«Pradmiet dla asudžeńnia i kpinaŭ». Jak žyviecca ŭ pravincyi ludziam ź jarkaj źniešnaściu
Jak hramadstva reahuje na dziaŭčat z tatuiroŭkami, pirsinham i kidkim makijažam i što natchniaje na stvareńnie niezvyčajnych jarkich vobrazaŭ, Intex-press raspaviali žycharki Baranavičaŭ.
«Maje jarkija vobrazy vielmi padabajucca dzieciam»
Daša Hryckievič, 21 hod:
— Prymiarać na siabie jarkija vobrazy ja pačała ŭ 18 hadoŭ, prosta ź cikaŭnaści. Tady ja i padumać nie mahła, što heta pieratvorycca ŭ moj styl žyćcia. Usio pačynałasia z vyraznych strełak na vačach. Ale pastupova, hledziačy na madelaŭ u Internecie i kapirujučy idei makijažu, ja pačała ekśpierymientavać: makijažu stanaviłasia ŭsio bolš, źjaviŭsia pirsinh, tatuiroŭka. I voś užo try hady moj styl — heta jarkija vobrazy.
Spačatku ja saromiełasia vychodzić u horad sa śmiełym makijažam: pavyšanaja ŭvaha z boku ludziej była niazvykłaj. Ale davoli chutka ja pierastała źviartać uvahu na kasyja pohlady, saramlivaść prapała, a z kožnym nastupnym vychadam «u śviet» moj makijaž stanaviŭsia tolki jarčejšym.
Samy śmieły ekśpierymient, jaki ja zrabiła nad saboj, — heta vobraz djabła na dzień usich Śviatych paru hadoŭ tamu. Hrymam dla tvaru pasłužyła čyrvonaja pamada, a rožki ja zrabiła ź pienapłastu, pafarbavaŭšy ich akryłam. U takim vobrazie ja jechała ŭ aŭtobusie praz uvieś horad da siabroŭki, ź jakoj my damovilisia pafatahrafavać. Uvahi ja tady «sabrała» vielmi šmat. Ludzi ź cikaŭnaściu mianie razhladali, chtości ŭśmichaŭsia i rabiŭ kamplimienty, chtości raiŭ— — «pamyłasia b». Adna babula i zusim mianie pierachryściła, dadaŭšy, što ja budu hareć u piekle. Mianie heta nikolki nie zakranuła, ja tolki ŭśmichnułasia. Navošta adkazvać na niehatyŭ — niehatyvam?
Naohuł u horadzie ludzi pa-roznamu reahujuć na moj źniešni vyhlad. Dziaŭčaty i žančyny časta padychodziać da mianie i chvalać makijaž, maje jarkija vobrazy vielmi padabajucca dzieciam. A voś mužčyny, byvaje, i kryŭdnaje niešta skažuć.
Ale kali raniej niehatyŭ moh «zabić mianie ŭ kut», to ciapier ja nie źviartaju na heta nijakaj uvahi. U mianie ŭsio prosta: ja rablu toje, što mnie padabajecca, i ja viedaju, što jość ludzi, jakim maje vobrazy daspadoby — heta hałoŭnaje.
Mnie zdajecca, u tym, kab zrabić śviet kryšačku jarčejšym, niama ničoha drennaha!
«Čałaviek ź jarkaj źniešnaściu — pradmiet dla asudžeńnia i kpinaŭ»
Aŭhust, 18 hadoŭ:
— Ja — tvorčy čałaviek: vučusia ŭ muzyčnym kaledžy, pišu muzyku na svaje vieršy, a ź niadaŭniaha času zachapiłasia tatuiroŭkaj. Dumaju, adsiul u mianie i žadańnie stvaryć sabie jarkuju źniešnaść: liču, što tvorčaj i jarkaj možna być nie tolki ŭnutry, ale i zvonku.
U mianie ŭsio pačałosia z pryčoski. U internecie ja natrapiła na taki styl źniešnaści, jak «tamboj» (heta kali dziaŭčyny vybirajuć zručnaje adzieńnie ŭ styli uniseks i addajuć pieravahu karotkim pryčoskam, jakija padyšli b chłopcam), jaki i staŭ adpraŭnym punktam u farmiravańni majho stylu. U 15 hadoŭ ja naŭmysna pačała stryhčysia bolš karotka, čym dazvalali baćki. Z kožnaj nastupnaj stryžkaj maje vałasy stanavilisia ŭsio karaciejšymi, i ŭ niejki momant baćki źmirylisia z hetym, skazaŭšy «rabi, što chočaš».
U toj ža čas ja prydumała i svoj psieŭdanim — Aŭhust (Žnivień). Hety miesiac u mianie źviazany ź vielmi jarkimi i śvietłymi padziejami ŭ žyćci, a ź psieŭdanimam asacyjujecca ŭvieś moj vobraz. Pa-za vučobaj ja zaŭsiody Aŭhust, tak mianie kličuć litaralna ŭsie siabry i znajomyja, a na vučobie ja Anastasija.
Kali ja vyznačyłasia sa stylem pryčoski, pačałosia častaje afarboŭvańnie vałasoŭ: ja farbavałasia litaralna va ŭsie kolery viasiołki! A ŭ 17 hadoŭ upieršyniu paznajomiłasia z takim vidam madyfikacyi cieła, jak pirsinh.
Samy śmieły ekśpierymient nad saboj na dadzieny momant — heta «smajł», vid prakołu vuździečki vierchniaj huby. Pirsinh atrymaŭ svaju nazvu nievypadkova: upryhažeńnie možna ŭbačyć tolki kali čałaviek uśmichajecca. Usio rabiła sama, nočču, pad śviatłom nastolnaj lampy, uzbroiŭšysia katetaram i maleńkim lusterkam.
Baćki staviacca da majho stylu absalutna narmalna, zaŭsiody mianie padtrymlivajuć. Nieparazumieńnie ŭźnikaje chutčej sa starejšym pakaleńniem. Da prykładu, adnojčy mnie daviałosia pačuć frazu «z taboj nichto nie budzie mieć znosinaŭ, tvaja źniešnaść nieprymalnaja dla vučoby». Ale paśla taho, jak ja kardynalna źmianiła źniešnaść, ludzi, naadvarot, pačali da mianie ciahnucca. U kaledžy i kampanijach mianie ličać lidaram, što, biezumoŭna, vielmi pryjemna.
Škada, ale ŭ Baranavičach čałaviek ź jarkaj źniešnaściu — heta chutčej pradmiet dla asudžeńnia i kpinaŭ. Mnohija, moža być, i chacieli b stać jarčejšymi, ale bajacca kasych pohladaŭ. U nas niby nie pryniata vyłučacca, heta hniacie.
«Načalstva rehularna paprakała mianie ŭ tym, što ja pavinna chavać tatuiroŭki na rukach»
Darja, 35 hadoŭ:
— Mianie zaŭsiody pryciahvała jarkaja i niezvyčajnaja źniešnaść. Jašče budučy padletkam, ja pastajanna farbavała vałasy ŭ jarki koler, zaplatali sabie dredy i sieniehalskija kosy, adčuvała słabaść da tatuiroŭki.
Na pieršaje tatu ja rašyłasia ŭ 23 hady. I pastupova «zapaŭniała» svajo cieła ŭsio novymi i novymi malunkami — na rukach, nahach, žyvacie… U lutym minułaha hoda ja całkam «zakryła» śpinu — heta składanaja technična, maštabnaja tatuiroŭka, praca nad jakoj viałasia hadami.
Składana pieradać słovami, što tatuiroŭki značać dla mianie. Ja ź imi — adno cełaje, adčuvaju kožnuju ź ich i nie ŭjaŭlaju siabie biez tatu. Dobraja i jakasnaja tatuiroŭka — heta adkazny krok i vielmi niatannaje zadavalnieńnie. Ja rablu heta pierš za ŭsio, kab padabacca samoj sabie.
Da 30 hadoŭ ja chavała tatuiroŭki ad mamy (jana ŭ mianie čałaviek staroj zahartoŭki), ale ŭ niejki momant złaviła siabie na dumcy, što ja darosły čałaviek, heta majo cieła i ja mahu rabić ź im usio, što zachaču. Mama pryniała mianie takoj, jakaja ja jość.
Ale być jarkim u Baranavičach, ja liču, maralna składana. U nas dzika nietalerantnyja i nietaktoŭnyja ludzi. Šery natoŭp, zaŭvažyŭšy kahości jarkaha i niezvyčajnaha, tut ža prymajecca jaho abmiarkoŭvać, tykać u jaho palcam, a byvaje, i abražać.
Na majoj papiaredniaj pracy mnie pastajanna rabili zaŭvahi, načalstva kazała, što ja pavinna chavać tatuiroŭki na rukach, praz heta mnie davodziłasia navat u śpiakotu pracavać z doŭhim rukavom. U niejki momant takoje staŭleńnie prosta mianie ŭzvarjavała, i ja zvolniłasia.
Niadaŭna taksama byŭ vypadak. U mianie byli zialonyja sieniehalskija kasički, my stajali z mamaj na vakzale ŭ Breście, da nas padyšoŭ niejki dziadźka i, zirnuŭšy na maju pryčosku, vyhuknuŭ: «Fu, jakaja brydota!». Ja nie nadała hetamu asablivaha značeńnia, ale asadak, biezumoŭna, zastaŭsia.
Stereatypy i ramki, u jakija ludzi sami siabie zahaniajuć, tolki ŭskładniajuć žyćcio inšym ludziam, jakija, naadvarot, imknucca zrabić hety śviet jarčejšym. Bo pryhožy čałaviek — heta pierš za ŭsio dobry čałaviek, jaki prymaje astatnich takimi, jakija jany jość.
Kamientary