— Stop, stop, stop… — kryknuŭ niaŭzhladny mužčyna i padyšoŭ bližej. — Niezarehistravanuju simvoliku prybrać, kosy prapuścić praź mietałašukalnik i žvavieńka pakinuć placoŭku niesankcyjanavanaha mitynhu!
…Pa-nad Maciajovickim polem stajała dymavaja zaviesa. Reštki paŭstanckaha vojska voś-voś musili sutyknucca z carskimi połčyščami. Kaściuška ciarpieŭ parazu, ale honar nie dazvalaŭ zdacca biez boju. Adčuvajučy ŭsiu ŭračystaść momantu, Suvoraŭ samavitym žestam ahaliŭ šablu. Atočany šmatlikim vojskam, u zasieni impierskich arłoŭ i pierjaŭ. Pad rytmičny boj bubnaŭ i vytančanyja hamy flejt… Adnak niespadziavanaje ŭvarvańnie treciaj siły — niaŭzhladnaha mužčyny i jaho piaci-šaści paplečnikaŭ — źmiašała karty i rasijcam, i insurhientam. Konnyja pałki supiernikaŭ, nie dajechaŭšy kolki mietraŭ adzin da adnaho, prypynilisia i stali viejeram.
Niaŭzhladny praciahvaŭ dapytvać Kaściušku:
— Vy chto? Člen Sajuza palakaŭ? Numar rehistracyi ŭ vašaj arhanizacyi jość?
Kaściuška ŭpieršyniu azirnuŭsia nazad i pavoli adkazaŭ:
— Pan Tadevuš ja.
— Što vy pan, dyk jasna adrazu. A Tadevuš — heta jak? Nu, Janka — heta Ivan, tam, Lavon — Leanid, a Tadevuš heta jak?
Kaściuška strasianuŭ hałavoj.
— Andrej Tadevuš Banavientura Kaściuška da vašych pasłuhaŭ!
— Andrej, značycca… Ja tak i viedaŭ, što pavinna być narmalnaje imia… — pramoviŭ, krychu prymružyŭšysia, čałaviek. — A to panaprydumlajuć sabie imionaŭ — chavajsia ŭ bulbu!
I dadaŭ užo bolš prymirenča:
— Dyk, Andrej Banavienturavič, sami ŭsio razumiejecie: vy niecenzurna łajalisia ŭ prysutnaści dziaciej.
Tut čałaviek pakazaŭ u bok pachmurnych, nałysa padstryžanych i krychu maładziejšych za siabie paplečnikaŭ.
— …I tamu za zahadzia spłanavanyja dziejańni praz roznyja sacyjalnyja sietki… — tut čałaviek kiŭnuŭ u bok sialan-kasinieraŭ. — Prosta adsiul samastojna pajedziecie na «chatniuju chimiju» pa miescy prapiski.
Kaściuška pryhałomšana zirknuŭ u bok Suvorava. Suvoraŭ apuściŭ vočy dołu.
— Vy, Andrej Banavienturavič, dzie prapisany? — nijak nie davaŭ raźniavolicca čałaviek.
— Litva — maja ajčyna… — prašaptaŭ Kaściuška.
Čałaviek machnuŭ rukoj:
— A, nu, to vy ŭ bazie! Bresckaja vobłaść, Ivacevicki rajon… Skačycie chutčej tudy, bo ŭžo ŭ vosiem viečara vas pryjdzie pravieryć učastkovy.
— Sudar! — tut da mužčyny źviarnuŭsia Suvoraŭ. Jon raptam učuŭ, što hetaja napačatku takaja svoječasovaja pomač ciapier skradała ŭ jaho pieramohu. — Sudar! Hodzie vam! Ja buntaŭnika ŭžo sam pałaniu i sam ža pryviazu ŭ miežy Impieryi Rasijskaj!
— Pryviazioš, rasijanin, abviazkova pryviazioš! — skazaŭ niaŭzhladny čałaviek. — Tolki śpiarša, darahi, zapłaci za tranzit u Jeŭropu zbroi i hužavoha transpartu.
Suvoraŭ niervova pryhładziŭ sivuju čuprynu i adkryŭ rot, kab adkazać nachabniku.
— …My z taboj, bryljantavy, jašče nie skončyli! — pierapyniŭ Suvorava čałaviek. — Dzie ŭ ciabie śpis muzykaŭ, uzhodnieny ź Ministerstvam kultury?
Suvoraŭ razhublena hlanuŭ na sałdataŭ svajho muzyčnaha bataljona.
— Hastrolnaje paśviedčańnie jość? A što, kali jany, barani boh, «Zabaronienyja barabanščyki» ci, ratuj boža, VIA «Flejcisty-admarozki»?
Bubny adrazu ž źbilisia z rytmu. Flejta, pisnuŭšy, zmoŭkła.
…Uviečary, biez mundziraŭ i epaletaŭ, dva vajaki siadzieli na maleńkaj kuchni ŭ kosaŭskaj siadzibie Kaściuškaŭ. Suvoraŭ azirnuŭsia i dastaŭ z chalavy plašku «śmirnoŭki».
— A mnie za tvaju hałavu majontak abiacali ŭ Kobrynie, tut niedaloka, — sumna skazaŭ jon. — Dyk, dumaju, moža, usio ž na Vałyń z Kutuzavym pamianiacca?
— Daliboh, Alaksandr, źjedu ja z hetaj krainy! — uzdychnuŭ Tadevuš i zdradliva zašmyhaŭ nosam. —Da indziejcaŭ! U preryi padamsia!
— Hodzie, nie rumzaj, litvin, ty ž hienierał! — niahołasna skazaŭ Suvoraŭ i źlohku prycisnuŭ Kaściušku da plača. Potym, naliŭšy dźvie čarki, adyšoŭsia pravieryć uvachodnyja dźviery. Viarnuŭšysia, jašče cišej dadaŭ:
— Nu, panie Tadevuš, za našu i vašu svabodu!
Kamientary