» maje svajho «persanalnaha» hieroja, ale, pa sutnaści, hieroj tut adzin, i heta — vypeckanaja ŭ spermie i ekskrymentach mahutnaja žyviolina ź ciahlicaŭ dy chenci, jakaja biaźlitasna, žorstka i, kali zaŭhodna, abyjakava sto dvaccać dva razy hvałcić adnu i tuju samuju žančynu (navat kali pavodle siužetu j nia hvałcić i nie žančynu...) tolki tamu, što tak treba, što hetaha permanentnaha hvałtu patrabuje niešta bolš značnaje j mahutnaje i za Dabro Platona, i za Luboŭ Chrysta...

***

Čałaviek — heta tolki dadatak da svajho čelesa. Čeles (u stanie erekcyi) — taja daminanta, jakaja vyznačaje kaardynaty ŭłasna čałavieka j arhanizuje jaho ŭ peŭnuju sytuacyju, u peŭnuju padzieju byćcia.

Pra svaju rolu jak dadatka da čelesa čałaviek daviedaŭsia daŭno, adnak hetaje viedańnie jamu nastolki było niedaspadoby, što jon jaho nia tolki zatabujavaŭ, ale na hetaje tabu jašče panaskidaŭ bieźlič admysłovych mitaŭ i samych roznych pryhožych słovaŭ (kštałtu «eras», «luboŭ», «kachańnie» i da t.p.) dy inšych vytančanych prydumak, kab tolki nichto j nikoli nie daviedaŭsia praŭdy. A kali ŭ hetym ćviłym ryźzi j sparachniełym łamaččy niechta navažvaŭsia porkacca, kab pacikavicca, što tam spadyspodu, to adrazu ŭsčyniaŭsia niesuśvietny hvałt: nia ruš śviatyni! I tak było da taho času, pakul nie znajšoŭsia čałaviek, abyjakavy da lamantu. Zvali taho čałavieka Zyhmund Frojd. «Hetyja luboŭnyja instynkty nazyvajucca ŭ psychaanalizie a potiori j pa sutnaści źjaŭlajucca seksualnymi pamknieńniami. Bolšaja častka intelihiencyi ŭspryniała hetaje najmieńnie jak abrazu j adpłaciła za heta tym, što papraknuła psychaanaliz u panseksualiźmie. Chto ličyć, što seksualnaść utrymlivaje ŭ sabie niešta abraźlivaje i prynižalnaje dla čałaviečaj pryrody, chaj užyvaje bolš šlachietnyja nazovy: eras i erotyka. Ja moh by sam heta zrabić ad samaha pačatku j tady paźbieh by šmatlikich abvinavačańniaŭ. Adnak ja nie chacieŭ hetaha, bo pa mahčymaści ŭnikaŭ paturańnia ŭłasnaj słabaści. Nielha napierad viedać, kudy zaviadzie hety šlach: śpiarša sastupajuć u dačynienni da słovaŭ, a zatym pastupova i ŭ dačynienni da sutnaści. Ja nia baču jakoj-niebudź zasłuhi ŭ tym, kab saromiecca seksualnaści: hreckaje słova «eras», jakoje pavinna źmiakčać soram, urešcie, nia što inšaje, jak pierakład słova «kachańnie»; i naprykancy, «chto maje ciarpieńnie čakać, tamu niama patreby ŭłahodžvać».

Mahčyma, niekamu padasca, što hetaja vialikaja cytata tut nie zucim da miesca, ale mnie jana vielmi patrebnaja j peŭna ja navat nia zdoleju skarystacca ŭsim jaje patencyjałam, kab bolš vyrazna vykazać niešta dla mianie istotnaje ŭ havorcy z nahody «Damavikameronaŭ» Adama Hlobusa.

Kab napisać «Damavikameron», treba nie saromiecca lamantu j być abyjakavym da hvałtu abražanych. Heta pa-pieršaje. Pa-druhoje: u absalutnaj bolšaści navełaŭ Hlobus, hetaksama jak i Frojd, moh by «źmiakčyć» niejkija słovy, inšyja pamianiać na bolš «pryhožyja» ci abyścisia eŭfemizmami, a lišniuju brutalnaść sytuacyjaŭ zahnać u padtekst, u suhiestyju, ukłaści ŭ šmatznačnyja paŭzy, urešcie, abminuć, jak abminaje «heta» ŭsia biełaruskaja litaratura spakon vieku, i tady my mieli b dva zborniki «zvyčajnych» navełaŭ. Ale Adam Hlobus nie pajšoŭ hetym šlacham, chacia peŭna ž zusim nie tamu, što jon, jak i Frojd, prahnuŭ ničym nie prycharošanaj iściny (jakaja tam «iścina» ŭ litaratury). Intencyi da hraničnaj seksualizacyi «zvyčajnych» navełaŭ treba šukać u niečym inšym. U čym? Sam aŭtar kaža, što jamu chaciełasia, kab u biełaruskaj litaratury była choć adna kniha, jakuju treba chavać ad dziaciej. (Darečy, amal usio, što piša Adam Hlobus, jamu ad niekaha davodzicca chavać: ad mamy —»Tolki nie havary majoj mamie», ad susiedziaŭ i svajakoŭ —»Kojdanava», ad dziaciej — «Damavikameron»; hety pieralik ja moh by značna pašyryć, ale tady jon vymahaŭ by bolš razhornutych tłumačeńniaŭ.)

Toe, što chavajuć — daŭžej zachoŭvajecca. Tolki treba mieć ciarpieńnie čakać (jašče raz nahadajem Frojda: «... chto maje ciarpieńnie čakać, tamu niama patreby ŭłahodžvać». Dzieci vyrastuć u darosłych, i im abaviazkova zakarcić pahladzieć, što ad ich chavali baćki. Pahladziać i schavajuć ad svaich dziaciej, kab tyja ŭ svaju čarhu niekali zrabili toje samaje... I tak biaskonca... Voś jon, litaraturny «perpetuum mobile».

Mahčyma, efekt knihi na ŭsie časy — heta pabočny efekt, jaki ad pačatku nie praduhledžvaŭsia aŭtaram, prynamsi — śviadoma. Ale atrymałasia, što atrymałasia. Ciapier navat kab Adam Hlobus sam zachacieŭ schavać «Damavikamerony» nazaŭsiody j ad usich, heta ŭžo budzie niemahčyma. Mechanizm «viečnaha» ruchavika pačaŭ dziejničać...

***

A jašče Adam Hlobus śćviardžaje, što «Damavikamerony» — heta antalohija sučasnaha haradzkoha falkloru, dzie aŭtar vystupaje adno ŭ roli źbiralnika.

Adam Hlobus falklaryst — heta vyhladaje spavažna j šlachietna. Tolki ja nikoli nie davaŭ viery deklaracyjam litarataraŭ. Padobna, što i ŭ našym vypadku Adam Hlobus albo mistyfikuje nas, albo prosta padmanvaje, — mahčyma, razam z nami j samoha siabie. Ja ŭžo nie kažu pra toje, što ładnaja častka tekstaŭ — heta «zvyčajnyja» naveły, jakija mahli być uklučanyja ŭ luby inšy zbornik (i moža najmienš prydatnaje im miesca ŭ «Damavikameronach»). Ale j farmalna jak by falklornyja padańni ŭ pieravažnaj svajoj bolšaści vydumanyja aŭtaram. Adam Hlobus sam i prajektnaje biuro, i kanvejer pa vytvorčaści brutalnaha haradzkoha falkloru. Niekalki lakalnych siužetaŭ i hierojaŭ vusnapaetyčnaj tvorčaści, jakija biełaruskaja vioska prychapiła z saboj, kali pierajechała ŭ horad, Adam Hlobus razharnuŭ u šyrokuju kvazi-falklornuju panaramu, dzie mieścicca mnostva hierojaŭ, kožny ź jakich jość albo čarhovy aŭtarski varyjant tradycyjnaha vobrazu, albo ŭvohule «novatvoram». Chacia zusim vierahodna, što niekatoryja ź jahonych hierojaŭ spakvala pierasielacca sa staronak «Damavikameronu» ŭ haradzkija sutareńni j zažyvuć tam samastojnym žyćciom.

Ale nie adno madernizacyjaj pačvarnaha śvietu admietny prajekt Adama Hlobusa. Ad tradycyjnych lehiendaŭ i padańniaŭ (miž inšym, u aŭtentycy časam taksama dastatkova brutalnych) i ich litaraturnych versifikacyjaŭ (kštałtu «Šlachcica Zavalni») kvazifalklarystyku Adama Hlobusa hranična adcianiaje jaje cialesnaść. Tradycyjnyja zdani j pryvidy byli istotami pieravažna biaspłocievymi j tamu ŭ bolšaj miery tojeśnilisia z impatentna-infernalnym, a nie z seksualna-žyćciadajnym śvietam. Nia tak u Adama Hlobusa, jaho zdani j pryvidy — heta kavałki mahutnaj płoci seksualnaj mašyny, jakaja ździajśniaje seksualnuju volu byćcia ź niejkaj navat hipertrafavanaj prahaj, jak byccam jany, hepoi irrealnaści, sprabujuć kampensavać toje, što tatalna stračvaje hieroj sučasnaj realnaści — žyviolnuju prahu voli da panavańnia nad žyćciom.

***

Adam Hlobus uvohule pa pryrodzie svajho piśma nie eratyčny (žanočy, ścipły, akvarelny, dyjalahičny, pasiŭny...), a seksualny (mužčynski, chałodny, hrafičny, manalahičny, ahresiŭny...) piśmieńnik. U «Damavikameronach» heta bačna najbolš vyrazna.

Mužčyna eratyčny nastolki, nakolki erotyka dapamahaje jamu ździejśnicca seksualna. Tolki hieroj Adama Hlobusa amal nia maje patreby ŭ eratyčnym, pakolki jon mužčyna ŭ absalutnym značeńni (navat kali jaho hieroj i nie mužčyna j seksualna nie zaanhažavany...). Eratyčnyja hulni jon pakidaje seksualnym niedamierkam, a sam ździajśniaje svaju chenć adkryta, adrazu j napoŭnicu, bo vola da žyćcia j panavańnia nia maje patreby chavacca j nia moža čakać. Jak śviedčańnie hetamu, varta pryvieści toj fakt, što pieravažnaja bolšaść navełaŭ «Damavikameronaŭ» arhanizujecca hołym seksualnym aktam, nachabna vyzvalenym z-pad eratyčnaha pokryva tajamničaści (tak vyzvalajecca z-pad kažucha ruchavik na demanstratyŭnym stendzie).

Vyznačyŭšy ŭ hepoi za sutnaść jaho ahresiŭnuju seksualnaść, Adam Hlobus viarnuŭ u kantekst biełaruskaj litaratury mužčynu (a moža dakładniej było b skazać, što jon stvaryŭ precedent mužčyny ŭ biełaruskaj litaratury, bo ci byŭ uvohule ŭ našaj viečna rumzajučaj paezii j prozie mužčyna?). I heta nieistotna, u čym (kim) jon persanalizujecca: u zdaniach, pačvarach ci dosyć prystojnych estetach dy intelektuałach (miž inšym, u Adama Hlobusa navat «śmierć — mužčyna»).

Padobna, što hetaja padzieja nas nia nadta ŭściešyła. Za apošnija stahodździ my nastolki pryzvyčailisia abychodzicca biez mužčyny, tak nałaŭčylisia zamianiać jahonuju adsutnaść niejkim ramantyčnym symulakram, što hety ehaistyčna-žorstki, prahmatyčna-biaźlitasny, seksualna-nachabny typ nas dobra-taki napałochaŭ, bo my kali j čakali pryšeścia ŭ Biełaruś Mužčyny, to peŭna ž jon mroiŭsia nam zusim inšym.

Biełaruski mužčyna musiŭ być bolšym pryvidam za sam pryvid, niečym nakštałt ružovaj abłačyny ŭ nahavicach ad francuskaha kuciurje, ale ź biełaruskim łejbłam na chudym azadku...

***

A moža, my «Damavikamerony» nie ad dziaciej chavajem, a ad samich siabie, bo baimsia daviedacca, što nia tolki śmierć, a i žyćcio — mužčyna. I hety mužčyna-žyćcio zusim nie padobny na tyja zdani j pryvidy, siarod jakich nam tak utulna było nendzicca žyćciom i da jakich tak soładka ciapier sychodzić u nievarać. Sychodzić usim razam, usioj Biełarusiaj...

Piarun narešcie pryhnaŭ chmaru da majho haŭbca, ale j tut, užo la samaj ziamli, jon nie stamlajučysia raz-poraz usporvaŭ jaje cieła bliskavicami małanak... Pačynaŭsia doždž. Ja začyniŭ dźviery na haŭbiec i pajšoŭ pisać paślasłoŭje da «Damavikameronaŭ».

Kamientary

Biełaruscy pa pašparcie 120 hadoŭ. Ale ŭ knihu Hiniesa jaje nie zapišuć — i voś čamu3

Biełaruscy pa pašparcie 120 hadoŭ. Ale ŭ knihu Hiniesa jaje nie zapišuć — i voś čamu

Usie naviny →
Usie naviny

«Jon na nastupny termin nie budzie abiracca». Słovy Łukašenki 26 studzienia analizuje Mikoła Buhaj33

U Demakratyčnaj Respublicy Konha paŭstancy zachapili bujny horad1

Spačatku hryp, potym depresija? Vučonyja bačać uzajemasuviaź

Stała viadoma, chto taja hramadzianka ZŠA, jakuju niadaŭna vyzvaliŭ Łukašenka5

Aryna Sabalenka trapiła ŭ skandał z-za dziŭnaha staŭleńnia da vyjhranaha trafieja VIDEA16

Adnahadovaja dziaŭčynka zahinuła ŭ pažary ŭ Łuninieckim rajonie2

Arhazm-miedytacyju jana zrabiła svajoj spravaj žyćcia. Ciapier jaje buduć sudzić13

Ludzi ź sindromam deficytu ŭvahi ŭ siarednim žyvuć mienš — daśledavańnie

Jakimi buduć nastupnyja piać hadoŭ? Prahnoz Łatuški33

bolš čytanych navin
bolš łajkanych navin

Biełaruscy pa pašparcie 120 hadoŭ. Ale ŭ knihu Hiniesa jaje nie zapišuć — i voś čamu3

Biełaruscy pa pašparcie 120 hadoŭ. Ale ŭ knihu Hiniesa jaje nie zapišuć — i voś čamu

Hałoŭnaje
Usie naviny →

Zaŭvaha:

 

 

 

 

Zakryć Paviedamić