Kultura

«Zabić upałminzaha». Źmicier Bartosik pra svaju novuju knihu

Piśmieńnik, žurnalist i bard Źmicier Bartosik u svajoj novaj knižcy «Zabić upałminzaha» raspaviadaje pra pavajenny supraciŭ u byłoj Maładziečanskaj vobłaści Biełarusi. U śniežni kniha atrymała treciuju premiju imia Hiedrojcia, piša Biełsat.

Piśmieńnik, žurnalist i bard Źmicier Bartosik. Fota: Pen Belarus

«Upałminzah» — abrevijatura z balšavickaj navamovy. Kali pa-ludsku (choć taksama nie zusim), to heta ŭpaŭnavažany ministerstva narychtovak (upołnomočiennyj ministierstva zahotovok). 

«Jakoje, darečy, strašnaje słova! Heta tabie nie kamsorh z zampalitam. Hučyć jak imia piersanaža ź sieryi ramanaŭ pra Hary Potera — Łord Valdemort! Tolki postać zusim nie fantazijnaja, a całkam zmročnaja u tutejšaj paślavajennaj realnaści…» — tłumačyć u knizie Źmicier Bartosik. 

A litaralna praz abzac daje ŭryvak z sudovaj spravy: «…Letom 1948 hoda banda Žicharia v dierievnie Rudieviči Postavskoho rajona ubiła ahienta Upołminzaha i dvuch rabotnikov leśničiestva…». Padobnych vytrymak z materyjałaŭ kryminalnych spravaŭ u knizie «Zabić upałminzaha» — niamała…

«Šekśpir, niajnačaj!» 

«Biełsat»: Źmicier, adkryvaju knihu i vačam svaim nie vieru — «druhoje vydańnie»?

Źmicier Bartosik: Tak, nasamreč «Zabić upałminzaha» vyjšła spačatku ŭ vydaviectvie «Radyjo Svaboda», bo ŭsio heta rabiłasia ŭ miežach sieryi «Padarožžy Svabody». Ale knihu vydali tam nakładam usiaho 100 asobnikaŭ, tamu jana adrazu zrabiłasia biblijahrafičnaj redkaściu. Heta, kaniešnie, ciešyła majo samalubstva (śmiajecca), ale ź inšaha boku — zasmučała. I voś Jarasłaŭ Ivaniuk prapanavaŭ pieravydać jaje na «Kamunikat.org». Tak što heta i praŭda druhoje vydańnie. I vokładka inšaja. Dyzajnier Artur Vakaraŭ raspaviadaŭ mnie, što ledź chatu svaju nie spaliŭ, pakul rabiŭ dziurku ŭ čyrvonaj zorcy dla novaj vokładki.

— Jak u detektyvie: tabie pieradajuć tečku z dakumientami, jakaja ŭ svoj čas cudam trapiła ŭ ruki viadomaha biełaruskaha historyka Michasia Čarniaŭskaha, choć pavinna była nazaŭždy zhinuć u archivach KHB. Sudovyja spravy, paŭstańnie ŭ Kryžoŭcy… I ty adpraŭlaješsia ŭ vandroŭku pa byłoj Maładečanskaj vobłaści, kab «uratavać realnaść». Kolki dzion i kiłamietraŭ namataŭ pa Biełarusi?

— Viedaješ, tut sprava nie ŭ kiłamietrach, bo ŭsio abmiažoŭvałasia jakraz terytoryjaj nie isnaj ŭžo Maładečanskaj vobłaści, a jana ž ad Miensku nie tak i daloka. Sprava ŭ tym, što ja pa-inšamu staŭ hladzieć na hety kraj. Nie mahu skazać, što ja byŭ hetkim savieckim durniem, jaki całkam prymaŭ karcinu savieckaj prapahandy: vajna, paśla pryjšła savieckaja ŭłada, i ŭsie radasna pajšli ŭ kałhasy, a stralali chiba tolki niedzie ŭ zachodniaj Ukrainie ci ŭ Litvie — tut panavała «stalinskaja radaść». 

Viadoma, ja byŭ daloki ad takoj karciny, ale ja nie ŭjaŭlaŭ sabie ni maštabu stychijnaha supracivu, ni bahaćcia siužetaŭ, jakija ŭ toj čas razhortvalisia na hetaj terytoryi. A heta byli absalutna dzikija siužety! Budučy staršynia kałhasu choča zastacca čałaviekam i adnačasova łajalnym uładzie — i davodzić siabie, možna skazać, da samahubstva. Ci babin bunt u Kryžoŭcy, dzie ludzi zmahalisia za svoj uradžaj: pasiejali na svaim pole, a uradžaj — užo kałhasny. Ci prajavy absalutnaha kryminalnaha charaktaru: zabojstvy ŭpałminzahaŭ, finahientaŭ i hetak dalej. I heta ž nie tamu, što ludzi spres razbojniki i zabojcy! Na kryminalny šlach jany stali, tamu što ŭ ich zabirali ziamlu. 

— Samaje važnaje i kaštoŭnaje, što ŭ ich było.

— Tak. A jakija tam razhortvalisia siužety ź luboŭnymi trykutnikami! Dziaŭčyna piša antysaviecki danos na svaju sapiernicu, maŭlaŭ, taja słuchaje «Radyjo Svaboda». Ci, naadvarot, chłopiec piša na svajho sapiernika… 

Takoha bahaćcia siužetaŭ ja prosta nie čakaŭ. U mianie padčas kožnaj pajezdki skivica advisała. Bo adna sprava, kali čytaješ suchuju kancylarskuju movu sudovych pratakołaŭ, a inšaja — kali tabie žyvoj movaj vyvalvajuć takuju pryhažość pra hetych piersanažaŭ. Šekśpir, niajnačaj! Šykoŭny!

«Kab paliłosia radyjo BSSR»

— Kolki času zaniała praca nad knihaj? 

— O, heta ja prosta pryhoža raśpisaŭ, jak ja sieŭ, pajechaŭ — i ŭsio ŭ mianie atrymałasia. Nie! U mianie doŭha ni chalery nie atrymlivałasia, tamu što ja rabiŭ hałoŭny akcent na spravu Kryžoŭki.

— Pra heta — u adnym ź pieršych raździełaŭ «Nie chacieŭ ustupać u hasudarstva heta»?

— Mienavita. Ja nie moh znajści hetuju Kryžoŭku! Dva razy jeździŭ. A akazałasia, što ad vioski zastalisia tolki try chutary, na roznaj adlehłaści adzin ad adnaho. Chata staić, a praz pole — druhaja. I heta ŭsio Kryžoŭka. Ja nie viedaŭ hetaha. Tolki vypadak dapamoh. Nu a jak z Kryžoŭkaj užo atrymałasia, ja zrazumieŭ, što možna śmieła jeździć i dalej. I zakruciłasia! Ja i ŭ Voršu pajechaŭ, da svajački čałavieka, jakoha pasadzili za niapłatu padatkaŭ i jaki pamior u turmie, davioŭšy siabie da źniasileńnia. 

— Niekalki hadoŭ pisaŭ knihu?

— Słuchaj, nu ja nie pisaŭ knihu, i nikoli knižak nie pisaŭ — ja rabiŭ pieradaču. Vielmi lubiŭ jaje, i liču, što heta maja hałoŭnaja ŭdača. I asnoŭnaj majoj publikaj byli dziady, jakija słuchali «Svabodu» jašče na stareńkich «VEF»-ach i «Śpidołach». Dla ich heta było jak viečarovaja słužba — vyciahnuć antenu, nastroicca na patrebnuju chvalu i słuchać. Heta dla ich ja byŭ niejkaj zorkaj. Dla novaha ž pakaleńnia «Svaboda» — užo nie radyjo, a sajt.

Kali źnikli chvali, maje «Padarožžy» vykładvali na «SoundCloud», ale, padobna, prasłuchoŭvańniaŭ było niašmat. Zastavałasia ciešyć siabie tym, što kali-niebudź, praz 100 hadoŭ, kali mianie nie budzie, chtości acenić moj uniosak u radyjomastactva. Bo, viedaješ, ja prasiedžvaŭ hadzinami ŭ aŭdyjoadździele Nacyjanalnaj biblijateki, prasłuchoŭvajučy estradu stalinskaj epochi. Hetyja pieśni pra kałhasy, Stalina, Lenina i kamunizm. I pra kachańnie, aha. I tam vielmi šmat muzyčnych šedeŭraŭ, kali, kaniešnie, nie ŭdavacca ŭ sens słovaŭ, a aceńvać tolki jak muzyčny tvor. Až kryŭdna, što jany tak i nie stali šyroka viadomymi…

— Ty heta acaniŭ jak bard i muzyka.

— Absalutna. Vydatnyja pieśni. I voś hetaj muzykaj ja raskviečvaŭ svaje pieradačy. Stvaraŭ, možna skazać, mašynu času — z chrypieńniem, šypieńniem dy inšymi efiektami cełaj toj epochi, — kab paliłosia radyjo BSSR uzoru 1949 ci 1950 hoda. Adšukvaŭ jašče śmiešnyja cytaty ŭ rajonkach taho pieryjadu, kab dać kantekst i kab moj słuchač, u tym liku i budučy, adčuŭ, što apynajecca raptam u Maładečanskaj vobłaści 1950-ch…

«Čatyry razy ja pierapisvaŭ hetuju knihu!»

— Ale ty i ŭ knizie cytuješ radki z zabytych muzyčnych tvoraŭ — z častušak, ramansaŭ…

— Knižka — heta inšaje. Jana absalutna nie padobnaja na maje radyjnyja repartažy. Ja dumaŭ, budzie jak zaŭždy: składu usie teksty da kučy — i budzie knižka. Chacieŭ źlapić z asobnych śniežak adnaho vialikaha śniehavika. Płanavaŭ, što addam Dubaŭcu (Siarhiej Dubaviec — redaktar vydańnia — red.), toj papravić pamyłki — i hatova. 

Cha, Dubaviec mieŭ inšaje mierkavańnie. Jon zajaviŭ, što my nie budziem rabić druhoha «Vierabiejku» («Byŭ u pana vierabiejka havaruščy…» — druhaja kniha Źmitra Bartosika z cykłu «Padarožžy Svabody» — red.), dzie ŭ mianie ŭsio było prosta: pieradača — tekst, pieradača — tekst. Dubaviec pałamaŭ usiu maju strukturu, za što, darečy, ja jamu vielmi i vielmi ŭdziačny. I ŭ vyniku ja pierapisvaŭ knihu čatyry razy. Čatyry razy ja pierapisvaŭ voś hetuju knihu! Pieršy raz pierarablaŭ u 2021 hodzie ŭ Adesie, a kančatkovy varyjant rabiŭ užo ŭ Varšavie.

«Mahčyma, heta bomba zapavolenaha dziejańnia»

— Michaś Čarniaŭski ličyŭ, što dakumienty, na jakija jon natrapiŭ i jakija potym apynulisia ŭ tvaich rukach, — heta bomba. «Źmicier Bartosik vypraŭlajecca ŭ padarožža… U rukach aŭtara apynajecca bomba», — čytajem na zadniaj vokładcy druhoha vydańnia «Zabić upałminzaha». Ci taja bomba vybuchnuła?

— Na žal, nie. Mahčyma, hetaja bomba maje miechanizm zapavolenaha dziejańnia — i kali-niebudź jašče rvanie. Ale praz kolki pakaleńniaŭ, ja nie viedaju. Bomba spracuje, napeŭna, tady, kali hetaja staronka našaj historyi budzie pračytanaja i ŭśviadomlenaja niejkaj krytyčnaj masaj narodu, niachaj sabie 10 %. Kali zojmie dastojnaje miesca ŭ histaryčnaj śviadomaści. 

— A što ŭvohule vybuchovaje jość ŭ hetaj knizie? 

— Raspaviadaju ŭ joj pra toje, što žychary Biełarusi nie byli nijakimi zajčykami. I nie byli, ad samaha pačatku, ni stalinistami, ni «savieckimi ludźmi». Kaniešnie, kali doŭha maŭčać, to dzieci ci ŭnuki mohuć pavieryć u takuju chłuśniu. A heta była chłuśnia! Biełarusy adkazvali na hvałt hvałtam, adkazvali supracivam, kali baranili svaju ziamlu i svaich kachanych. Jak usie narmalnyja ludzi.

— I nie zdavali svaich svajakoŭ ci susiedziaŭ, kali tyja prychodzili da ich ź lesu pajeści dy vyspacca… Mnie zdajecca, što «Zabić upałminzaha» nie zdetanavała tamu, što kniha krychu spaźniłasia — usich nakryła vybuchovaj chvalaj 2020 hoda. Nie?

 — Moža być, i tak. Ja nie viedaju, ŭ mianie niama adkazu na hetyja pytańni.

— Ty pišaš u knizie, što ŭ 2020 hodzie niekatoryja śviedki padziejaŭ 70-hadovaj daŭniny ŭžo admaŭlalisia dzialicca ŭspaminami. Bajalisia?

— Niekatoryja ludzi bajalisia, tak. Bo pavajennaja tema zastajecca niebiaśpiečnaj, tamu što ludzi, jakija paciarpieli, nie byli reabilitavanyja. Heta nie achviary 1930-ch hadoŭ, mnohija ź jakich byli paźniej apraŭdanyja. Asudžanyja ŭ 1950-ch dasiul zastajucca «vorahami narodu», bandytami, kryminalnikami i hetak dalej. Razumieješ? A ich svajaki — dziećmi ci ŭnukami «vorahaŭ narodu». 

Mnie adna hierainia tak i havoryć: «Ja ž plamieńnica bandyta. Jak mnie žyć z hetym?». Chacia nijaki jon, zrazumieła, nie bandyt. Tamu tak, byli vypadki, kali mnie tak i nie ŭdałosia razhavaryć surazmoŭcaŭ. Ja ničoha novaha nie daznaŭsia pra «Arłoŭski atrad», jaki mieŭ navat svaju prysiahu i bajcam jakoha prysudzili pa 25 hadoŭ łahieraŭ. Škada. I samaje sumnaje, što druhoha šancu ŭ mianie, napeŭna, nie budzie, bo ja nie viedaju, kali znoŭ dabiarusia da Biełarusi. Praz 5, 10, 15 hadoŭ?.. Navat kali praź piać, hetych ludziej tam užo moža nie być…

«Chutar — heta svaboda»

— Tvaja kniha moža ŭsprymacca i jak svojeasablivy himn chutaram paŭnočna-zachodniaj Biełarusi. Vandrujučy pa byłoj Maładečanskaj vobłaści, ty adčuŭ jaje admietnaść dy inšaść?

— Tak, dla hetaha nie treba być vialikim etnohrafam. Historyk Aleś Bieły naŭprost nazyvaje hety rehijon Biełarusi «Uschodniaj Litvoj». Tut sapraŭdy panuje chutarskaja kultura. Tut čuješ dziŭnuju miešaninu movaŭ, hučać ryma-katalickija imiony žycharoŭ. Navat svaimi piejzažami hety kraj adroźnivajecca ad astatniaj Biełarusi. A jahonyja miežy amal supadajuć ź miežami — pamiataješ? — toj samaj lehiendarnaj Viejšnoryi (śmiajecca).

— U tvajoj knizie hučyć dumka pra toje, što balšavickija ŭłady potym metanakiravana źniščali chutary, bo dobra ŭmieli «raspaznavać sabie vorahaŭ». Balšaviki razumieli, što chutarskich ludziej užo nie vypravić navat kałchozami. 

— Tak, heta vielmi svabodnyja ludzi. A dumka heta nie maja, a adnaho z maich ekśpiertaŭ. Ale dumka vielmi i vielmi pravilnaja. Na žal, 70 hadoŭ tamu jana pryjšła ŭ hałavu i słužboŭcam Ministerstva dziaržaŭnaj biaśpieki. Chutar, kaniešnie ž, vorah savieckaj ułady. Chutar — heta svaboda. Heta niezaležnaść. 

— Budynak byłoha KHB u Vilni. Muziej akupacyi i zmahańnia za svabodu. Ty vychodziš ź jaho na soniečnaje śviatło z dumkaj: zamiani ŭ muziei šyldački ź litoŭskimi proźviščami na biełaruskija — i ŭsio stanie na svaje miescy…

— Tak. Mała što b źmianiłasia. Varta pachadzić pa tym muziei, kab zrazumieć, kolki litoŭcaŭ pracavała na savieckaju ŭładu — u orhanach MHB, śledčymi i h.d. U kožnym narodzie znojdziecca masa ludziej, jakija dziela prasoŭvańnia pa sacyjalnaj leśvicy iduć na supracu z kim zaŭhodna…

I byli lasnyja braty, pra jakich skłaŭsia mif jak zmaharoŭ za niezaležnaść Litvy. Chacia ja dumaju, što matyŭ u ich byŭ toj ža samy: adabranaja ziamla, kryŭda za zabranuju ziamlu. Byli tam, zrazumieła, i niezaležniki, aficery litoŭskaj armii. Ale asnoŭnaja masa — heta pakryŭdžanaje sialanstva.

«Jany nie zmahalisia za svabodnuju Biełaruś. Jany zmahalisia za svaje chutary»

— Ale ŭ litoŭcaŭ byŭ važny nacyjanalny składnik. Buntavali nie tolki za ziamlu, ale i za movu. 

— Nie chacieŭ hetaha razžoŭvać. Chacieŭ, kab čytač sam dapiaŭ: biez nacyjanalnaha składniku ničoha nie budzie. Heta nieabchodny inhredyjent.

— Hetaha nacyjanalnaha składniku, nacyjanalnaj śviadomaści brakuje hierojam tvajoj knihi?

— Jany tutejšyja. I, zrazumieła, jany nie zmahalisia za niezaležnaść Biełarusi. Nie zmahalisia za svabodnuju Biełaruś. Jany zmahalisia za svaje chutary i za svaju ziamlu! Heta byŭ stychijny i dziki supraciŭ. Jany kidalisia na tych samych upałminzahaŭ, jak sabaka kidajecca na taho, chto zabiraje ŭ jaho astatniuju ježu. 

Hetyja ludzi nie ŭmieli pryhoža vysnavać i sfarmulavać svaje pretenzii. Ale ž na jakoj movie sprabavali heta zrabić? U knizie ja nie źmianiŭ ni słova. Heta nie «Vierabiejka», dzie ŭsie hieroi ŭ mianie havorać pryhožaj i čystaj taraškievicaj. Tut kali pa-rasiejsku — to pa-rasiejsku. Ale pa-rasiejsku tam hovoryć chiba tolki były čynoŭnik Maładečanskaha abkamu partyi. Usie słovy ja padavaŭ tak, jak sa mnoj havaryli i jak zastałosia ŭ mianie na stužcy. I pa hetych słovach bačna, chto jany jość. Hetyja ludzi nijakija nie palaki i nie ruskija. Pa movie jany — absalutnyja biełarusy.

Na žal, ich bunt byŭ asudžany na parazu. Ale heta nie značyć, što jon byŭ biessensoŭny. Biessensoŭny jon budzie tady, kali my nie asensujem jaho, kali našyja dzieci zabuduć pra hetuju dramu. Paŭstańni ŭ 1831-m ci ŭ 1863 hodzie taksama byli asudžanyja na parazu. Ale potym — asensavanyja: na ich asnovie stvaralisia nacyjanalnyja mify. I zabytaja vajna paśla vajny kanca 1940-ch musić asensavacca. Kali nie nami, dyk nastupnym pakaleńniem. 

Ja navat vierš prydumaŭ. Ja im padpisvaju hetuju knihu: «Nam los nie praduhledžvaŭ praciah. My źniknuć musili ŭ ciemry niezvarotnaj. Ale my zastajomsia žyć. Chacia b Imionami na arkušach pažoŭkłych. Za svoj adčaj i svoj lichi kuraž My zapłacili mieraj najvyšejšaj. Choć zredku ŭspaminajcie nas. Inakš… Ništo nie mieła i nie maje sensu». 

— Jak naščadak svaich chutarskich dziadoŭ, ja vielmi praniksia tvajoj knižkaj. Ale trochu brakavała mnie ahulnaj statystyki, dla poŭnaha razumieńnia maštabu antysavieckaha supracivu ŭ 1950-ch hadach. 

— A dzie ž jaje uziać, tuju ahulnuju statystyku? Niemahčyma. Pačakajem. Moža, dažyviom, a moža, i nie. Dla hetaha treba, kab adkrylisia archivy.

— Zojmiešsia tady, moža, inšym rehijonam i napišaš jašče adnu knihu padarožžaŭ?

— Z zadavalnieńniem zanuryŭsia b u heta! Bo heta samaje cikavaje, što było ŭ maim žyćci. Moža być, užo nie paŭtorycca. Heta biaskoncaja daroha ad vioski da vioski, kali ty nie viedaješ, chto ciabie sustrenie i što raskaža…

— «Zabić upałminzaha»… Upałminzah zabity?

— Upałminzah žyvy. Upałminzah žyvie! Kali b jon byŭ zabity, my b s taboj zaraz nie siadzieli ŭ Varšavie, a spakojnieńka b razmaŭlali ŭ mienskaj kaviarni. Upałminzah žyvie. Jon na svaim miescy. Siadzić u svaim spadčynnym kabiniecie…

Kamientary

Jaŭhien Bury z ABBA raskazaŭ, kolki jaho biznes-asacyjacyja atrymała ad Jeŭrasajuza i na što patraciła11

Jaŭhien Bury z ABBA raskazaŭ, kolki jaho biznes-asacyjacyja atrymała ad Jeŭrasajuza i na što patraciła

Usie naviny →
Usie naviny

Dabracca maršrutkaj z Hrodna ŭ Viciebsk možna budzie bieź pierasadak — heta adzin z samych doŭhich maršrutaŭ u krainie4

U Mahilovie na pierachodzie naśmierć źbili dvuch piešachodaŭ1

Padatkovaja złaviła taksista, jaki vaziŭ ad vakzała ŭ Minsku da Ždanovič za 105 rubloŭ. Jon trapiŭ na 180 tysiač9

U dzień vybaraŭ u Minsku hramadski transpart budzie biaspłatnym4

U Minsku rabočyja zatrymali kurjera machlaroŭ3

U zachodniaj navucy raście cikavaść da Biełarusi. Ale ź pieraškodaŭ nie tolki matroški dy čaburaški35

U Varšavie napali na dyrektara prahramy Kalinoŭskaha18

Bolš za 100 sajtaŭ za 12 chvilin. Hoster.by raskazaŭ pra masavuju ataku na biełaruskija sajty

Volha Łojka: Usio idzie da taho, što Biełaruś nie daviadziecca dałučać siłaj — jana sama ŭpadzie ŭ ruki Rasii16

bolš čytanych navin
bolš łajkanych navin

Jaŭhien Bury z ABBA raskazaŭ, kolki jaho biznes-asacyjacyja atrymała ad Jeŭrasajuza i na što patraciła11

Jaŭhien Bury z ABBA raskazaŭ, kolki jaho biznes-asacyjacyja atrymała ad Jeŭrasajuza i na što patraciła

Hałoŭnaje
Usie naviny →