Minskija ŭłady pradpisvajuć upryhožvać navahodnija vitryny tolki «elemientami słavianskaha pachodžańnia»
Jak stała viadoma vydańniu «Lusterka», Minharvykankam razasłaŭ u staličnyja arhanizacyi handlu i hramadskaha charčavańnia pradpisańni nakont navahodnich upryhožvańniaŭ. Ciapier u dekory vitajucca tolki «elemienty słavianskaha pachodžańnia». Žurnalisty daviedalisia ŭ čynoŭnikaŭ, što budzie, kali ŭpryhožyć vitrynu Santa-Kłaŭsam i jakaja pazicyja va ŭładaŭ nakont aleniaŭ.
U rasparadžeńnie redakcyi «Lusterka» trapili listy Minharvykankama i administracyi adnaho z rajonaŭ stalicy, jakija čynoŭniki adpravili ŭ handlovyja centry, kramy, a taksama ŭ kaviarni i restarany. Ułady horada «ŭ metach zabieśpiačeńnia adzinych padychodaŭ pa vykarystańni tradycyjnych navahodnich i kaladnych vobrazaŭ» i «prasoŭvańnia biełaruskaj kultury i tradycyj» rekamiendujuć vykarystoŭvać pry śviatočnym afarmleńni abjektaŭ kankretnyja ŭpryhožańni.
Pažadańni takija — heta pavinny być «simvały, elemienty słavianskaha pachodžańnia, u tym liku vyjavy Dzieda Maroza i Śniahurki, jakija nie supiarečać histaryčnym, kulturnym i duchoŭnym tradycyjam biełaruskaha naroda».
Rajonnaja administracyja dadała: aformić abjekty handlu i hramadskaha charčavańnia nieabchodna «z vykarystańniem sučasnych dekaratyŭna-śvietłavych i dyzajnierskich pryjomaŭ». Afarmlać prapanujuć fasady, vitryny, uvachodnyja hrupy, prylehłuju terytoryju, interjery załaŭ. Dedłajn — 4 śniežnia. Paśla treba dasłać fatahrafiju miascovym uładam.
«Aleni na saniach — moža, i ničoha»
Žurnalistka «Lusterka» pad vyhladam supracoŭnicy adnoj ź minskich kramaŭ źviarnułasia ŭ adździeł handlu i pasłuh administracyi Leninskaha rajona Minska. Tam paćvierdzili: patrabavańni nakont upryhožvańniaŭ sapraŭdy jość.
— Santa-Kłausa nielha, atrymlivajecca? — pacikaviłasia žurnalistka.
— Nie, nie. Atrymlivajecca, Dzied Maroz naš, Śniahurka tradycyjna… — adkazała supracoŭnica administracyi.
— My prosta zamovili z Kitaja takuju fihurku, i tam asabliva nie zrazumieješ: heta Dzied Maroz ci Santa-Kłaus. Nibyta toŭścieńki, z baradoj.
— Nu voś Santa-Kłaus užo nie vitajecca. Z baradoj… Treba, kab Dzieda Maroza zamovili zvyčajnaha.
— A kali Śniahurku pobač pastavić, moža, sydzie za Dzieda Maroza?
— Nie. Santa-Kłaus — užo abmiarkoŭvali, što nie.
— Ja jašče chacieła ŭdakładnić. My takuju hirlandu zamovili — tam aleni i sanki. Aleniaŭ možna? Jany ž u nas nibyta vodziacca.
— Aleni nibyta vodziacca. Na čym u nas Dzied Maroz jedzie? Na saniach. A chto jaho viazie? Koń nibyta. Nie viedaju, što skazać. Aleni… Aleni na saniach… Nu, aleni na saniach — moža, i ničoha.
— A kali niešta niapravilna budzie, aštrafujuć? Ci prosta pradpisańnie budzie prybrać?
— Skažuć, što niapravilna, viadoma. Što parušajucca našy słavianskija tradycyi. Prybrać skažuć. Nu što tut, užo budzie ceły skandał. Tamu ŭsio, jak było ŭ staryja dobryja časy. Jełka, Dzied Maroz, Śniahurka.
Varta zhadać, što ŭ minułym hodzie z Santa-Kłausam jak navahodnim simvałam zmahałasia viadomaja danosčyca Volha Bondarava.
«Santa-Kłaŭs tut bolš nie spyniajecca». Bondarava znajšła «kramołu» na minskim Hałoŭpaštamcie
Stała viadoma, kolki sioleta daviadziecca zapłacić za naturalnuju navahodniuju jalinku
U hramadskim transparcie ŭ Minsku možna budzie adpravić list Dziedu Marozu
Navahodnija kirmašy ŭ Minsku adkryjucca praz dva tydni
Stała viadoma, kali zapalać ahieńčyki na jełcy na Kastryčnickaj płoščy
U Minsku źjaviłasia kazačna pryhožaja navahodniaja łakacyja
Stała viadoma, jak sioleta buduć vyhladać navahodnija jełki ŭ Minsku FOTY
Kamientary