«Treba admaŭlacca ad taho, što 2,5 hoda nie pracuje». Pradstaŭnica Kabinieta pa sacyjalnych pytańniach Volha Harbunova raskazała, čym zojmiecca na hetaj pasadzie
Byłaja palitźniavolenaja i kiraŭnica hramadskaha abjadnańnia «Radzisłava» Volha Harbunova raskazała «Našaj Nivie», jak bačyć vyrašeńnie pytańnia pa palitviaźniach. Niadaŭna jana stała pradstaŭnicaj pa sacyjalnych pytańniach Abjadnanaha pierachodnaha kabinieta.
Fota: Ofis Cichanoŭskaj
«Naša Niva»: Vy spačatku admovilisia ad hetaj pasady. «Dzie ja i dzie palityka», — kazali vy. Što źmianiłasia?
Volha Harbunova: Kali zdaryŭsia 2020 hod, było šmat padziej, inicyjatyŭ, jakija ja nie zaŭsiody padzialała. Naprykład, 12 žniŭnia źjaviŭsia čat, dzie žančyny prydumali vychodzić u biełym. Ubačyła siabie ŭ im i zrazumieła, što ja nie našu sukienki, zaŭsiody nasiła čornuju bajku, džynsy. Nie razumieła, jak možna stajać z kvietkami, kali adbyvajecca hvałt. Ale tady nie mahła ničoha prydumać sama, tamu padtrymlivała lubyja akcyi, jakija rabili inšyja biełaruski i biełarusy.
Z Kabinietam u mianie adbyłosia takoje taksama. Spačatku admoviła, była ŭ ciažkim maralnym stanie, kali apynułasia ŭ Litvie adna z dačkoj. Tady mnie było vielmi baluča, što ja nie zmahła zastacca ŭ Biełarusi.
Potym ja zhadała svoj dośvied 2020-ha: prapanuješ niešta sama i robiš ci padklučaješsia da taho, što ŭžo stvorana. Ja ŭbačyła dla siabie Kabiniet jak mahčymaść rabić niešta ŭžo na inšym uzroŭni.
Naohuł nikoli nie imknułasia ŭ palityku, uvohule nie viedaju, chto takija palityki. Staŭleńnie da ich, pa praŭdzie kažučy, u mianie zaŭsiody było śpiecyfičnaje.
Karani majoj hramadzianskaści ź biełaruskaha anarchisckaha ruchu. Ź vialikaj krytykaj staviłasia da ŭsich palityčnych ruchaŭ, partyj. Napeŭna, na fonie junackaha maksimalizmu, jaki zachavaŭsia častkova ŭva mnie da hetaha času.
Ale potym ja pierahledzieła dla siabie słova «palityka». Prapahanda pracavała tak, što mnie padavałasia, što palityka — heta brudnaja sprava, biessensoŭnaja. Dumała, što palityki nikoli nie staviać na čale intaresy ludziej. Padałosia, što moj hołas zasłuhoŭvaje być pačutym, tamu źmianiła rašeńnie.
«NN»: Jak vy źjazdžali ź Biełarusi?
VH: Taja noč, kali ja nielehalna pierasiakała miažu Biełarusi, mnie padałasia bolš ciažkaj, balučaj, strašnaj, čym dzień majho zatrymańnia.
Kali ja siadzieła ŭ SIZA, nie viedała, što mianie čakaje dalej, ale było razumieńnie, što ja na svajoj ziamli. Viedała, što za ścianoju staić maci, jakaja prynosić pieradačy, dačka niedzie pobač.
Kali nielehalna pierasiekła miažu, zrazumieła, što straciła hetuju apošniuju aporu.
Pra tuju noč raskazvaju akuratna, tamu što ludzi da hetaha času pakidajuć krainu nielehalna, čym mienš budzie infarmacyi, jak my heta robim, tym lepš. Hetaja mahčymaść pavinna zastavacca ŭ ludziej.
«NN»: Jak ciapier siabie adčuvajecie?
VH: U mianie niama ŭ płanach adaptacyi, admianiaju jaje dla siabie. Nie chaču šukać tut pracu, vučyć movu, płanavać svajo žyćcio nadoŭha. Vybrała Vilniu, tamu što jana za 34 kiłamietry ad miažy ź Biełaruśsiu. Heta maksimalnaja adlehłaść dla mianie. Kali adjazdžaju dalej, to pamiž mnoj i Biełaruśsiu naciahvajecca spružyna.
Mnie ciapier lahčej, užo prajšło čatyry miesiacy. Enierhija źjaviłasia. Usie znajomyja śmiajucca, što ja nie razhladaju niejkaha doŭhaha płanavańnia svajho žyćcia. Ja razumieju, što mahu tut zastacca nadoŭha, ale ŭnutrana ja nie budu puskać karani.
Pasadziła ŭ siabie pad voknami ŭ Vilni sasnu, vyrašyła, što niachaj dreva raście, puskaje karani. Ale nie ja.
«NN»: Čym vy źbirajeciesia zajmacca na hetaj pasadzie?
VH: My ŭ Kabiniecie abmierkavali, što ŭ fokusie našaha pradstaŭnictva budzie čałaviek. U pryjarytecie — palitviaźni, ich svajaki, represavanyja, ludzi, jakija znachodziacca ŭnutry krainy. Taksama biełarusy i biełaruski, jakija vymušany byli pakinuć krainu i zaraz sutykajucca z sacyjalnymi prablemami.
Ja viedaju, jak časta ludziam u stresie niezrazumieła, kudy źviartacca pa dapamohu. Razumieju, jak uzmacnić inkluziju, uklučyć uraźlivyja hrupy, bo nie zaŭsiody servisy dastupnyja dla ludziej. Važna ŭličvać hety indyvidualny padychod.
Akramia stvareńnia ahulnych placovak dapamohi, zapłanavana rabota na pierśpiektyvu — stratehičnaja, jakaja źviazana z zakanadaŭstvam. My ŭsie hetyja hady čuli, što Biełaruś — sacyjalna-aryjentavanaja dziaržava, byli śviedkami taho, jak heta zapisana ŭ zakonach, ale nie pracuje na praktycy.
U mianie jość svaja ekśpiertyza pa abaronie pravoŭ žančyn, pracy z uraźlivymi hrupami. Ale jość inšyja ekśpierty, jakija šmat hadoŭ pracavali ŭ Biełarusi z hetymi prablemami. My budziem abjadnoŭvać hetuju ekśpiertyzu, pravodzić aŭdyt ciapierašniaha biełaruskaha zakanadaŭstva, kab zrazumieć, što pracavała dastatkova efiektyŭna, a ad čaho varta admovicca ŭ Novaj Biełarusi. Naprykład, antydyskryminacyjny zakon, jaki doŭhi čas łabiravali pravaabaroncy na čale z Aleham Hułakom.
Jašče adzin kirunak — reabilitacyja ludziej, jakija vyjšli ź miescaŭ źniavoleńnia. Ciapier my nie možam zabiaśpiečyć im pravavuju reabilitacyju, finansavuju kampiensacyju, sacyjalna-miedycynskuju dapamohu, ale na budučyniu treba stvaryć hetyja miechanizmy, jakija ŭsich nas na zakanadaŭčym uzroŭni reabilitujuć.
Zrazumieła, što pradstaŭnictva — heta nie adna piersona ŭ asobie Harbunovaj. Patrebna kamanda. Budu zajmacca jaje farmavańniem, kab admysłoŭcy pačynali zajmacca pa peŭnych kirunkach. Spadziajusia, što ŭ sacyjalnych pytańniach atrymajecca znajści sajuźnikaŭ.
Časta sacyjalnaje adsoŭvajuć na zadni płan. Kažuć, što pakul režym nie abryniecca, vajna nie skončycca, heta ŭsio niemahčyma. Ja razumieju, što chočacca dumać, što jość pryjarytet vyzvaleńnia Biełarusi, ale maja zadača budzie nahadvać, što kožny čałaviek važny. Žyćcio prachodzić tut i ciapier. Ja sama čakaju čałavieka z budučyni, jaki prylacić i skaža, jak treba pastupić tut i zaraz napeŭna. Cudu ŭsio jašče niama. I mnie zdajecca, što nie treba zabyvać adno pra adnaho, salidarnaść — naša zbroja.
«NN»: Jak ličycie vy, ci treba tarhavacca z režymam pa pytańni palitviaźniaŭ?
VH: Dumaju, što ŭ pryniaćci takich rašeńniaŭ pavinna vystupić usio hramadstva, asabliva palitviaźni, ich siemji. Nie budzie adnaho kankretnaha čałavieka, jaki prymie rašeńnie za ŭsich.
U mianie niama razumieńnia, jak pravilna zaviaršajucca vojny, dyktatarskija režymy, jak pravilna damaŭlacca z režymam ab vyzvaleńni palitviaźniaŭ. Ale ja viedaju, što heta balić mnohim biełarusam. I tady ja baču svajoj zadačaj abjadnać hetyja mierkavańni i vypracavać supolnuju stratehiju.
Usie čakajuć ad mianie adkazu na pytańnie, ci treba tarhavacca z režymam adnosna palitviaźniaŭ. Ja nie viedaju. Baču šmat prykładaŭ, jak inšyja krainy handlujuć, usio čaściej čuju mierkavańnie, što lubaja vajna zakančvajecca dypłamatyčnymi pierahavorami. Adčuvaju, što maja pazicyja mianiajecca dziakujučy majmu dośviedu ŭ SIZA.
Kali ja siadzieła, čakała, što mianie i maich sukamiernic chtości vyratuje. Kazali ab hetym kožny dzień. Dumali, niachaj im što-niebudź prapanujuć.
U Marfy Rabkovaj kryšacca zuby, Maryja Kaleśnikava ledź nie zahinuła. U homielskaj kałonii zahinuła žančyna z-za niesvoječasovaj miedycynskaj dapamohi. Ludzi pavolna hinuć. Za majoj unutranaj pierakananaściu, što treba stajać da kanca, baču pakalečanyja losy.
Mnie i vializnaj kolkaści biełarusaŭ balić, što našy suajčyńniki, blizkija naŭprost ciapier pamirajuć, a my jak byccam ničoha nie robim. Heta toje, što ja admaŭlajusia prymać.
Chaču stvaryć takuju situacyju, kali lubaja ideja budzie pačutaja, navat kali jana budzie ad pradstaŭnika režymu. Vieru, što čałaviek — samaja vialikaja kaštoŭnaść dla luboj dziaržavy, palityka. My pavinny rabić usio mahčymaje i niemahčymaje dziela taho, kab vyratavać čałavieka.
Upieršyniu na sajt Śviatłany Cichanoŭskaj ja zajšła, kali była ŭžo ŭ Litvie. Pakul ja dva hady była ŭ Biełarusi, kaniešnie, była padpisanaja na telehram-kanały, ale była pahružanaja ŭ toje, što adbyvajecca ŭ krainie.
Ja žyła ŭ situacyi, kali na pieršy płan vychodzili zusim inšyja rečy. Išła pa vulicach horada, zazirała ŭ vočy minčukoŭ i minčanak i bačyła, što na adnoj chvali, svaje.
Razumieła, što demakratyčnyja siły žyvuć i pracujuć nie ŭ Biełarusi, ale nie abiasceńvała ich pracu. Razumieju, nakolki važnuju pracu jany robiać na mižnarodnym uzroŭni, kab nichto nie zabyŭsia, u jakim žachu ludzi žyvuć u Biełarusi.
My mała na što možam paŭpłyvać, ale nam važna zachavać suviaź adno z adnym.
Nam treba admaŭlacca ad taho, što nie pracuje hetyja dva z pałovaj hady. Pryznacca ŭ tym, u čym nie mieli racyi, prydumać niešta inšaje, damaŭlacca. Kali vojny zakančvajucca dypłamatyčnymi pieramovami, to nam treba zrabić vysnovu z hetaha.
«NN»: Ci budziecie razhladać pytańnie ab dapamozie vieteranam vajny, jakija viarnulisia z Ukrainy?
VH: Tak, heta važna. Ludzi viartajucca adtul u ciažkim psichałahičnym stanie. I heta taksama my nie možam pieranieści na potym, tamu što prosta ciapier im patrebna dapamoha i padtrymka. Tamu, biezumoŭna, heta taksama budzie ŭ fokusie majoj pracy.
«NN»: Vy kazali, što ciapier padumajecie pra kamandu. Chto vam treba ŭ jaje?
VH: Pakul u mianie nie vielmi ŭstojlivaje ŭjaŭleńnie ab tym, jak budzie vyhladać kamanda i kolki čałaviek spatrebicca. Ale ja dakładna viedaju, što ŭ joj pavinny być sabranyja ludzi ź vialikim dośviedam pracy z roznymi sacyjalnymi prablemami. Budu imknucca, kab tudy ŭvajšli pradstaŭniki ŭraźlivych hrup. Płanuju ŭ chutkim časie abjavić adkryty nabor idej, kab ludzi prapanoŭvali siabie ci kahości ŭ jakaści kandydatury.
Pieramovy, jakija ja zaraz viadu, heta temy, źviazanyja z palitviaźniami, hiendarnaj roŭnaściu. Kali my zajaŭlajem siabie jak demakratyčnyja siły, to musim razumieć, što «demakratyja» — heta nie pustoje słova, jana patrabuje peŭnych pazicyj, pryncypaŭ pracy.
Biezumoŭna, hiendarnaja roŭnaść — adzin z najvažniejšych pryncypaŭ, jak i pravy čałavieka, antydyskryminacyja. Dumaju, što mienavita takija śpiecyjalistki buduć pryciahnuty, i jany dapamohuć hladzieć šyrej na vyrašeńnie sacyjalnych pytańniaŭ i ŭ cełym na prablemy. Tady ŭ nas nie atrymajecca, jak u krainie ŭsie hetyja hady, — asabistaja dumka adnaho čałavieka važniejšaja, čym zakon.
Kamientary
Płanov poka niet.
Torhovaťsia li za politzaklučiennych - nie znaju.
Kakaja komandy budiet- nie znaju.
Budiem privlekať śpiecialistov po hiendiernomu ravienstvu.
Koročie, jasno-poniatno. Tichanovskuju kritikovali čto fokusa na politzaklučiennych i ich rodnych - nol. Nu vot, otmazka jesť. Riezultat budiet tot žie, no čuť čto - smotritie, vot u nas jesť «hiendiernoravnaja» žienŝina (prostitie, «členka kabinieta»), my vsie diełajem.
No siejčas nie pro eto. U mienia vopros k Śvietłanie śledujuŝij. Ty provodiš jakoby diesiatki diełovych vstrieč s priezidientami, načinaja s Bajdiena, prieḿjerami i pročimi silnymi mira sieho. Ty zajavlaješ čto v cientrie etich vstrieč politzaklučiennyje. Tiepieŕ vopros. Jeśli s politzaklučiennymi ničieho nie možiet sdiełať Bajdien i vieś ES s NATO, to čto tohda možieš sdiełať ty? Libo ty nam łukaviš i eto tupo smotriny dietiej lejtienanta Šmidta, čtoby fondy vydielali bolšie dienieh?
PS nazyvajtie mienia užie hiebniej, da.