Ekśpierty pra krušeńnie samalota: «Heta moh być terakt, detali pakazvajuć na heta»
Rasijskaja «Novaja hazieta» pahutaryła z avijakanstruktaram i aficeram VPS, spytaŭšysia ich mierkavańnie ab pryčynach krušeńnia rasijskaha vajskovaha samalota, jaki raźbiŭsia niepadalok ad Sočy z 92 ludźmi na borcie.
«Mnie nie padabajecca, što pieršaja zajava, jakaja była zroblena, — heta vyklučeńnie teraktu. Čamu niebiaśpiečnaja hetaja viersija? Heta vielmi surjozna. Kali ŭzarvali Airbus nad Sinajem, uvieś śviet viedaŭ, što heta terakt. Usie vyviedki paviedamili, adny my dva tydni prykidvalisia. Prosta kali heta terakt, treba razumieć, što heta adkaz nam za Alepa», — skazaŭ Vadzim Łukaševič, kandydat techničnych navuk, eks-kanstruktar VKB Suchoha.
«Najbolš imaviernymi nazyvajuć pamyłku piłatavańnia i techničnuju niaspraŭnaść. Ale sprava ŭ tym, što za 7 chvilin palotu samalot paśpiavaje nabrać prystojnuju vyšyniu. Dla toj vyšyni abłomki, znojdzienyja ŭ całkam roznych miescach. — heta zanadta. Heta śviedčyć ab tym, što jon pačaŭ razburacca ŭ pavietry. Nijakaja techničnaja niaspraŭnaść nie ŭ stanie pryvieści da razbureńnia samalota ŭ pavietry. Samalot — heta dosyć nadziejnaja štuka. Kali razbureńnie pačało adbyvacca ŭ niebie, značyć, užo tam adbyłosia niešta nieardynarnaje», — praciahnuŭ ekśpiert.
«Čamu šasi adarvałasia? Šasi ŭ samalota mahło być adarvana, kali jon išoŭ na pasadku, kali piłoty nie paśpieli jaho prybrać. Ale, razumiejecie, siem chvilin — heta šmat, lotčyki nie mahli šasi nie pryniać — jany b pra heta paviedamili. Čarada ptušak? Tady pavinny vyrubicca dva ci try ruchaviki adrazu. Ale na vyšyni dva-try kiłamietry ŭ ich šmat času pryniać rašeńnie. Jaskravy prykład — «cud na Hudzonie». Samalot amal adrazu paśla ŭźlotu trapiŭ u staju ptušak, u piłotaŭ było niekalki chvilin na pryniaćcie rašeńnia, što rabić dalej. Nieabchodna ŭśviedamlać takuju reč: raptoŭny razryŭ suviazi — heta raptoŭnaje ŭździejańnie na ŭvieś samalot, voś i ŭsio».
Padobnaha mierkavańnia prytrymlivajecca major VPS RF Andrej Krasnapioraŭ.
«Ja paraŭnoŭvaju hetuju katastrofu z Šarm-eš-Šejcham. Taja ž historyja: samalot źnikaje z radaraŭ, potym vyśviatlajecca, što, akazvajecca, u jaho adarvaŭsia chvost, i praź vializnuju kolkaść času nam paviedamlajuć pra terakt».
«Razumiejecie, lotčyku nacisnuć knopku sihnału biedstva — heta dola siekundy. Pra lubyja niaspraŭnaści, pra što zaŭhodna, pieršy abaviazak piłota — nacisnuć na knopku, paviedamić na ziamlu. Ale tut pusta, abryŭ suviazi. Dalej, raźlot askiepkaŭ samalota — na 15 km. Heta značyć, što jon razvaliŭsia ŭ pavietry. Samalot mocny, navat traplajučy ŭ vadu, u jaho, dobra, moža advalicca kryło, ale jon nie razvalicca na častki. Ludziej prosta tak nie moža raskidać na niekalki kiłamietraŭ (pašpart karespandenta znajšli ŭ niekalkich kiłamietrach ad šasi)», — vykazaŭ svaju dumku major.
«Ja lotaŭ na takich samalotach. Tak, jon sieŭ z metaj dazapravicca, jany nie laciać zvyčajna naŭprost, tut usio narmalna. Tolki potym zahružajucca jašče niejkija pasyłki. Jon ža viazie nie tolki ludziej, ale i vajskovuju poštu. U Sočy jaho čakali ludzi dla dadatkovaj pieradačy. Tut prablema ŭ inšym: što źjaviłasia na samalocie paśla hetaj dazapraŭki? Tut ža nie tak, jak na cyvilnych. Paśla kantrolu dakumientaŭ padjazdžajuć mašyny, zahružajuć dadatkovyja rečy. Pranieści niešta značna praściej. Ludzi svaje, usie paralizavanyja, nichto nie dumaje ab biaśpiecy ŭ hety momant».
Jak paśla kanca śvietu. Ahrasiadzibu ŭ Salihorskim rajonie zaniesła ziamloj3
Kamientary