Maleńki švajcara-paryža-vatykan
Zrujnavany dazvańnia chram uładam nie pieraškadžaje, piša na svaim błohu Siarhiej Astraviec.
Čynoŭniki taksama byvajuć uhołas sentymentalnymi: adnamu staryja haradzienskija damy nahadvajuć čamuś «maleńki Paryž», druhomu «maleńkuju Švejcaryju», treciamu zusim nieviadoma jak «Vatykan».
Ale ŭsio heta naiŭnyja štučnyja pierabolšańni. Nasamreč padychod u čynoŭnikaŭ da reštak histaryčnaj zabudovy chałodna‑dekaracyjny, kazionny, heta mienavita dekaracyi dla masavych mierapryjemstvaŭ, nia bolš. Ja ŭsio šukaŭ słova i nia moh znajści, ale jano było na pavierchni, jano — vielmi zvyčajnaje, pakolki padychod hety paprostu biazdušny, tak‑tak. Jany realna nie adčuvajuć duchu staroj Horadni, jany nia ličać, što taki horad moža mieć svaju admietnuju dušu, pra jakuju treba dbać. Jany nie adčuvajuć siabie svaimi tut.
A taki horad biezumoŭna maje ŭłasnuju dušu, jakuju, tak‑tak, nielha zaniadbać.
Pierš za ŭsio, heta datyčyć adbudovy Fary Vitaŭta, što stajała niekali ŭ centry Horadni, jakaja vielmi patrebna siońnia, jakoj vielmi nie chapaje. Pytańnie pa‑varvarsku razburanaha hatyčnaha kaściołu nikudy nie źnikaje i nia źniknie.
I raptam sutykaješsia z čynoŭnickaj praźmiernaj samaŭpeŭnienaściu tam, dzie jana zusim niedarečy… Adnojčy žančynka z hmachu ŭłady, davoli pryjemnaja, dosyć sympatyčnaja, zahadčyca jakohaści adździełu papierak, na hołas pra źniščany kaścioł biezapelacyjna adkazvaje: a jak jaho adnaŭlać? Heta niemahčyma! Čamu? Tamu što jon i kaściołam byŭ, i carkvoj, niezadavolenyja abaviazkova zastanucca. I joj padtakvaje zhodna «mer».
Daŭniej heta było, mer ciapier inšy. Chacia papiaredni, darečy, adukavaŭsia, historyki ź im pracavali. Jon adčuŭ sytuacyju, pačaŭ vykazvacca bolš nejtralna: adbudavać chram ja nia suprać, moža ŭ budučyni, kali bahaciejšymi zrobimsia, da hetaha j dojdzie… Nie dajšło. I voś u inšaj kabinetnaj damački cikaviacca: ci nie žadała b Faru Vitaŭta ŭbačyć adnoŭlenaj? Zdavałasia b, elementarna adkazać: ja nia suprać, chaj u budučyni, kali pabahaciejem i hetak dalej. Ale ž nie! U adkazie hučyć badaj adcieńnie fanaberlivaści. Jana, akazvajecca, nie ŭjaŭlaje ŭ jakaści čaho jaje možna adbudavać(!)… Nie zrazumieli? A čynoŭnica reža svaju praŭdu‑matku: tam byŭ i kaścioł, i carkva, dyk što zaraz adnaŭlać?! Što?
Miž inšym, čynoŭnica pa specyjalnaści zusim nie historyk. Zdavałasia b, lepiej joj było adkazać, zvažajučy na prazaičny bok spravy: ź biełaj silikatnaj cehły nia varta Faru budavać, a patrebnaj čyrvonaj, adpaviednaj starym uzoram, u nas niama svajoj, stracili bieznadziejna recept, kuplać za miažoj doraha, kryzis u nas, a hmach vialiki, cehły treba šmat, sami razumiejecie, tak što vybačajcie, moža našyja ŭnuki chiba, kali pabahaciejuć, ci navat praŭnuki…
Adnak nie, jana zamachvajecca na bolšaje, joj zamanułasia vyrašać, što ŭ karaleŭskim horadzie dobra, a što kiepska było. Nie historyk, nie archeolah, nie architektar i nie restaŭratar, jana niebiaśpiečnuju pahrozu maluje dla słaŭnaj Horadni ŭ tearetyčnaj mahčymaści adnavić źniščany kaštoŭny pomnik dojlidztva! Mienavita! Rašuča siače ź plača: jakoje b ni pryniali rašeńnie, jano ŭ lubym razie budzie admoŭna ŭspryniata značnaj častkaj haradziencaŭ… N‑n‑nie‑vie‑ra‑hodna! Paprostu apakalipsis miascovaha maštabu napatkaje horad nad Niomnam! Tolki nie budujcie znoŭ Faru Vitaŭta!
Jak prosta! Ničoha my adnaŭlać nia budziem! Usio, što było zroblena, było zroblena słušna i spraviadliva! Značyć tak treba było! Čas byŭ taki! Atrymlivajecca, hety člen KPSS, praciahvaje siadzieć u ich, i im z balšavikom ŭnutry ŭtulna, nadziejna. Razumiejecie?! Pry Chruščovie, nahadaju, Faru «u raschod» puścili. Hruzavik dynamitu — ura!!! Što vy sa svaim kaściołam siońnia jak «ź pisanaj torbaj», ha?! U tyja časy cerkvy taksama rujnavali, taksama! Ich nie škadavali adnolkava z kaściołami! Dušyli ŭsich adnolkava i baciušak pravasłaŭnych… Treba razumieć, što dziela ich siońnia hety šmatznačny namiok: amal ceły horad niezadavolenych budzie, jasna?! Kali my raptam usiakija «fary» adbudoŭvać pačniem… Heta čamu ž budzie nie zadavoleny horad? A jon chiba zadavoleny tym, što ŭłada nia tolki złodziejaŭ apraŭdvaje maralna, jakija zrujnavali, ale taksama, chaj uskosna, chaj nieśviadoma (chacia čamu ludzi z ułady hulajuć u nieśviadomych?), hvałtoŭny zachop apraŭdvaje…
Padazraju, što dla čynoŭnikaŭ našych uzor, ideał — horad na Maskvie‑race. Chaj ujavim, što zamiest Vasila Błažennaha słavutaha turki zrabili miačeć, jak u Carhradzie. Ci spadabałasia b heta našym čynoŭnikam? A ŭ Horadni tak i adbyłosia: kab sekanomić na cerkvach, skanfiskavali samy staradaŭni kaścioł i «dzieła ŭ šlapie». Takim čynam i jon carkvoj staŭ!!! Tak, pravasłaŭnaj! ‑‑ hrozna damački z čynoŭnickich kabinetaŭ kidajuć u tvar žurnalistam, historykam, piśmieńnikam. Čamu jaho pavinny na kaścioł adbudoŭvać, ha?! (A jany razumiejuć, što kali zrujnavała rodnaja savieckaja ŭłada kaścioł, to adnaŭlać buduć, kaniu zrazumieła, jaho, kaścioł). Heta budzie histaryčnaja niespraviadlivaść! — niema lamantujuć čynavienskija damački. A my nahadajem apošniaje: u kaściole pažar raptam zdaryŭsia, paśla čaho novaja ŭłada zahadna moviła — być jamu carkvoj i pačała cybuliny čaplać zhary.
Lohika sprytnaja, sprytniej nie byvaje, i idealahična ŭsio ŭ ažury, na piaciorku ź plusam. Apošniaje słova ŭ restaŭracyi zroblena, dalboh. Novy zamak haradzienski, dapuścim, na što restaŭravać: na karaleŭski pałac, na niamiecki špital dla lotčykaŭ, ci na abkam partyi? Moža, na špital? Albo, naprykład, zrabili b u Kałožy skład uhnajeńniaŭ, dyk na što jaje adnaŭlać ‑‑ na schovišča dla uhnajeńniaŭ, ci ŭličyć pracu našych prodkaŭ, jakija zbudavali jaje pačatkova jak carkvu? Voś ža Stary zamak źbirajucca restaŭravać jak karaleŭskuju rezidencyju, a zusim nia jak aficerski klub z kazino. Parfenon kali restaŭravać, dyk na chram antyčny, ci na parachavy skład, jaki ŭ im učynili turki, zachapiŭšy hrekaŭ?
Były jezuicki kalehijum haradzienski ŭładam zamanułasia ciapier «upierci» JUNIESKO ŭ jakaści ŭnikalnaha pomnika dojlidztva. Dyk jak restaŭravać budźma: na kolišniuju jezuickuju, idealahična niadobranadziejnuju vučelniu, ci ŭsio ž na svaju rodnuju ciurahu, jakaja tam daŭno vymahaje kapitalnaha ramontu? Bo ciuraha maje bolš pravoŭ značna: jaje paźniej carskija ŭłady zrabili (pryblizna adnačasova — u Fary carkvu, a nasuprać — u kalehijumie — astroh), jana tam dźvieście hadoŭ, a kalehijum byŭ udvaja mieniej amal.
Čuju niezadavolenyja hałasy: carkva — jana taksama chram, jak i Fara Vitaŭta vašaja. Tak, ale heta byŭ mienavita kaścioł, našyja prodki pabudavali katalicki chram, jaki paźniej zachapili carskija akupanty. Kaściołam jon byŭ, skažam, piaćsot hadoŭ, a carkvoj tolki sto. Ci viedajuć pra ŭsio heta čynoŭniki? Vielmi i vielmi sumnieŭna. Ichnija duchoŭnyja ajcy, kab demahahična apraŭdać svaju brutalnaść, svajo varvarstva, cynizm, tak‑tak, biespakaranaść, svoj žorstki prysud, nieminučaść vybuchu, paŭsiul znaročysta nazyvali vydatny pomnik architektury prymityŭna «harnizonnym kaściołam». Maŭlaŭ, jon usiaho tolki sałdacki, možna pastavić pobač z kazarmaj albo z łazaretam ci vajskovaj stałoŭkaj. Nijakaj kaštoŭnaści, tavaryšy, zero… (Kazarmy ŭsie staryja , miž inšym, ułady, naadvarot, zachavali da siońniašnich dzion).
A raz tak, dyk tady nie dastavajsia ž ty nikomu! Vaša słova, tavaryš dynamit! A tamu Fara nam tut niepatrebna bolš nikoli!!! Nikoli i ni ŭ jakaj jakaści! Pry ŭsim pry hetym uzhadanaja raniej čynoŭnica zaklikaje lubić, canić i bierahčy horad. A što lubić? Chruščoŭki lubić, pałacy tekstylščykaŭ? Pustyja miescy, dzie chramy stajali?
Da słova: razumiejučy, što ŭłady‑naščadki tych rujnavacielaŭ nie daduć adbudavać katalicki pomnik, haradzienskija patryjoty pamiž saboj abmiarkoŭvali ujaŭnuju mahčymaść adnavić Faru ŭ vyhladzie ekumeničnaha chrama, dzie mahli b prachodzić nabaženstvy roznych chryścijanskich kanfesij. A ci viedajuć ciapierašnija čynoŭniki, jakija zaklikajuć «abažać» były «zachodnieruski farpost», što takija ekumeničnyja słužby adbyvalisia da apošniaha času ŭ katalickaj kaplicy za Niomanam? Adbyvalisia vymušana, pryčym pravasłaŭnyja nia ŭdzielničali. Sumniavajusia, što viedajuć.
Kamientary