Huzy, chmiery i brudnyja chmiery: kniha pra biełaruskich dynazaŭraŭ
Heta historyja, jakuju možna čytać samim, a možna razam ź dziećmi. Pra knihu, jakaja letaś pieramahła ŭ konkursie rukapisaŭ «Šufladka» i ŭdzielničaje ŭ sioletniaj premii Hiedrojcia, raskazvaje Zosia Łuhavaja.
«Lehienda ab zabranym sercy» — kniha-zahadka, ź jakoha boku ni pahladzi. Zahadkavy aŭtar, naprošvajecca viersija pra psieŭdanim. Zahadkavy tekst, jaki byccam by dla dziaciej albo padletkaŭ, ale čytaješ darosłymi vačyma i razumieješ: u im stolki padtekstaŭ.
«Hetaja niespraviadlivaść i paŭsiudnaja niapraŭda takija vidavočnyja!.. Jak tak mahło stacca? Što my možam zrabić? Što ja mahu zrabić suprać hetaj niespraviadlivaści? Z adnaho boku, ja mušu pamiatać i pieradavać inšym sakrety i staryja tajamnicy, ale dla hetaha treba vyžyć. A kab vyžyć, treba prystasavacca da niespraviadlivaści. Ci mahu ja prystasavacca da hetaj niespraviadlivaści?»
Jak adkazać na takija pytańni? Ci majuć jany adnaznačnyja adkazy? Ci buduć jany adroźnivacca, kali adkazvać na ich abstraktna i kali — pra siabie samu ci samoha? Ci buduć jany roznymi ŭ emihracyi i na svajoj ziamli?
U knizie prynamsi niekalki voś takich «niedziciačych» frahmientaŭ. I spačatku heta vyklikaje nieparazumieńnie: dla kaho ŭvohule hetaja kniha? Ci dumaŭ aŭtar pra patencyjnaha čytača i jakim jon jaho ŭjaŭlaŭ? Na kaho raźličanaja kniha pra dynazaŭraŭ, ale z ekzistencyjnymi razvahami i niaprostymi pytańniami?
Paśla peŭnych rozdumaŭ, ja nazavu hetuju knihu siamiejnaj abo knihaj dla sumiesnaha čytańnia. Na joj staić paznaka 10+, ale navat u takim uzroście nie ŭsio ŭ joj moža być zrazumieła. Adnačasova nievialičkaja kniha z takoj paznakaj naŭrad ci sama saboju zacikavić darosłaha čytača. Tamu mnie padajecca, što mienavita pry sumiesnym čytańni jana moža spracavać najbolš efiektyŭna. Jana daje mahčymaść pahavaryć ź dziećmi pra toje, što adbyvajecca z našaj krainaj i ludźmi (i tymi, jakija ciapier unutry, i tymi, jakija za jaje miežami), ale nie rabić hetaha «ŭ łob».
Heta łakaničny tekst, dziejańnie ŭ jakim pačynajecca ŭ sučaśsi. Baćka i dvoje dziaciej rehularna ładziać ekśpiedycyi ŭ zakinuty karjer, jaki mieścicca pobač ź ich vioskaj. I kali małodšaha Kastusia vabiać «surjoznyja» rečy (ujaŭnyja pareštki inšapłanietnych monstraŭ ci askiepki kaśmičnych karabloŭ), to starejšaja Stasia ŭžo dobra raźbirajecca ŭ minierałach i źbiraje svaju kalekcyju. Ale samy apantany ŭ ich kamandzie — baćka, jakoha dzieci iranična nazyvajuć Kapitanam. Susiedzi taksama nie nadta razumiejuć hetaha zachapleńnia darosłaha čałavieka — nie jak u narmalnych ludziej. Ale baćka, vidavočna, letucieńnik i ramantyk. I adnojčy jon znachodzić ružovy kryštal, jaki natchniaje jaho ci to prydumać, ci to pryhadać lehiendu ab zabranym sercy. Pra dynazaŭraŭ.
Zhodna ź lehiendaj, na tym miescy, dzie jany ciapier žyvuć, było mora i vyspa. Na vyśpie žyli dynazaŭry, jakija sami siabie nazyvali huzami. Jany žyli pa svaich zakonach, pakul litaralna z-pad ziamli nie pryjšli inšyja istoty — chmiery, jakija taksama byccam by dynazaŭry, ale značna mienšyja pamieram. Pry hetym chmiery ahresiŭnyja i nachabnyja, majuć brydkija hałasy i hučna viščać. Ale jašče bolš cikavyja piersanažy — brudnyja chmiery. Nasamreč, heta huzy, jakija ŭdajuć ź siabie chmieraŭ i namahajucca im dahadzić. Kab być źniešnie padobnymi da chmieraŭ, jany abmazvajucca vułkaničnaj sažaj, ale daždžy chutka pieratvarajuć čornuju sažu ŭ brudnyja razvody. Tamu hetych huzaŭ-padchalimaŭ nazyvajuć brudnymi chmierami.
Najbolšaj kaštoŭnaściu dla huzaŭ byli kamiani, a znajści svoj kamień było važnym etapam stanaŭleńnia huza jak asoby. I mienavita kamiani chmiery zabaranili: huzam ich nielha było źbirać, da ich nielha było dakranacca, pra kamiani nielha było navat havaryć. Ale małady huz Dža ničoha nie moh z saboj zrabić: kamiani nieadolna vabili jaho. Vakoł Dža i jaho pošukaŭ svajho kamienia i razhortvajucca padziei.
«Tak było, pakul nie pryjšli chmiery sa svaich nor. Huzy da apošniaha spadziavalisia adstajać svaju praŭdu mirna, tamu nie ŭsie ŭziali ŭdzieł u Bitvie kala Źmiainych słupoŭ. Tym časam zahinuli najlepšyja, a nam, pieramožanym, zabaranili pamiatać… niazhodnych zahnali ŭ Ślizkija nory, a adtul, jak viadoma, nichto nie viartajecca. Tak jany pasialili strach u našych sercach i prymusili žyć u niapraŭdzie».
U Ślizkich norach, jakija jość anałaham viaźnicy ŭ hetym śviecie dynazaŭraŭ, apynuŭsia i baćka Dža. Svajaki i maci nie havorać z synam pra baćku, a toj prahnie choć štości daviedacca pra jaho. U peŭny momant jon sustrakaje taho, chto raskazvaje jamu i pra starejšaha Dža, i pra rolu kamianioŭ u žyćci huzaŭ.
Dla čaho aŭtaru spatrebilisia dynazaŭry? Tamu što dystancyja dazvalaje pabačyć lepš. Na dystancyi my bačym hałoŭnaje bolš vyrazna. Drabiaza hublajecca, a sutnaść zastajecca. Pra heta kaža adzin z hierojaŭ naprykancy knihi:
«U historyi nie chapiła b miesca na ŭsio, tamu zastajecca tolki samaje niezvyčajnaje, adznačanaje vyklučnym učynkam adnaho hieroja abo niejmaviernaj spravaj mnohich. Chiba kamiani pamiatajuć usio, ale ž bačycie, jakija jany ŭpartyja maŭčuny. Voś ci budzie što zhadać pra nas praz stahodździ, nie kažučy pra miljony hadoŭ… Tamu važna nie prapuścić svoj čas i znajści svoj kamień».
Adnačasova hetaja dystancyja padkreślivaje: ničoha novaha na ziamli nie adbyvajecca. My chodzim adnymi i tymi ž ściežkami. I, mahčyma, budziem chadzić nadalej, pakul nie navučymsia, nie zrazumiejem, nie pabačym hałoŭnaha. Darečy, huzy ŭrešcie abudzilisia, adčuli svaju moc.
Viadoma, knihu možna pračytać prosta jak pryhody junaha dynazaŭra, jaki pasprabavaŭ zmahacca ź niespraviadlivaściu. Ale samaje pryhožaje i hłybokaje ŭ hetaj knizie idzie paralelna z pryhodami. Mianie ŭ majoj vymušanaj emihracyi, naprykład, bolš za ŭsio zakranuli voś takija radki:
«Što źmianiłasia paśla taho, jak ty trapiŭ siudy? Usio toje samaje, tolki ty nie musiš maryć pra toje, što maryŭ raniej. A tam nie zastałosia ničoha, što ty lubiŭ. Ničoha ad tvajho dreva i miaścin, dzie ty byŭ ščaślivy…»
Chočacca vieryć, što heta nie tak. I my vierniemsia.
Dža — viarnuŭsia.
Elijaš Bart. Dža. Lehienda ab zabranym sercy. — Krakaŭ: Hutenbierh, 2023. Ilustracyi Bahdana Daŭhiały
Maryja Vajciašonak z-za chvaroby vačej bolš nie moža pisać i čytać. Ale vydała knihu, jakuju zapisała jaje siabroŭka
Maryja Šabaniec — novaje imia ŭ biełaruskim fentezi
Pa-biełarusku vyjšła skandynaŭskaja saha, jakoj natchniaŭsia sam Tołkin
Holenaja praŭda. Adziny ŭ Biełarusi piśmienńnik-cyrulnik apisaŭ toje, što nichto da jaho nie rabiŭ
Minski chirurh vydaŭ zbornik esteckaj prozy. Tak pa-biełarusku raniej nie pisali
Kamientary