U topie tradycyjna Mir i Niaśviž, ale nie tolki.
«U suviazi z zakryćciom pavietranaj prastory ŭzrasła papularnaść aŭtobusnych turaŭ pa Biełarusi», — adznačyła mieniedžarka adnoj sa staličnych turfirmaŭ Karyna Sidarovič u razmovie z «Minsk-Naviny».
Samymi papularnymi ekskursijami pa Biełarusi ŭ minčukoŭ pa-raniejšamu zastajucca pajezdki ŭ Mirski i Niaśvižski zamki. Vialikuju cikavaść vyklikajuć taksama pałac u Kosavie i Lidski zamak.
Kali turysty chočuć bolš času pravieści na pryrodzie, to abirajuć ekałahičnuju ściežku «Błakitnyja aziory», raźmieščanuju ŭ Naračanskim nacyjanalnym parku.
U amataraŭ praciahłych prahułak na śviežym pavietry papularnaściu karystajecca taksama tur u łandšaftny zakaźnik «Jelnia», dzie znachodzicca adzin z najbujniejšych u Jeŭropie aziorna-bałotny kompleks. Tut ža ładziać pikniki la vadaspada na race Viata.
Pa staradaŭniuju architekturu jeduć u Hrodna.
Čaściej za ŭsio žychary stalicy addajuć pieravahu adnadzionnym ekskursijam u subotu, kab paśla pajezdki zastavaŭsia jašče adzin vychadny pierad pracaj.
U turfirmie kažuć, što pryjazdžała taksama šmat rasijan. Jany vybirali tury ŭ Naračanski Nacyjanalny park z naviedvańniem ekaściežki «Błakitnyja aziory», a taksama ŭ Mirski i Niaśvižski zamki.
Pa słovach Sidarovič, hałoŭnaje adroźnieńnie biełaruskich padarožnikaŭ ad rasijskich turystaŭ zaklučajecca ŭ tym, što biełarusy bolš patrabavalnyja da jakaści absłuhoŭvańnia: cikaviacca, ci čysty aŭtobus, ci sapraŭdy jość kandycyjanier i razietki.
Piešachodnyja ekskursii pa Minsku akazalisia bolš zapatrabavanyja nie ŭ zamiežnikaŭ, a ŭ samich minčukoŭ, jakija chacieli bolš daviedacca pra historyju i słavutaści rodnaha horada.
Kamientary