Rassłojeny “Napaleon”
Dośvied siami hadoŭ pakazaŭ, što PPRB nie stvaryŭ toj systemy ŭłady, jakaja b dazvalała całkam atajasamlivać jaho ź biełaruskaj dziaržavaj. Choć takija sproby byli. Byli absalutyzacyja ŭłady, spasyłki na “niamiecki paradak” za Hitleram, imknieńnie zatrymać u Biełarusi praces razvału SSSR. Ale ŭžo siońnia vidać, što ničoha z hetaha nie atrymałasia. I toje, što adbyvajecca ciapier va ŭładnaj vertykali — heta rassłajeńnie jaje na ŭsio bolš raznamasnych i ŭsio bolš aŭtanomnych vykanaŭcaŭ.
Strach pierad PPRB, jaki cementavaŭ vertykal učora, akazaŭsia niedaŭhaviečnym, bo hruntavaŭsia na panibractvie i vokryku. Siońnia i ŭ maštabach krainy takija rečy ŭžo nie spracoŭvajuć, tamu ŭ jakaści cementu vykarystoŭvajucca strach turmy i, vierahodna, prychavanyja kampramaty. Adnak i hety srodak nia budzie daŭhaviečnym, bo krynica strachu — nie kruhavaja paruka, nia kłan, nia partyja, a asobny čałaviek — PPRB. Tamu handal zbrojaj, paralelnyja biudžety, likvidacyja apanentaŭ — usio heta robicca nie adkryta i nachabna, što śviedčyła b pra ŭsiodazvolenaść i manalitnaść aŭtarytarnaje ŭłady, a ciškom, kradkom dy jašče i z apraŭdańniami. Tym časam systema ŭłady — ad ministra da mytnika, — jakuju składajuć sotni tysiač samych roznych biełaruskich ludziej, spakvala vyzvalajecca ad taho strachu i siam-tam pierajmajecca svajoj pryrodnaj ułaścivaściu — dziaržaŭnym, a to j nacyjanalnym intaresam.
Marhinalizujecca nia tolki apazycyja. Marhinalizujecca i Łukašenka, što niepaźbiežna, bo jon nie prapanavaŭ ani sapraŭdnaj dyktatury, ani vyraznaj idealohii, ani jakoj-kolviek pazytyŭnaj prahramy, nie stvaryŭ i svajoj partyi. Jon tolki tarmaziŭ, jak moh, pracesy pieramien. I voś na hetym tle jahonaj i apazycyjnaj jamu marhinalizacyi nabyvaje realnaje značeńnie realnaja ŭłada na miescach i štodnia. Sprava sapraŭdy idzie da “rassłajeńnia”, da rastajasamleńnia PPRB i biełaruskaj dziaržavy.
Dniami ŭ mianie zajšła havorka z kaleham pra adpačynak Łukašenki ŭ Aŭstryi. Kaleha adstojvaŭ dumku, što heta sapraŭdy pieršapałosnaja infarmacyja, hałoŭnaja navina, bo “ludziam heta cikava” — i jak śvieckaja chronika, i jak palityčny akt taksama. Mnie padumałasia: heta cikavaść da Łukašenki jak da kaho? Jak da “nielehitymnaha kiraŭnika dziaržavy”? Jak da dyktatara? Pravasłaŭnaha ateista?.. Aznačeńniaŭ za hetyja siem hadoŭ prydumana mnostva. Ale jak na kaho treba na jaho hladzieć, kab heta było cikava? Urešcie, kali b ja znajšoŭ adkaz na hetaje pytańnie, ja, niby ŭ lusterku, ubačyŭ by siabie samoha — čałavieka, jakomu cikava toje i toje. Ale ja nie znajšoŭ adkazu. Mnie nie cikava.
Našmat cikaviej viedać, što za ludzi sudziać apazycyjaneraŭ — u jakich škołach jany vučylisia i chto ichnyja maci. Moža, heta našy adnaklaśniki ci adnaviaskoŭcy? Nia ź nieba ž jany zvalilisia. Cikava, jakija pradprymalniki ŭ nas bahaciejuć, adpraŭlajučy zapaviednyja biełaruskija lasy na draŭninu, režučy Biełavieskuju pušču. A chto ŭ nas piša novyja padručniki historyi — ci heta sapraŭdy aŭtarytetnyja navukoŭcy? A ludzi, jakija składajuć zakony — pra što jany maryli i ci ŭvasablajucca ichnyja mary ŭ ichnaj zakanatvorčaści? Chiba heta nia tyja rečy, jakija musili b spałučacca?.. Faktyčna ŭsie hetyja ludzi i jość režym. Nia varta zatulać ichnyja imiony šyrokaj śpinaju PPRB — takaja “zasakrečanaść” i pryvodzić urešcie da biezzakońnia. Varta razhladać ich kožnaha paasobku.
Sapraŭdy, Łukašenka skancentravaŭ u svaich rukach maksymum ułady i, vidać, daŭno ŭžo adčuŭ, što stolki nie paniasie. Nu, nia Hitler jon, i nie Napaleon. Tamu pad jahonaj šyldaj, pad jahonym brendam vykonvajuć uładnyja paŭnamoctvy mnohija-mnohija inšyja ludzi. I ŭsio čaściej ichnyja hałasy hučać niezaležna.
Apošnija hady dali ceły šerah takich prykładaŭ, kali čynoŭnik prymaŭ rašeńnie dziaržaŭnaha maštabu, procilehłaje źmiestu vykazvańniaŭ PPRB. Heta značyć, absalutyzmu ŭłady adnaho čałavieka, aformlenamu de-jure, de-fakta supiarečyć samoje žyćcio.
Jość taki słojeny piroh, jaki nazyvajecca “Napaleon”. Ale heta ŭsiaho tolki nazva, reklamny brend.
Siarhiej Dubaviec
Kamientary