Maleńkaja dačka fihuranta «spravy hraficistaŭ» žyvie ŭ Mahilovie. Jaje maci — maładaja paetka Vieranika Michalova, bolš viadomaja pad pseŭdanimam Ronia Ronič. U interviju «NM» jana raspaviała, jak pieražyła padčas ciažarnaści aryšt muža i maralny hvałt. Brutalny cisk na jaje siamju adbiŭsia na jaje tvorčaści.
***
Ronia Ronič:
Kali majo serca nia stanie bicca,
Kali kylu spatkae patylica,
Kali ccisnucca mocna śkivicy —
Ja nie pamru, možaš nie dzivicca.
Hrafici
Baćka dački Roni Ronič — Jarasłaŭ Uljanienkaŭ prachodziŭ padazravanym pa kryminalnaj spravie za naniasieńnie patryjatyčnych hrafici, što z punktu hledžańnia biełaruskaha aŭtarytarnaha režymu «hruba parušajuć hramadski paradak i vykazvajuć vidavočnuju niepavahu da hramadstva».
Na hrafici byli napisanyja słovy «Biełaruś maje być biełaruskaj». Usiaho 11 žniŭnia minułaha hodu było aryštavana čaćviora chłopcaŭ. «Kryminalnaje» hrafici na fota:
Voś jak pra zatrymańnie ŭspaminaje sam Jarasłaŭ:
«Kali ja byŭ u vańnie, pačali łamacca ŭ dźviery i kryčać: «Adčynicie, milicyja!» Nie paśpieŭ navat nikoha sa svajakoŭ papiaredzić, jak dźviery złamali. Mianie vyciahnuli z vanny, nadzieli kajdanki, kinuli na padłohu. Usio heta supravadžałasia źbićciom: mianie ŭ kajdanach ciahali, bili pa tvary, pa rebrach, pa nahach. Ja paśpieŭ zaŭvažyć, što jany byli ŭ maskach i ź pistaletami, mnie potym uvieś čas kazali, kab ja stajaŭ iłbom u ścianu i nie hladzieŭ u ich bok.
A potym jany syšli i zajšli, vidać, aperatyŭniki. I pačaŭsia pieratrus. Tolki ciapier źjavilisia paniatyja, maje susiedzi. Jany zabrali piać par abutku, ličbavyja nośbity, a taksama farby».
Jak paźniej vyśvietliłasia, Jarasłaŭ tyja hrafici, pra jakija kažuć milicyjanty, bačyŭ tolki ŭ siecivie i navat nia viedaje, dzie jany zroblenyja. Chłopca vypuścili z turmy adnym ź pieršych.
Ale heta jašče nie ŭsio. Supracoŭnik siłavych orhanaŭ Ihar Paŭłavič Łunievič padčas dopytu pahražaŭ tym, što dabiarecca da ciažarnaj na toj momant žonki Jarasłava, jakaja znachodziłasia ŭ Mahilovie. Da domu Vieraniki Michalovaj nasamreč prychodzili nieviadomyja asoby ŭ cyvilnym, jakija nachabna sprabavali trapić unutr. Paśla pilnavali jaje pad padjezdam.
Paźniej z toj nahody Vieranika Michalova napiša taki vierš:
Što takoje Svaboda?
Svaboda…
Heta kali
Niekalki par ruk
I niekalki par noh
Pierastupajuć paroh
I pryvodziać minimum
Dvuch.
Paniatych.
Ničym nie zaniatych.
Z tvaram pamiatym.
Svaboda
Heta kali
Niekalki par botaŭ,
Biercaŭ takich vializnych,
Z amapaŭskaju piaščotaj
Prachodziać pa čystaj tvajoj bialiźnie.
Svaboda
Heta kali
Dadołu laciać majtki,
Staniki.
Pa ich chodziać čužyja nohi.
I vietlivyja karniki lehčy prosiać
Ciabie na padłohu.
Jany haspadary tut.
Načalniki.
Tvoj dom, tvaja krepaść — Ich.
Zabudźsia na paniatych,
Što z tvaram pamiatym,
Z łožku ŭźniatych,
Svaboda
Heta kali
Maješ prava nie mieć svabodu.
Pryčym nieabmiežavana.
I hetaje prava za našym narodam
Da śmierci zamacavana.
Vieranika Michalova naradziłasia ŭ Mahilovie ŭ 1992 hodzie. Skončyła škołu i advučyłasia na farmaceŭta ŭ Mahiloŭskaj miedyčnaj vučelni. Z 2013 hoda navučajecca ŭ Jeŭrapiejskim humanitarnym univiersitecie. Akramia paezii pa-amatarsku zachaplajecca akvarelami:
Tvorčaść i dyktatura
Paśla vystupu na paetyčnym batle, što adbyŭsia na vychodnych u mahiloŭskim hramadskim centry, Vieranika pahadziłasia adkazać na niekatoryja pytańni karespandenta «NM».
— Vieranika, raspaviadzi, kali łaska, jak vy paznajomilisia ź Jarasłavam?
— Usio vielmi prosta i prazaična. Ja vyvučyłasia na farmaceŭta i dalej atrymała nakiravańnie na abaviazkovuju adpracoŭku ŭ Miensk. U 2014 hodzie my paznajomiłasia ź Jarasłavam na Dni vyšyvanki.
— Jak ty daviedałasia pra toje, što muža aryštavali? Što adčuła?
— Kali zatrymlivali chłapcoŭ, ja ŭžo na apošnich tydniach ciažarnaści znachodziłasia ŭ maci ŭ Mahilovie. U dni my stelefanoŭvalisia z mužam, jak zvyčajna. Ale raptam jahonyja telefanavańni pierapynilisia i da samaha poźniaha viečaru nijakich zvankoŭ nie było – heta mianie vielmi naściarožyła. Pateliŭšy pozna nočču i pačuŭšy napružany hołas, adrazu zrazumieła, što zdaryłasia niešta nadzvyčajnaje. A kali ŭžo daviedałasia, što adbyłosia, to prosta doŭha nie chaciełasia ŭ hetaje vieryć. Adzin hety dzień pieraviarnuŭ usio žyćcio. Usie płany, nadziei i mary zastalisia achapkam rečaŭ, vopratki i bializny na padłozie, na jakich, jak plavok, zastalisia ślady amapaŭskich biercaŭ.
— Kali śpiecsłužby pačali vykonvać toje, što abiacali Jarasłavu na dopycie – ckavać ciabie, što ty adčuła?
— Ja navat i słovaŭ takich nie mahu padabrać, kab vykazać svajo abureńnie ŭ toj momant. Ujavicie, žančyna, to bok ja, znachodzicca na 38-m tydni ciažarnaści, voś-voś narodzić, a tut jaje (i nie tolki ŭžo jaje) zdaroŭje padviarhajecca takoj ryzycy, stresu. Liču, što heta prosta ŭžo nie ŭpisvajecca ani ŭ jakija ramki. Tyja ludzi ŭ cyvilnym niekalki dzion zapar prychodzili da mianie da domu, dyj u taki čas, kali ŭsie zvyčajna na pracy. Zvanili biaskonca ŭ dźviery, hladzieli ŭ zamočnuju adtulinu – ja jakraz niejak vyjšła ŭ trapny momant u kalidor i prosta hetaje ŭsio bačyła. Potym hetuju adtulinu my z maci zalapili ad hrachu padalej. Potym jany jašče doŭhi čas siadzieli pad voknami ŭ skviery. Ščyra kažučy, adčuvańnie niebiaśpieki nie pakidała ani mianie, ani maci. Z baćkami paśla taho ŭ mianie napružanyja adnosiny.
— Jarasłaŭ vymušany byŭ terminova pakinuć krainu. Jak vy kantaktujecie i jak pieražyvajecie rastańnie?
— Rastańnie pieražyvajecca vielmi baluča. Bo jon ža navat nie paśpieŭ adčuć asałodu baćkoŭstva i paznajomicca sa svaim dziciom. Siamja na adlehłaści – heta vyčvarenstva. A manipulavać čałaviekam, vykarystoŭvajučy daśviedčanaść u stanoviščy jaho žonki – heta jašče bolšaje vyčvarenstva. Dziakujučy sučasnym technałohijam my majem mahčymaść razmaŭlać i navat bačyć adzin adnaho. Ale ž heta praz škło manitoru, jakoje nikoli nie zamienić sapraŭdnuju prysutnaść. Heta baluča.
— Amatary paezii zaŭvažajuć, što amal usie tvaje vieršy, tak ci inačaj, źviazanyja z temaj ucisku. Heta drama tvajoj siamji tak adbiłasia na tvorčaści?
— Usie maje vieršy majuć suviaź z rečaisnaściu. Maja tvorčaść vyciakaje z taho, što adbyvajecca navokał. Heta maja refleksija. Biezumoŭna, apošnija padziei nie mahli nie adhuknucca na maim pisańni. Usio heta adčutaje, nabalełaje i, napeŭna, tamu takoje nie prykryta ščyraje. Naša historyja – tolki kropla ŭ mory padobnych, a to i bolš balučych historyj. Kali skazanaje ŭ vieršach pieražyta nasamreč, nie vydumana, nie ŭziata «dziela pryhožaha słova», a pieraciorta młynam žyćcia, takija vieršy, miarkuju, i kranajuć. Takija vieršy zastanucca ŭ pamiaci mnohich, chto, mahčyma paznaje ŭ ich siabie. Na maju dumku, heta i jość pryznačeńnie aŭtara: stvaryć, kranuć i rastvarycca, daŭšy mahčymaść adrasatu pabyć sam-nasam z tvoram.
— Dziakuj za interv́ju.
***
Hetaje śviatło bolš nahadvaje ciemru.
Svaboda ŭsio bolš pačynaje pachodzić na ścieny.
Svaboda.
A ci była? A ci jość? A ci budzie?
Svabodnyja.
Chočacie? Budziecie? Možacie, Lujuiudzi?!
Hetaje Sonca bolš nahadvaje vohnišča.
A honar i hodnaść zanieśli jany ŭ huščar.
Sonca. A hreje? A hreła? A budzie?
Žyć.
Chočacie? Budziecie? Možacie?
Hetyja vulicy nahadvajuć bolš łabirynty.
A koŭdry ŭ łožkach by plity hranitu.
Vyjście.
A ci było? A ci jość? A ci budzie?
Vyjści.
Chočacie? Budziecie? Zmožacie?
Kamientary