Na BT kazali, što jon rychtavaŭ terakt na 3 Lipienia. Homielski anarchist raspavioŭ pra zatrymańnie z vybuchoŭkaj i žyćcio ŭ kałonii
Viasnoj 2017 hoda pa ŭsioj krainie prachodzili mitynhi suprać «antydarmajedskaha» dekreta №3. A BT raptoŭna vypuściła śpiecyjalny repartaž, u jakim zaścierahała biełarusaŭ ad pratestaŭ, pałochała nastupstvami Majdanu i nazyvała anarchistaŭ bajavoj siłaj Mikoły Statkieviča. U tym repartažy paviedamili, što nibyta try hady tamu siłaviki złavili anarchista, jaki jechaŭ na śviatkavańnie Dnia Niezaležnaści ŭ Minsk z traciłam u zaplečniku.
«Nieskładana ŭjavić, što b adbyłosia ŭ natoŭpie, kali b vybuchovaje rečyva było vykarystana pa svaim pramym pryznačeńni», — paviedamili ŭ siužecie.
Akazałasia, što ŭ 2014 hodzie 25-hadovy hamialčuk Siarhiej Ramanaŭ sapraŭdy byŭ zatrymany pa darozie ŭ Minsk. U chłopca znajšli parašok, jaki ekśpierty pryznali vybuchovym rečyvam. Nieŭzabavie Ramanava prysudzili da 6 hadoŭ kałonii.
Ale ž tady historyja prajšła niezaŭvažna. Pra situacyju z Ramanavym nie pisali ni niezaležnyja, ni dziaržaŭnyja ŚMI — da viasny 2017, kali pra jaho niečakana zhadała BT.
Paśla znoŭ była cišynia.
Adsiedzieŭšy piać hadoŭ, Ramanaŭ vyjšaŭ na volu. Jon raspavioŭ «Našaj Nivie» pra abstaviny svajho zatrymańnia, žyćcio ŭ kałonii i pra toje, što ź im adbyvajecca siońnia.
«Naša Niva»: Ty sapraŭdy ličyš siabie anarchistam? Što ty ŭkładvaješ u heta?
Siarhiej Ramanaŭ: Tak, ja liču siabie anarchistam i padtrymlivaju hetuju ideju. Dla mianie być anarchistam — heta ŭ pieršuju čarhu zmahacca za pravy i svabody, za hramadstva biez pryhniotu i naviazvańnia ŭładaj svajoj ludažernaj palityki, pabudavanaj na ŭzbahačeńni viarchoŭ za košt pakut nizoŭ. Być anarchistam — heta značyć być nieabyjakavym da taho svavolstva, što adbyvajecca vakoł.
«NN»: Ci byli niejkija akcyi, jakija ładziŭ ty sam ci razam ź siabrami?
SR: Na hetuju temu ja nie chacieŭ by havaryć.
«NN»: Ź jakoj ty siamji?
SR: Moj baćka — vajskovy piensijanier. Maci taksama piensijanierka, ale praciahvaje pracavać u kramie.
«NN»: Ci byli z baćkami kanflikty na hlebie tvaich anarchisckich pohladaŭ?
SR: Była tolki krytyka maich pohladaŭ za ich «fantastyčnaść» i inšy «ŭtapizm», vyklikanaja ŭ pieršuju čarhu savieckim mientalitetam. Jak zvyčajna ŭsio i adbyvajecca, kali ludzi roznych pakaleńniaŭ nie mohuć zrazumieć kaštoŭnaściaŭ adno adnaho.
«NN»: Ok. Pra ciabie pisali paplečniki: «Siarhiej mnohija hady padviarhaŭsia pastajannamu pieraśledu z boku siłavych struktur za svaje palityčnyja pierakanańni i hramadzianskuju pazicyju». Jakija byli prablemy? Za što?
SR: U 2012 hodzie — mnie tady było 18 hadoŭ — dadomu pryjšli ź pieratrusam. Reč u tym, što nieviadomyja asoby padpalili ščyt ź milicejskaj prapahandaj. A milicyja ličyła, što ja moh mieć da hetaha dačynieńnie. U vyniku ŭ ich nie atrymałasia paviesić na mianie hetuju spravu praz adsutnaść dokazaŭ. Na hetym pieratrusie ŭ mianie kanfiskavali 14 hram biazdymnaha porachu, jaki znachodziŭsia praciahły čas na maim pracoŭnym stale. Raspačali spravu za niezakonnyja dziejańni sa zbrojaj. Uvieś čas da suda ja znachodziŭsia pad padpiskaj ab niavyjeździe. Sa mnoj razmaŭlali supracoŭniki KDB i HUBAZiK, jany sprabavali daviedacca pra niejkija spravy, jakija rabili anarchisty ŭ Homieli, pra imiony niejkich ludziej: ci viadomy mnie chto-niebudź ź ich? Sprabavali to abiacańniami, to zapałochvańniem atrymać patrebnuju im infarmacyju, ale, nie pačuŭšy ad mianie ničoha žadanaha, spynili ŭsie dyjałohi.
U 2013 hodzie byŭ sud pa toj spravie, i ja atrymaŭ za zachoŭvańnie porachu 2 hady pazbaŭleńnia voli z adterminoŭkaj na 2 hady.
«NN»: Ale ž adkul u ciabie byŭ toj porach? I navošta?
SR: Niepadalok ad baćkoŭskaha lecišča ja niekali znajšoŭ dziasiatak starych iržavych patronaŭ, nieprydatnych da vykarystańnia pa pryznačeńni. Ja ŭziaŭ ich z saboj, pryvioz dadomu, zrabiŭ u hilzach dzirki dla ich dezaktyvacyi, trochi pačyściŭ i pastaviŭ sabie na palicu jak pradmiet daŭniny. A porach, jaki i poracham ja pasaromieŭsia b nazyvać, bo jon byŭ spres rudy ad iržy i źmiašany z usiakim inšym brudam, ja vysypaŭ u nievialiki słoičak i niejak zabyŭsia pra jaho. Porach tak i stajaŭ u mianie na stale z roznymi radyjodetalami.
Mnie składana było pavieryć, što ekśpiertyza paćvierdziła jaho niejkuju bajazdolnaść. Bo porach pralažaŭ stolki hadoŭ z časoŭ Druhoj suśvietnaj vajny ŭ lesie i znachodziŭsia absalutna nie ŭ składskich umovach, navat znachodziačysia ŭ jakich u jaho musić być niejki termin prydatnaści. A tut atrymlivajecca, što porach paličyli bajavym praz bolš čym pałovu stahodździa jaho znachodžańnia pad soncam, daždžami, śniahami!
«NN»: Što ty adčuŭ, kali atrymaŭ na sudzie 2 hady z adterminoŭkaj za toj porach?
SR: Byŭ upeŭnieny, što heta mnie takoje pryvitańnie z boku siłavikoŭ za toje, što paličyŭ za lepšaje nie pradastaŭlać im infarmacyju, jakuju, na ich dumku, mieŭ u dastatkovaj kolkaści.
***
«NN»: Nastupnyja prablemy pačalisia ŭ 2014 hodzie. Čym ty zajmaŭsia?
SR: Ja na toj momant užo skončyŭ technikum i pracavaŭ pa śpiecyjalnaści na zavodzie samachodnych kambajnaŭ, byŭ naładčykam stankoŭ.
«NN»: I 3 lipienia, u Dzień Niezaležnaści, ciabie zatrymała milicyja i znajšła niejkija pakiety. Što za pakiety? Dzie ty ich uziaŭ?
SR: Heta pačatak majoj druhoj kryminalnaj spravy. U lipieni miesiacy 2014 hoda pierad Dniom Niezaležnaści ŭ mianie byli vialikija vychodnyja na čatyry dni.
Ja lubiŭ vybracca na pryrodu ŭ adzinočku. Spačatku pajechaŭ na rybu na Sož, niepadalok ad vioski Staryja Dziatłavičy.
Na zvarotnym šlachu dadomu ja zaŭvažyŭ na prybiarežnym plažy vohnišča. Pobač lažali niejkija pakiety z rečyvami śvietła-karyčnievaha i biełaha koleru. Ubačyŭšy bieły parašok, ja padumaŭ, što hetyja rečyvy mohuć być zabaronienymi. I vyrašyŭ ich uziać z saboj, kab addać u adździeł milicyju, kudy chadziŭ adznačacca da inśpiektara pa svajoj dvuchhadovaj adterminoŭcy. Dumaŭ, što heta moža niejak dapamahčy, kab chutčej prymianili amnistyju i adterminoŭka skončyłasia.
Ja ŭziaŭ hetyja pakiety z saboj, adpraviŭsia dadomu. A na nastupny dzień znoŭ uziaŭ ich z saboj, bo sapraŭdy nie viedaŭ, što heta za rečyvy i nie chacieŭ pakidać ich doma, kab nie padviarhać niebiaśpiecy svaju babulu. Ja adpraviŭsia aŭtaspynam pa trasie ŭ bok Minska, dzie ŭ mianie byŭ zapłanavany turpachod z načleham u lesie sa znajomymi ludźmi. U Babrujsku rabotniki DAI spynili mašynu, u jakoj ja jechaŭ, i prapanavali ŭsim prajści ŭ pastarunak.
Jašče kali my znachodzilisia ŭ adździele, ja zadaŭ pytańnie adnamu z daišnikaŭ: čamu nas spynili? Toj skazaŭ, što jamu paviedamili pa racyi spynić peŭny aŭtamabil i pravieryć rečy i dakumienty pasažyraŭ. A dakumientaŭ u mianie nie było.
Kiroŭcu adpuścili nieŭzabavie paśla pravierki dakumientaŭ, a mianie — nie.
Paviali na pieratrus.
U adździaleńni ja zajšoŭ u kabiniet, dzie pad uklučanuju kamieru i pierad paniatymi adrazu zrabiŭ zajavu, što ŭ mianie jość nieviadomyja mnie pradmiety, jakija ja chaču dobraachvotna addać. Tak i było zapisana ŭ pratakole pad podpisy supracoŭnikaŭ, što dva pakiety z rečyvami byli mnoj dobraachvotna vydadzienyja…
Praŭda, na sudzie dvoje z troch paniatych i ŭsie rabotniki milicyi, jakija prysutničali pry nadhladzie, skazali, što ja ničoha nie vydavaŭ dobraachvotna, a pradmiety byli ŭ mianie kanfiskavanyja. A videazapis, jaki viali ŭ kabiniecie, byŭ nibyta stračany biez mahčymaści adnaŭleńnia.
Ale tady ŭ adździaleńni ja daŭ svaje tłumačeńni pa fakcie znachodžańnia hetych pakietaŭ, i mianie praź niejki čas adpuścili dadomu pad padpisku ab niavyjeździe. U milicyi, pa maich adčuvańniach, ja pravioŭ hadzin piać, nie mienš. Sustrecca ź siabrami ja nie paśpieŭ, vychadnyja pajšli nie pa płanie, tamu viarnuŭsia dadomu.
«NN»: Ščyra skažu: anarchist pad umoŭnym terminam znajšoŭ nieviadomy parašok i vyrašyŭ nieści jaho ŭ milicyju… Heta vyhladaje maksimalna niepraŭdapadobna, ty ž i sam razumieješ.
SR: Nu jak jość, tak jość. Moj matyŭ byŭ chutčej pazbavicca ad adterminoŭki.
Ja pieršapačatkova padumaŭ, što hetyja rečyvy mohuć być narkatyčnymi, z čym i asacyjavaŭsia ŭ mianie ŭ pieršuju čarhu parašok biełaha koleru. U krainie jakraz była baraćba z narkotykami, i ja chacieŭ zhulać sabie hetym na karyść.
«NN»: Ale čamu było nie vyklikać milicyjantaŭ i paśla ich pryvieści da pakietaŭ? Navošta było ciahnuć pakiety dadomu?
SR: Ja byŭ biez telefona, kali znajšoŭ pakiety.
«NN»: Nu viarnuŭsia b dadomu, adtul pazvaniŭ by ŭ milicyju.
SR: Dyk ja ž kažu, što ŭ mianie było čatyry vychodnyja dni, jakija byli raspłanavanyja zahadzia. Ja chacieŭ usio heta zrabić na zvarotnym šlachu z pachodu, bo ŭsio heta mierapryjemstva mahło b zaciahnucca na praciahły čas: pakul papiery składuć, pakul tłumačeńni voźmuć… Ja bačyŭ u hetym doŭhuju papiarovuju vałakitu, jakaja mahła b pieraškodzić užo vyznačanym płanam.
«NN»: Ale ty nie bajaŭsia ciahnuć na tusoŭku ź siabrami dva pakiety, u jakich, mierkavana, byli narkotyki?
SR: Čaho mnie bajacca ciahnuć ich z saboj u pachod, kali meta ŭ mianie stajała dobraachvotna addać ich.
«NN»: A jakoha pamieru byli pakiety?
SR: Nievialikija. Skrutak ź biełym paraškom byŭ vahoj nie bolš za 8 hram, jak pakazała ekśpiertyza, a druhi skrutak z karyčnievym rečyvam byŭ prykładna 170 hram.
Kavałak myła ŭ zaplečniku i toj ciažej važyŭ, čym hetyja skrutki.
«NN»: I što adbyvałasia paśla taho, jak ty viarnuŭsia dadomu?
SR: Praz paru dzion ja vyrašyŭ pytańnie ź pieravodam na pracu ŭ Minsk na aŭtaservis. Mnie prapanavali pracu, lepšuju i cikaviejšuju za papiaredniuju, sa značna bolš vysokim zarobkam, tamu ja pahadziŭsia.
Ja sabraŭ usie dakumienty i pajechaŭ znoŭ aŭtaspynam u stalicu.
Ja dabraŭsia ź niekalkimi pierasadkami z Homiela da vyjezdu z Babrujska. Tam na prypynku stajaŭ i čakaŭ transpart. U vyniku pryjechała mašyna DAI z užo znajomymi asobami ŭ joj, paśla čaho mianie advieźli ŭ pastarunak.
«NN»: Tyja ž milicyjanty zatrymali, jakim raniej zdavaŭ pakiety?
SR: Tak. Skazali spačatku, što pryčyna — pravierka dakumientaŭ. Mianie advieźli ŭ adździaleńnie, dzie pakazali vyniki ekśpiertyzy, što vydadzienyja mnoj pakiety z rečyvami źjaŭlajucca vybuchovymi. I źmiaścili mianie pad aryšt.
Pryčym da taho, jak mianie zakryli ŭ IČU, apieratyŭnik niejki sprabavaŭ daviedacca, što ja źbiraŭsia padryvać, kudy jechaŭ z hetymi rečyvami, uvohule, sprabavaŭ pieratvaryć moj apovied u niejkuju siensacyju.
Zakryli ŭ IČU, kudy pieršymi da mianie pryjšli hramadzianie z kamiteta, ź jakimi ja nie staŭ razmaŭlać biez advakata. Ad kamitetčykaŭ mnie nie pastupała nijakich pahroz, byli tolki pytańni z razradu tych, što ja čuŭ ad apieratyŭnika ŭ samym adździele.
«NN»: Što było ŭ tych pakietach, na tvaju dumku? Sapraŭdy vybuchovaje rečyva?
SR: Ja naohuł składana ŭjaŭlaju, jak toj bieły parašok moh akazacca vybuchoŭkaj. A inšaje rečyva było padobnaje da niejkaha ŭhnajeńnia abo da pakryšanaha haspadarčaha myła ci štości takoje. Miarkujučy pa tym, što ja znajšoŭ pakiety kala raki, heta mahła być niejkaja padkormka dla ryby.
«NN»: Ci nie škaduješ, što ŭziaŭ pakiety, a nie prajšoŭ mima?
SR: Kali zakruciłasia ŭsia hetaja historyja ja, naturalna, paškadavaŭ, što nie prajšoŭ mima. Adkul ža ja viedaŭ na toj momant, što možna voś tak prosta ŭsio pieraviarnuć i pašyć biełymi nitkami.
«NN»: Ale ž jaki sens byŭ siłavikam falsifikavać hetuju historyju?
SR: Pryčyn moža być šmat, naprykład, stvaryć siensacyju, što złavili «terarysta». Siensacyju b puścili ŭ ŚMI i prademanstravali b svoj prafiesijanalizm i padniali imidž svajoj represiŭnaj struktury ŭ vačach hramadskaści. Ci, naprykład, banalny pieraśled pa palityčnych mierkavańniach. Ci, naprykład, dla padtrymańnia statystyčnaj spravazdačnasci pa praviedzienaj pracy z metaj atrymańnia premij i rostu ŭ zvańni. Pryčyn moža być mnostva.
«NN»: Pa jakim artykule było abvinavačvańnie?
SR: Častka 3 artykuła 295: ździejśnienyja paŭtorna niezakonnyja dziejańni sa zbrojaj ci vybuchovymi rečyvami (pakarańnie ad 2 da 10 hadoŭ — Red.)
Pra teraryzm i padrychtoŭku da terakta byli razmovy z boku siłavikoŭ na etapie śledstva, ale dokazaŭ nie było. Jany sprabavali psichałahična ŭździejničać, vykazvajučy padobnyja žadańni i kažučy pra moj dalejšy los jak «terarysta».
Ale ja zaŭsiody prytrymlivaŭsia tych pakazańniaŭ, što davaŭ ŭpieršyniu, kali mianie zatrymali z hetymi pakietami. Bolš mnie da ich nie było čaho dadać.
«NN»: Ci pryznaŭ ty vinu?
SR: Tak, na sudzie. Heta było ahulnym rašeńniem — maim i advakata. Ja viedaŭ, što farmalna parušyŭ zakon, kali ŭziaŭ z saboj nieviadomyja pakiety, choć i zdahadvaŭsia, što jany z zabaronienymi rečyvami.
«NN»: Jaki prysud ty atrymaŭ?
SR: Pazbaŭleńnie voli na 6 hadoŭ z kanfiskacyjaj majomaści. Nastupnaje abskardžańnie prysudu vyklučyła kanfiskacyju, a praz hod u Viarchoŭnym sudzie mnie źnizili termin na 1 hod.
«NN»: Što ty adčuŭ, kali sudździa skazaŭ: «6 hadoŭ pazbaŭleńnia voli»?
SR: Ja čakaŭ, što sistema budzie dziejničać maksimalna represiŭna. Tamu ja nastroiŭsia, što heta budzie minimum 6 hadoŭ, jany mianie mała čym ździvili. Zasmučany byŭ tolki tym, što baćki byli ŭ šoku.
***
«NN»: Ty adbyvaŭ pakarańnie ŭ kałonii №2 Babrujska. Jak heta było?
SR: Taja «błatnaja» ijerarchija, pra jakuju časam raskazvajuć, u kałonii adsutničała. Usim kiravała milicyja i jaje chałui, jakich asnoŭnaja masa ludziej tam nazyvaje «kazłami». Ich paradki — čystaj vady biezzakońnie. Što administracyja paličyć patrebnym, toje i zrobić. I niama kalektyvu, jaki zmoh by supraćstajać biaźmiežžu ŭ samim łahiery.
Bolšaja častka byłych «błatnych» stali viernymi sabačkami ŭ milicyi, stali padtrymlivać pracu łahiernaj administracyi i supracoŭničać ź imi. Mnohija ź ich u vyniku vyzvalilisia ŭmoŭna-daterminova albo źjechali na «chimii» i kałonii-pasieliščy.
Praz maje pohlady prablem nie było, časam tolki ŭźnikali prablemy ź milicejskimi aktyvistami. Naprykład, jany prasili pieraličyć hrošy ŭ fond atrada, ja admaŭlaŭsia. Za heta mianie pieravodzili na horšyja miescy.
Vakoł mianie byli pastajanna sieksoty, jakija biehali i raspaviadali opieru, z kim ja maju znosiny, što ja kažu, što ja čytaju, kamu ja pišu, byli navat vypadki, kali jakaja-niebudź kumoŭka na mianie taiła kryŭdu za toje, što ja nie davaŭ joj drobku harbaty, biehła da milicyi i prydumlała pra mianie ŭsialakija historyi, paśla jakich da mianie prychodzili ź pieratrusam asabistych rečaŭ abo kidali ŭ štrafny izalatar za toje, što ja «maju znosiny ź nie tymi ludźmi, z kim treba», što hučała z vusnaŭ milicyi.
«NN»: Što za «kumoŭka»?
SR: Kumoŭka — heta milicejski danosčyk. «Kum» — heta apieratyŭnik, a «kumoŭka» — heta jaho sabačka na pabiahuškach.
«NN»: A čamu ŭ žanočym rodzie pra ich kažaš? Jany typu «apuščanych»?
SR: Farmalna jany nie źjaŭlajucca apuščanymi pa paniaćciach, jany pa žyćci svaim «hady» i «niahodniki». Aryštanty nie stanuć ź imi pić čaj z adnaho kubka ci cisnuć ruku. Ale apuščanyja taksama byli — u kožnym atradzie.
«NN»: Ci byli situacyi, kali ciabie pałochali pieravodam da «apuščanych»? Ci kali pry tabie chtości traplaŭ u hetuju katehoryju?
SR: Nie, mianie tak nikoli nie pałochali. Ale situacyi roznyja byvali. Adzin čałaviek kraŭ z tumbački «apuščanaha» cyharety, ale heta zaŭvažyli. Tady administracyja, kab paźbiehnuć chvalavańniaŭ i admovy ad pryniaćcia ježy z boku ŭsioj zony, sama pryličyła jaho da apuščanych. Toj, zdajecca, i sam nie suprać byŭ.
Ale byvała i inakš. Adnojčy čałaviek vypadkova pavitaŭsia z «apuščanym», nie viedajučy jaho status. I paśla prablem nie było — čałavieka prosta papiaredzili na budučyniu.
«NN»: Kažuć, u kałonii tabie prypisali «schilnaść da ŭciokaŭ»?
SR: Adzin zanadta adkazny supracoŭnik apieratyŭnaha adździeła byŭ arhanizavaŭ cikavy manieŭr, kali ja pracavaŭ na pramysłovaj zonie. Mnie ŭ kišeniu padkinuli papierku z numarami mašyn, jakija zajazdžajuć na pramzonu z tavaram. Paśla abvinavacili, što ja nibyta chacieŭ uciačy na adnoj z tych mašyn, i adpravili ŭ štrafny izalatar, pastavili na prafiłaktyčny ŭlik jak «schilnaha da ŭciokaŭ».
***
«NN»: Jak i kali ty daviedaŭsia, što ciabie zhadali ŭ siužecie pa BT?
SR: Pra heta ja daviedaŭsia ź niejkaj praŭładnaj hazietki, jakuju vypisvaŭ chtości sa spalnaj siekcyi. Paśla mianie vyklikali da administracyi z hetaj nahody, zadavali pytańni pa hetym siužecie. Na toj momant pa ŭsioj krainie išli pratesty suprać dekreta №3, i ŭ suviazi z aktyŭnym udziełam u ich anarchistaŭ i ŭzmacnieńniem z boku MUS baraćby z «ekstremistami» mianie pastavili na prafiłaktyčny ŭlik jak «schilnaha da ekstremizmu i inšaj destruktyŭnaj dziejnaści».
Heta moža być jak asnoŭnaja nieaficyjnaja pryčyna taho, što pierad vyzvaleńniem mnie prysudzili previentyŭny nadhlad. Farmalnaj padstavaj dla jaho pa zakonie było toje, što ja sudzimy pa «ciažkim» artykule i maju niepahašanyja parušeńni praviłaŭ unutranaha rasparadku.
Administracyja kałonii śpiecyjalna nie davała prajści terminam dziejańnia parušeńniaŭ. Kali na praciahu hoda asudžany nie ździajśniaje parušeńniaŭ, to jany aŭtamatyčna zharajuć. Byŭ pieryjad času, kali ceły hod nie było nivodnaha parušeńnia, paśla čaho ja padyšoŭ da namieśnika načalnika kałonii z pytańniem: ci buduć mianie pieraatestoŭvać sa «złosnaha parušalnika»? Jon mnie skazaŭ: maŭlaŭ, kali ŭ ciabie nie było ŭ apošni miesiac parušeńniaŭ, to heta niedapracoŭka apieratyŭnaha adździeła.
Na nastupny dzień dziažurny apieratyŭnik napisaŭ na mianie rapart za toje, što ja znachodziŭsia nie pa formie adzieńnia (siadzieŭ kala akna biez kurtki), i mianie adpravili ŭ štrafny izalatar na 10 sutak…
Viarnusia jašče raz da parušeńniaŭ. Padčas vučoby ŭ miascovym PTV na zvarščyka nastaŭnik vypisaŭ mnie chadajnictva ab zaachvočvańni. Pa im ź mianie mahli źniać adno parušeńnie. Kali ja pryjšoŭ z hetym chadajnictvam da načalnika atrada, toj vykinuŭ chadajnictva ŭ śmietnicu.
Hetyja dva vypadki pakazvajuć, što administracyi kałonii śpiecyjalna napracoŭvała parušeńni, kab ja ŭvieś termin ličyŭsia «złosnym parušalnikam režymu ŭtrymańnia».
«NN»: Ty vyzvaliŭsia ŭletku 2019 hoda. Čym zajmaješsia ciapier?
SR: Ja vyjšaŭ 8 lipienia 2019 hoda, adsiedzieŭšy svoj termin da kanca. Žyvu z baćkami pa miescy prapiski, bo znachodžusia pad nadhladam. Niadaŭna tolki atrymałasia vyrašyć pytańnie z pracaj. U baćki majho siabra jość krama, ja dapamahaju jamu.
«NN»: Ty pad previentyŭnym nadhladam, heta značyć, tabie nielha pakidać horad i mianiać miesca žycharstva, naviedvać bary i inšyja miescy, dzie pradajuć ałkahol na raźliŭ, pakidać miesca žycharstva ŭ pieryjad z 22 hadziny da 6 hadziny. Ale ŭ ciabie ŭžo niekalki parušeńniaŭ.
SR: Pieršaje parušeńnie ja atrymaŭ 15 vieraśnia, pakolki mianie nie było doma a 3 hadzinie nočy, kali pryjechali inśpiektary z pravierkaj. Ja pryznaŭ svaju vinu i adsiedzieŭ 5 sutak.
U nastupny raz 6 śniežnia ja vyjšaŭ z kvatery paśla 10 hadziny viečara, kab pazvanić u chutkuju dapamohu, bo stała drenna i padniaŭsia cisk. U padjeździe ja sustreŭ susiedziaŭ i pakul havaryŭ ź imi, na leśvicy źjaviŭsia major milicyi z uklučanaj kamieraj na telefonie, jaki zafiksavaŭ, što ja za niekalki mietraŭ ad kvatery. Paźniej heta było kvalifikavana jak surjoznaje parušeńnie nadhladu.
Pa pryjeździe chutkaj mnie dyjahnastavali hipiertaničny kryz, zrabili ŭkoł, advieźli ŭ balnicu, ale ŭ špitalizacyi admovili, pakolki mnie stała lepš. Za heta parušeńnie ja viny nie pryznaŭ i adbyŭ 14 sutak aryštu, zaraz na heta rašeńnie ja padaŭ skarhu.
«NN»: Ale navošta było vychodzić z kvatery, kali stała kiepska?
SR: Śviežaje pavietra dapamahaje pryjści ŭ siabie. Ja źbiraŭsia vyjści na vulicu dla taho, kab padychać śviežym pavietram i vyklikać chutkuju dapamohu pry nieabchodnaści, što i zrabiŭ u vyniku. Mnie sapraŭdy akazali dapamohu, advieźli ŭ balnicu, dzie dali daviedku pra heta. Ale sud nie pryznaŭ hety fakt pavažnaj pryčynaj.
«NN»: Treciaje parušeńnie ty atrymaŭ, bo byŭ u kaviarni, dzie pradavali ałkahol.
SR: U hety dzień ja sustreŭsia sa znajomym, pačaŭsia doždž, i my vyrašyli pieračakać i papić kavy ŭ najbližejšaj kaviarni. Tam było šmat ludziej i dziaciej, ja nie zaŭvažyŭ, kab ałkahol prysutničaŭ u jakim-niebudź vyhladzie. Tym bolš ja nie ŭžyvaju jaho zusim.
Praz 5-10 chvilin u kafe zajšoŭ milicyjant z kryminalnaha vyšuku i čatyry supracoŭniki AMAP u broniekamizelkach. U mianie paprasili dakumienty i spytali, ci viedaju ja, dzie znachodžusia. Mianie zabrali ŭ adździaleńnie dla apytańnia, ale ja tam admoviŭsia što-niebudź padpisvać, tamu što liču dziejańni supracoŭnikaŭ milicyi pieraduziatymi, a «parušeńnie» niaznačnym.
Ale ja aścierahajusia, što ŭsio ž taki na mianie mohuć zavieści novuju kryminalnuju spravu za nievykanańnie patrabavańniaŭ previentyŭnaha nadhladu i adpravić u kałoniju na hod.
A paśla znoŭ moža być pryznačany previentyŭny nadhlad i znoŭ źjaviacca čarhovyja fiktyŭnyja parušeńni… Ništo nie pieraškadžaje ŭładam trymać niepažadanych joj asob u «zamknionym kole». Z nadhladam niemahčyma navat źjechać z krainy. Tym samym stvarajecca niebiaśpiečny precedent represiŭnaj mietodyki, pad jakuju moža trapić kožny.
Kamientary