Ivan Kalenikavič Dubaviec byŭ hałoŭnym ideołaham MUS. Syn sfarmiravaŭsia pa apazicyi da jaho. Jaho novaja kniha — aŭtabijahrafičnaja. Jana pra vyzvaleńnie siabie ŭ sabie i pra tuju radaść, jakuju hetaje samavyzvaleńnie čałavieku prynosić. Pra toj dzen, jaki pieražyvaje biełarus, dazvoliŭšy sabie stać biełarusam. Ale heta taksama sproba znajści pazityŭnuju łohiku ŭ padziejach, jakija my pieražyvajem, i pabačyć nadzieju ŭ kancy našaha biełaruskaha tunela, pišuć Mikoła Buhaj i Zosia Łuhavaja pra novuju knihu Siarhieja Dubaŭca «Zanzibar».
Pasady mnohaje kažuć pra čałavieka. Ale časam najbolš pra jaho havoryć adziny epizod bijahrafii.
Siarhiej Dubaviec byŭ adnym ź niamnohich, chto z zamožnaj Jeŭropy, z Prahi, pa ŭłasnaj inicyjatyvie viarnuŭsia žyć u Minsk. Ale «Zanzibar» — pra bolš daŭnija dni.
U novaj knizie Siarhieja Dubaŭca mnohija paznajuć siabie: svajo dziacinstva i maładość; soramy; spaznańnie śvietu; sumnievy; pamyłki; pieršuju pažadu; byčki, padabranyja na vulicy; siadzieńnie na łaŭcy ŭ kampanii vypadkovych u tvaim žyćci ludziej z butelkaj vina.
Staleńnie dušy
Heta nie miemuary ŭ kłasičnaj ich formie, ale heta i nie raman vychavańnia. Heta non-fikšn — liryčny i refleksijny.
Heta kniha pra idei, i jana napisanaja ŭ tym niepaŭtornym styli, za jaki mnohija tak palubili artykuły Dubaŭca z momantu jaho debiutu i čamu starajucca nie prapuścić nivodnaj jahonaj publikacyi. Kali chtości čakaje raboty nad pamyłkami svajho pakaleńnia — nie, heta nie rabota nad pamyłkami. Hetaja kniha, sapraŭdy, jak i abaznačana na vokładcy, pra «staleńnie dušy». Jana ab praśviatleńni, ab znachodžańni darohi ŭ žyćci i tym dzenie, jaki pieražyvaje biełarus, dazvoliŭšy sabie stać biełarusam.
«Zanzibar» — skrupulozny ŭspamin pra pošuki siabie, pra toje, jak my stanovimsia tymi, kim stanovimsia. I kniha pra Minsk 1960—1980-ch. I sproba znajści łohiku ŭ padziejach, jakija my pieražyli za apošnija hady, i pabačyć nadzieju ŭ kancy biełaruskaha tunela. I — pryhožy tekst, jaki čytajecca nie adarvacca. Voś prosta, pieradusim pryhožy. Asałoda čytać.
A čamu kniha nazyvajecca «Zanzibar»? Tamu što represii 2021 hoda zmusili Dubaŭca pakinuć Biełaruś, i žyćcio zaniesła jaho na hety afrykanski vostraŭ. I jon spałučaje nazirańni za štodzionnym žyćciom tam z uspaminami pra dziacinstva i maładość u časy savieckaje Biełarusi. Vyjšła niezvyčajna i na dziva arhanična.
Prosta viarnulisia da samich siabie
Pamiž svajoj ułasnaj historyjaj (škoła, pieršaja praca, armija, univiersitet, raźmierkavańnie ŭ Homieli, kachańnie ŭ Bieraści, vandroŭki ŭ Mir) Siarhiej Dubaviec raskazvaje historyju svajho i svaich siabroŭ prychodu da biełaruščyny, pra ŭnutranyja impulsy, zadavanyja sabie pytańni.
«…sama Biełaruś naradziłasia dla nas z knih, i jak jana ciapier razrasłasia i ŭraznastaiłasia, jakoj nieabdymnaju stała. A heta ŭsio zrabili my ŭsie razam. Choć, papraŭdzie, što my takoha zrabili? Prosta viarnulisia da samich siabie. Viarnuli paradak rečaŭ u toje rečyšča, jakoje było ad pačatku dzion. Było, pakul niechta nie vyrašyŭ paviarnuć našu raku nazad, to bok u nikudy. Paviarnuŭ, i biełarusy na niejki čas pierastali być sami saboju. Usiaho na paru pakaleńniaŭ. Pražyli svajo žyćcio nie ŭ svaim rečyščy i źnikli bieź śledu. Nichto ich i nie zaŭvažyŭ. Sonca ichnaje tak i nie ŭstała. I, skažycie, ci varta było tuju raku paviartać?..»
Hetaje viartańnie aŭtar bačyć nakanavanym. Byccam da jaho pryjšli tyja, chto musiŭ — ź niečaje vysokaje voli — pryjści. U knizie tut i tam rassypany razvažańni pra niabačnyja nitki losu, jaki krucić nami tak, jak jamu zamaniecca.
Pra «Majstroŭniu», moładzievuju supołku, jakaja ŭźnikła na samym pačatku 1980-ch, Dubaviec tak i kaža: cud. (Hetaje ž słova jon skarystoŭvaŭ u zahałoŭku knihi pra «Majstroŭniu», jakaja vyjšła ŭ 2012 hodzie.)
«Va ŭsim, što mianie kimści rabiła, ja nie znachodžu racyjanalnaha vytłumačeńnia, zaŭsiody byŭ niejki šturšok znutry, niejki ŭnutrany hołas».
Dubaviec piša pra heta tak upeŭniena, što amal niemahčyma nie spakusicca jahonaj teoryjaj. Ale ŭ «prahramie tvajho viečnaha viartańnia» ŭsio ž jość niejkaja pamyłkovaść: samo ničoha nie robicca i nie zrobicca. Žyćciovy šlach Dubaŭca sam abviarhaje jahonyja słovy.
Vincuk Viačorka jak katalizatar
Było farmiravańnie asoby pa apazicyi da baćki. Byŭ vyrašalny ŭpłyŭ siabra ŭ farmatyŭnym momancie junactva. I była luboŭ da baby.
Baćka — pałkoŭnik milicyi, hałoŭny ideołah MUS, jaki havaryŭ stroha pa-rasiejsku, navat kali pryjazdžaŭ u rodnuju viosku na Mazyrščynie. Dziadźki na radzimie havaryli na rodnaj movie — ale nie baćka.
Była abyjakavaść da vučoby i škoły, byŭ standartny nabor knih savieckaha školnika. Adnak było i toje, što dapamahło ŭ rosšukach svajho ja ŭnutry siabie.
Ź Vincukom Viačorkam Siarhiej Dubaviec z padačy baćkoŭ znajomicca paśla 8 kłasa (heta adpaviednik siońniašniaha 9-ha) u sanatoryi «Biełaruś» u Druskienikach. «Vincuk, praŭda, byŭ na dva hady maładziejšy, ale intelektualna bolš raźvity. Ja, u svaju čarhu, vyhladaŭ tady zusim dziciom. Tak jano niejak i skleiłasia».
Dalej imia Vincuka Viačorki rehularna ŭźnikaje na staronkach knihi: maładziejšy siabar akazaŭ na Siarhieja Dubaŭca mocny ŭpłyŭ.
Tak stałasia, što Dubaviec pieraviadziecca z matematyčnaj 50-j škoły ŭ 4-ju (kala doma, dzie žyŭ Mašeraŭ), u jakoj vučyŭsia Viačorka, budučaja žonka Vincuka Aryna, Piatro Marcaŭ i «šmat inšych hierojaŭ». Mienavita Vincuk i Aryna ź inšymi studentami fiłfaka stvorać «Majstroŭniu», da jakoj dałučycca Siarhiej Dubaviec, skončyŭšy terminovuju słužbu.
Zasłuha babuli
Asablivuju rolu ŭ žyćci aŭtara adyhraje i luboŭ.
Luboŭ babuli, baćkavaj maci, niepiśmiennaj baby Chviadory.
Baćki Siarhieja Dubaŭca byli z Mazyrščyny. Starejšaja siastra baviła čas z babaj i dziedam pa kudzieli ŭ Mazyry, a małodšaha Siarhieja vieźli ŭ viosku Mialeškavičy, da baby Chviadory.
«Ja vučyŭ babu Chviadoru čytać litary, a jana tym časam svaim mahnietyzmam rabiła ź mianie, nijakaha, čałavieka peŭnaj, svajoj kultury, mientalnaści sa svaim samabytnym napaŭnieńniem. I kali z maich vysiłkaŭ ničoha nie atrymałasia, dyk ź jejnych całkam sabie naadvarot. Dziakujučy babie Chviadory ja staŭ uśviadomlenym biełarusam».
Biełaruskaść baby Chviadory była pryrodnaj, i trymacca svajho było dla jaje taksama spravaj naturalnaj. Ničoha inšaha jana i nie mahła.
Babula pa kudzieli była zusim inšaja. Aŭtar razvodzić apoviedy pra dźviuch babul vielmi daloka ŭ tekście, ale nie paraŭnać ich usio adno nie vypadaje. Baćki maci, baba Dania i dzied Andrej, pryjechali ŭ Biełaruś paśla vajny i «pilna trymalisia svajoj rasiejščyny jak u movie, tak i ŭ zvyčkach i pavodzinach», u tym liku praviłaŭ nie vytyrkacca i ličyć siabie maleńkim čałaviekam. Dla ilustracyi hetaha aŭtaru chapaje ŭsiaho adnaho karotkaha prykładu. Pryjechaŭšy na praktyku ŭ mazyrskuju hazietu i płanujučy žurnalisckaje rasśledavańnie, unuk-student atrymaŭ ad babuli paradu: «A ty, Sieriož, nie leź. Ty vied́, Sieriož, hovno».
Na hetym fonie biełaruskaja baba Chviadora jość prykładam samapavahi i ŭpeŭnienaha adčuvańnia siabie na svajoj ziamli. Pra jaje Dubaviec kaža: «Baba nazyvała siabie biełaruskaj. Jana była niepiśmiennaj, to bok nie pahłyblałasia ŭ temu vybaru dla siabie nacyjanalnaha imia, bo žyła ŭ svajoj zusim archaičnaj supolnaści takich samych raŭnaletkaŭ, baćkoŭ i dziadoŭ… Jany ŭsie, kolki siabie pamiatali, byli biełarusami. Ujavić sabie, kab baba nazvałasia niejak inakš (rasiejkaj, litvinkaj, polkaj) ja nie mahu…»
Ramantyčny nacyjanalizm
Razvahi Dubaŭca pra biełaruski nacyjanalizm — ramantyzavanyja. Biełaruski nacyjanalizm, pa słovach Dubaŭca, — heta nacyjanalizm biełych varon. Być biełaj varonaj u atačeńni čornych — heta značyć być va ŭraźlivym stanoviščy. Ale ŭ hetaj uraźlivaści adnačasova, maŭlaŭ, i moc takoha nacyjanalizmu:
«Jon nie taki ŭparty, nie taki niepieraborlivy ŭ srodkach, nie taki časam tupy. Ale ŭ tym samym i jahonaja siła… Jon biezabaronny pierad napadnikami, ale jon uvieś čas mabilizuje, pryvablivaje da siabie vialikuju kolkaść nieafitaŭ, bo jon zusim nie prymusovy i vielmi pryvabny, kažučy adnym słovam — dobry».
«Žyćcio heta Zanzibar»
Razvahi pra Afryku — moža być, samaje słabaje, što jość u hetaj knizie. Aryjentalisckaja idealizacyja i nie dapamahaje zrazumieć realii Zanzibara i čornaha kantynienta ŭ cełym, i skiroŭvaje čytača na falšyvy śled uvohule. Utapična šukać stračany raj u ładzie žyćcia minułych časoŭ.
Aŭtar napraŭdu kamfortna pačuvajecca va ŭmovach Zanzibara, dzie jany z žonkaj trymajuć hatelec. Ale ci možna ekstrapalavać hetaje adčuvańnie vyraju na ŭsiu Tanzaniju? U hetaj krainie ad času zdabyćcia niezaležnaści kiruje taja samaja partyja, Chama Cha Mapinduzi. Papiaredni prezident admaŭlaŭ kavid i ŭrešcie ad jaho i pamior. A akurat na dniach miascovyja siłaviki zabili dziejača apazicyi. A Tanzanija heta jašče što — pobač Samali, Sudan, Konha, Burundzi.
Niama ničoha idyličnaha ŭ afrykanskim ładzie žyćcia, u afrykanskich realijach, i daŭnšyftynh — nie ŭniviersalny recept zbavieńnia.
Ale nazirańni za žyćciom afrykanskaj vyspy viartajuć aŭtara ŭspaminami ŭ dziacinstva, u toje, što jon nazyvaje niepasrednaściu byćcia. Hetym razvaham pryśviečany raździeł napačatku knihi. Toje, što jeŭrapiejcu moža padacca nieŭładkavanaściu ci biednaściu, paprostu jość dastatkovaściu. Žyćcio na Zanzibary ŭładkavana roŭna na stolki, na kolki heta patrebna ŭ tym klimacie i ŭmovach. Mienavita takim pryhadvajecca Dubaŭcu jahonaje dziacinstva: što ŭ vioscy pad Mazyrom, što na Kruhłaj płoščy ŭ Minsku.
«Žyćcio, kali chočacie, heta Zanzibar. Pra zło tut zhadvaješ časam, kali bačyš ludziej z paŭnočnaha paŭšarja, i nikoli, kali zhadvaješ svajo dziacinstva ŭ Mialeškavičach ci ŭ Mazyry, ci na Kruhłaj u Miensku. Žyćcio heta Zanzibar… Niepasrednaść byćcia nie ŭklučaje ŭ siabie zła. Jak nie ŭklučaje ŭ siabie vajny. Zło — heta jak raz usio, što nie pra žyćcio i nie pra Zanzibar».
Genius Minsci
Uspaminy Siarhieja Dubaŭca pra Minsk jaho dziacinstva — kranalnyja i zachaplalnyja. Ad ich nie adarvacca, ź jakoha b ty ni byŭ pakaleńnia, jakija b u Minsku tvajho dziacinstva, junactva ni byli inšyja zaviadzionki i kultavyja łakacyi. Sam aŭtar kaža: «Moža być i ŭspaminy ŭniviersalnyja, bo čytajučy pra majo, vy ŭsio adno budziecie dumać pra svajo».
Dubaviec razvažaje pra duch Minska, horada, jaki zanadta źmianiŭsia ŭ druhoj pałovie XX stahodździa. Tamu mnohija majuć ščymlivuju luboŭ da horada svajoj maładości, ale ŭ sučasnym Minsku ŭžo mała jaho paznajuć.
«…ułasna duchu miesca ŭ Miensku nie było, była maja asabistaja sałodka-daŭkaja tuha pa ŭłasnym dziacinstvie, a duch miesca — ahulny i adnolkava vyčuvajecca ŭsimi, niezaležna ad uzrostu dy inšych piersanalnych źviestak. Z čaho jon biarecca? Cikavaje pytańnie. Napeŭna, jon uźnikaje z svajoj ułasnaj niaźmiennaści — najkaštoŭniejšaje prajavy, jakaja svaja ŭ kožnaha horada. Jana niemateryjalnaja, tamu zachoŭvać jaje pry ŭsich niepaźbiežnych materyjalnych pieraŭtvareńniach — sapraŭdnaje mastactva».
U «Zanzibary» šmat liryki. A jašče — kulturnaha kantekstu. Vy rehularna budziecie znachodzić u joj cytaty i adsyłki da roznych tvoraŭ — ad Ramena Hary da Džojsa, ad Janki Kupały da vierša Nasty Kudasavaj pra lotčyka, «jaki nikoha nie ŭratavaŭ».
I heta kniha-pahružeńnie ŭ akijan biełaruskaści. Pahružeńnie, jakoje prynosić ahromnistuju intelektualnuju i maralnuju asałodu.
Siarhiej Dubaviec. Zanzibar. — Praha: Viasna, 2024
* * *
Trochi bijahrafii
65-hadovy Siarhiej Dubaviec byŭ važakom pieršych arhanizacyj, jakija mieli metaj zdabyćcio Biełaruśsiu niezaležnaści — u zmročnym pačatku 1980-ch.
U tyja samyja 1980-ja jon ažyćciaviŭ pierazahruzku biełaruskaj litaraturnaj i kulturnaj krytyki.
Paśla Dubaviec byŭ siarod ideołahaŭ stvareńnia Narodnaha Frontu.
A ŭ 1991 hodzie jon ažyćciaviŭ śmieły prajekt adradžeńnia «Našaj Nivy».
Na pierałomie tysiačahodździaŭ jon pieradaŭ vydańnie małodšamu pakaleńniu, a sam pierajšoŭ na Radyjo Svaboda i, jak vyśvietliłasia niadaŭna, staŭ masonam, vyras u ijerarchii da vialikaha majstra Vialikaj łožy Biełarusi.
U 2010 hodzie jon pieražyŭ strašnuju trahiedyju — hibiel žonki, vialikaj biełaruskaj paetki Taćciany Sapač.
Jon aŭtar, siarod inšaha, knih «Praktykavańni» (1992), «Majstroŭnia. Historyja adnaho cudu» (2012) i «Stahodździe NN» (2023).
Kamientary
Navuka ŭsim biełarusam. Dla rasiejcaŭ vy, biełarusy, ŭsie "hovno", navat kali hetyja rasiejcy - členy vašaj siamji.