«Raźjatrana cierabiŭsia». Novyja pierakłady z habrejskaj i polskaj vyklikajuć, chutčej, pytańni
«Djabał ź siomaha kłasa» i «Levijatan z Vaviłonii. Skradalnik lekaŭ» — pra dźvie novyja knihi raskazvaje Zosia Łuhavaja.
Heta vielmi roznyja knihi, i abjadnoŭvaje ich chiba tolki toje, što vydaŭcy zajaŭlajuć ich jak padletkavyja.
«Djabał ź siomaha kłasa» Karnela Makušyńskaha, jaki možna nazvać retradetektyvam, źjaviŭsia na śviet amal 90 hadoŭ tamu. Kniha vyjšła napiaredadni Druhoj suśvietnaj vajny, a praciah historyi ŭvohule nie byŭ vydadzieny, bo rukapis zhareŭ padčas abłohi Varšavy.
Druhaja kniha taksama nie navinka, ale značna maładziejšaja: pieršuju častku cykła «Levijatan z Vaviłonii» izrailskaja piśmieńnica Hahar Janaj vydała ŭ 2006 hodzie. Heta padletkavaje fentezi, stvoranaje na padmurku mifałohii Staražytnaha Uschodu (šumierskaj, akada-vaviłonskaj i chanaanskaj cyvilizacyj).
Viadoma, ciešyć, što źjaŭlajucca knihi z prycełam na padletkavuju aŭdytoryju ŭ pierakładzie na biełaruskuju. Bo takich knih mała. Da taho ž, u adroźnieńnie ad dziciačych knih, jakija pieračytvajucca pa šmat razoŭ, starejšaja aŭdytoryja pieračytvaje knihi značna radziej (chiba što heta kniha kštałtu «Hary Potera»), to i navinak im treba bolej. Ale kab hetyja navinki napraŭdu čytalisia, jany musiać być zachaplalnymi, jakasnymi, sučasnymi — blizkimi sučasnym biełaruskim dzietkam. Ci adpaviadajuć knihi Karnela Makušyńskaha i Hahar Janaj hetym patrabavańniam? Na moj pohlad, tolki častkova.
«Djabał ź siomaha kłasa» — historyja, nie pazbaŭlenaja čaroŭnaści, jakuju zvyčajna majuć knihi, pravieranyja časam. Ale ŭ jakaści mienavita padletkavaha čytańnia jana naŭrad ci budzie karystacca šyrokim popytam. I voś čamu.
Kniha napisanaja davoli mudrahielistym stylem, jaki daloka nie kožnamu junamu čytaču pryjdziecca daspadoby. Asabliva kali hety čytač zvyk da sučasnaj movy. Pierakładčyca i redaktarka vidavočna heta razumieli. Tamu pieršaja zrabiła spasyłki i kamientary, kab patłumačyć nieznajomyja imiony, histaryčnyja padziei i vyrazy na łacinie. A druhaja — napisała ŭstup, dzie paraiła nie strašycca pieršych staronak, jakija bolš nahadvajuć padručnik historyi, čym detektyŭ, bo paśla budzie cikaviej.
Tak, hetaja kniha z tych, jakaja dazvalaje sabie doŭhi ŭstup, nie kłapociačysia zachapić uvahu čytača ź pieršaha ž radka. Aŭtar pavolna viadzie nas da klučavoj intryhi i pierad tym, jak prymusić hałoŭnaha hieroja, 17-hadovaha Adama Cisoŭskaha, pačać rasśledavańnie, hruntoŭna tłumačyć, jak i čamu maładzion atrymaŭ mianušku «Djabał».
Adam — vychavany, pryjazny i kiemlivy chłopiec, jaki dobra vučycca i karystajecca pavahaj jak adnakłaśnikaŭ, tak i vykładčykaŭ. Mianuška ž pryčapiłasia da jaho tamu, što jon umieje nazirać i razvažać dy dobra daje rady roznym žyćciovym zahadkam.
«Razvažajučy z chałodnym spakojem, hety chłopiec umieŭ razbłytać najskładaniejšyja zahadki. Jon umieŭ nie tolki hladzieć, ale i bačyć. Sa spakojnaj, ciarplivaj zaŭziataściu jon naziraŭ za ŭsim i ŭsimi. Ź dzivosnaj sprytnaściu sklejvaŭ niedahavoranyja słovy, abłomki zdareńniaŭ, kroški i ašmiotki i moh skłaści z hetaha niščymnaha materyjału praŭdapadobnaje cełaje. Jon mieŭ žyvuju i vynachodlivuju fantaziju, jakaja apisvała vielizarnyja kruhi; jana vybiahała daloka napierad, umieła adstupić u zhuścieły zmrok minułaha i bačyła tam toje, čaho zvyčajnyja blizarukija vočy razhledzieć nie mahli. Nadziva kiemlivy, u vučobie jon taksama abhaniaŭ usich, da taho ž mieŭ vydatnuju pamiać».
Praz adno školnaje zdareńnie jon zbližajecca sa svaim vykładčykam historyi, prafiesaram Husoŭskim. Prafiesar — čałaviek stałaha vieku, jaki dumkami žyvie va ŭlubionaj Napaleonaŭskaj eposie, i tolki ciełam — u Varšavie 1930-ch. Kab dapamahčy prafiesaru razbłytać adnu siamiejnuju zahadku, Adam padčas letnich vakacyj vypraŭlajecca ŭ familny majontak Husoŭskich pad Vilniu.
U knizie nazyvajucca kankretnyja łakacyi, ale hieahrafija ŭ joj padajecca mnie davoli ŭmoŭnaj. Hieroi spačatku znachodziacca ŭ Varšavie, paśla jeduć pad Vilniu, ale aŭtar prapanuje nam tolki apisańnie staroj siadziby i niekalkich susiednich viosak, a taksama pastaralnyja piejzažy, jakimi jany mahli być u lubym inšym punkcie rehijona. Toje ž tyčycca miascovych žycharoŭ, ich ładu žyćcia i rysaŭ charaktaru.
«Dom byŭ stary, nizki i šyroki. Dźvie draŭlanyja kałonački la ŭvachodu ź nieachvotnym vysiłkam padtrymlivali skryŭleny dach. Zdavałasia, što dom tolki tamu nie pravalvajecca ŭ pražerlivuju i ŭsioprahłynalnuju ziamlu, što jaho padtrymlivajuć zaraści dzikaha vinahradu, jaki achutvaje ŭsie ścieny i namahajecca zasłanić vokny».
«Jon minaŭ vioski, što ź lubaściu prytulilisia da nieŭradlivaj, ale malaŭničaj ziamli. Viaskovyja dvarniaki, jakija spali ŭ nahretym pyle darohi, brachali na jaho całkam pabłažliva… Adaś išoŭ praz pali, «dzie žyta sierabrycca i załačonaja kałyšacca pšanica», praz płaciny stavaŭ, sonnych i srebna-zichatlivych, u jarkim soniečnym śviatle, praz redkija biarozavyja hai, poŭnyja jam ad vyvaračanych z karaniami drevaŭ, zalitych bahnistaj vadoj».
Historyja maje intryhu, jakaja sychodzić kareńniem u časy vajny z Napaleonam. Intryha nie prymityŭnaja: ja spačatku pastaviłasia da jaje pabłažliva i była ŭpeŭnienaja, što viedaju razhadku, ale pamyliłasia. Viadoma, budzie skarb, bo jakaja ž historyja pra Napaleona i biez skarbaŭ? Buduć złyja ludzi, niebiaśpiečnyja pryhody i vyratavańnie ledź nie ŭ apošni momant. To-bok možna budzie z asałodaj pachvalavacca za los hałoŭnaha hieroja.
U knizie jość pieršaje kachańnie, ramantyčnaje i trochu ekzaltavanaje, tamu dla sučasnaha padletka jano moža vyhladać śmiešnym. Ale mnie padajecca, što aŭtar akurat mieŭ na mecie dadać drobku kamiedyjnaści svajmu apoviedu, tamu i zakachanaść svajho hieroja apisvaje takim čynam. Iraničnyja notki adčuvajucca taksama ŭ apisańni prafiesara Husoŭskaha i jaho małodšaha brata, jaki davioŭ siamiejnaje hniazdo da stanu halečy.
U knizie šmat histaryčnych padziej, źviazanych z epochaj Napaleona Banaparta, i kali vy cikaviciesia napaleonaŭskaj vajnoj na našych terytoryjach, to vam dakładna nie budzie sumna. Mianie asabista hety histaryčny pieryjad nie nadta zajmaje, zatoje mnie było cikava pahladzieć, jak vyhladała polskaja zabaŭlalnaja litaratura dla moładzi ŭ druhoj pałovie 30-ch, kali ŭžo mocna adčuvałasia, što na Jeŭropu nasoŭvajucca chmary.
«Djabał ź siomaha kłasa» dla palakaŭ užo kłasika, i tamu maje kaštoŭnaść. Jak dla nas «Paleskija rabinzony» Janki Maŭra. Ale ci buduć hetyja knihi takimi ž važnymi i kaštoŭnymi dla čytačoŭ na inšych movach — pytańnie. Viadoma, dla ich znojdziecca čytackaja aŭdytoryja, ale najchutčej nie taja, na jakuju raźličvaŭ aŭtar ci vydaŭcy. Na moj pohlad, kniha Makušyńskaha bolš pasuje dla darosłych uzrostam 40+, kab panastalhavać pa litaratury dziacinstva. Albo možna pasprabavać čytać jaje razam ź dziećmi, akurat napieradzie doŭhija zimovyja viečary.
Supiarečlivyja ŭražańni ŭ mianie zastalisia i ad «Levijatana z Vaviłonii». Anatacyja da knihi padajecca spakuślivaj, a imia Paŭła Kaściukieviča ŭ jakaści pierakładčyka abiacaje jarki i samabytny tekst. Ale pa pračytańni ŭ mianie zastalisia pytańni da ŭsich — ad aŭtarki da redaktara.
Siužet u knizie taki: Jonatan i Ela — izrailskija padletki, u jakich zahadkava chvareje mama. Ich tata, jaki pracuje na vialikuju farmakałahičnuju kampaniju, apantana sprabuje vynajści leki, kab dapamahčy žoncy. Ale adbyvajecca napad na jahonuju chatniuju łabaratoryju, doktar Marhulis akazvajecca paralizavanym, raspracoŭku kraduć, a dzieci siadajuć na chvost złačyncu i, skočyŭšy ŭ vannu, traplajuć u paralelny z našym śviet — Vaviłonskuju impieryju. Heta nie staražytnyja časy, a mienavita alternatyŭnaja našamu śvietu prastora, dzie suisnujuć mahija, archaičny ład žyćcia i śpiecyfičnyja navukovyja technałohii. Tam hieroi vymušana raźjadnoŭvajucca i kožny svaim sposabam sprabuje razabracca, kamu tut mohuć być patrebnyja inavacyjnyja leki ich baćki. Tym časam, u Vaviłonii ŭsio składana — jość impieratar, jość varažbity, jakija faktyčna kirujuć žyćciom impieryi, jość dziorzkija i žyćcialubnyja kantrabandysty, a jašče jość paŭstancy.
Zaduma ŭ Hahar Janaj napraŭdu maštabnaja, ale realizacyja — pasrednaja. Ahulnaje ŭražańnie ad knihi takoje, što aŭtarka sa svajoj zadumaj nie spraviłasia. Pa-pieršaje, joj nie chapiła ekśpiertnaści ŭ apisańni farmakałahičnych raspracovak i pracy farmkampanii. Viadoma, heta fentezi, a nie navukovaja fantastyka, ale ŭsio, što źviazanaja z farmakałohijaj, apisana pa-dyletancku.
«Imanuel staŭsia viadomy jak vynachodnik «Erasa-VMIE-2», tabletki, jakaja dazvalała samym pieraborlivym i krytyčna nastrojenym ludziam zakachacca. U dadatak jon byŭ naminantam na Nobieleŭskuju premiju ŭ halinie miedycyny jak raspracoŭnik «Kaina Ch7», mahutnaha antybijotyku suprać virusa zajzdraści». Vam taksama mulaje voka antybijotyk suprać virusa? Cikava, čyja hetaja niedarečnaść — aŭtarki ci pierakładčyka z redaktaram?
Da pierakładčyka i redaktara ŭ mianie jość jašče jak minimum adno pytańnie. Pra vyraz «cierabić šlach», jaki sustrakajecca ŭ knizie nie raz, nie dva i navat nie piać. Takoje adčuvańnie, što hieroi knihi nie mohuć pierasoŭvacca inšym čynam, akramia jak cierabicca: «cierabiŭ sabie šlach», «raźjatrana cierabiŭsia», «cierabiła šlach siarod natoŭpu», «zahadaŭ raścierabić šlach», «cierabiła jamu darohu navierch», «pavoli cierabiŭ svaju karjeru» i h.d. Pryznajusia, ja mocna zaintryhavanaja, čamu mienavita «cierabiŭ»?
Kniha vyhladaje zbudavanaj z kavałkaŭ, jakija nie nadta dobra sabranyja razam. U Vaviłonii Ela i Jonatan razychodziacca ažno na niekalki hadoŭ (i kožnaha ź ich čakaje svoj nabor vyprabavańniaŭ), kab naprykancy raptoŭna sustrecca. Dziejańni hierojaŭ časta vyhladajuć niełahičnymi i niepaśladoŭnymi. Naprykład, kiraŭnik paŭstancaŭ Hilel ben Šachar, jakoha paplečniki bierahuć jak voka, vyrašaje adzin pajści na sustreču z kronpryncesaj, jakuju dahetul nikoli nie bačyŭ. Z łahiera ŭ harach jon vychodzić u kampanii tolki adnaho siabra. Udvuch jany lohka traplajuć u pałac, jaki byccam by stroha achoŭvajecca, a potym ciaham miesiacaŭ (kali musiła b aktyŭna rychtavacca paŭstańnie), Hilel žyvie ŭ Vaviłonie i rehularna prychodzić da pryncesy pahutaryć pra žyćcio.
Adna z centralnych zadumak aŭtarki — chvaroba Ciomnych Plam, jakija adpaviadajuć našamu sumu, rasčaravanaści, a na surjoznaj stadyi — depresii. Mienavita ź Ciomnymi Plamami zmahajucca varažbity, sprabujučy pabudavać impieryju vyklučna radasnych i badziorych ludziej. Rehularnyja pravierki, azdaraŭlenčyja łahiery, prymusovaje lekavańnie i harotny los tych, chto hłyboka rasčaravaŭsia ŭ ładzie žyćcia impieryi — heta miescami mocna tryhieryła. Ale ja ŭvieś čas łaviła sabie na dumcy, što ŭsio heta ŭžo dzieści było apisana, i značna lepš.
«Ad chvorych patrabavali adkinuć ad siabie dumki pra ŭsio pahroźlivaje, hniatlivaje, zajmacca sportam i truščyć śviežuju harodninu. Im raili sadzić narcysy i zavodzić kanarejek. Chałaściakam raili ažanicca, bo šlub abiacaje radaść i prynosić u žyćcio sens, starym — čaściej pryhadvać maładość, bo maładość abiacaje radaść i prynosić u žyćcio sens… Kali chvory vykazvaŭ hłybokuju niezadavolenaść svajoj siamjoj i pryznačanaj jamu hildyjaj, Niekrasieptus užo viedaŭ, što pierad im — śmiarotna chvory. Viadoma, varažbity zładzili ŭ krainie taki ŭnutrany režym, jaki moh sam rehulavać i praduchilać nieparadki i chvalavańni. Bo adna z asnoŭnych pryčyn samych hłybokich pakut čałavieka — mułkaje i daŭkaje pačućcio nieadpaviednaści abranaha dla jaho losu.»
Takim čynam, kniha vyhladaje jak 400-staronkavy čarnavik patencyjna cikavaj fentezi-historyi. Mahčyma, jana cikavaja jak prykład mienavita izrailskaha padletkavaha fentezi, ale jak fentezi samo saboju jana padajecca mnie davoli słaboj. Zredčas u joj traplajecca niebanalnaja dumka albo trapnaja zaŭvaha, ale ahułam hieroi i situacyi šabłonnyja. Złaja ciotačka, jakaja viadzie zahadkavy ład žyćcia; najlepšy siabar baćki, sapraŭdny cialpuk, jaki akažacca ledź nie hałoŭnym zavadataram; dziaŭčynka, jakaja vydaje siabie za chłopčyka; kananičny padstupny «vizir» (u śviecie Hahar Janaj — varažbit); pryhožaja i razumnaja pryncesa. Nu i naprykancy namiok na luboŭny ci to trochkutnik, ci to čatyrochkutnik.
Adziny, na moj pohlad, mocny plus knihi, — heta mifałahičny padmurak, na jakim aŭtarka sprabuje budavać toj suśviet. Darečy, pierakładčyk u knizie vykazvaje padziaku daśledčycy sakralnaj fiłasofii i doktaru teałohii Irynie Dubianieckaj za znajomstva z mahičnym śvietam staražytnahabrejskaj, chanaanskaj, šumierskaj i vaviłonskaj mifałohii. Tamu chočacca vieryć, što prynamsi ŭ hetych pytańniach nichto ničoha «nie nacierabiŭ».
Pakul ja čytała «Levijatana z Vaviłonii», to nie raz pryhadvała «Knihu zdolnych» biełaruskaj aŭtarki Śviatłany Aŭdziejčyk jak prykład hłyboka prapracavanaha i zachaplalnaha padletkavaha fentezi na ŭzrost 12+. Pieršyja dźvie knihi jakoha, pakul čakajem ad aŭtarki treciuju, možna było b i pieravydać. Jak i «Siem kamianioŭ» Alaksieja Šeina. Bo pracy ŭ novyja pierakłady i pierakładčyki, i vydaŭcy ŭkłali šmat, a ci varta jano było taho?
Karnel Makušyński. Djabał ź siomaha kłasa. — Krakaŭ: Gutenberg publisher, 2024. Pierakład z polskaj movy — Ludmiła Dryk
Hahar Janaj. Levijatan z Vaviłonii. Vykradalnik lekaŭ. — Łohvinaŭ, 2024. Pierakład ź iŭrytu — Pavał Kaściukievič
«Nie chaču ščylnymi radami». Alhierd Bacharevič znajšoŭ novuju notu dla viečnaha płaču ab staroncy
Jak vyžyć u chraničnaj sracy? Žyćcieśćviardžalny biestseler pra čałavieka na Marsie vyjšaŭ pa-biełarusku
«Kamunistaŭ tut nie lubili». Kniha pra paślavajenny antysaviecki supraciŭ u Zachodniaj Biełarusi
Łondanski juryst napisaŭ knihu pra svajo dziacinstva i maładość u Minsku
Kamientary