Premjeru «Miestačkovaha kabare» Pinihina j Šałkieviča naviedali Jarmošyna, Łatuška i Arłoŭ
Teatr imia Janki Kupały pastaviŭ čystuju zabavu.
Padrezanaje źnizu koła sceny kabare, u paŭzmroku bliščać piupitry. Vychodziać muzyki, sapraŭdny
Padumałasia, što nie moža być drennym toj śpiektakl, u jakim biare ŭdzieł žyvy (choć i maleńki) arkiestr. Asabliva kali tam jość sapraŭdny kantrabas —jon vialičezny, hruvastki: ciahni jaho… Kantrabas u drennym śpiektakli — reč absalutna biessensoŭnaja, chopić i fanahramy.
Da premjery «Miestačkovaha kabare» rychtavaŭsia teatr, rychtavałasia i publika.Bo režysior Mikałaj Pinihin, jak zvyčajna, musiŭ zrabić niešta zusim niezvyčajnaje. Hetym razam — pakazać žyćcio Zachodniaj Biełarusi praz kabare sa śpiavačkami ŭ bliskučych strojach, impazantnymi mužčynami ŭ frakach i smokinhach, kankanam i burleskam. Było anansavana, što bard Viktar Šałkievič śpiecyjalna pryjazdžaje z Hrodna ŭ Minsk na repietycyi dy budzie hrać u śpiektakli.
Zała była bitkom. Pryjšli jak pradstaŭniki ŭłady (Jarmošyna, Tozik, Łatuška), tak i niezaležnaha hramadstva (Arłoŭ, Łabadzienka z žonkaj Taćcianaj Šapućka).
Siužet taki. U pačatku pradstaŭleńnia maładyja Anela i Hielena pierakonvajuć svaju maci, što nastaŭ novy čas (z Varšavy da Paryža možna dabracca za piać dzion!). Hety čas prynios novyja tancy, chaj starejšamu pakaleńniu jany i padajucca raspusnymi i niedapuščalnymi. Maci nie ŭchvalaje zaniatki dačok tancami ŭ pana Malickaha. Adnak panienki tak prosiać, što ŭsio ž uhavorvajuć mamu pahladzieć na svaje vočy, što ž takoje kabare. I žančyna ŭ zachapleńni ad ubačanaha.
Na hetym, ułasna, siužet skančajecca. Dalej hledačam prapanujecca «błakitny ahieńčyk»Mienavita saviecki zabaŭlalny «ahieńčyk», a nie kabare. Bo1930-ch , kali taki možna sabie ŭjavić.
kabare pačatku stahodździa ŭ lohkaj formie vyśviatlała aktualnyja hramadskija prablemy. Dziaržaŭnamu teatru ŭ aŭtarytarnaj krainie heta nie dazvolena.
Ale sami numary cudoŭnyja:była rasstrojenaja panienka, što zhubiła piarścionak, jakaja raździavałasia na praciahu ŭsiaho numara (Hanna Chitryk). Byli impazantnyja pany ŭ frakach.
Byli chitryja jaŭrei (Viktar Manajeŭ i Siarhiej Žuraviel) z załatymi hadzińnikami, jakija padčas svaich šmoncesaŭ tłumačyli pryčyny suśvietnaha finansavaha kryzisu — zała rahatała.była stomlenaja haspadynia (Zoja Biełachvościk), jakaja pad «Fihara» Rasini paprakała svajho łajdakavataha muža, adzietaha ŭ chałat i z tureckaj fieskaj na hałavie.
Adnoj ź fišak staŭ «Cyhanski ramans» (Hanna Chitryk i Marta Hołubieva), praśpiavany na idyšy. Pad jaho ci nie ŭsioj zale chaciełasia dałučycca da romskich tancaŭ.
Byŭ i nieprystojny ŭ tyja časy kankan (Śviatłana Zielankoŭskaja, Hanna Chitryk, Viktoryja Čaŭłytka) z hareźlivaj demanstracyjaj elehantnych žanočych nožak ŭ pančochach i (na momant) navat spodniaj bializny. Byŭ naŭmysna vytančany kabareciaž (Alaksandr Kazieła).
Byŭ, narešcie, i Šałkievič sa starymi pieśniami «Jana — pravasłaŭnaja, ja — katalik», patryjatyčnaje tanha «Cnota»…Dziŭna, čamu nie vykanaŭ novyja, jakija śpiavaŭ na apošnim kancercie. Jany b idealna kłalisia ŭ «Miestačkovaje kabare».
Na žal, nanizać raskidanyja pierliny muzyčnych zamalovak, žartaŭ i tancaŭ na nitku navat samaha prostaha siužetu režysioru nie ŭdałosia.Vyjšła zbornaja «salanka».
Kali treba prabavić viečar, dyk «Kabare», niesumnienna, daść foru lubomu biazhłuzdamu amierykanskamu bajeviku.Ale nie čakajcie ad jaho adkryćciaŭ, niahledziačy na sapraŭdny kantrabas na scenie.
-
U Homielskim dramatyčnym teatry — kadravyja čystki. Znoŭ praz «palityku»
-
«Budzie śmiešna i baluča»: «Kupałaŭcy» prezientujuć zaŭtra novy śpiektakl. U hałoŭnych rolach — Manajeŭ, Biełachvościk, Harcujeva
-
«Rašeńnie pryjšło zvonku». Što adbyvajecca ŭ viciebskim teatry, dzie ŭ śpiektakli prahučała «Žyvie Fłandryja!» i pačałasia čarada zvalnieńniaŭ?
Ciapier čytajuć
«Z maskalom havary, da kamień za pazuchaju dziaržy». My daviedvajemsia ŭsio bolš novaha pra Kastusia Kalinoŭskaha — palityka, jakoha ciapier nie chapaje

Kamientary