Kali čytaješ knihu Viki Trenas, u vušach mižvoli razdajucca rokavyja rytmy.
Soła elektrahitary i partyja ŭdarnikaŭ — nieabchodny akampanement dla ich čytańnia. Vartaść tvoraŭ ubačyli muzyki z homielskaha hurtu «Hłofira»: dziakujučy vieršam Viki ŭ ich repertuary źjavilisia biełaruskamoŭnyja pieśni.
Vieršy nahadvajuć teksty rańniaha «Nautiłusa Pompiliusa», kali teksty dla hurtu pisaŭ Illa Karmilcaŭ. Kachańnie, samota, śmierć — temy, charakternyja dla paezii. Vika viedaje, što «paetu nia treba mnoha, // tolki stać nievialičkim boham».
Adsiul u vieršach, — praźmiernaja kolkaść aniołaŭ. Ja naličyŭ dzieviać zhadak, pryčym najbolšaja kancentracyja ich prypała na pačatak knihi: ad 7-j da 27-j staronki jany zhadvajucca siem razoŭ.
Śviet Viki Trenas lubić žyćcio. I naturalna dychaje:
Ja skłała zbroju. Staptała boty.
Złamała kipci. Pajšła dadomu.
Bo chto ščaślivy, bo chto
žurbotny
Adčynić dźviery majmu
małomu?
Adam Voršyč
Kamientary