Biełarus sa Šviejcaryi Aleś Sapieha raskazaŭ dzivosnuju historyju svajho kachańnia i viernaści Radzimie
Babrujčanin Aleś Sapieha voś užo dziesiać hadoŭ, jak žyvie i pracuje ŭ Šviejcaryi. Ale ŭ Biełarusi byvaje časta, ledźvie nie štomiesiac. Dy i žonka-šviejcarka pryjazdžaje siudy ŭžo jak na druhuju radzimu, navat i biez muža.
Choć Sapiehi i nie žyvuć stała ŭ Biełarusi, spaŭna kampiensujuć svaju nieprysutnaść. Aleś prykłaŭ šmat namahańniaŭ, kab prach słynnaj biełaruskaj miecenatki Mahdaleny Radzivił pieravieźli ŭ Biełaruś, kab u Šviejcaryi źjaviŭsia pomnik Kaściušku. Siamja Sapiehaŭ zładziła nie adno sapraŭdnaje śviata z cukierkami, marozivam dy karusielami dla dziaciej biełaruskich damoŭ-internataŭ. Za ŭłasnyja srodki zamianiła staryja vokny ŭ Centry karekcyjna-raźvivalnaha navučańnia i reabilitacyi.
Hetyja lipieńskija vakacyi ŭ Biełarusi dla Sapiehaŭ adznačylisia važnaj siamiejnaj dataj — 15 hadoŭ z dnia znajomstva Alesia i Mileny.
Aleś Sapieha: My paznajomilisia pad Rakavam, ja tady pracavaŭ instruktaram u skaŭckim letniku. Milena padniałasia na dreva, dzie ja siadzieŭ i sačyŭ, kab usie pravilna čaplalisia, i tam my ź joj i paznajomilisia.
U dzień jubileju, 29 lipienia, my źjeździli tudy i zrabili zdymki na hetym drevie. Praŭda, nas adrazu nie puskali, bo tam byŭ niejki letnik. Ja ŭžo chacieŭ u milicyju zvanić, kab pryjechali razabralisia.
«Naša Niva»: Słuchajcie, nu jana ž pryjechała i pajechała nazad u Šviejcaryju. Jak vy padtrymlivali adnosiny?
AS: U 2002 hodzie kali i byli mabilnyja, to z antenaj i, moža, u kožnaha sotaha. Takich rečaŭ, jak vajbier ci skajp, nie isnavała.
Treba było pisać listy, raz na tydzień razmaŭlać pa telefonie, płacić pa 400 dalaraŭ za zvanki. Latali adzin da adnaho. Tady Šviejcaryja i ŭ šenhienie nie była, davodziłasia pa dźvie vizy rabić. I samaloty tady byli nie pa 100 dalaraŭ, treba było płacić pa 400—500 dalaraŭ u adzin bok.
Čatyry hady my sustrakalisia, a paśla ažanilisia i ja pierajechaŭ u Šviejcaryju.
«NN»: Što vaša žonka dumaje pra Biełaruś?
AS: U 2015-m my pierajechali ŭsioj siamjoj na hod u Biełaruś. Milena znajšła sabie baletnuju hrupu, stała tam zajmacca, šmat z kim paznajomiłasia. Adnačasova pracavała ŭ moŭnaj škole.
Šmat što joj padabajecca ŭ Biełarusi i šmat što nie padabajecca. Jość peŭnyja rečy, jakija jana nie moža ŭsprymać. Adna z balučych tem — heta, kaniečnie, miedycyna. Špitali, tałončyki, usio takoje.
«NN»: Jana i nie ŭjaŭlała, što tak moža być?
AS: U 2015 hodzie jana była ciažarnaja, joj davodziłasia chadzić da našych daktaroŭ, zdavać analizy. Kaniečnie, heta ŭsio joj nadakučyła vielmi chutka: i tałonnaja sistema, i niepunktualnaść.
Kali jana chadziła da hiniekołaha, mnie časam davodziłasia stajać kala dźviarej i nikoha nie puskać. Bo ŭ kabiniet ledźvie nie kožnyja dźvie chviliny chtości prychodzić niešta zabrać, niešta pieradać. Kaniečnie, dla majoj žonki heta nieprymalna. Jak i toje, što treba z saboj prynosić palčatki, ručnik.
Časam davodziłasia svarycca, ale padčas treciaha-čaćviortaha pryjomu nas užo viedali, kansultavali kampietentna.
Dla Mileny taksama byli dziŭnyja hrašovyja zbory ŭ sadkach, jakija my nazyvajem «chabaram». Kali prosiać prynieści hrošy na pyłasos, farbu ci jašče štości vychavacielu. My tak i kazali: «Heta chabar, płacić jaho my vam nie budziem».
Zrazumieła, hetyja rečy kaštujuć kapiejki, i my nie suprać płacić za farbu aficyjna, kali heta ŭvachodzić u miesiačnuju apłatu. A voś hety paradak, kali ty na ruki daješ hrošy i spadziaješsia, što jany pojduć na toje… Dla nas heta taksama było nie narmalnaj situacyjaj.
«NN»: Naradžała Milena ŭ Biełarusi?
AS: Na toj momant joj było 35 hadoŭ, i našy hiniekołahi skazali, što treba rabić kiesarava. U Mileny ŭžo byli dva kiesaravych, i jana z hetym nie zhadziłasia. My chacieli, kab byli naturalnyja rody, tamu za miesiac jana palacieła ŭ Šviejcaryju i tam naradziła sama.
Ale jość i pazityŭnyja momanty ŭ Biełarusi: siabroŭstva, ludzi. Takoha ŭ Šviejcaryi nie sustrenieš.
«NN»: Niaŭžo?
AS: U Biełarusi kantakt pamiž ludźmi maje bolšuju važnaść, čym u Šviejcaryi, dzie raźvity indyvidualizm i ŭ centry staić «ja». Biełarusy nadajuć bolš uvahi kamuści, čym samomu sabie.
Tam patelefanuješ kamu sa znajomych, zapytaješsia, što čuvać, prapanuješ sustrecca. A jon tabie kaža: «Nu davaj, u mianie praz 20 dzion jość para volnych hadzin». Tut nielha prosta pryjści, pahrukać u dźviery. Albo patelefanavać za piać chvilin i skazać: «Davaj, staŭ harbatu». Ci ŭ ladoŭniu zaleźci — tut takoha niama.
«NN»: Što z movami?
AS: U Šviejcaryi čatyry nacyjanalnyja movy, ale nichto hetaha nie zaŭvažaje, nie kaža: «Uch ty, jon razmaŭlaje pa-francuzsku!»
Za stałom mohuć razmaŭlać adrazu na dźviuch-troch movach. Ja za viačeraj razmaŭlaju ź dziećmi pa-biełarusku, žonka padtrymlivaje dyskusiju pa-šviejcarsku — i ŭsie ŭsio razumiejuć. Dzieci navat nie dumajuć pra toje, jak skazać.
Kali Milena pryjechała ŭ Biełaruś, ubačyła, što amal nichto nie havoryć pa-biełarusku. A kali ja, jaje muž, razmaŭlaju pa-biełarusku, biełarusy staviacca da hetaha dziŭna. Dla jaje heta niezrazumieła.
«NN»: Dyk kolki moŭ vy viedajecie?
AS: Kali my paznajomilisia ź Milenaj, u mianie byŭ školny bazis anhlijskaj movy. Za piać hadoŭ, što my sustrakalisia, padciahnuŭ, i paśla viasiella ŭ siamji razmaŭlali pa-anhlijsku. Ciaham pieršych dvuch hadoŭ u Šviejcaryi pastupova vučyŭ niamieckuju i ŭ adzin dzień skazaŭ: «Usio, ad siońnia pačynaju razmaŭlać pa-niamiecku». Žonka skieptyčna da hetaha pastaviłasia, ale pakrychu kostka abrasła miasam. A praz hod ja ŭžo pačaŭ razmaŭlać pa-šviejcarsku.
Ciapier svabodna razmaŭlaju pa-šviejcarsku na ciurychaŭskim dyjalekcie, bo my žyviom niepadalok ad Ciurycha. Ja mahu pačuć, jak čałaviek havoryć, i prykładna vyznačyć, adkul jon. U Šviejcaryi ŭ kožnaha kantona svoj dyjalekt. Niekatoryja šviejcarcy i sami nie razumiejuć.
Ja kali pierajechaŭ, na pačatku było składana, bo akramia žonki byŭ nikomu nie patrebny. Zrabiŭ nacisk na movu, pačaŭ pracavać, kab jak maha chutčej jaje vyvučyć, kab była praktyka. Pastupova mova stanaviłasia lepšaj i lepšaj, zarobki — vyšejšymi i vyšejšymi.
Žonka viedaje niamieckuju, francuzskuju, italjanskuju, anhlijskuju, ruskuju movy. Razumieje biełaruskuju i ŭžo imkniecca pačać na joj razmaŭlać. Asabliva kali my sustrakajemsia ŭ Minsku ź siabrami i hutarym pa-biełarusku. Učora haścili ŭ Hleba Łabadzienki, pierad hetym — u Lavona Volskaha.
«NN»: Słuchajcie, kłasnyja hości ŭ vas!
AS: Hanna Volskaja była chrosnaj maci našaha małodšaha, tamu my amal što svajaki.
«NN»: A dzieci na jakoj movie razmaŭlajuć?
AS: Ad mianie čujuć biełaruskuju, razmaŭlajuć pa-rusku, pa-niamiecku i pa-šviejcarsku. Kali jeździać da babul-dziadul u Italiju, chutka pierachodziać na italjanskuju.
«NN»: Fantastyka!
AS: Ja tamu i kažu, što vialiki barjer pamiž dziaržaŭnymi movami ŭ Biełarusi, i zusim nijakaj dystancyi za miažoj. Moža, pryjdzie čas, i dla Biełarusi budzie narmalova, kali za adnym stałom buduć razmaŭlać na dźviuch movach i pieraskokvać z adnoj na druhuju.
«NN»: Dziaciej u vas čaćviora, raskažycie pra ich.
AS: Samaja darosłaja — Nina. Maja babula była Ninaj, dačku my nazvali ŭ honar jaje. Ninie ciapier vosiem hadoŭ, taksama zajmajecca baletam.
Paśla idzie Mark, jamu šeść, chutka pojdzie ŭ škołu.
Paśla — Łars, vielmi enierhičny chłopiec. Jon samy aktyŭny, samy spartovy, užo ŭsio ŭ žyćci pasprabavaŭ: jaho biła tokam, jon padaŭ u śnie z druhoha jarusa łožka, niekalki razoŭ hublaŭ paznohci na nahach, chodzić zaŭsiody ŭvieś sini ad siniakoŭ i z padranymi kaleniami.
Leon — samy małodšy. Jamu składaniej čym kamu, bo treba paśpiavać za bratami.
«NN»: Kim pracavali ŭ Šviejcaryi? Jak zarablali na žyćcio?
AS: Pracavaŭ u halinie sacyjalnaj piedahohiki ŭ roznych instancyjach: dziciačych internatach, internatach dla moładzi, internatach, u jakija nakiroŭvajuć zamiest turmy na vypraŭleńnie. Apošnija čatyry hady pracuju z uciekačami ŭ adździele mihracyi.
«NN»: Piać hadoŭ tamu vy ŭzialisia abjadnać biełarusaŭ zamiežža.
AS: Ja mocna sumavaŭ pa Biełarusi i adnojčy patelefanavaŭ u biełaruskuju ambasadu ŭ Šviejcaryi dy zapytaŭsia, ci jość niejkaja supołka biełarusaŭ, da jakoj možna dałučycca. Konsuł skazaŭ, što niama, ale jość ludzi, zacikaŭlenyja ŭ jaje stvareńni, prapanavaŭ sustrecca. My vyrašyli, što budziem stvarać, i ŭ 2012 hodzie stvaryli. Ciapier u nas 45 siabroŭ arhanizacyi, usie jany štohod płaciać unioski.
«NN»: Vy pryvieźli ŭ Biełaruś prach Mahdaleny Radzivił, stavicie pomnik Kaściušku ŭ Šviejcaryi. Navošta vy robicie ŭsio heta? Jakaja ŭ vas matyvacyja?
AS: Niemahčyma nie rabić, spravy vielmi važnyja. Ja b nie chacieŭ, kab naša dyjaspara spyniałasia na arhanizacyi Hukańnia viasny ci Kupalla. Heta taksama važna, ale mnie chočacca, kab našy mety byli bolš šyrokimi i hłabalnymi, čym patančyć i paśpiavać.
Sama ideja pastavić pomnik Kaściušku — nie maja. U 2011 hodzie spadar Kułažanka, tahačasny Časovy Pavierany Biełarusi ŭ Šviejcaryi, sprabavaŭ heta zrabić, ale nie ŭdałosia, nie paśpieŭ. Pierad adjezdam jon skazaŭ, što mieŭ takuju zadumu i prapanavaŭ pasprabavać jaje ažyćciavić. Nu i ŭ 2015 hodzie ja za heta ŭziaŭsia, staŭ šukać hrošy.
Arhanizavaŭ zbor praz kraŭdfandynhavuju płatformu «Tałaka», adnak amal nichto ničoha nie achviaravaŭ. Z zajaŭlenych 3000 dalaraŭ udałosia sabrać dalaraŭ 50, dy i tyja ŭ vyniku «zhareli», bo kampanija nie atrymałasia. Tady ja staŭ rabić usio samastojna.
Zrabić pomnik kaštuje bolš za 6 tysiač dalaraŭ. Prykładna 60 adsotkaŭ hetaj sumy — maje srodki, jašče 40 adsotkaŭ — achviaravańni i toje, što dała naša dyjaspara.
Ja ŭziaŭ na siabie adkaznaść skazać mastaku, jak musić vyhladać pomnik. Źviazaŭsia z Fondam Kaściuški, kab jany adšukali staražytnyja malunki Kaściuški, jaho miedaloŭ, kopii jakich ja pieradaŭ skulptaru.
Pomnik užo adlity, jon ciapier znachodzicca va Ukrainie, zastałosia tolki pryvieźci ŭ Šviejcaryju.
Ja chacieŭ, kab pomnik rabili ŭ Biełarusi, ale ŭsie, da kaho ja źviartaŭsia, prasili bolš za 25 tysiač jeŭra. Hetaja ličba, moža, i łahičnaja, ale dla mianie niepadjomnaja.
«NN»: Raskažycie pra Šviejcaryju. Jak vam tam žyviecca?
AS: Dy ŭsio toje samaje, što i ŭ Biełarusi. Tolki chleb inšy, i śmiatany niama.
«NN»: Jak ža bieź śmiatany?
AS: U mianie i mieniu inšaje, biez čarki i skvarki. Jość vino, jakoje niedaloka stajała ad našaha «čarniła». Nu, heta kali iranična.
Kaniečnie, jakaść žyćcia inšaja. I pierśpiektyvy šyrejšyja. Treba skazać, u Šviejcaryi ŭsio zroblena dla ludziej. Na hod tut pa 12—16 refierendumaŭ ładziać, na jakija šviejcarcy chodziać i hałasujuć. I tam ničoha nie padtasoŭvajuć.
U mianie jość šviejcarski pašpart, ale ja nie chadžu hałasavać, bo liču siabie nie šviejcarcam, a biełarusam. Ja miarkuju, što nie maju prava hałasavać. Jak šviejcarcy prahałasujuć, tak i budzie, ja mušu asimilavacca. Toje ž tyčycca movy, tradycyj, navat humaru.
Biełaruski humar jon taki: chtości płača — my śmiajomsia. U Jeŭropie hetaha nie razumiejuć, tamu ja pryvyk paśla žartaŭ dadavać «žartuju».
U Šviejcaryi robicca ŭsio dla taho, kab nie było stahnacyi. Što tyčycca ekanomiki, to ja žyvu tut 11 hadoŭ, i nie zaŭvažyŭ, kab padymalisia ceny.
Naša siamja ŭ miesiac tracić ad šaści da vaśmi tysiač dalaraŭ, u zaležnaści ad siezonu. Ježa — kala tysiačy dalaraŭ, arenda šaścipakajovaj kvatery — dźvie tysiačy dalaraŭ. Astatniaje — strachoŭki, telefony, paliva, paloty ŭ Biełaruś, padarunki, prosta niejkija rečy.
Žyćcio ŭ Šviejcaryi vielmi darahoje. Možna šmat zarablać, ale za mnohaje treba płacić, tamu taksama davodzicca ekanomić.
Što jašče nie typova dla Šviejcaryi? Što nie treba brać kredyty, kab kupić televizar, telefon i hetak dalej. Kali šviejcarac nie moža sabie hetaha dazvolić, jon nie biare kredytaŭ.
Kali pracuje i muž, i žonka, to na ŭsio chapaje i jašče zastajecca. Kaniečnie, kali ty pryjechaŭ u krainu i nie viedaješ movu, naturalna, nie možaš być kankurentazdolnym i, adpaviedna, pretendavać na dobry zarobak.
Darečy, my kali pryjazdžajem u Biełaruś i tracim u tydzień tysiaču ci dźvie tysiačy dalaraŭ, nam i ŭ Biełarusi dobra žyviecca.
«NN»: Na što ŭ Biełarusi možna tracić takija hrošy?
AS: Na siamju, na siabroŭ. Ale viedajecie, apošnija čatyry hady Biełaruś nie takaja i tannaja. Ja b skazaŭ, što Biełaruś užo daražejšaja, čym Šviejcaryja.
Kali my ŭ Biełarusi idziom u kramu, nabyvajem toje, što i ŭ Šviejcaryi, bo dzieci pryvykli jeści johurty, sadavinu, harodninu. Naprykład, biarom brokali. U Biełarusi brokali ličycca ekzatyčnaj harodninaj i kaštuje daražej, čym u Šviejcaryi. Doraha ŭsio, što impartujecca, tyja ž pampiersy. U Šviejcaryi jany kaštujuć albo stolki ž, albo na akcyi jašče tańniej, čym tut. Ale ž zarobki tam u dziesiać razoŭ vyšejšyja!
«NN»: Kolki ŭ siarednim zarablaje šviejcarac?
AS: Minimalny zarobak — 3600 dalaraŭ. Mienš pracadaŭca nie maje prava zapłacić, kali čałaviek na poŭnaj staŭcy. U siarednim ludzi zarablajuć 4,5 — 5 tysiač dalaraŭ. Małady nastaŭnik adrazu paśla ŭniviersitetu budzie zarablać ad 6 tysiač dalaraŭ.
Maja žonka taksama nastaŭnica, jana ŭ hetaj sistemie bolš za 10 hadoŭ. Jaje zarobak budzie kala 8700 dalaraŭ u miesiac. Minus padatki, čystymi atrymajecca 7000. Ale navat kali jana adna budzie pracavać u siamji, zmoža jaje ŭtrymlivać. Dy i možna ž žyć nie na vosiem tysiač, a na čatyry.
Adno, lačeńnie zuboŭ u Šviejcaryi strachoŭka nie pakryvaje. Ujavicie, što ŭ vas karyjes, nievialičkaja dzirka, ale vielmi balić. U Biełarusi heta vypravić kaštuje jakich 50 rubloŭ, a ŭ Šviejcaryi — 2000 dalaraŭ.
Mnie niejak treba było vyrvać zub, dyk ja zapłaciŭ 500 dalaraŭ. A baćka majoj žonki hady čatyry tamu staviŭ zubny pratez i zapłaciŭ 6000 dalaraŭ.
«NN»: Na adpačynak časta jeździcie?
AS: Usioj siamjoj vyjazdžajem dva razy na hod. Jašče čatyry-piać razoŭ na hod — nie ŭsioj siamjoj.
Ale my amal što ŭsie svaje adpačynki pravodzim u Biełarusi. My nikoli nie byli ŭ Afrycy, Aŭstralii, Kitai ci Tajłandzie, jak heta ciapier papularna. Adpačyvajem i ŭ Šviejcaryi, tradycyjna zimoj žonka ź dziećmi jeździć u hory katacca na łyžach.
Šviejcarcy lubiać pracavać, ale srodki im dazvalajuć i dobra adpačyvać.
«NN»: Vaša siamja šmat hrošaj addaje na dapamohu biełaruskim damam-internatam dy i nie tolki im. Raspaviadzicie pra toje, što ŭžo zroblena.
AS: My ź Milenaj niadaŭna dapamahli Centru karekcyjna-raźvivalnaha navučańnia i reabilitacyi ŭ Babrujsku. Kala 7500 dalaraŭ vydatkavali na toje, kab zamianić 30 šybaŭ. Starych zastałosia kala saraka, ale zamianili chacia b tam, dzie idzie fizičnaja terapija, dzie dzietkam robiać masažy, dzie jany raspranutyja. Zimoj praz hetyja staryja šyby śvišča. Ich sprabujuć hazietami zakleić, a jano ŭsio adno śviščuć. Praz heta ŭ pamiaškańniach chałodna, asabliva, kali na vulicy nie maj miesiac, a ciapło jašče nie ŭklučyli abo ŭžo adklučyli.
Padtrymlivali dziaciej z roznych damoŭ-internataŭ: vadzili ŭ kino, muziei, dziciačyja parki, katali na paromach, zamaŭlali dla ich kłoŭna. Smakavali ź imi cukierki, maroziva, banany.
Vy jak dumajecie, kali čatyrochhadovamu dziciaci ź internata daješ banan, jon jak jaho jeść: pavolna ci chutka?
«NN»: Chutka.
AS: Nie, pavolna. I heta nie adzin čałaviek, usie tak.
Banan pieražoŭvajuć vielmi staranna, a ŭ kancy korku abhryzajuć. Razumiejecie? Kali heta bačyš, kaniečnie, chočacca rabić jašče bolš. Zachodziš u hetyja škoły-internaty i bačyš: nu tak, čysta, nu tak, dzieci čystyja. U ich jość abaviazkovyja cacki, jość sup, kaša, harbata. Ale takija padarunki, jak toj ža banan ci cukierka, — heta dla ich niešta kaśmičnaje.
My ŭ Babrujsku sabrali kamandu cyrulnikaŭ, jakaja štomiesiac chodzić u dziciačy dom-internat i robić madelnyja stryžki dzieciam. Biaspłatna, užo jak hod.
«NN»: Niekatoryja pradstaŭniki demakratyčnych sił u Biełarusi nie razumiejuć taho, što vy pracujecie jak ź biełaruskaj apazicyjaj, tak i ź dziaržaŭnymi strukturami. Što vy dumajecie na hety kont?
AS: Ja nie namahajusia abrać niejki bok, ja pracuju na siabie i na Biełaruś.
Naprykład, ja źjaŭlajusia ŭdzielnikam Kansultatyŭnaj Rady pry Ministerstvie zamiežnych spraŭ, kudy nie kožnaja dyjaspara moža trapić, bo jość peŭny cenzar. Naša dyjaspara padychodzić, bo my nie padymajem palityčnych pytańniaŭ.
Heta nie značyć, što my tut usie ślapyja i ničoha nie razumiejem. Ale mnie važna, kab kamuści było dobra ad taho, što ja rablu. I kab hetaha dasiahnuć, mnie ŭsio roŭna, z kim pracavać, bo pieravažna ja zajmajusia sacyjalnymi, kulturnickimi prajektami.
Dumaju, maju ŭłasnuju pazicyju ŭłada vielmi dobra viedaje. Ja ŭdzielničaju i ŭ Čarnobylskim šlachu, u Dni Voli. Kali ja pryjazdžaju ŭ Biełaruś, jezdžu z bčb-ściažkami na aŭtamabili. Kali padčas pratestu suprać dekreta «ab darmajedstvie» aryštavali maju siabroŭku, ja pieršym pryjechaŭ u pastarunak, kab jaje abaraniać.
Tamu ŭłady viedajuć maju pazicyju. Ale ja padzialaju, dzie maja ŭłasnaja pazicyja, a dzie — sprava.
Kali ja rablu spravu, mnie ŭsio roŭna, z kim ja pracuju — apazicyjaj ci ŭładaj. Šmat chto hetuju maju pazicyju nie padzialaje. Ale ja prosta rablu toje, što pavinien.
«Naša Niva» — bastyjon biełaruščyny
PADTRYMAĆ
Kamientary