«My pra takoje i blizka nie dumali». Rodnyja — ab prysudzie Sofji Sapieha
Sud pa spravie Safii Sapieha byŭ zakrytym i doŭžyŭsia bolš za miesiac. Uvieś hety čas dziaŭčyna znachodziłasia pad chatnim aryštam. Paśla prysudu, raspavioŭ błohu «Otražienije» ajčym dziaŭčyny Siarhiej Dudzič, u blizkich nie było mahčymaści navat jaje abniać.
— Jaje «zakryli» adrazu paśla prysudu. Nam ni słova, ni paŭsłova navat nie dali [skazać]. My nie raźličvali na taki prysud. My raźličvali na pamiłavańnie… Nie viedaju… inšyja miery strymańnia, ale nie šeść hadoŭ. My pra takoje i blizka nie dumali, — skazaŭ Siarhiej.
Pa słovach ajčyma, u najbližejšyja try dni rodnyja sustrenucca z Safijaj u SIZA. Im daduć karotkaterminovaje spatkańnie i jany zmohuć pieradać dziaŭčynie patrebnyja rečy.
Nakont ekstradycyi ŭ Rasiju, pradmietnych razmovaŭ pakul nie idzie. «My zaŭsiody na suviazi z pasolstvam, ale ŭsio heta pakul «ale», — skazaŭ jon.
Da prysudu Safiju źmieściać u hrodzienski SIZA.
Siońnia byŭ vyniesieny prysud Safii Sapieha, jakuju zatrymali razam z Ramanam Pratasievičam paśla pasadki rejsa Ryanair — 6 hadoŭ kałonii.
24-hadovuju studentku Jeŭrapiejskaha humanitarnaha ŭniviersiteta abvinavačvali ŭ tym, što jana była redaktarkaj telehram-kanała «Čornaja kniha Biełarusi», jaki publikavaŭ asabistyja danyja siłavikoŭ. Joj vystavili abvinavačvańnie pa siami artykułach.
Jana pisała prašeńnie na imia Łukašenki.
Kamientary