Padvodny palaŭničy Pavieł Lachnovič ź Pinska adnojčy zdabyŭ sama, jaki važyŭ 65 kiłahramaŭ. Vydańnie «Hancavicki čas» pahutaryła z padvodnikam i palaŭničym pra jaho zachapleńni. A taksama toje, čamu zamiest strelby jon uziaŭ u ruki fotaaparat.
Pavieł Lachnovič ź Pinska — piśmieńnik. Jon słužyŭ na fłocie na vielizarnym padvodnaj łodcy. Vysoki i dužy mužčyna zajmaŭsia boksam i byŭ navat u 1975 hodzie čempijonam Azierbajdžana (tady Pavieł tam vučyŭsia). Ale siońnia hutarka ź im pra inšaje — padvodnaje dy strelbavaje palavańnie.
Jakija ŭłovy najbolš zapomnilisia
— Raspaviadzicie pra svaje samyja zapaminalnyja ŭłovy padčas padvodnaha palavańnia. Viedaju, što vaš rekord — 65-kiłahramovy som z Prypiaci.
— Pieršy jaź, prykładna na 1,5-2 kh, uziaty na Vierchniaj Prypiaci ŭ rajonie vioski Chojna Pinskaha rajona. Nyrnuŭ, idu ŭzdoŭž abryvistaha bieraha, na dnie lažać vializnyja hrudy ziamli, prazrystaść mietra z 2,5, i raptam sa ščyliny miž hrudami ŭspłyvaje vialikaja rybina. Stralaju.
Siabra, što pryvioz mianie tudy, nie moža skazać, što za ryba. Ja taksama. Jedziem dadomu, sprabujem vyznačyć, što za trafiej, pa malunkach u knizie. Atrymoŭvajecca ci to hałaviel, ci to jaź. Potym pinskija rybaki vyznačyli dakładna — jaź.
Płyŭ la biarvienca, a heta — som!
Tam ža, la Chojna… Nyraju pad kust, što ŭpaŭ u vadu z padmytaha bieraha. U kuście čarada nievialikich płotak, dla padvodnaha palaŭničaha — nie trafiei. Pakrysie ŭspłyvaju, i ŭ mietry ad pavierchni vady baču šyrezny saminy chvost, pałoščycca na płyni. Cieła sama — siarod halinak kusta.
Vykid adrenalinu, streł u chvost, ryvok, i… abarvany liń. Panyraŭ, pašukaŭ, u 15-20 mietrach vyšej taho kusta, na siaredzinie raki znajšoŭ harpun.
Praź dzień znoŭ pryjechaŭ u Chojna, zajšoŭ na kiłamietr vyšej taho miesca, dzie zaŭčora stralaŭ sama, staŭ spłaŭlacca ŭniz. Razumieŭ, što znajści taho padranka — reč małavierahodnaja, tamu i nie šukaŭ. Prosta palavaŭ.
Była vielmi prazrystaja, mabyć mietry na try, vada, ja byŭ u dobraj fizičnaj formie, i nyrnuŭ pasiarod raki prosta dziela zadavalnieńnia, bo miesca było zusim nie pierśpiektyŭnaje. Bieły piasok, płyń pavolna ciahnie mianie ŭzdoŭž dna.
Sprava na piasku lažyć biarvienca. Mianie pranosić mima, i tut ja baču, što heta nie biarvienca, heta som staić na dnie. Stralaju, i praz chvilinu som na bierazie. I ŭ jaho chvaście — ranka navylot. Toj samy, zaŭčorašni som! Pudovy.
Piśmieńniki pra padvodnaje palavańnie
Što datyčyć sama na 65 kh, heta moj samy vialiki trafiej, dyk moj polski siabra ź Lublina, piśmieńnik Źbihnieŭ Uładzimiež Frončak, kali ja jamu raspavioŭ pra toje palavańnie, i pakazaŭ fota, skazaŭ:
«Cheminhuej za tvor, dzie była złoŭlenaja vialikaja ryba, atrymaŭ Nobieleŭskuju. Ty abaviazany napisać pra palavańnie na hetaha źviera apaviadańnie…»
Ja paabiacaŭ, i abiacanaje vykanaŭ. Jano nazyvajecca «Prypiać ciače». Tam, za vyklučeńniem roznych upryhožvańniaŭ, ničoha nie vydumana.
Chaj sabie Pavieł Lachnovič pakul i nie atrymaŭ Nobieleŭskuju premiju. Ale ŭ 2016 hodzie jon byŭ uhanaravany «Miadovaj litaraturnaj premijaj», jakuju ŭručaŭ paet-pčalar Mikoła Papieka (pryz — pud miodu). Taksama piśmieńnik — łaŭreat troch inšych mižnarodnych premij.
Jašče byŭ piacikiłahramovy ščupak na Jasieldzie. Jość zdymki, jakija tady zrabiŭ śvietłaj pamiaci pinski mastak Jaŭhien Šatochin.
Jość ščupak za šeść kiłahramaŭ, uziaty ŭ śniežni na Vierchniaj Prypiaci. Zdymak z hetym ščupakom źmiaściła ŭ svajoj knižcy «Nasypać hory. Paleskija historyi» znakamitaja polskaja piśmieńnica Małhažata Šejnart.
A praź niekalki hadoŭ u adnoj kampanii, dzie byli biełaruskija, ukrainskija i polskija piśmieńniki, adna polskaja kabieta raptam skazała: «A ci nie pan heta ŭ knizie Małhažaty Šejnart? Sa ščupakom?» Było vielmi pryjemna…
Som ukusiŭ palaŭničaha
Adnojčy streliŭ u padvodnym karčy siamikiłahramovaha sama. Toj pačaŭ bicca na lini i zabłytaŭ jaho siarod sukoŭ.
Ja ŭspłyŭ, pravientyliravaŭ lohkija, pakłaŭ strelbu na nadvodnych halinach taho dreva, nyrnuŭ i pačaŭ razbłyttvać liń. Som niedzie ź mietrovaj adlehłaści ubačyŭ maju biełuju dałoń (ja byŭ tady biez palčatak), i prosta jak sabaka kinuŭsia na jaje, i ŭčapiŭsia zubami. Ja, spužany ad niečakanaści, rvanuŭ ruku, i potym dva tydni chadziŭ z abadranaj dałońniu. Byccam ščotkaj mietaličnaj «pahładziŭ».
A jašče niejak u rajonie vioski Halcy, heta na Styry, ja streliŭ u davoli vialikaha sama (potym akazałasia, jon zavažyŭ 42 kh). Stralaŭ tryzubam, niepasredna da jakoha pryviazaŭ liń.
Paśla strełu som (lažaŭ na halinach dreva pad vadoju, prykładna ŭ 1,5 mietrach ad pavierchni) kinuŭsia da dna, pačaŭ kačacca pa im, i praź imhnieńnie złamaŭ harpun.
Ale, jak ja ŭžo kazaŭ, liń byŭ pryviazany niepasredna da tryzuba, tamu jon zastaŭsia «na pryviazi».
Pajšoŭ uniz pa race, ja za im, bo bajaŭsia, što som parvie cieła i vyzvalicca ad «pryviazi». I pamre niedzie. Vielmi nie lublu, kali časam sychodziać padranki, niervujusia, pieražyvaju.
Ledź nie zdaryŭsia padvodny nakaŭt
Mietraŭ praz trysta-čatyrysta som zaloh u jamie pamiž hrudaŭ ziamli, što napadali z padmytaha bierahu. Dabivać mnie jaho nie było čym — druhoha harpuna padvodnyja palaŭničyja zvyčajna nie biaruć, prynamsi ja pra takich nia čuŭ.
Ja raskruciŭ liń sa špuli, vypłyŭ na płytkaje, i staŭ čakać siabra, ź jakim my tady palavali. Chvilin praz dvaccać jon źjaviŭsia. Ja paprasiŭ jahonuju strelbu, addaŭ jamu svaju — z naviazanym samom — i nyrnuŭ u jamu. Padychodziŭ da sama źvierchu i krychu zboku.
Ubačyŭ, jak jon lažyć na dnie, prycisnuŭšysia da vialikaj hrudy ziamli, vycaliŭ i nacisnuŭ na spusk. Strelba zakliniła!
Som raptam zavarušyŭsia i mahutnym ryŭkom kinuŭsia na mianie. Ja vystaviŭ nasustrač strelbu z zakliniŭšym harpunom, som udaryŭsia ŭ jaho hałavoju (potym akazałasia, što navat złamaŭ łobnuju kość), vybiŭ u mianie z ruki strelbu, i pačaŭ kačacca pa dnie. Strelba tyrčeła ź jahonaj hałavy.
Praź niekalki imhnieńniaŭ vybiŭ jaje, i źnik — pajšoŭ uniz.
Ja padabraŭ «stralałku» siabra — harpun byŭ sahnuty pad amal pramym vuhłom — uspłyŭ, addaŭ jaje haspadaru. Ciapier ja razumieju, što kali b som udaryŭ mianie hałavoju ŭ žyvot, heta byŭ by padvodny nakaŭt…
Pra padvodnych palaŭničych u nas i ŭ Italii
— Padvodnaje palavańnie aproč navykaŭ patrabuje i značnych układańniaŭ?
— Padvodnaje palavańnie — davoli zatratny zaniatak. Ryštunak padvodnaha palaŭničaha — maska, łasty, strelba, kukan, hruzy, hidrakaścium, nož — kaštujuć niamała. A heta tolki asnoŭnaje, potym kožny «abrastaje» inšymi «hadžetami».
Biełaruskaje zakanadaŭstva ž z kožnym hodam zvužaje mahčymaści dla padvodnych palaŭničych zajmacca ŭlubionym chobi.
Zusim inšy padychod, da prykładu, u Italii. Tam padvodnych palaŭničych, jakija źjaŭlajucca siabrami arhanizacyi padvodnych palaŭničych, dziaržava zabiaśpiečvaje ŭsim nieabchodnym ryštunkam.
Čamu? Padvodnyja palaŭničyja — praktyčna hatovyja bajavyja płyŭcy, dziaržava, kali b jana rychtavała bajavych płyŭcoŭ sama — traciła b na heta našmat bolš, nieparaŭnalna bolš.
I miž inšym — italjanskija bajavyja płyŭcy ličacca ŭ śviecie samymi padrychtavanymi. Kažuć, što padryŭ linkora «Navarasijsk» u Sievastopali ŭ 1955 hodzie — sprava ich ruk.
Najbolš hanarycca ŭpalavanym vaŭkom
— Aproč padvodnaha palavańnia, zachaplalisia i zvyčajnym? Jaki byli pośpiechi, cikavyja trafiei?
— Strelbavaje palavańnie… Bolšaść ludziej na śviecie naradžajucca palaŭničymi. Heta nie tolki dziadźka (a časta i ciotka) sa strelbaj.
Da palaŭničych treba adnieści hrybnikoŭ, archieołahaŭ, hieołahaŭ, rybakoŭ, archivistaŭ, skarbašukalnikaŭ… — usich tych, chto apantany pošukam…
Zdajecca mnie, što być palaŭničym mnie było nakanavana. Bo tata — palaŭničy, mužčyny z maminaj siamji — taksama. Ja zaŭsiody viedaŭ, što rana ci pozna ja taksama budu palavać.
Pakul słužyŭ na Poŭnačy (na fłocie), ustupiŭ u tavarystva vajskovych palaŭničych, ale praca vajskovaha maraka nie dazvalała realna palavać, na heta prosta nie było času.
Zatoje, kali pieravioŭsia z Poŭnačy ŭ Pinskuju vučebku, takaja mahčymaść źjaviłasia. Miarkuju, palaŭničymi ŭ vučebcy byli ci nie pałova aficeraŭ i mičmanaŭ.
Palavali na ŭsich źviaroŭ i ptušak, što dazvolenyja ŭ Biełarusi — kačak, husiej, zajcoŭ, lis, vaŭkoŭ, kazul, dzikoŭ.
Najbolš zapaminalny byŭ adziny za maju palaŭničuju karjeru zdabyty voŭk. Jahony čerap dahetul staić siarod knižak majoj biblijateki jak pamiatny trafiej ab tym palavańni. Ja taho vaŭka «vyličyŭ», pierachitryŭ.
Moj tata za ŭsio žyćcio nie ŭziaŭ nivodnaha (choć byŭ u jahonym trafiejnym śpisie miadźviedź, ale vaŭka nie było), a ja choć adzinaha — maju.
Čamu zaniaŭsia fotapalavańniem
— Ci praŭda, što vy adnojčy pakinuli palavańnie, kupili fotaaparat i zanialisia fotapalavańniem? Na vašaj staroncy ciapier šmat pryhožych fota źviaroŭ. Čamu vy pierajšli da fotapalavańnia?
— Nie budu brachać — nie tamu, što mianie raptam azaryła dumka suprać zabićcia biednych ptušačak i źviarkoŭ. Pa maim pierakanańni, tyja, chto padymaje lamant suprać palavańnia i palaŭničych (a sam štodzionna ŭžyvaje miasa ŭ ježu, nosić skurany abutak, i h.d.) — prosta kryvadušnyja ludzi.
Kali ŭžo ty taki humanist — nie ješ miasnoha, karystajsia abutkam i inšymi vyrabami — z dermancinu.
Miž inšym, rasijski viadomy palaŭničy-trafiejščyk Jastržembski pierakanaŭča dakazvaje — tam, dzie arhanizavanaje palavańnie, viadziecca baraćba z brakańjerstvam, pahałoŭje žyvioł niaspynna ŭzrastaje. Pahladzicie jaho videa. Ale heta tak…
Strelbavaje palavańnie ja pakinuŭ z-za taho, što byŭ, jak ja liču, niespraviadliva pakarany za nienaŭmysnaje (i niaznačnaje) parušeńnie praviłaŭ palavańnia.
Farmalna pakarali pravilna, ničoha nie mahu skazać. Parušeńnie majo zaklučałasia ŭ tym, što na paŭtara tydni akazałasia praterminavanaja vypłata dziaržaŭnaj pošliny. Prosta z-za niaŭvažlivaści.
U vyniku — kanfiskacyja strelby, i na try miesiacy zabarona palavać. Praz tyja try miesiacy ja moh by nabyć novuju strelbu i viarnucca da lubimaha zaniatku, ale vyrašyŭ zrabić inačaj. Mnie ž u palavańni važnaje nie miasa, nie futra, mnie patrebny toj praces, tyja emocyi.
Kali staiš na numary i čuješ kryki zahonščykaŭ, čuješ šapacieńnie pa lasnoj padściłcy kapytoŭ dzika ci kazuli, abo kryki husiej, što padlatajuć da tvajho šałaša, padmanuŭšysia vyrazanymi taboju i taboju ž rasfarbavanymi «profilami», bačyš milhacieńnie siarod drevaŭ źviarynych postaciaŭ.
Nie budu admaŭlać isnavańnia siarod palaŭničych tak zvanych «miaśnikoŭ», ale zdajecca mnie, što bolšaść usio ž idzie ŭ les-pole-bałota za emocyjami.
«Našmat lahčej zrabić udały streł, čym udały zdymak»
I tamu ja vyrašyŭ pakinuć strelbu i zaniacca «fotapalavańniem». Tym bolš, što fotakamieru ja ŭziaŭ u ruki ŭ 5 kłasie, i z taje pary nie vypuskaŭ.
I voś što akazałasia: fotapalavańnie — jano bolš składanaje, čym strelbavaje. Našmat lahčej zrabić udały streł, čym udały zdymak.
Ale! Emocyi — tyja ž samyja, što i pry strelbavym! Trafiej zastajecca na ŭsio žyćcio (u vypadku ŭdałaha strełu — miasa zdabytaj kazuli źjeli, i ŭsio pakrysie zabyvajecca).
Fotapalavańnie praduhledžvaje adsutnaść šmatlikich hrašovych paboraŭ, jakija isnujuć u strelbavym — rehistracyja i pierarehistracyja zbroi, členskija składki ŭ Tavarystva palaŭničych, dziaržpošliny, apłata puciovak. Plus niemałyja vydatki dla nabyćcia nabojaŭ, niatannaja zbroja…
Zaniaŭšysia ž fotapalavańniem, vy tolki nabyvajecie fotakamieru, teleabjektyŭ. Nu, i adzieńnie, abutak dziela skrytnaści na pryrodzie i zručnaści.
Vas nie turbujuć ni miežy palaŭničych dačaŭ, ni połaŭzrostavyja asablivaści «dzičyny», ni terminy siezonaŭ, ni dazvolenyja abjekty «palavańnia». Za vyklučeńniem peŭnych praviłaŭ. Naprykład, paru dzion tamu na maich vačach u kazuli pačalisia rody.
Ja nie staŭ padychodzić da novanarodžanaha alaniatka, bo bajaŭsia, što maci potym nie stanie jaho karmić.
U dziacinstvie kašami łavili harkuš
— A ci daŭno vy zajmajeciesia rybałkaj? Jak pryjšli da bolš składanaha — padvodnaha dy strelbavaha palavańnia?
— Prykładna z 5 hadoŭ. My tady žyli ŭ vioscy Łatyhaŭka Minskaha rajona, pobač z chataj haspadyni, dzie kvataravała naša siamja, praciakaŭ (i zaraz praciakaje, naviedaŭ niekalki hadoŭ tamu) ručaj.
Tam vialisia harkuški, pa-navukovamu «haljan zvyčajny» (u knizie vyčytaŭ, nikoli nie čuŭ, kab tak nazyvali…), i my ź siabrami — Vasilom i Mikołam — kašami łavili hetych harkuš. Starejšyja chłopčyki pieraharadzili toj ručaj płacinaj ź dzirvanu (my z Vasilom i Mikołam udzielničali ŭ budaŭnictvie), atrymałasia kupalnia, dzie ja navučyŭsia płavać.
U 1961 hodzie siamja pierajechała na dziedaŭski chutar, pablizu ad vioski Naviny Vałožynskaha rajona, hety chutar zusim blizka ad raki Isłač. Na Isłačy zaniaŭsia łovam harkuš, śližoŭ i kiałboŭ (haljan zvyčajny, halec i piačkur adpaviedna) — papłavočnaj vudaj.
Vudzilna rabiłasia z arešyny, a niejak tata nabyŭ mnie bambukavaje — heta było vielmi, jak ciapier kažuć, «kruta».
Pasiabravaŭ ź miascovym chłopcam, Aleham, taksama apantanym rybnym łovam. Aleh navučyŭ łavić załacistych karasioŭ, što vialisia ŭ «zavoniach» — jamach z vadoju ŭ abałonie Isłačy. Potym tata navučyŭ nas stavić na noč žyŭcy. I nam z Aleham udałosia złavić niekalki nievialikich ščupačkoŭ. U Isłačy tady vialisia płotki, ščupaki, stronhi, jalcy, lipieni, vierchavodki, ale heta byli trafiei dla darosłych, nam jany nie davalisia.
Babula, haspadynia chutara, na leta zdavała pakoj «dačnikam». Adnym letam kvataravała siamja ź Minska, i jaje hałava, dziadźka Hryša, trenier pa fiechtavańni, padaravaŭ mnie padvodnyja akulary (jak ja staŭ darosły i słužyŭ na fłocie, to vyznačyŭ, što tyja akulary byli z ryštunku padvodnikaŭ — ad avaryjnaha dychalnaha aparata padvodnikaŭ PDU-1. Nie viedaju, jakim čynam jany apynulisia ŭ dziadźki Hryšy, ale ciapier dziŭlusia — heta była jak padkazka nakont taho, čym ja budu zajmacca ŭ darosłym žyćci).
Pryhažość padvodnaha śvietu začaravała nazaŭždy
Pieršyja nyrcy nie z zapluščanymi vačyma ŭrazili mianie pryhažościu padvodnaha śvietu. Nazaŭždy. Tady ž ja ŭpieršyniu pabačyŭ dvuch darosłych užo chłopcaŭ, vidavočna ź Minska, jakija sprabavali ŭ Isłačy palavać. Pamiataju, što ničoha jany nie ŭpalavali, i mianie asabliva nie ŭrazili. Kali nie ličyć ryštunku dla nyrańnia. Choć asensoŭvaŭ, što dla mianie taki ryštunak niedasiahalny.
U 1968 hodzie siamja naša pierajechała z chutara ŭ Rakaŭ. Tam ja zavioŭ niekalki vudaŭ i masku dla nyrańnia, našmat bolš zručnuju za tyja akulary ad PDU-1.
Bolšaść rakaŭskich chłopcaŭ lubili skački ŭ vadu z pabudavanaj na bierazie «vyški» z žerdak i dzirvanu, a ja nyraŭ z maskaj. Razhladać padvodny śviet było dla mianie našmat cikaviej za akrabatyčnyja skački. Časam vudziŭ vierchavodak i płotak. Asabliva zaciatym rybakom nie byŭ.
Užo darosłym, kali słužyŭ na fłocie, byŭ u Sievieramorsku i zajšoŭ u palaŭniča-rybałoŭnuju kramu. I tam pabačyŭ padvodnuju strelbu, pnieŭmatyčnuju. Nabyŭ. Pieršuju rybinu ŭziaŭ ź jaje dapamohaj na Dniapry, u adpačynku. Heta byŭ nievialiki, niedzie na kiłahram, ščupačok.
Fłot i palavańnie
— Vy słužyli na fłocie, navat nie prosta na fłocie, a na padvodnaj łodcy. Ci možna źviazać vašu marskuju słužbu i luboŭ da rybałoŭstva? Niešta ahulnaje tut jość?
— Pa-pieršaje, ja nie rybałoŭ. «Rybałoŭ» — jon łović rybu, jana žyvaja, i čałaviek maje mahčymaść adpuścić jaje.
Ja ž padvodny palaŭničy, ja mahu tolki ŭ peŭnych vypadkach admovicca ad strełu. Ale kali streliŭ, to «zadniaha chodu» niama…
Z majho dośviedu — nieadnarazova naziraŭ vypadki, kali zaciaty rybak, jaki dziela cikaŭnaści, kab tolki pasprabavać, nyraŭ z padvodnaj strelbaj u prazrystuju vadu (dla navičkoŭ heta vielmi važnaja reč), i braŭ tam bolš-mienš trafiejnuju rybinu, kidaŭ vudy-śpininhi-fidary i h.d., i stanaviŭsia jašče bolš zaciatym padvodnym palaŭničym.
Naŭprost słužba na padvodnaj łodcy (pryniata kazać «padvodnaja łodka», a nasamreč, heta byŭ rakietny padvodny krejsier daŭžynioju bolš 160 mietraŭ i pa viertykali — ź piacipaviarchovy dom) nijak nie ŭpłyvała na majo padvodnaje palavańnie.
Kali vypadała volnaja chvilina, a karabiel stajaŭ na bazie, padvodniki łavili ź pirsa trasku, sajdu. Ja taksam zredku sprabavaŭ.
Ale padčas atrymańnia adukacyi ŭ vajskovym vučyliščy my prachodzili i kurs lohkavadałaznaj padrychtoŭki. Heta byŭ adzin z maich ulubionych pradmietaŭ.
Tak z chłopčyka-amatara nyrcanuć, nadzieŭšy na tvar akulary ad PDU, ja staŭ prafiesijnym vadałazam. I heta było jak stymuł da padvodnaha palavańnia.
Siarhiej Zujonak: Vuž pierabraŭsia pa bałkonie da susiedki i krychu napałochaŭ jaje
Paŭstahodździa tamu ŭ barca Miadźviedzia žyło miedźviedziania, ale ŭ adnym bierłahu dva miadźviedzi nie ŭžylisia
«Ciapier ja maci barsukoŭ». Minčanka pierajechała na Paleśsie i stała pravadnicaj pa dzikaj pryrodzie
«Najlepšy adpačynak — kubak kavy ź vidam na babroŭ». Vučony-bijołah adkryŭ ahrasiadzibu ŭ lesie z ručnymi vaŭkami i vydraj
Kamientary