Baćka biełaruskaj aŭtakratyi padaryŭ bukiet mietafar maciery «Uschodniaha partniorstva»
Vysokaja hościa ź Jeŭropy natchniła Łukašenku na paetyčny styl. Piša Alaksandr Kłaskoŭski.
Vysokaja hościa ź Jeŭropy natchniła Alaksandra Łukašenku na paetyčny styl. Takoj kancentracyi mietafar, što prahučali ź jaho vusnaŭ 22 červienia na sustrečy ź jeŭrakamisarkaj Bienitaj Fierera-Valdnier, mohuć pazajzdrościć navat aŭtary liryčnych sanietaŭ.
Jon kazaŭ pra biełuju kašulu dypłamata (na jakuju nie pretenduje, ale zatoje — ščyry); pra most miž Zachadam i ŭschodam; pra naftavyja, hazavyja dy transpartnyja arteryi, što pralehli cieraz našu krainu; pra dvuch monstraŭ — Rasiju i Jeŭrasajuz, ź jakimi treba adnačasna ładzić. I narešcie prapanavaŭ — što b vy dumali? — serca.
Vysokaja hościa taksama demanstravała ŭ Minsku paetyčny styl. U pryvatnaści, zajaviła na sustrečy z hramadskaściu ŭ hateli «Jeŭropa»: «Ja, kali dazvolicie, maci «Uschodniaha partniorstva».
Paezija, zrešty, išła poruč z prahmatyzmam. Łukašenka ščyra zajaviŭ, što choča ad Staroha śvietu inviestycyj, technałahičnaj madernizacyi. «A što my pakładziem na šalu vahaŭ u dačynieńniach ź Jeŭropaj?» — rytaryčna spytaŭsia jon. I vykłaŭ kozyr-vobraz: «Jeŭropa nie moža być biez svajho serca».
Kali ž biez paezii, to kozyrami Biełarusi nazvany tranzitnaje stanovišča dy funkcyja filtra ad nielehałaŭ, narkatrafiku, radyjoaktyŭnych materyjałaŭ, inšych niepažadanych dla babuli Jeŭropy razdražnialnikaŭ. Ni słova ab demakratyčnych reformach, pravach čałavieka dy inšych «efiemiernych rečach».
Zrešty, i jeŭrakamisarka kazała pra hetyja materyi niejak niaśmieła. Užo nie 12 patrabavańniaŭ, a tolki «šerah prośbaŭ», nie ŭsie ź jakich, maŭlaŭ, jašče vykanany. Spadaryniu Valdnier uściešyła, što haspadar sustrečy «vielmi ŭvažliva prysłuchaŭsia da taho, što ja kazała». Ź jaje słoŭ, Biełarusi treba «dać čas» dla reformaŭ i pry hetym «nastroicca pazityŭna».
Miž tym hościa taksama demanstravała simvały prahmatyzmu: abmianiałasia ź ministram zamiežnych spraŭ Martynavym tekstami miemarandumu ab uzajemarazumieńni ŭ halinie enierhietyki (taksama zvanočak Maskvie) dy pryviezła ŭ Minsk 10 miljonaŭ jeŭra na charčovyja prahramy. Biełarusi abiacajuć rasčynić jeŭrapiejskija rynki.
«Nie dumaju, što zadača demakratyzacyi Biełarusi dla Brusiela zaraz na pieršym płanie, — miarkuje palitołah Valer Karbalevič. — Najpierš ES pieraśleduje hieapalityčnyja mety».
Vizit Fierera-Valdnier vypadkova nakłaŭsia na fon niadaŭniaj małočnaj vajny z Rasijaj. Ale Łukašenka nie praminuŭ prazrysta namiaknuć: Jeŭrasajuzu varta ŭličyć, jak zaŭziata biełaruskaje načalstva baronić suvierenitet ad impieryi. «Čaho my chočam ad Jeŭropy? Kab jeŭrapiejcy razumieli, što Biełaruś — nie tolki hieahrafičny centr hetaha kantynienta, tut žyvuć vielmi prystojnyja, sumlennyja, pracavityja ludzi, tut isnuje niezaležnaja suvierennaja dziaržava, i zamachvacca na heta, jak by kamuści ni chaciełasia, my dazvolić nie možam».
Padtekst: pad kramloŭcaŭ nie lažam, ale ž i vy acanicie, nie patrabujcie zašmat (a jašče lepiej: dapamažycie materyjalna)!
Małočnuju ž vajnu Minsk pa vialikim rachunku vyjhraŭ. I zaraz u hołasie rasijskaha načalstva daminujuć prymirenčyja notki. Pavodle vydańnia «Russkij Newsweek», «u Maskvie pryznajuć, što sprava zajšła zanadta daloka. Reakcyja z rasijskaha boku była zališnie emacyjnaj, kaža čynoŭnik Biełaha doma. Bambić biełarusaŭ z usich harmat Maskva nie budzie».
Vizit Fierera-Valdnier, badaj, tolki ŭzmocnić kramloŭskija fobii.
Ryzyknu sprahnazavać, što na eskałacyju hazavaha kanfliktu Rasija zaraz nie pojdzie.
Bo tut i chmary na hazavym froncie z Ukrainaj, i bojaź čarhovaha asimietryčnaha adkazu z boku Biełarusi (jak było na piku małočnaj vajny: voś zaraz našy mytniki buduć raźbiracca z vašymi furami pa poŭnaj prahramie, a tam i zusim miažu pastavim pa ŭsich kanonach). I, narešcie, tradycyjny ekzistencyjalny strach rasijskich elit, što vierałomny Zachad adreža apošniaha chaŭruśnika.
Na dumku Karbaleviča,
Kreml zaraz, naadvarot, marakuje, jak zadobryć Łukašenku, kab dałučyŭsia da rašeńniaŭ apošniaha samitu ADKB. Karaciej, za demarš (pamiatajecie, jon nie palacieŭ tady ŭ Maskvu) treba jašče i dapłačvać. Bo inačaj zadumanaje Kramlom «antyNATO» vyhladaje zusim butaforskim utvareńniem.
«Resurs palityki arelaŭ dla Łukašenki zusim nie vyčarpany, — miarkuje ekśpiert. — Biełaruski bok užyŭ jašče nie ŭsie arhumienty». U pryvatnaści, zaznačaje surazmoŭca, Maskva zaścierahajecca stracić dva važnyja vajskovyja abjekty na biełaruskaj terytoryi (RŁS pad Hancavičami i vuzieł suviazi VMF pad Vilejkaj). Abo, jak minimum, atrymać za ich astranamičny rachunak.
Na dumku Karbaleviča, Rasija moža źmienšyć prefierencyi Minsku, ale całkam ad ich nie admovicca.
Inšy minski ekśpiert — Andrej Fiodaraŭ taksama adznačaje, što Rasija zaraz źmiakčyła ton i «daje Łukašenku mahčymaść adhulać nazad». Na dumku ekśpierta,
rasijski hrant Minsku naŭprost zaležyć ad taho, nakolki tamtejšyja stratehi bajacca stracić «biełaruski bałkon».
Sapraŭdy, u Maskvie nibyta i razumiejuć, što nijakija tankavyja ci avijaarmady cieraź Biełaruś nie chłynuć. Ale racyjanalnaje myśleńnie daje zboj ad prościeńkaj strašyłki, vydatna zasvojenaj Łukašenkam: chočacie NATO pad Smalenskam?
Tak što
Maskva budzie jašče doŭha prapłačvać biełaruskamu režymu ŭmoŭnuju łajalnaść. Praŭda, «zdymać viarški prefierencyj stanie ciažej», dadaje Fiodaraŭ.
Što ž da jeŭrapiejskaha viektaru, to tut ekśpiert prahnazuje drobnyja sastupki kštałtu akredytacyi «varožych hałasoŭ». Na praviedzienych niadaŭna ŭ Prazie kansultacyjach ź ES pa pravach čałavieka biełaruskija aficyjnyja asoby namiaknuli, što spadarožnikavy telekanał «Biełsat», «Radyjo Racyja», «Jeŭrapiejskaje radyjo dla Biełarusi» majuć šans lehalizavacca.
Padobny prahnoz i ŭ Valera Karbaleviča. Na jaho dumku,
Minsk budzie rabić niejki minimum demakratyčnaj kaśmietyki (naprykład, druharadnyja źmieny ŭ vybarčaje zakanadaŭstva). A Jeŭrasajuz zrobić vyhlad, što heta «zruchi, jakija abnadziejvajuć». «Takaja hulnia budzie doŭžycca jak minimum da nastupnych prezidenckich vybaraŭ, — prahnazuje ekśpiert. — Što ž budzie dalej — niepradkazalna. Pahladzicie, što robicca ŭ Iranie».
Zaŭvažu, adnak, što ŭ Iranie, pry ŭsioj jaho śpiecyficy, palityka nieparaŭnalna bolej kankurentnaja, čym u aŭtakratyčnym «sercy Jeŭropy». Biełaruskaja ž apazicyja pakul što, zdajecca, u patavaj situacyi. Vybarčaja sistema, zatočanaja pad «elehantnyja pieramohi» adnaho palityka, da nastupnych prezidenckich vybaraŭ (u kancy 2010 ci pačatku 2011 hoda) nie źmienicca. Akramia taho, abvastryłasia prablema resursaŭ dy tuzanina ŭ samim apazicyjnym łahiery.
Dla Jeŭropy ž jašče adzin, čaćviorty termin Łukašenki — jak ni cynična heta z hledzišča biełaruskich zmaharoŭ za demakratyju — naŭrad ci vyhladaje trahiedyjaj. Svaju niehałosnuju zhodu na heta Brusiel moža rascanić jak prymalny pramiežkavy chod u doŭhaterminovaj hieapalityčnaj kambinacyi.
Aby tolki byŭ vystaŭleny na biełaruskuju ŭnutrypalityčnuju scenu niejki minimum dekaracyj, što «dajuć nadzieju».
Kamientary