Jamu pahražaje da dvuch hadoŭ źniavoleńnia.
Biełaruska Darja 5 vieraśnia hulała pa centry Varšavy (na piešachodnaj darožcy) i niečakana sutyknułasia z ahresiŭnym mužčynam: jon źlez z rovara i biez pryčyny ŭdaryŭ dziaŭčynu pa tvary. Palicyja, što pryjechała na miesca, adpuściła jaho, piša Biełsat.
Historyju biełaruska vykłała ŭ svaich sacsietkach, i jana imhnienna atrymała rezanans. Mnohija prapanoŭvali svaju dapamohu, siarod ich byli navat supracoŭniki polskaj palicyi, jakija asudzili biaździejnaść svaich kaleh. Paśla padziej Darja była ŭ šoku ad situacyi i adčuvańnia, što možna voś tak biez pryčyny źbić čałavieka na vulicy i pajści da domu biespakaranym.
«Ja ŭ žachu, u poŭnym šoku i ŭ žachu prama ciapier, kali mnie davodzicca adčuvać bol, i što niechta budzie tak siabie pavodzić. Stamiłasia ad zakona. Płaču», — pisała jana.
A praz tydzień, 12 vieraśnia, na aficyjnaj staroncy varšaŭskaj palicyi źjaviłasia infarmacyja pra toje, što 38-hadovaha mužčynu zatrymali.
«Palicyjanty z rajona Śródmieście zatrymali 38-hadovaha hramadzianina Ukrainy, jaki 5 vieraśnia ŭ viačernija hadziny na vulicy Poznańska padčas svarki ŭdaryŭ pa tvary 33-hadovuju žančynu, rodam ź Biełarusi. Palicyjanty praviali šerah mierapryjemstvaŭ, nakiravanych na dbajnaje vyśviatleńnie zdareńnia i ŭstalavańnie ŭsich śviedkaŭ incydentu. Hetyja mierapryjemstvy dazvolili pradjavić mužčynu abvinavačańni pa art. 157 par. 2 KK i art. 275 KK. Za hetyja złačynstvy jamu pahražaje da 2 hadoŭ pazbaŭleńnia voli», — havorycca ŭ paviedamleńni.
Biełaruska paviedamiła, što joj užo viadoma pra zatrymańnie mužčyny i što siońnia ŭ jaje budzie sustreča z advakatam.
«Jašče čakaju KT hałaŭnoha mozhu i kostak tvaru. Ciapier u mianie prablemy z pamiaćciu i kancentracyjaj, apuchłyja vočy, nos i skivicy, nie kažučy ŭžo pra toje, što ŭnutry i jakija źjaŭlajucca strachi», — kamientuje Darja.
Taksama jana kaža, čto atrymała šmat padobnych historyj, tamu pryzyvaje inšych žančyn nie maŭčać, kali jany sutykajucca z hvałtam: «Davajcie zmahacca, dziaŭčaty, my nie možam adpuścić heta».
Kamientary
2) "Taksama jana kaža, čto atrymała šmat padobnych historyj, tamu pryzyvaje inšych žančyn nie maŭčać, kali jany sutykajucca z hvałtam: «Davajcie zmahacca, dziaŭčaty, my nie možam adpuścić heta»."
Usio pravilna, padrymlivaju i mužčyn zaklikaju da taho ž - nie maŭčać, kali sutykajeciesia z hvałtam, u tym liku z žanočym. Bo kali my adpuścim "heta", to zaŭtra nas buduć nie tolki abražać i plavać u tvar, z nahody jak byccam padvyšanaj emacyjnaści (nasamreč, čaściakom prosta praź niavychavanaść i ŭśviedamleńnie ŭłasnaj biespakaranaści), a ŭ vohule vycirać ab nas abutak.
3) Čmyra nie apraŭdvaju. U takich bajavitaść čaściakom pračynajecca tolki kali majuć spravu ź dziećmi, ci babami. Byli b tam maładziony pjanyja, ci mužyk jaki, prahłynuŭ by hety ravaryst svaju abražanaść i pajechaŭ by dalej, złosna, ale cicha maciukajučysia.
Čamu tolki žančyn? Hvałt da mužčynaŭ heta norma?