«Na pieršym spatkańni ja b prapanavała ŭsim žančynam płacić samastojna»
Žurnalistka Jaŭhienija Suhak patłumačyła hety padychod.
U novym jutub-šou «Ujechavšije/ostavšijesia» abmiarkoŭvali adnosiny mužčyn i žančyn, spatkańni i dadatki dla znajomstvaŭ.
Žurnalistka, aŭtarka prajektaŭ «Mnie taksama nie padabajecca» i «Hadzińničak cikaje» Jaŭhienija Suhak vykazała svajo mierkavańnie nakont taho, chto pavinien płacić na pieršym spatkańni.
«Na pieršym spatkańni ja b prapanavała ŭsim žančynam płacić samastojna. To-bok, heta nie tyja sumy, jakija ty supier sekanomiš, kali jon kupić tabie viačeru. Nie, heta tyja hrošy, jakija treba patracić. Zatoje heta ciabie vyzvalaje.
My ŭsie darosłyja ludzi, my ŭsie razumiejem, što za viačeru nichto nikudy ni z kim iści nie pavinien. Ale ŭsio adno, kali za ciabie zapłaciać, u ciabie krychu źjaŭlajecca takoje časta, što ty ŭžo, moža być, štości i nie skazała b, što ty dumaješ, nie była b nastolki pramaliniejnaj ci jašče štości.
Nie treba voś hetaha lišniaha kantekstu, nie treba, kab u ich byŭ hety kantekst»,
— vykazałasia Jaŭhienija.
Maryna Mientusava, błohierka i hiendarnaja aśvietnica, jaje padtrymała.
«U mianie była situacyja, kali ja zapłaciła za siabie na spatkańni, i mužčyna paśla skazaŭ, što jon nie budzie bolš sa mnoj sustrakacca ŭ pryncypie. Eha — voś hety miem z šarykam z mužčynskim eham i literally nothing [litaralna ničoha], ihołačkaj, jakim što zaŭhodna moža naškodzić», — skazała Maryna.
Kamientary