Hłybokaje. HUŁAH. Halivud. Častka II
Siarhiej Astraviec praciahvaje na svaim błohu temu veteranaŭ Monte-Kasina.
Veterany Monte-Kasina
Asobnaja tema: viartańnie niekatorych veteranaŭ Monte-Kasina na radzimu ŭ Biełaruś. Acaleć u HUŁAHu, atrymać vyratavańnie by ŭ kazcy—vydatnuju formu z arłom, ludzkija ŭmovy i staŭleńnie, zvarot “pan”, trapić na vajnu, ale ŭ Italiju, dzie kvitniejuć apelsinavyja sady, dzie raście vinahrad, aliŭki. Narešcie apynucca ŭ Anhlii… Adnak ža niekatoryja nia zdoleli ŭžycca ŭ tuju rečaisnaść, nia radavała jana ich, nastalhija dušyła. I voś pačali viartacca dachaty. Ci pajechaŭ by sapraŭdny palak, były andersaŭski, u SSSR, u BSSR? Vielmi vialikaje pytańnie. Jon by i ŭ PNR naŭrad ci ryzyknuŭ by viartacca.
A tut ža ŭlik i kantrol, jak vučyli pravadyry praletaraŭ: ty ŭchiliŭsia ad prysudu, pabyŭ hod-dva ŭ lahiery, a ŭ ciabie ž usie standartnyja 25 byli, voś davaj nazad — vykonvaj svoj abaviazak pierad sacyjalistyčnaj radzimaj. Ciabie ž nichto nie reabilitavaŭ, ty skarystaŭsia sytuacyjaj, uciok da polskaha hienerała słužyć, nu dyk my ciabie navučym — jak hulać z savieckaj uładaj. Nia viedaju, nakolki pierakanaŭčaja maja takaja rekanstrukcyja padziej i matyvacyj. Ale zrazumieła, što dla savieckaj ułady hety naiŭny veteran z Anhlii zastaŭsia vinny pa-raniejšamu. Sapraŭdy, kab chacia b reabilitacyja była, ale ž jon nie dadumaŭsia ź Londanu źviartacca ŭ Maskvu pa niejkuju reabilitacyju, upierad, jak viarnucca, skažam, u Stoŭbcy ci Hłybokaje.
A jak paŭtorna schapili, dy ŭ lahier, dy adčuŭ raptam, jak jaho nastalhija zhubiła, tady za polskaść schopišsia jak za sałominu vyratavalnuju, za apošni svoj kapitał — ja ž palak, ja ž z armii Andersa, ja ž vajavaŭ z fašystami, čamu mianie za kraty nazad?! Polskaść u hetym razie — chistkaja hleba, kupina, jakaja dazvalaje vytryvać u nialudzkich, padstupnych umovach. Bo čym mahła być u hetym razie biełaruskaść? Ničym. Praŭda, mnie voś raspaviadaŭ siabra pra veterana hetaj armii, jaki viarnuŭsia na svaju Lidčynu, sčakaŭšy, u 1970-ja, i vyjhraŭ. Nie zaŭsiody varta być siarod pieršych, atrymlivajecca.
Biełarus, sercam palak
Pa-svojmu ŭnikalnaja ŭ hetym sensie historyja Alaksandra Šakiela, aficera armii Andersa, jaki viarnuŭsia na radzimu ŭ Ivianiec tolki ŭ 1999-m. Jon pryjaždaŭ u Biełaruś, kali kraina ŭžo była niezaležnaj, pryjaždžaŭ da žonki. Narešcie vyrašyŭ viartacca zusim, žonku paśla insultu sparalizavała, jana pažyła jašče paru hadoŭ i pamierła. A heta ž jon pryjechaŭ pamirać, tak jon tłumačyć inšym metu viartańnia, ale žyvie… Kali jamu spoŭnilisia 102 hady, z Anhlii pierastali pieravodzić pensyju, paličyli, što heta ašukanstva, takoha nia moža być. Ale ŭrešcie pensyju viarnuli. Hramadzianstva ŭ veterana anhielskaje, ale pra jaho nie zabyvajecca polskaja ambasada, polskija ŭłady, jamu navat zvańnie čarhovaje nadali — kab ušanavać zasłuhi aficerskija. Žurnalistu z Polščy, jaki pryjechaŭ, kab jaho sfatahrafavać, Alaksandar Šakiel skazaŭ: ja biełarus, ale sercam — palak.
Kamientary