Sieviaryniec prapanuje hnać Chełoŭin ź Biełarusi pahanym vienikam
Niekali łakalnaje kielckaje śviata Chełoŭin siońnia šyroka adznačajecca ŭ śviecie, u tym liku ŭ Biełarusi.
Moładź bačyć u hetym nahodu patusavacca, i hetuju modu ŭžo naŭrad ci spynić, ale krytyčnyja słovy ŭ bok dnia nie pierastajuć hučać.
Tak, sajt arhkamiteta partyi Biełaruskaja chryścijanskaja demakratyja pryvodzić słovy Paŭła Sieviarynca, jaki prapanuje hnać Chełoŭin ź Biełarusi pahanym vienikam.
«Letaś naprykancy kastryčnika vychodžu ź mietro na «Puškinskaj», — piša Sieviaryniec. — To tut, to tam hurby padletkaŭ, razmalavanych čarciami. Biehajuć, ravuć, aščervajucca na minakoŭ. Nie zrazumieješ, žartam ci nie, bo niekatoryja vidavočna pjanyja ci abkuranyja.
Ludzi iduć mima, pryčym bačna: biednyja biełarusy starajucca moŭčki paŭtarać pra siabie —- «A moža, tak i treba?».
Maski, harbuzy, chełoŭinskija viečaryny, pik złačynstvaŭ, učynienych pad spajsami… Chto-niebudź moža patłumačyć, čamu pad markaj kolišniaha Dnia ŭsich śviatych adbyvajecca masavaje adureńnie tynejdžaraŭ i adznačajecca Dzień usich čarciej?
U Biełarusi heta zaŭsiody byŭ čas Dziadoŭ. Cichi, sumny i śvietły. Saviety zatoptvali jaho «Sied́mym nojabria», dniom kryvavaj revalucyi i vieličeznych demanstracyjaŭ. Zusim pobač — rasstrelny dzień 1937-ha, kali hebisty adnym macham vyniščyli sto pradstaŭnikoŭ našaj nacyjanalnaj intelihiencyi.
Čverć stahodździa tamu zdavałasia, što savieckija čerci, narešcie, pravalilisia ŭ svajo piekła. Nie — hladziš, znoŭ pavyłazili, chiba tolki ź inšaj nary.
Padletkam chočacca pavydurniacca, a časam i vyskalicca na ŭvieś śviet, razumieju, uzrost taki. U kožnym čałavieku zmałku ryjecca drobnieńki taki čorcik ci varočajecca paŭnavartasny čort. Ale zadača vychavańnia — vučyć junych abłomvać hetym unutranym demanam rohi dy ikły, nie davać złu praryvacca ŭ śviet skroź ciabie. Dyk navošta ŭvodzić noč tryumfujučaha djabła ŭ modu? U normu? U «tradycyju»?
Słovam, siabry. Liču, što tak zvany «Chełoŭin» treba hnać ź Biełarusi pahanaj miatłoj. Z asiarodździa siemjaŭ, z kampanijaŭ siabroŭ, z vulicaŭ. Nu jaho k čortu. Jak i vyskalenych zombi, katorym navat maskaŭ apranać nie treba — z kryvavymi ściahami la pomnikaŭ Leninu na siomaha listapada.
Chadziem lepiej na Dziady. U Kurapaty. Da kryžoŭ», — piša Sieviaryniec.
Kamientary