Biznesoviec Dzialendzik pra čutki, što źjechaŭ ź Biełarusi: Poŭnaje hłupstva! Biełaruś ja nikoli nie pakinu
Žurnalist Blizko.bu zadała viadomamu biełaruskamu biznesoŭcu niekalki pytańniaŭ pra žyćcio. Nie tolki asabistaje, ale i zamiežnaje.
— Uładzimir Viktaravič, prajšła čutka, byccam vy machnuli rukoj na ŭsio toje, što adbyvajecca ŭ Biełarusi, i nazaŭždy źjechali ŭ Ispaniju. Heta praŭda?
— Poŭnaje hłupstva! Ščyra kažu: lublu svaju krainu, i kidać jaje nie źbirajusia. Mianie ŭsio ŭ Biełarusi zadavalniaje: prezident, umovy, valuta, ceny. U nas niama vajny, my niezaležnaja kraina. Vy viedajecie, što ja zaŭsiody byŭ praciŭnikam uvachodžańnia ŭ skład Rasii i ahulnaj valuty.
U mianie ŭ Ispanii znachodzicca siamja, tut žyvuć try maje ŭnuki i adna ŭnučka — jana zusim niadaŭna naradziłasia, litaralna na dniach, jašče zusim malusieńkaja.
Ja jak dziadula chaču jak maha bolš času pravodzić sa svaimi rodnymi i blizkimi. I ŭnukaŭ treba dapamahać hadavać. Šaściora dziaciej ža! Kali chto jašče nie viedaje, u mianie dźvie dački.
A Biełaruś ja nikoli nie pakinu. I ja jak mahu jaje ŭsiudy rekłamuju i prasoŭvaju.
Choć niejki pieryjad času ja pravodžu za miežami krainy, ja aktyŭna ŭdzielničaju va ŭsich pracesach, pačynajučy ad biznesu i zakančvajučy palitykaj. Ja płaču padatki ŭ Biełarusi, zajmajusia ekspartam pradukcyi, kab prynosić dachod krainie.
Tak što tyja, chto chočuć, kab ja emihravaŭ, nie dačakajucca!
— Čamu, na vaš pohlad, uźnikajuć takija čutki?
— Nie viedaju. Ja raniej časta lotaŭ u Ispaniju i časta viartaŭsia, byŭ navidavoku ŭ Minsku, a ciapier u suviazi ź situacyjaj na miažy, časta nie najeździšsia tudy-siudy. Dy i dačka maja małodšaja tut vučycca, u škołu jaje vazić treba.
U najbližejšy čas ja viarnusia ŭ Minsk. Ja šmat času pravodžu ŭ Minsku i sustrakajusia z usimi, u tym liku i z pradstaŭnikami ŭłady.
A naohuł z pryčyny ŭzrostu (mnie ž za 70!) maju prava ŭžo i pieradychnuć.
Ale reč navat nie ŭ hetym. Ja nie rablu sakretu, što maja siamja žyvie ŭ Ispanii. Maja starejšaja dačka vyjšła zamuž za dobraha ispanskaha chłopca, tamu i žyvie ŭ Barsiełonie.
Ale, darečy, usie maje ŭnuki majuć hramadzianstva Respubliki Biełaruś. I ja taksama nie mianiaŭ biełaruskaje hramadzianstva. Mnie padabajecca maja kraina.
— Niekatoryja, mabyć, dumajuć, što vy ŭsie hrošy za miažu vyvieźli.
— Adkrytym tekstam skažu: usie śpiecsłužby i padatkovyja, napeŭna, viedajuć, kolki hrošaj ja vyviez. Amal 90 adsotkaŭ usich maich dachodaŭ układvajecca ŭ raźvićcio pradpryjemstva «Daryda», i nie tolki. Tamu ja mienš za ŭsio pieražyvaju, kali čuju, što, maŭlaŭ, Dzialendzik dzieści tam šykuje, hulaje na šyrokuju nahu. Ja nie na čužyja, a na svaje hrošy žyvu, jakija sumlenna zarabiŭ.
— A što z vašym biznesam? Sankcyi adbilisia? Viedaju, što vy pastaŭlali šmat vady ŭ jeŭrapiejskija krainy…
— My ŭsiudy prasoŭvali svaju pradukcyju, pracavali sa mnohimi krainami. Tolki Vilnia vykinuła nas. Ale, naprykład, Łatvija i niekatoryja inšyja krainy pa-raniejšamu pracujuć z nami. Dziakuj łatvijskamu ŭradu za toje, što nie iduć na kanfrantacyju.
Ja liču, što z susiedziami treba siabravać, heta navat abmierkavańniu nie padlahaje.
— Na nosie parłamienckija vybary. Vy ŭžo byli deputatam. Jašče raz nie chočacie?
— Ja nikoli nie rvaŭsia da ŭłady. Mnie nie patrebny ni pasada ministra, ni deputacki fatel. Toje, što ja dumaju, ja svabodna kažu. I kali jość niejkija prablemy — śmieła ahučvaju ich. Viedaju, što da maich słoŭ prysłuchoŭvajucca.
— Uładzimir Viktaravič, a praŭda, što vy znoŭ žanilisia? U sacsietkach pišuć, što vy jašče adnu biełaruskuju pryhažuniu pavieźli ŭ Ispaniju. I što ŭ vas novaja žonka.
— Ja sa svajoj pieršaj žonkaj raźviedzieny, ale my ź joj vielmi blizkija, i žyviem pobač, i bačymsia kožny dzień, jana ŭvieś čas pobač.
Usie, napeŭna, užo viedajuć, što apošnija 20 hadoŭ my razam z maci majoj druhoj dački Safii — Mašaj. Dačce našaj 13 hadoŭ niadaŭna spoŭniłasia.
— Tak kažuć, užo treciaja žonka jość — Volha…
— Nijakaj treciaj žonki niama, Boža barani! Klanusia pierad Boham! Ni treciaj, ni piataj!
— Nu voś, a čutki ab vašych kachańniach płyvuć…
— Nie viedaju, adkul heta ŭsio ŭziałosia.
Ja da žančyn staŭlusia pavažliva. I razavyja, vypadkovyja adnosiny — nie dla mianie, ja ŭ hetym sensie čałaviek nadziejny i prystojny.
Žančyna dla mianie — jak bukiet kvietak, jaki treba dahladać, bierahčy i lubavacca im.
— Uładzimir Viktaravič, a dzie Novy hod sustrakać źbirajeciesia? U Barsiełonie ci ŭ Minsku?
— Viadoma, u Minsku! Užo i kvitki jość. Biełaruś ja nikoli nie pakinu. I ludziam jak dapamahaŭ, tak i budu dapamahać, jak rabiŭ dabro, tak i budu.
«Zrazumieŭ, da čaho ŭsio idzie». Stała viadoma, čym ciapier zajmajecca zasnavalnik «Darydy» Uładzimir Dzialendzik
Salihorcy abvinavacili Dzialendzika ŭ «rejdarskim zachopie» ich biznesu. Dzialendzik: Chaj addajuć mnie 11 miljonaŭ jeŭra!
«Alaksandr Ryhoravič, nie idzi na abjadnańnie z Rasijaj!» Ahniavoje intervju 2019 hoda z ułaśnikam «Darydy», miljanieram Uładzimiram Dzialendzikam
Kamientary
Achachachachachaa