Mara Tamkovič: «Moj tata byŭ sinonimam pryhody, a mama adkazvała za paradak i dyscyplinu»
9 listapada viadomy biełaruski žurnalist Alaksandr Tamkovič moh by adznačać svoj 60-hadovy jubilej. Ale z pryčyny ciažkich chvarob u sakaviku 2022 hoda jaho nie stała. Napiaredadni 60-hodździa z dačkoj Alaksandra — Maraj Tamkovič, jakaja padzialiłasia ŭspaminami pra baćku, pahavaryła Žanna Harbunovič dla Biełaruskaj asacyjacyi žurnalistaŭ.
Alaksandr Tamkovič. Fota z archiva Mary Tamkovič
— Jakija vašy dziciačyja ŭspaminy pra tatava vychavańnie? Jakim baćkam byŭ Alaksandr Tamkovič?
— Dumaju, kab vychavańnie było tolki na baćku, jon by razbeściŭ mianie ŭščent. Ale za paradak i dyscyplinu ŭ domie zaŭždy adkazvała mama. Jana była značna bolš uvažlivaja i strohaja ŭ vychavańni. A tata byŭ bolš davierlivy i vielmi nie lubiŭ kanfrantacyj. Jamu zručniej było dumać dobra pra niešta i zapluščvać vočy na arhumienty, jakija mohuć śviedčyć pra advarotnaje. Jon nie byŭ mocna patrabavalny da pobytu, da štodzionnaści i absalutna nie mieŭ žadańnia ŭ heta zanuracca. U peŭnym sensie toje datyčyłasia i mianie. Tata byŭ schilny značna bolš dazvolić, pryniać časam vielmi sumnieŭnuju arhumientacyju ci apraŭdańni, značna bolš vybačyć.
Jon padzialaŭ maju słabaść da knižak. Doma zaŭždy było šmat knih, i ja ciahnuła ich u chatu kali tolki mahła. Tata mała kali admaŭlaŭ mnie ŭ hrošach, kab nabyć čarhovy zbor tvoraŭ, jaki ja vyhladzieła ŭ «Bukiniście».
I ja piorła knihi dachaty — pažadana tak, kab mama nie adrazu zaŭvažyła. Darečy, u apošnim maim filmie «Pad šerym niebam» — poŭnamietražnym debiucie, jaki vyjdzie naleta, — usie rasijska– i biełaruskamoŭnyja knihi ŭ dekaracyjach z majoj biblijateki, jakuju ja tady naźbirała i potym častkova pieraviezła ŭ Polšču. Siarod ich i knihi, nabytyja ŭ tym «Bukiniście» na hrošy, jakija tata mnie davaŭ, nie afišujučy mamie.
U dziciačym usprymańni tata byŭ dla mianie sinonimam pryhody. Jahonaja praca padavałasia pryhodaj, ale i ŭ adpačynku avanciurnyja pačynańni — ź im. Mienavita tata byŭ hatovy zapłyvać sa mnoj daloka-daloka ŭ mora, kali my jedzili ŭ adpačynak. Doma zachavaŭsia zdymak, na jakim siarod sinich chvalaŭ dźvie maleńkija kropki — tata i ja.
Alaksandr Tamkovič naradziŭsia ŭ 1963 hodzie ŭ Ašmianach. Skončyŭ žurfak Lvoŭskaha vyšejšaha vajskova-palityčnaha vučylišča. U 1987-1991 hadach byŭ karespandentam haziety «Vo słavu Rodiny». U 1991-m staŭ namieśnikam hałoŭnaha redaktara haziety «Svobodnyje novosti». U 2001 stvaryŭ i ŭznačaliŭ hazietu «Dień», jakaja praisnavała niadoŭhi čas. U 2006 hodzie za narys u haziecie «Novy Čas» na Aleksandra Tamkoviča padaŭ u sud hienierał-piśmieńnik Mikałaj Čarhiniec. Suma pozvy skłała 100 miljonaŭ biełaruskich rubloŭ, što zrabiła Tamkoviča samym «darahim» žurnalistam za ŭsiu historyju Biełarusi.
U 2002 hodzie ciažka zachvareŭ i atrymaŭ druhuju hrupu invalidnaści. Z 2006-ha pačaŭ pisać knihi na asnovie svaich intervju. Vydaŭ amal dva dziasiatki zbornikaŭ. Łaŭreat premii imia Juryja Zacharanki «Z uźniatym zabrałam», litaraturnaj premii Alesia Adamoviča, premii PEN-centra imia Alesia Adamoviča. Siabra BAŽ z 1997 hoda.
Nie pamiataju, kab tata byŭ uklučany ŭ majo školnaje žyćcio — u sensie rabić razam uroki, chadzić na baćkoŭskija schody… Ale jahonaje proźvišča i aŭra apazicyjnaha buntara prysutničali dakładna. Tata byŭ u viry svajoj karjery, napeŭna, tamu jahonaja praca pakinuła adbitak i na maich uspaminach. Jon byŭ dla mianie ŭzoram ambicyi. Takoj stychijnaj, žyvoj enierhijaj. Z samaha dziacinstva ja adčuvała, što tata imkniecca rabić niešta važnaje — i vielmi chacieła być jak jon. Ruplivuju, štodzionnuju pracu mamy, jaje paśladoŭnuju pracavitaść ja acaniła značna paźniej.
— Jak baćka pracavaŭ? Jakija epizody zachavalisia ŭ pamiaci?
— Tata nie lubiŭ pracavać pozna ŭnačy, addavaŭ pieravahu tamu, kab ustać zaciemna i darabić pracu rankam. Voś takuju karcinku pamiataju: tata piša na kuchni ŭ našaj chruščoŭcy, kab nie budzić mianie i mamu, na stale — ad ruki napisanyja arkušy. Zvyčajna kuchnia była karaleŭstvam mamy, ale na hetyja ranišnija, časam jašče ciomnyja hadziny jana rabiłasia jaho miescam, mianiała charaktar.
Praca taty prasiakała našuju štodzionnaść. Z malenstva vakoł mianie krucilisia roznyja proźviščy tahačasnych palitykaŭ, važnych asobaŭ… Peŭna, mienavita tamu, kali pryjšoŭ druhi tur vybaraŭ 1994-ha, šaścihadovaja ja z histerykaj patrabavała ad babuli, kab jana hałasavała za Kiebiča. Proźvišča niejak zapała mnie ŭ hałavu jak znajomaje. Pavodle siamiejnaj lehiendy, ja taki prymusiła babulu pasłuchacca. Tata potym vielmi lubiŭ uzhadvać hety epizod. «Ustami mładienca», — paŭtaraŭ jon.
Ja vielmi hanaryłasia tatavaj pracaj. Adčuvała, što vakoł jaho važnyja ludzi dy padziei. Adnym z takich ludziej byŭ Michaił Ptašuk, jakoha tata, niahledziačy na šmathadovaje siabroŭstva, zaŭsiody nazyvaŭ imiem pa baćku.
Tata niejak rabiŭ materyjał sa zdymak jahonaha filma «Ihra voobražienija» i ŭziaŭ mianie na placoŭku. Mnie navat dastaŭsia maleniečki epizod u filmie. Pamiataju zdymki, akcioraŭ, uvahu da mianie, jakaja była praciaham uvahi i pavahi da taty. I toje adčuvańnie, što tata naležyć da niejkaha inšaha, bolšaha, istotnaha śvieta.
Pamiataju i inšyja adčuvańni. Kali źnik Viktar Hančar, ja doŭha nie mahła zasnuć, čakała, kali tata vierniecca dadomu. Nichto asabliva nie tłumačyŭ mnie, što adbyłosia, ale dzieci razumiejuć z razmovaŭ darosłych značna bolš, čym im padajecca.
Jašče adzin epizod vielmi zapomniŭsia. Mnie hadoŭ dziesiać ci adzinaccać. Tata pajšoŭ aśviatlać niejkuju akcyju. Mama była ŭ dušy, jak zazvaniŭ telefon. Padymaju — tata. Pytajecca, ci mahu paklikać mamu. Ja adkazvaju, što mama myjecca. I tata prosić pieradać, što jaho zatrymali, ale kab nie chvalavalisia, maŭlaŭ, usio narmalna.
I voś ja hrukaju da mamy i praź dźviery kryču: «Mama, tatu ŭziali, ale ty nie chvalujsia!». Tolki mahu ŭjavić sabie jaje emocyi.
Pamiataju i śviatkavańnie vyzvaleńnia kahości z tatavych siabroŭ. Jahonaja praca była, dumaju, samaj važnaj častkaj jahonaha žyćcia — i pakidała adbitak na ŭsim astatnim.
— Kali tata byŭ svabodny ad pracy, jak prachodziŭ vaš sumiesny čas? Moža niejkaje sumiesnaja chobi było?
— Dva vialikija zachapleńni majho taty — hryby dy rybałka. Ja, na žal, nie padzialała nivodnaha.
Ale my abodva lubili čytać, u tym liku sučasnuju fantastyku. Ź niečakanych, ale ščyrych supolnych zamiłavańniaŭ — knižki pra Hary Potera. My z tatam pračytali ŭsie, a taksama pahladzieli ŭsie filmy. Potym tata sabraŭ poŭnuju kalekcyju stužak pra Hary Potera na DVD. Ja časam pierahladała ich užo darosłaja, pryjazdžajučy da baćkoŭ.
— Kali źjechała na vučobu ŭ Varšavu, palacieła z baćkoŭskaha hniazda, jak budavalisia adnosiny z baćkam?
— Ja mocna adčuvała, što tata vieryć u mianie, u maju zdolnaść pryniać adpaviednyja dla siabie rašeńni. Jon usie maje rašeńni zaŭždy pavažaŭ i padtrymlivaŭ.
Užo na pieršym kursie, praktyčna adrazu jak źjechała, ja pačała pracavać u žurnalistycy. Mnie vielmi nie chaciełasia, kab mianie ŭsprymali vyklučna jak dačku Tamkoviča, chaciełasia stacca kimści samoj pa sabie.
Na «Jeŭraradyjo», dzie ja tady pracavała, nas prasili vybrać sabie psieŭdanim. Ja vyrašyła vybrać proźvišča Nalšanskaja — bo mienavita takim byŭ pieršy žurnaliscki psieŭdanim taty, ad histaryčnaj nazvy Ašmianščyny, na jakoj naradziŭsia. Tak ja stałasia Maraj Nalšanskaj — adnačasova zachavaŭšy i schavaŭšy tatu ŭ proźviščy. Pad hetym psieŭdanimam prapracavała ŭsiu maju žurnalisckuju karjeru. Da proźvišča Tamkovič viarnułasia ŭžo ŭ kino.
— U adnym ź intervju vy kazali, što baćki byli suprać, kab dačka pajšła ŭ žurnalistyku. A jakoj była reakcyja na pierachod u kino?
— Suprać žurnalistyki była, chutčej, mama, joj chaciełasia bolš stabilnaj dy prybytkovaj prafiesii, ale tatu było pryjemna, što ja pajšła pa jahonych śladach.
Rašeńnie iści na režysuru było niečakanaściu dla ich abodvuch. Baćkam było ciažka ŭjavić, što ja sapraŭdy stanu režysioram, budu zdymać filmy, asabliva z ulikam taho, što ja dziaŭčyna.
Baćki zaŭždy chočuć dla dziaciej lepšaj, lahčejšaj doli, a tvorčyja prafiesii nie prynosiać spakojnaha žyćcia dy stabilnaści.
Ale niahledziačy na svaje sumnievy, jany dapamahli mnie realizavać majo žadańnie.
Vielmi važnym momantam dla ich abodvuch i dla mianie byŭ dzień, kali jany zmahli pabačyć maje pracy na vialikim ekranie ŭ minskim kinateatry. Hety pakaz niešta źmianiŭ, značna bolš, čym usie prestyžnyja zamiežnyja fiestyvalnyja pakazy dy ŭznaharody, zrabiŭ majo režysiorstva dla baćkoŭ sapraŭdnym.
— Paśla padziej 2020 hoda žyćcio šmatlikich siemjaŭ biełarusaŭ pieraviarnułasia. Jak tyja padziei adbilisia na vašaj siamji?
— U majoj siamji 2020 hod staŭsia hodam, kali tata zachvareŭ na kavid, heta była vosień 2020-ha. Uvieś 2021-y jon zmahaŭsia ź simptomami, jakija pačatkova dyjahnazavalisia jak łonh-kavid, a ŭ vyniku akazalisia terminalnaj stadyjaj raku.
Ja vielmi ciešusia, što atrymałasia ŭsio ž pryjechać, kali my pačuli finalny dyjahnaz i prahnoz u niekalki tydniaŭ žyćcia. Tady jašče možna było jechać abychodnymi šlachami praz Rasiju, a z pačatkam vajny hetaja mahčymaść źnikła.
Mnie vielmi ciažka pryniać, što ja nie zmahła być z tatam u apošnija momanty, a potym — padčas pachavańnia. Niahledziačy na ŭsie abstaviny dy racyjanalnyja arhumienty, zastaŭsia soram, pačućcio niavykananaha abaviazku.
— Jak uspryniaŭ tata, što vy ŭzialisia rabić niebiaśpiečnaje ŭ siońniašniaj Biełarusi kino? Maju na ŭvazie film «U žyvym efiry» pra žurnalistak Kaciarynu Andrejevu i Darju Čulcovu.
— Ja pryniała rašeńnie, što zdymu hety film, razumiejučy, što z hetym krokam źviazanyja peŭnyja ryzyki dy nastupstvy. Ale na toj momant i nie ŭjaŭlała jakoha maštabu. Tady ciažka było ŭjavić, što nie zmahu być na pachavańni taty, nie zmahu być z mamaj, kali budu joj najbolš patrebnaj.
Adnak tata hanaryŭsia maim kino, kožnym fiestyvalem, kožnaj pieramohaj ci prajavaj pryznańnia. Byŭ samym addanym fanam, kali možna tak skazać. Ja vielmi škaduju, što jon nie paśpieŭ pabačyć poŭnamietražny debiut «Pad šerym niebam».
— Darosłaje asensavańnie pracy Alaksandra Tamkoviča, napeŭna, adroźnivajecca ad dziciačych i junackich usprymańniaŭ?
— Dla mianie tata nikoli nie isnavaŭ asobna ad jahonaha zaniatku. Jon zaŭždy byŭ žurnalistam. Ja hanaryłasia im jak namieśnikam hałoŭnaha redaktara «Svobodnych novostiej», jak zasnavalnikam haziety «Dień» — pieršaj sproby stvaryć niezaležny štodziońnik. Ja adčuvała, što jon na chvali historyi, u epicentry padziej. Mienavita hetaja enierhija, hetaje zachapleńnie pryciahnuła i mianie ŭ žurnalistyku.
Knihi taty, jahonaja evalucyja ŭ piśmieńnika, dla mianie nieadryŭna źviazanyja ź jahonaj chvarobaj. Chvarobaj, jakaja, niahledziačy na ŭsie sproby, tak i nie była dakładna dyjahnazavanaja, a pry hetym imhnienna vybiła ŭ jaho hlebu z-pad noh. U roskvicie sił i ambicyj raptam stracić kantrol nad ciełam, nad movaj… Ja tolki mahu ŭjavić, jak strašna heta było.
Jak ni dziŭna, u mianie zastałosia vielmi niašmat uspaminaŭ z taho času. Ja pamiataju rospačnyja pošuki dyjahnazu ci lekaŭ, u jakich baćki chapalisia za kožnuju sałominku, u tym liku ŭsialakaha kštałtu nietradycyjnuju miedycynu. Ale nie pamiataju vyrazna maich dumak i adčuvańniaŭ tady, jak prymała i prachodziła praz heta. Jak ja daviedałasia potym, šmat čaho mnie prosta nie kazali, bo niekatoryja dyjahnazy davali tatu niekalki miesiacaŭ, niekalki hadoŭ… Adnak ja ŭžo nie była takaja maleńkaja…
Padajecca, nibyta ja bajałasia ŭdumvacca i dapytvacca, bo treba było stać adzin na adzin ź vielmi strašnymi nastupstvami.
Chvaroba źmianiła dla taty ŭsio — i ŭ im było šmat žalu dy złości na hetuju niespraviadlivaść (bo chvaroba zaŭždy niespraviadlivaja). Dla jaho vielmi važna było adčuvać svaju istotnaść i datyčnaść. A chvaroba zabrała ŭ jaho mahčymaść biehčy ŭ pieršych šerahach.
Knihi stali dla jaho novym sensam, novaj misijaj, novym napaŭnieńniem — stali pierad usim pačatkam u novaj rečaisnaści, dzie jon da kanca budzie žyć z chvarobaj.
U darosłaści taksama asensavałasia, što mary tatavaj maładości tak i zastalisia marami. Kraina, jakuju tady sprabavała budavać maładoje pakaleńnie demakrataŭ, tak i zastałasia Mrojaj. Prynamsi, pakul.
Kamientary