Žychara Vilejki try dni šukała milicyja i «anioły», a jon viarnuŭsia dachaty ź siabroŭkaj i navat pieranačavaŭ ź joj
35-hadovy Maksim Tyškoŭski ź siabram 29 listapada vyjechaŭ na zarobki ź Vilejki ŭ Viciebsk. Siabry zatrymalisia na vakzale ŭ Połacku, dzie Tyškoŭski i źnik. Jaho tavaryš viarnuŭsia ŭ Vilejku.
Vilejčuka šukali miascovaja milicyja i pošukava-vyratavalny atrad «Anioł», piša kraj.by.
U abied 2 śniežnia maładziečanski kaardynatar «Anioła» Maksim Fiedarovič paviedamiŭ, što źnikłaha znajšli.
Žurnalisty datelefanavalisia maci Maksima Tyškoŭskaha. Jana raspaviała:
— Syn žyvie sa mnoj. Oj, dy jašče ŭčora ŭviečary, napeŭna, paśla 22:00, pryjšoŭ dadomu ź niejkaj žančynaj. Jany pieranačavali, a ranicaj syšli. Nazad syn viarnuŭsia adzin. Ja dumaju, što chadziŭ jaje pravodzić. Moža, jana ź Viciebska ci Połacka. Nie viedaju. A syn ciapier siadzić vuń na kuchni. Dy kudy jon dzieniecca? Ja ž dumała, pajedzie na zarobki, hrošaj, moža, pryviazie. Dyk nie. Taki voś u mianie 100-pracentny chłopiec…
Kamientary