Ukraina vačyma biełarusa: «Dla mianie indykatar — heta maršrutki»
Piša Maksim Machańkoŭ.
Jak zrazumieć toj momant, kali va Ukrainie pačnucca niejkija radykalnyja źmieny ŭ baraćbie z karupcyjaj i šeraj ekanomikaj? Mnie zdajecca, hałoŭnym indykataram tut buduć ukrainskija maršrutki.
Heta vydatny indykatar ekanamičnych adnosin va Ukrainie, a taksama razburalnik mifaŭ pra niepakorlivych i nieciarplivych ukraincaŭ, jakija, maŭlaŭ, pry niejkaj prablemie adrazu pačynajuć buntavać (jak maluje ich rasijskaja prapahanda).
Maršrutkami ja starajusia nie karystacca, bo heta prosta nievynosna, ale časam davodzicca. I zaŭsiody jak idyjot patrabuju ŭ kiroŭcy ček ci bilet. I zaŭsiody miascovyja, nie tolki kiroŭcy, ale i pasažyry, hladziać na mianie jak na idyjota i varvara. Tam niama nijakich ni čekaŭ, ni biletaŭ, čorny nał hulaje tak, jak haj šumić. I za ŭvieś čas tolki adzin kiroŭca daŭ mnie bilet, ale navat jon heta zrabiŭ ździekliva i nachabna, addaŭšy mnie stos kvitkoŭ: maŭlaŭ, na, durań, trymaj svaje bilety. U bolšaści vypadkaŭ kiroŭcy pačynajuć svarycca, pasažyry albo maŭčać, albo stanoviacca na bok kiroŭcaŭ i kažuć: «Niešta nie padabajecca — jedź na taksi».
Ludzi nie razumiejuć, što ŭ vyniku niejkaj avaryi jany nijak nie abaronienyja, što aŭtapark nie płacić padatki, a kiroŭca potym budzie atrymlivać mizernuju piensiju. Ukrainskaje hramadstva takaja sistema, u pryncypie, zadavalniaje, tamu ja, jak zamiežnik, starajusia nie naviazvać svajo bačańnie, bo heta nie maja kraina i nie maja sprava.
Karaciej, pieršym sihnałam taho, što va Ukrainie realna i radykalna ŭzialisia za baraćbu z karupcyjaj i šeraj ekanomikaj, budzie razhon hetych mafijoznych hadziučnikaŭ-aŭtaparkaŭ, jakija pieravoziać ludziej jak skacinu i nažyvajucca na ludziach. Nu i kali sami ludzi zrazumiejuć, što pakul jany nie buduć patrabavać ad aŭtaparkaŭ pracavać lehalna i płacić padatki — nijakaha kamfortu i narmalnych umoŭ jany nie atrymajuć.
I tak, ukrainskaja maršrutka raźbivaje mif nakont niepakorlivych i nieciarplivych ukraincaŭ, jakija, maŭlaŭ, pry niejkaj prablemie adrazu pačynajuć buntavać. Ludzi jeździać u niečałaviečych umovach absalutna spakojna i pakorliva, i nijak na heta nie reahujuć. Ja dumaju, kali b takija aŭtobusy ŭ takim stanie i z takimi adnosinami da ludziej jeździli b u Biełarusi, našy ludzi razhramili b aŭtapark ci, prynamsi, zavalili jaho haroj skarhaŭ praź niekalki dzion.
P.S. Paŭtarusia, kamunalny transpart tut adnosna narmalny, z narmalnymi kvitkami i apłataj. Jość navat Wi-Fi i Paypass, ale kamunalnaha transpartu mała.
Kamientary