«Chleb — ad prastudy, dla zuba — nožka časnaku». Apublikavanaja častka apaviadańniaŭ, jakija juryst Maksim Znak napisaŭ u SIZA, i heta vielmi talenavita!
Apublikavanaja pieršaja častka apaviadańniaŭ «Zekamieron» palitviaźnia Maksima Znaka pra žyćcio i stasunki pamiž ludźmi ŭ źniavoleńni. Akramia apaviadańniaŭ, za časy źniavoleńnia advakat paśpieŭ napisać taksama šerah vieršaŭ i fantastyčnuju apovieść.
«Usiaho my sabrali pakul sto apaviadańniaŭ. Heta toje, što Maksim zmoh dasłać mnie i inšym ludziam. Paźniej budzie jašče adzin cykł apaviadańniaŭ pra jurystaŭ», — raskazaŭ baćka Maksima Alaksandr Znak.
Tvory apublikavaŭ rasijski litaraturna-mastacki i hramadska-palityčny časopis «Znamia». Nieŭzabavie apaviadańni vyjduć asobnaj knihaj u rasijskim vydaviectvie «Vriemia».
Voś usiaho para apaviadańniaŭ z budučaha zbornika, talenavitych i poŭnych humaru.
Stamatołahi
Jon pryjšoŭ z dopytu z takim tvaram, ź jakim u trunu kładuć.
— Čo, jašče epizodaŭ padkinuli? Ci skivicu pierabili?
— Dy nie. Zub balić. Razbaleŭsia i balić.
Heta sapraŭdy było surjozna.
— Tut možna da zubnoha zapisacca?
— Možna-možna, ale ty padumaj dobra, moža, lepš tak?
— A što takoje?
— Sam nie byŭ, ale raskazvali, što im zabaroniena lačyć — tolki rvuć.
— Dy łuchta heta, — ustupiŭ jašče adzin. — Lečać, choć rvuć čaściej. Praŭda, kali lečać — nie abiazbolvajuć.
— A nielha za hrošy zamarozku ŭziać?
Pytańnie było surjoznaje, ale ŭsie paśmiajalisia.
— Nie, viadoma.
— Pasprabuj lepš sam palačy. Sała jość, časnok taksama.
— Analhin, darečy, tam u bary jość.
— Analhin — heta svavolstva. Nie lečyć, a prosta bol zdymaje. Vaźmi lepš sała, pakładzi na hety zub. I patrymaj. Kamu vendžanaje dapamahaje, kamu takoje.
— Sała — hłupstva. Lepš časnok. Biareš zubčyk, čyściš i kładzieš: kali źleva balić, to na pravaje zapiaście, a kali sprava zub, to na levaje. Tolki mocna doŭha nie trymaj, spališ vienu.
— A my časnaku nožku palili i dychali dla zuba.
— Skarynačku chleba, moža?
— Nie, chleb ad prastudy. Dla zuba — nožka časnaku.
— Ja ŭ ŁPP kali byŭ, cukram lačyli. Na łyžku — niekalki kavałačkaŭ cukru, jano haryć — ty dychaješ.
— I što? Pierastaje baleć?
— Prosta kryšycca balučy zub i ŭsie inšyja, kali chvoryja jość. Tolki karani zastajucca.
Daradca šyroka ŭśmichnuŭsia, pakazaŭšy abodva zuby. Usich vysłuchaŭšy, jon pačaŭ lačyć svoj zub salonym sałam. Ale potym vypiŭ apošniuju tabletku analhinu. Na čas heta pavinna było dapamahčy.
Siamiejnaja viačera
Jon zajšoŭ, i adrazu stała zrazumieła — pieršachod. Niarvovy, trochi pabity, dy jašče niejki abskubany, u daŭno nie mytym adzieńni. Jaho pryniali, daviedalisia, chto i za što, dali čaju. Jon praciahvaŭ tryvožna hladzieć pa bakach, ale trochi supakoiŭsia. Kali ŭ kalidory zahrukali łyžkami, niechta spytaŭsia ŭ jaho: «Ty jak? Jeści sam budzieš ci z usimi?» Jon, viadoma, nie zrazumieŭ, ale jamu patłumačyli, što chata — abščakovaja, kamu što zachodzić z voli — usie dzielacca, kožny moža brać z abščaku. Ale kali nie chočacca — možaš svajo chavać u kešar (sumku dla rečaŭ). A jašče časam abjadnoŭvajucca ŭ «siemji» — maleńkija supołki z «ahulnym».
Jon, zdajecca, usio adno ničoha nie razumieŭ, ale zakivaŭ — «ja jak usie!» Kali ŭbačyŭ cybulu, kaŭbasu i sała, zrazumieŭ narešcie i nazvaŭ makarony, što jašče pamiatali kurycu, «vydatnaj siamiejnaj viačeraj». Mabyć, vialikaja siamja spadabałasia.
Dni lacieli, i lacieli pieradačy. Makarony źmianialisia bulbaj, a bulba — makaronami. Jon pryžyŭsia i ŭžo sam raskazvaŭ novieńkim, što dy jak. Nie na pravach starejšaha, viadoma, a prosta pa drobiazi, kali da słova było.
Pieradač da jaho nie dachodziła, choć listy jon kamuści pisaŭ, vyprasiŭšy kanvierty. Tak byvaje. Šmat u kaho tak było.
Kali raznosčyk pieradač vyhuknuŭ jaho proźvišča, jon spačatku razhubiŭsia, a potym rynuŭsia da karmuški, na chadu vykrykvajučy imia-imia pa baćku i hod naradžeńnia. «Kaban» (pieradača) zajšoŭ bahaty. Pad 30 kiło i ŭ pryhožaj sumcy. Kali viečaram jaho paklikali da stała, jon prosta skazaŭ: «Dziakuj, mužyki, ciapier ja sam».
Haraskop
Humarystyčnyja kanały pa cieliku nie zachodzili, ale haraskop byŭ hodnaj zamienaj. Ništo tut tak nie viesialiła, jak čytańnie pra dziŭnyja mahčymaści ci pra kuču surovych ryzyk, jakija niasie budučy dzień. Kali ty viedaješ, što dzień budučy budzie taki ž, jak papiaredni, naŭrad ci što źmienicca, navat kali Miesiac budzie ŭ Saturnie.
— Zorki kažuć! — abviaščała viadoŭca, a jany parahotvali ź niedarečnych sprob interpretacyi voli zorak.
Prablemy na pracy, kažacie? Mahčyma, hadoŭ praź piać! Unikalny šaniec dla raźvićcia ramantyčnych stasunkaŭ?! Dziakuj, zorki, nie treba. Tolki nie tut.
Ułasna, z zorkami jany mahli mieć stasunki biez televizijnych pasiarednikaŭ. Zorki prychodzili da ich štodnia pa płanie: u vosiem i ŭ dzieviać, ranicaj i viečaram. Kali zorki rabili jakija pradkazańni, jany abaviazkova spraŭdžvalisia: kazionnaja chata, dalokaja daroha… Hetyja zorki nie ašukvali i słovaŭ na viecier nie kidali. U adroźnieńnie ad haraskopa, kazali mała i pa spravie.
Adnojčy ŭ ranišnim TB-šou jany ŭbačyli zaprošanuju hościu, niejkuju łakalna znakamituju astrałahiniu. Aŭdytoryja ŭžo była padrychtavanaja i razahretaja. A šostaj ranicy ŭsie «aŭny» i «bliźniaty» ź ich chaty ŭžo ŭtaropilisia ŭ zombi-skryniu dla składańnia płanaŭ na dzień.
I voś, dźvie žyćciaradasnyja dziaŭčyny-viadoŭcy abviaścili dziesiaci holenym mužykam: «My vitajem usich tych, chto, jak i my, ustaŭ siońnia ź pieŭniami!»
Holenyja mužyki napružylisia, z aściarohaj azirnulisia, i tolki potym strymana zaržali. Zatoje, kali astrałahinia skazała («rybam», ci što?), što vam siońnia nie treba ni pra što chvalavacca, bo «zorki na vašym boku», nichto nie strymvaŭsia. Zorki zaŭsiody byli na ich boku, ale ŭ admysłovaj maniery.
***
Advakat Maksim Znak byŭ asudžany na 10 hadoŭ kałonii ŭzmocnienaha režymu za «zakliki naškodzić biaśpiecy Respubliki Biełaruś», «zmovu z metaj zachopu ŭłady» i «stvareńnie ekstremisckaha farmavańnia». A pačałosia ŭsio z taho, što jon dałučyŭsia da štaba Viktara Babaryki i paśla zatrymańnia kandydata pradstaŭlaŭ jaho intaresy ŭ Centrvybarkamie.
Paśla vybaraŭ Znak, jak i Maryja Kaleśnikava, uvajšoŭ u prezidyum Kaardynacyjnaj rady. I amal adnačasova ź joj byŭ zatrymany. Ciapier jon znachodzicca ŭ kałonii №3, što ŭ haradskim pasiołku Vićba.
Adras dla listoŭ palitviaźniu, recenzij i vodhukaŭ na jaho raskazy:
PK №3, 211322, Viciebskaja vobłaść, h. p. Vićba, Maksimu Alaksandraviču Znaku.
Čytajcie taksama:
«Raju nie adčajvacca i nie stračvać nadzieju!» Vybitny advakat Maksim Znak, asudžany na 10 hod, daŭ intervju z-za krataŭ
-
Były futbalist «Miłana» i zbornaj Biełarusi napisaŭ aŭtabijahrafiju. Jakoj jana atrymałasia?
-
Julija Čarniaŭskaja prezientavała knihu paezii, napisanuju pad chatnim aryštam. Jana pryśviaciła jaje mužu — Juryju Zisieru
-
«Nie chaču ščylnymi radami». Alhierd Bacharevič znajšoŭ novuju notu dla viečnaha płaču ab staroncy
Kamientary