Prykładna ŭ adzin čas adrazu čatyrom palitźniavolenym dazvolili doŭhaterminovyja spatkańni z rodnymi.
U subotu z Navapołackaj kalonii viarnułasia maci Ihara Alinieviča spadarynia Valancina. Zamiest troch sutak im z mužam dazvolili pravieści z synam tolki adny sutki:
«Pa-inšamu ŭ nas nie byvaje. Za ŭvieś čas, jaki jon tam, bolš za adny sutki nam nie davali nikoli. I kiraŭnictva kalonii ŭchilajecca ad tłumačeńniaŭ. Ja pasprabavała sustrecca z načalnikam kalonii, a jon kaža: «Nam niama pra što z vami razmaŭlać».
Trymajecca Ihar dobra, nastroj badziory, tolki vyhladaje vielmi blednym i schudniełym, raspaviała maci:.
«Ja jaho abniała, jon kaža: «Pachnie ad ciabie domam. A ad mianie — turmoj?» Ja adkazvaju: «Nie, maim rodnym dziciem». My z mužam adrazu chacieli jaho karmić. A Ihar kaža: «Davajcie spačatku parazmaŭlajem, ja tak vas daŭno nia bačyŭ…»
Ihar Alinievič — vehietaryjaniec. Jak złosnamu parušalniku režymu jamu «ŭrezali» tak zvanuju «atavarku» — patracić na ježu i pradmiety asabistaj hihijeny jon moža tolki 100 tysiač rubloŭ u miesiac:
«I jon chacieŭ by sadavinu i harodninu kuplać. A ich u turemnaj kramie niama naahuł. Ihar vielmi ščaślivy, što kupiŭ 3 kilahramy cybuli. Ja pryviezła dva miachi jabłyk — u dar atradu. Dyk nie dazvolili pakinuć — maŭlaŭ, niachaj prapadaje, tolki kab nie dastałosia ludziam. Mnie było dakładna skazana: zahad Departamentu vykanańnia pakarańniaŭ — pradukty pieradavać zabaroniena».
Takim čynam, z saboj u atrad Alinieviču nie dazvolili naahuł ničoha ŭziać z praduktaŭ.
-
«Ja tolki adnaho chaču: kab vy pavieryli mnie znoŭ». Jak prajšła pieršaja akcyja Cichanoŭskaha ŭ Varšavie paśla vyzvaleńnia
-
U Lachavičach školnik padčas futbolnaha matča vyvieŭ na tabło niecenzurnaje słova. Jak jamu heta ŭdałosia?
-
Na papcy ŭ Śviatłany Cichanoŭskaj ciapier partret palitźniavolenaha žurnalista Andreja Pačobuta FOTA
Kamientary