Nie pakidać vorahu ni banana!
Pasiedžańnie Pady biaśpieki pa pytańni pahrozy NATA i padrychtoŭcy da zimovaha stojłavaha pieryjadu prachodziła, jak i patrabavaŭ prezident, u dziełavym styli. Śpiarša abaronny ministr dałažyŭ pra płany voraha suprać našaj Radzimy. Potym praanalizavaŭ materyjalnyja mahčymaści ahresaraŭ i našu zdolnaść da supracivu. Vyśvietliłasia, što
naša vojska maje patronaŭ i snaradaŭ na troje sutak niaspynnaj stralaniny, hranaty i harbuzy moža špurlać choć da Kalad, a avijacyja moža lotać sorak vosiem hadzin biez pasadki. Tanki, nie prysiadajučy, zdolejuć zmahacca taksama troje sutak, kali ich padtrymajuć ciažkija KSK. Paśla — kapcy.(Ministr aściarožna abminuŭ dalikatnuju temu trapnaści našych vajskoŭcaŭ. Apošniaja
inśpiektarskaja pravierka pakazała, što siaredni sałdat ź piaci strełaŭ čatyry razy nie traplaje ź piaci mietraŭ u dupu nieruchomamu słanu.) Pačuŭšy hetaki prahnoz prezident uskipieŭ, pryjšoŭ u šalenstva, abvinavaciŭ usich u zładziejstvie, karupcyi i maładušnaści i
zapatrabavaŭ pavialičyć termin mahčymaj vajny da tydnia z nastupnym vychadam da Ła Manšu.
Niechta mocny ŭ hieahrafii aśmieliŭsia zapiarečyć, što da
Paśla zaviali prahmatyčnuju havorku pra małavierahodnaje, ale mahčymaje taktyčnaje vyraŭnańnie linii frontu dla dalejšaha nastupu.
Usich chvalavała pytańnie, dzie budziem kapitulavać i jak ratavacca adPrezident, jaki pałahadnieŭ paśla karca valarjanki, sonna pasłuchaŭ razvahi hienierałaŭ i abviaściŭ: «Adstupać budziem da Maskvy i dalej da Urału.haahska-palavych sudoŭ.
Vy dumajecie, usie hetyja hady ja darma kaŭtaŭ ślinu ichnich pacałunkaŭ, klančyŭ naftu, šlifavaŭ i vylizvaŭ ideju sajuznaj dziaržavy? Mnie patrebny maštaby!"
Potym niechta niaśmieła prapanavaŭ pradumać dalejšuju chadu kampanii.
«Usio pradumana, — adrezaŭ prezident. — Za saboju pakidajem vypalenuju ziamlu. Atamnuju elektrastancyju i zapasnyja častki da jaje biarem z saboju. Asablivuju ŭvahu nadać evakuacyi dziaciej, ciažarnych žančyn i hožych maładzic, vorahu pakidać adno strachoćcie. Paśla masavych rodaŭ usich apładniajem nanoŭ — nam patrebnyja sałdaty — i ad Urała pačynajem šyroki partyzanski ruch. Irvać usio, što irviecca: čyhunki, šašejki, hłušyć rybu, zdymać draty na aluminij i na miedź. Nie pakidać vorahu ani banana.
Sam ja budu ŭ „Boinzie“ ŭ sakretnym miescy nad Biełaruśsiu. Budu kuryravać dziejańni partyzanskaha štabu.Suviaź trymaćmiem praz parašutystaŭ». Adzin hienierał chacieŭ spytać, a jak ža parašutysty viernucca na «Boinh», ale, pakumiekaŭšy, vyrašyŭ pačakać. «Śpis tych, chto budzie sa mnoju ŭžo składzieny. U pryčepie da «Boinha» jość jašče volnyja miescy. Chto žadaje, moža zapisacca». Usie prysutnyja, bajučysia padazreńnia ŭ niełajalnaści, vykazali žadańnie.
«Darečy,
kolki tankaŭ my možam nie prapuścić da Maskvy?», — niečakana spytaŭ prezident. Abaronny ministr na momant sumieŭsia, a potym niaŭpeŭniena skazaŭ: «Heta zaležyć ad taho, na kolki chopić u ich hrošaj».
Niechta z hienierałaŭ vykazaŭ niepakoj, što kraina dahetul nie maje vajennaha fłotu, nie kantraluje marskich šlachoŭ i abšaraŭ. Usie pahadzilisia, što pytańnie ŭźniata svoječasova i słušna. Prezident prapanavaŭ kupić u Rasii
Kali ŭžo skančali dyskusiju niechta prapanavaŭ kupić niekalki kitoŭ dla marskoj vyviedki. Prapanovu pryniali i na hetym spynili pasiedžańnie.
Na abmierkavańnie zimovaha stojłavaha pieryjadu nasielnictva času ŭžo nie chapiła.Abmiežavalisia rekamiendacyjaj začyniać ščylna vokny z nadychodam chaładoŭ. U
Kamientary