Verlibr.
Verlibr.
* * *
Niechta nočču
abšukvaŭ
moj dom,
paliła zapałki
małanka,
hrom, nie aścierahajučysia,
šorhaŭ šufladami
ŭ kamodzie,
pieriesoŭvaŭ
skryni,
kubły –
niechta nočču
šukaŭ
maje tajamnicy.
Nichto
nie źviarnuŭ
na mianie
ŭvahi,
ubačyŭšy,
što ja ŭstała
i vyjšła
na hanak.
Ja zrazumieła:
ničoha
mnie nie naležyć
navat majo cieła,
kali ja
praz noč,
praz hady
latu
da ciabie.
* * *
Čytajcie štodzionna ŭ rubrycy «Litaratura» na sajcie NN novyja tvory i minijatury. Dla serca, dla rozumu, dla movy.
Kamientary