Samotny koń źnikaje ŭ tumanè…
Tuman u im, jon u tumanie niby…
Znoŭ listapad čakaje na mianie,
marozam pieršym dychajučy ŭ šyby.
I hety koń, i viečar, i daždžy —
adviečnyja — u hetym šerym krai.
I ty nie pieršy ad jaho biažyš -
paŭsiul śviatlej čym tut,
nie dakaraju…
ale iznoŭ z kaniom idu ŭ načnoje
choć vysachła trava
i nie stamlony koń,
mnie vierycca,
što niečy zabłukały čovien
pavinien bačyć bierah,
dzie haryć ahoń.
Ciapier čytajuć
«Z maskalom havary, da kamień za pazuchaju dziaržy». My daviedvajemsia ŭsio bolš novaha pra Kastusia Kalinoŭskaha — palityka, jakoha ciapier nie chapaje

Kamientary
Ja taksama spadziajusia. Zhodny,iany tady zašmat pierastrachoŭvalisia tak by mović, i ŭ pryncypie ciapierašniaja redakcyja mnie padabajecca ŭ paraŭnańni z toj. Ale pytańnie zastajecca - dzie kniecht i jaho pryšpilnyja vieršyki?) I dzie ŭvohule usie padzielisia?