Razumiejecie, jość takaja štuka, jak «nie moža być». Nie moža być, kab u maim lubimym horadzie kožny hod s*ali i tam, i tut ludzi z atrafiravanym hustam i hipiertrafiravanaj łajalnaściu, a horad pry hetym rabiŭsia lepšym. Ja kažu, što Miensk pryhažeje i charašeje. Ale takoha nie moža być. Bo palapšeńnie adbyvajecca nie tak. Nu nie tak jano adbyvajecca!
Kožny dzień najlepšyja ludzi majoj krainy źjazdžajuć za miažu ci zamykajucca ŭ sabie, a my čakajem, što biełarusy paŭstanuć i źmieniać. My kažam, što nas usio bolej i budzie ŭsio lepiej — ale hetaha nie moža być. Bo palapšajecca — nie tak.
A što, što adbyvajecca tady, kali adbyvajecca — tak?
Tady prosta mianiajecca pakaleńnie.
Ja vyras, pabłažliva pazirajučy na viečna niezadavolenych «starykoŭ», jakija biaskonca machajuć svaimi špahami-chvaraścinkami, stojačy na baku historyi, strasajučy pył, što pakidajuć imklivyja aŭto na ich sałamianych brylach.
Ja vyras — pabłažlivy da papiarednikaŭ i ŭpeŭnieny ŭ sabie. Ja vyras z razumieńniem taho, što ich lamant, nibyta «ŭsio prapała», — heta lamant ludziej, jakija nie razumiejuć, što adbyvajecca i jakija nie mohuć znajści sabie miesca.
Mnie było lahčej. Ja vyras biez adčuvańnia viny, što ja «pras*aŭ krainu», bo kali jaje prasi*ali, ja byŭ maleńki, to bok — biazhrešny.
A jany vyraśli ŭ brudnaj vadzie i jany byli ŭpeŭnieny, što ŭ stanie zrabić vadu čyściejšaj, ale nie zmahli.
Mnie dastałasia jašče brudniejšaja. U jakoj minułyja zmahary, patryjoty, — nazyvajcie jak chočacie, — žyć užo nie mohuć, a mohuć tolki kryčać pra toje, što vada zbrudnieła nievynosna.
Prablema adna.
Ja taksama i «my» taksama nie možam zrabić vadu čyściejšaj. My ličym, što jana brudnaja, ale prydatnaja dla žyćcia.
Kali pryjduć inšyja, jašče bolš pabłažlivyja, a ja padymu na ŭzbočynie sałamiany bryl, to kryknu pra toje, što u ichnaj novaj brudnaj vadzie žyć užo niemažliva.
A mnie adkažuć, što ja prosta nie mahu znajści sabie miesca, stojačy na ŭzbočynie historyi sa svaim brylom.
I biassprečnym zastaniecca tolki toj fakt, što vada brudnieje i brudnieje, a ŭ joj usio naradžajucca i naradžajucca pakaleńni, jakija ŭsio ličać i ličyć vadu brudnaj, ale nieśmiarotnaj i zbolšaha prydatnaj.
I voś jak nazyvać kožnaje novaje pakaleńnie hetych umoŭnych rybaŭ: bolš žyvučym ci bolš brudnym? Heta pytańnie. I ci skončycca heta i ci źmienicca heta — jašče adno pytańnie.
I jašče tak nie chočacca sałamianaha bryla.
-
«Łukašenka ŭjaŭlaje, što Polšča mahła b admovicca ad padtrymki biełaruskaj apazicyi ŭ abmien na Pačobuta. Hetaha nie budzie»
-
Chalezin: Treba pytacca «što vy vytvarajecie» nie ŭ Babaryki, a ŭ jaho daradcaŭ
-
«Siadžu ŭ trusach, zamiarzaju». U sacsietkach vyśmiejali čarhovuju strašyłku ANT pra «zamiarzajučuju Jeŭropu»
Kamientary