Zdareńnie adbyłosia 29 listapada ŭ šynamantažnaj majsterni na vulicy Batava ŭ Babrujsku. Mužčyna rabiŭ prabiežku pa vulicy, i jaho ledź nie źbiŭ niekiravany aŭtamabil. Mašyna pryziamliłasia mienš čym u mietry ad mužčyny: jon adčuŭ niadobraje i paśpieŭ adskočyć.
Padrabiaznaściami historyi padzialiŭsia z «Kamiercyjnym kurjeram» majstar šynamantažnaj majsterni Aleh Maroz:
— Heta było dzieści kala 11.30. My pačuli mocny ŭdar i vyjšli pahladzieć. Kiroŭca vyrašyŭ abahnać aŭtamabil. A darohu prysypała śnieham, da taho ž na «Kia» była letniaja huma, amal łysaja. Jak potym my daviedalisia, koła trapiła ŭ kašu, mašynu stała nasić. Jana najechała na bardziur, uźlacieła i pierakuliłasia.
Pa słovach A. Maroza, nichto ŭ mašynie nie paciarpieŭ. Usie byli pryšpilenyja. Dastałasia tolki aŭtamabilu, ale i jon zmoh pakinuć miesca DTZ svaim chodam. A mužčyna, spartsmien-amatar, pabieh dalej.
Kamientary